Transfery 2006/7
Jeziorek to bylo pol bramkarza, Kostera rzeznik nie pilkarz, Wiacek wysokich lotow pilkarzem nie byl - ich mozna bez problemu odzalowac. Stolarz nie biegal wiele, kondycji zero, ale pile potrafil zagrac ladna a i huknac z dystansu i gre nieco uspokoic - nie ma w klubie nikogo, kto by go zastapil. Stanula forme stracil tak jakos odkad sie ozenil, ale i tak wolalbym,zeby zostal, bo jakos prawego obroncy nie widze. Madejskiego szkoda,ale on jeszcze ma szanse na kariere przyzwoita - nie mozna bylo mu tego tamowac, Lipecki to w ogole dramat, klub o niego walczy,co tez przeciez kosztuje, stara sie, a ten na koniec wypina na klub dupe, wychodzi na to,ze lepiej bylo go zostawic zawieszonego, nikt by go teraz nie chcial kupic, zero wdziecznosci - zwykly sprzedawczyk. Generalnie, to dziury w skladzie sa ogromne - boki obrony,srodek pomocy to w ogole dramat, sie nie spodziewam rewelacji, raczej ciezkiej walki o utrzymanie w tym sezonie :/
BOBASBK pisze:http://www.nowahuta.org.pl/?artykul=1823
Czego spodziewasz się w nowym sezonie? Co możesz w imieniu swoim i drużyny obiecać kibicom Hutnika?
- Chciałbym abyśmy wywalczyli środkowe miejsce w tabeli. Dziesiąte miejsce będzie dobrym miejscem, ale obawiam się, że sytuacja finansowa i kadrowa sprawi, że Hutnik powalczy o utrzymanie się w III lidze.
Nie ma jak dobra motywacja...

Każdy człowiek jest głupcem przez pięć minut dziennie. Mądrość polega na tym, aby tylko przez pięć minut.
Elbert Hubbard
Elbert Hubbard
SIMON NH pisze:BOBASBK pisze:http://www.nowahuta.org.pl/?artykul=1823
Czego spodziewasz się w nowym sezonie? Co możesz w imieniu swoim i drużyny obiecać kibicom Hutnika?
- Chciałbym abyśmy wywalczyli środkowe miejsce w tabeli. Dziesiąte miejsce będzie dobrym miejscem, ale obawiam się, że sytuacja finansowa i kadrowa sprawi, że Hutnik powalczy o utrzymanie się w III lidze.
Nie ma jak dobra motywacja...Skoro przed sezonem już myślą o utrzymaniu a nie o walce o jak najwyższe cele mimo nie najlepszej sytuacji finansowej to ja nie wróże dobrej przyszlości takim pilkarzom...
a kto sie tak wypowiedzial??
Őóňíčę Ęđŕęóâ HaHAa... SzySz ?:-/
orelhks pisze:SIMON NH pisze:BOBASBK pisze:http://www.nowahuta.org.pl/?artykul=1823
Czego spodziewasz się w nowym sezonie? Co możesz w imieniu swoim i drużyny obiecać kibicom Hutnika?
- Chciałbym abyśmy wywalczyli środkowe miejsce w tabeli. Dziesiąte miejsce będzie dobrym miejscem, ale obawiam się, że sytuacja finansowa i kadrowa sprawi, że Hutnik powalczy o utrzymanie się w III lidze.
Nie ma jak dobra motywacja...Skoro przed sezonem już myślą o utrzymaniu a nie o walce o jak najwyższe cele mimo nie najlepszej sytuacji finansowej to ja nie wróże dobrej przyszlości takim pilkarzom...
a kto sie tak wypowiedzial??
Tadzio Kaczor, to wlasnie z nim byl ten wywiad, polecam przeczyac w calosci =]
Biało-Błekitno-Niebieskie - te barwy mówia WSZYSTKO...
Krzycho pisze:a co ma napisac ? ze bedziemy grali o awans ? przeciez widzi co sie dzieje.
TAK

Powinien powiedzieć ze beda walczyc o zwyciestwo w kazdym meczu wiec kazdy kolejny mecz powinien przyblizac nas do awansu do II ligi..Jeszcze przed sezonem usprawiedliwia sie przed porażkami..Przypomina mi sie wypowiedziec trenera Chorwacji przed meczem z Brazylia który przepraszal kibicow za...porażke!Nie ma jak mobilizacja!
