Spóźniona fotogaleria z meczu:
http://www.nowahuta.org.pl/index.php?artykul=748
A tak na marginesie to nie wiem czy wygralibyśmy ten mecz, gdyby nie stracona bramka w pierwszej połowie. Gdyby nie ta wpadka to mecz mógłby się toczyć jak z Kolejarzem i dociągnąć 0:0 do końca. Ważne są 3 punkty!!!
Hutnik Kraków- Stal Sanok
- MIRAS vel YARI
- Posty: 93
- Rejestracja: pt sie 27, 2004 9:29 pm
- Lokalizacja: Nowa Huta Maslomiaca
-
- Posty: 1522
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2004 1:24 pm
Ze strony Stali:
Hutnik Kraków - Stal Sanok 2:1
Do Nowej Huty docieramy autokarem w 30-osobowym składzie chwilę po rozpoczęciu meczu. Po drobnych perypetiach z biletami wchodzimy pod koniec pierwszej połowy, wieszamy małą flagę i od czasu do czasu staramy się dopingować. Hutnika w młynie ok.100 osób, doping z ich strony tak jak u nas raczej słaby. Otrzymujemy propozycję pomeczowego sparingu 20/20, jednak jesteśmy w stanie wystawić tylko 7 osób, wobec czego Hutnik zapowiada atak na trasie. Tak też się dzieje, dobry kawałek za Krakowem czeka ok.20-osobowa grupa. Kierowca autokaru wyraźnie spanikowany nie ma zamiaru się zatrzymywać, co więcej zamierza dzwonić na psy, o czym informujemy Hutników i ci odpuszczają. Zaistniała sytuacja nie jest żadnym tłumaczeniem z naszej strony, gdyż ogólnie nie ma co ukrywać, że ponieślismy porażkę. Na koniec podziękowania za chęć wsparcia i pozdrowienia dla obecnego na meczu kibica Sanovii, którego ochrona nie wpuściła do klatki.
Hutnik Kraków - Stal Sanok 2:1
Do Nowej Huty docieramy autokarem w 30-osobowym składzie chwilę po rozpoczęciu meczu. Po drobnych perypetiach z biletami wchodzimy pod koniec pierwszej połowy, wieszamy małą flagę i od czasu do czasu staramy się dopingować. Hutnika w młynie ok.100 osób, doping z ich strony tak jak u nas raczej słaby. Otrzymujemy propozycję pomeczowego sparingu 20/20, jednak jesteśmy w stanie wystawić tylko 7 osób, wobec czego Hutnik zapowiada atak na trasie. Tak też się dzieje, dobry kawałek za Krakowem czeka ok.20-osobowa grupa. Kierowca autokaru wyraźnie spanikowany nie ma zamiaru się zatrzymywać, co więcej zamierza dzwonić na psy, o czym informujemy Hutników i ci odpuszczają. Zaistniała sytuacja nie jest żadnym tłumaczeniem z naszej strony, gdyż ogólnie nie ma co ukrywać, że ponieślismy porażkę. Na koniec podziękowania za chęć wsparcia i pozdrowienia dla obecnego na meczu kibica Sanovii, którego ochrona nie wpuściła do klatki.