A że sytuacja finansowa jest fatalna to druga strona medalu.Faktycznie nie stac nas na II ligę ale trzeba walczyc a nie jeszcze przed sezonem wychodzic z zalozenia ze naszym celem jest uchronić sie przed spadkiem!
Każdy człowiek jest głupcem przez pięć minut dziennie. Mądrość polega na tym, aby tylko przez pięć minut.
Elbert Hubbard
Elbert Hubbard
Napisał:BS/MT
http://www.nowahuta.org.pl/?artykul=1823
Ma 22 lata. Wychowanek Hutnika, jeden z lepszych piłkarzy młodego pokolenia w małopolskiej III idzie, jeszcze cztery lata temu po wspaniałym sezonie Hutnika pytały o niego pierwszoligowe kluby. Potem obniżył loty, często łapały go kontuzje. Teraz zapowiada odrodzenie i walkę z Hutnikiem o godne miejsce w III lidze, bo jak sam widzi to będzie czekać nową drużynę, którą objął Ryszard Kruk. Czy Tadek Kaczor zastąpi Piotrka Madejskiego w drużynie Hutnika? Czy poprowadzi ją do walki o więcej niż tylko utrzymanie się w III lidze? Zobaczymy już niebawem. Zapraszamy tymczasem do lektury wywiadu z Tadeuszem Kaczorem. To początek cyklu rozmów z piłkarzami i nowym trenerem Hutnika przed nowym sezonem ligowym.
Rozpoczęliście przygotowania do nowego sezonu. Pomówmy jednak o minionym. Jak go podsumujesz? Jak wygląda sezon 2005/2006 subiektywnym okiem Tadeusza Kaczora.
- Zajęliśmy siódme miejsce. Wydaje mi się, że jak na skład, który był i całą rundę to miejsce siódme było miejscem dobrym. Wiem, że rozbudziliśmy apetyty na jesieni, nazbieraliśmy punktów, a przecież zawsze druga runda jest trudniejsza. Po obozie w Grecji doszły nam kontuzje, powypadali piłkarze, trener musiał kombinować w składzie, przestawiać go. Siódme pewne miejsce jest zatem w moim odczuciu pozytywne. Muszę przyznać, że ekipy, które awansowały do II ligi wygrały ją pewnie, ale nie pokazały ciekawego futbolu w porównaniu z naszą grą. Obie drużyny były lepiej ustawione finansowe, a to widać podstawa sukcesu w polskiej piłce. Umiejętności, technika, dobre zgranie to nie wszystko.
Jak idą przygotowania do nowego sezonu? W drużynie brakuje Madejskiego i Lipeckiego.
- Brak Madejskiego i Lipeckiego, a szczególnie Piotra sprawi, że Hutnik będzie inną niż ten Hutnik, do którego przyzwyczajeni są kibice. Madejski był piłkarzem, który mógł i wygrywał nam niekiedy wiele z trudnych spotkań. Lipecki też był piłkarzem, który zaraz po „Madeju” ciągnął nasz hutniczy wózek. A zatem brak tych zawodników zmienia naszą filozofię gry i nasze ustawienie. O zwycięstwa będzie nam zdecydowanie trudniej.
Przygotowania do nowego sezonu dopiero zaczynamy. Treningi mamy lekkie, ale w taką pogodę jaka jest, to nawet lekki trening jest ciężki. Szkoda, że będziemy mieć obóz dochodzeniowy. Lepiej byłoby wyjechać, oderwać się od trudnej rzeczywistości w klubie, całego zgiełku na Suchych Stawach, głośnej budowy Centrum, pracować w ciszy i spokoju. Ale warunki są jakie są i musimy je przepracować w stu procentach. Czeka nas ciężki sezon, trudne mecze.
Ryszard Kruk to nowy szkoleniowiec Hutnika. Co powiesz o nowym trenerze?
- Nie znałem trenera Kruka wcześniej, niewiele mogę o nim powiedzieć. Mam nadzieję i liczę na to, że jego wybór poprawi naszą grę. Mam na uwadze nasze osłabienia i warunki przygotowawcze. Wypada wszystkim kibicom Hutnika trzymać kciuki za trenera Kruka i całego Hutnika.
Wspominaliśmy o stracie Madejskiego i Lipeckiego. Na Suchych Stawach nie ma już Roberta Kasperczyka. Myślisz, że trener Kruk poukłada drużynę? Kto może zastąpić w środku pola i w ataku „Madeja” i „Lipę”?
- Trener Kasperczyk będzie próbował swoich sił w Górniku Wieliczka, zobaczymy jak sobie poradzi. My rzeczywiście mamy swoje problemy. Geniusz Madejskiego ciężko będzie zastąpić. Może wybuchnie na całego talent Jarosza z Dutką, może wejście Paszkiewicza i Wasilewskiego pomoże nam rozpychać się z przodu w ataku. Środek będzie równie osłabiony. Brakuje Lipeckiego i Stolarza. Za „Lipę” wchodzi Piotrowicz i będzie musiał podołać wymaganiom, podobnie ja sam, wiem, że będą ważnym ogniwem środkowej linii.
W jakiej dyspozycji w nadchodzącym sezonie będzie Tadeusz Kaczor? W ostatnim czasie nie omijały Cię kontuzje. Jak wygląda sytuacja z Twoim zdrowiem?
- Mam nadzieję, że będą mnie omijały kontuzje. Ostatnio więcej było męczenia się niż grania, a jak wiadomo podpisywanie się pod taką formą to po prostu wstyd i zdaję sobie z tego sprawę. Mam problemy z przywodzicielem, wytrzymywałem ostatnio do 70. minuty, a chcę grać całe 90. minut. Zrobię wszystko co w moich siłach, aby wrócić do dawnej formy i grać dla Hutnika maksymalnie.
Ryszard Kruk przychodząc do Hutnika zapowiada, że w przeciągu dwóch lat wywalczy awans do II ligi. Czy według Ciebie jest to możliwe w dwa lata czego nie udało się dokonać Kasperczykowi w cztery?
- To będzie trudne zadanie. Nie znam uzasadnienia tej zapowiedzi trenera. W tym składzie jaki się krystalizuje nie mamy na to szans. Poza tym to nie zależy tylko od nas i od trenera. Cele stawiają władze klubu, władze klubu gwarantują też finansowe zaplecze dla drużyny dla realizacji tego celu. Samym chceniem niczego nie wywalczymy.
Pomówmy przez chwilę o Twojej przyszłości. Cztery lata temu pytały o Ciebie pierwszoligowe klubu. Madejski wreszcie po wspaniałych latach gry w III lidze wszedł na pierwszoligowe salony, a Kaczor nadal gra w III lidze? Planujesz jakoś sportową przyszłość?
- Jestem przekonany, że Piotrek poradzi sobie w ekstraklasie, trzymamy za niego kciuki, na pewno wykorzysta tę szansę i rozwinie się ponad to co pokazywał w Hutniku. Ja mam nieco inną sytuację. Obniżyłem loty poprzez kontuzje, wiem, że mogę grać lepiej, wiem, że stać mnie na grę wyżej. Trudno mi teraz planować moją przyszłość. Będzie ją można określić po mojej grze, po tym czasie jaki spędzę jeszcze w Hutniku, gdzie kontrakt mam jeszcze na rok. Wówczas skończę 23 lata i to taki wiek w życiu piłkarza, że będzie trzeba wybrać drogę na przyszłość. Chciałbym aby sytuacja na Suchych Stawach wyprostowała się na tyle, żeby nasi zdolni piłkarze nie myśleli o ucieczce z Hutnika.
Po odejściu Piotra Madejskiego drużyna czeka na nowego lidera. Sądzisz, że zostanie nim Tadeusz Kaczor?
- Ciężko powiedzieć kto postara się grą zastąpić charyzmę „Madeja”, bo w epoce po Madejskim będzie to naprawdę trudne. Teraz nikogo takiego nie widać. Czy będzie to Tadeusz Kaczor, trudno powiedzieć. Może mi się uda, jak wspominałem dam z siebie wszystko w nadchodzącym sezonie.
Czego spodziewasz się w nowym sezonie? Co możesz w imieniu swoim i drużyny obiecać kibicom Hutnika?
- Chciałbym abyśmy wywalczyli środkowe miejsce w tabeli. Dziesiąte miejsce będzie dobrym miejscem, ale obawiam się, że sytuacja finansowa i kadrowa sprawi, że Hutnik powalczy o utrzymanie się w III lidze. Ale może być i tak, że gra nam zaskoczy i będzie lepiej.A naszych wspaniałym kibiców zapewniamy, że nie odpuścimy nawet kawałka murawy. W końcu „kto kocha ten wierzy…”.
Zamieszczam cały wywiad żeby pokazać jak można łatwo zmienić sens wypowiedzi.
http://www.nowahuta.org.pl/?artykul=1823
Ma 22 lata. Wychowanek Hutnika, jeden z lepszych piłkarzy młodego pokolenia w małopolskiej III idzie, jeszcze cztery lata temu po wspaniałym sezonie Hutnika pytały o niego pierwszoligowe kluby. Potem obniżył loty, często łapały go kontuzje. Teraz zapowiada odrodzenie i walkę z Hutnikiem o godne miejsce w III lidze, bo jak sam widzi to będzie czekać nową drużynę, którą objął Ryszard Kruk. Czy Tadek Kaczor zastąpi Piotrka Madejskiego w drużynie Hutnika? Czy poprowadzi ją do walki o więcej niż tylko utrzymanie się w III lidze? Zobaczymy już niebawem. Zapraszamy tymczasem do lektury wywiadu z Tadeuszem Kaczorem. To początek cyklu rozmów z piłkarzami i nowym trenerem Hutnika przed nowym sezonem ligowym.
Rozpoczęliście przygotowania do nowego sezonu. Pomówmy jednak o minionym. Jak go podsumujesz? Jak wygląda sezon 2005/2006 subiektywnym okiem Tadeusza Kaczora.
- Zajęliśmy siódme miejsce. Wydaje mi się, że jak na skład, który był i całą rundę to miejsce siódme było miejscem dobrym. Wiem, że rozbudziliśmy apetyty na jesieni, nazbieraliśmy punktów, a przecież zawsze druga runda jest trudniejsza. Po obozie w Grecji doszły nam kontuzje, powypadali piłkarze, trener musiał kombinować w składzie, przestawiać go. Siódme pewne miejsce jest zatem w moim odczuciu pozytywne. Muszę przyznać, że ekipy, które awansowały do II ligi wygrały ją pewnie, ale nie pokazały ciekawego futbolu w porównaniu z naszą grą. Obie drużyny były lepiej ustawione finansowe, a to widać podstawa sukcesu w polskiej piłce. Umiejętności, technika, dobre zgranie to nie wszystko.
Jak idą przygotowania do nowego sezonu? W drużynie brakuje Madejskiego i Lipeckiego.
- Brak Madejskiego i Lipeckiego, a szczególnie Piotra sprawi, że Hutnik będzie inną niż ten Hutnik, do którego przyzwyczajeni są kibice. Madejski był piłkarzem, który mógł i wygrywał nam niekiedy wiele z trudnych spotkań. Lipecki też był piłkarzem, który zaraz po „Madeju” ciągnął nasz hutniczy wózek. A zatem brak tych zawodników zmienia naszą filozofię gry i nasze ustawienie. O zwycięstwa będzie nam zdecydowanie trudniej.
Przygotowania do nowego sezonu dopiero zaczynamy. Treningi mamy lekkie, ale w taką pogodę jaka jest, to nawet lekki trening jest ciężki. Szkoda, że będziemy mieć obóz dochodzeniowy. Lepiej byłoby wyjechać, oderwać się od trudnej rzeczywistości w klubie, całego zgiełku na Suchych Stawach, głośnej budowy Centrum, pracować w ciszy i spokoju. Ale warunki są jakie są i musimy je przepracować w stu procentach. Czeka nas ciężki sezon, trudne mecze.
Ryszard Kruk to nowy szkoleniowiec Hutnika. Co powiesz o nowym trenerze?
- Nie znałem trenera Kruka wcześniej, niewiele mogę o nim powiedzieć. Mam nadzieję i liczę na to, że jego wybór poprawi naszą grę. Mam na uwadze nasze osłabienia i warunki przygotowawcze. Wypada wszystkim kibicom Hutnika trzymać kciuki za trenera Kruka i całego Hutnika.
Wspominaliśmy o stracie Madejskiego i Lipeckiego. Na Suchych Stawach nie ma już Roberta Kasperczyka. Myślisz, że trener Kruk poukłada drużynę? Kto może zastąpić w środku pola i w ataku „Madeja” i „Lipę”?
- Trener Kasperczyk będzie próbował swoich sił w Górniku Wieliczka, zobaczymy jak sobie poradzi. My rzeczywiście mamy swoje problemy. Geniusz Madejskiego ciężko będzie zastąpić. Może wybuchnie na całego talent Jarosza z Dutką, może wejście Paszkiewicza i Wasilewskiego pomoże nam rozpychać się z przodu w ataku. Środek będzie równie osłabiony. Brakuje Lipeckiego i Stolarza. Za „Lipę” wchodzi Piotrowicz i będzie musiał podołać wymaganiom, podobnie ja sam, wiem, że będą ważnym ogniwem środkowej linii.
W jakiej dyspozycji w nadchodzącym sezonie będzie Tadeusz Kaczor? W ostatnim czasie nie omijały Cię kontuzje. Jak wygląda sytuacja z Twoim zdrowiem?
- Mam nadzieję, że będą mnie omijały kontuzje. Ostatnio więcej było męczenia się niż grania, a jak wiadomo podpisywanie się pod taką formą to po prostu wstyd i zdaję sobie z tego sprawę. Mam problemy z przywodzicielem, wytrzymywałem ostatnio do 70. minuty, a chcę grać całe 90. minut. Zrobię wszystko co w moich siłach, aby wrócić do dawnej formy i grać dla Hutnika maksymalnie.
Ryszard Kruk przychodząc do Hutnika zapowiada, że w przeciągu dwóch lat wywalczy awans do II ligi. Czy według Ciebie jest to możliwe w dwa lata czego nie udało się dokonać Kasperczykowi w cztery?
- To będzie trudne zadanie. Nie znam uzasadnienia tej zapowiedzi trenera. W tym składzie jaki się krystalizuje nie mamy na to szans. Poza tym to nie zależy tylko od nas i od trenera. Cele stawiają władze klubu, władze klubu gwarantują też finansowe zaplecze dla drużyny dla realizacji tego celu. Samym chceniem niczego nie wywalczymy.
Pomówmy przez chwilę o Twojej przyszłości. Cztery lata temu pytały o Ciebie pierwszoligowe klubu. Madejski wreszcie po wspaniałych latach gry w III lidze wszedł na pierwszoligowe salony, a Kaczor nadal gra w III lidze? Planujesz jakoś sportową przyszłość?
- Jestem przekonany, że Piotrek poradzi sobie w ekstraklasie, trzymamy za niego kciuki, na pewno wykorzysta tę szansę i rozwinie się ponad to co pokazywał w Hutniku. Ja mam nieco inną sytuację. Obniżyłem loty poprzez kontuzje, wiem, że mogę grać lepiej, wiem, że stać mnie na grę wyżej. Trudno mi teraz planować moją przyszłość. Będzie ją można określić po mojej grze, po tym czasie jaki spędzę jeszcze w Hutniku, gdzie kontrakt mam jeszcze na rok. Wówczas skończę 23 lata i to taki wiek w życiu piłkarza, że będzie trzeba wybrać drogę na przyszłość. Chciałbym aby sytuacja na Suchych Stawach wyprostowała się na tyle, żeby nasi zdolni piłkarze nie myśleli o ucieczce z Hutnika.
Po odejściu Piotra Madejskiego drużyna czeka na nowego lidera. Sądzisz, że zostanie nim Tadeusz Kaczor?
- Ciężko powiedzieć kto postara się grą zastąpić charyzmę „Madeja”, bo w epoce po Madejskim będzie to naprawdę trudne. Teraz nikogo takiego nie widać. Czy będzie to Tadeusz Kaczor, trudno powiedzieć. Może mi się uda, jak wspominałem dam z siebie wszystko w nadchodzącym sezonie.
Czego spodziewasz się w nowym sezonie? Co możesz w imieniu swoim i drużyny obiecać kibicom Hutnika?
- Chciałbym abyśmy wywalczyli środkowe miejsce w tabeli. Dziesiąte miejsce będzie dobrym miejscem, ale obawiam się, że sytuacja finansowa i kadrowa sprawi, że Hutnik powalczy o utrzymanie się w III lidze. Ale może być i tak, że gra nam zaskoczy i będzie lepiej.A naszych wspaniałym kibiców zapewniamy, że nie odpuścimy nawet kawałka murawy. W końcu „kto kocha ten wierzy…”.
Zamieszczam cały wywiad żeby pokazać jak można łatwo zmienić sens wypowiedzi.
Hutnik Kraków
(...) zapewniamy, że nie odpuścimy nawet kawałka murawy. W końcu „kto kocha ten wierzy…”
I to się powinno liczyć, a nie jak co rok obiecanki-cacanki o drugiej lidze, na które kibice dawali się łapać raz za razem (wiadomo - serce by chciało, rozum niestety prostuje - z kim i za co?). Nie można oskarżać Kaczora za to, że ma podejście do sprawy na tyle realistyczne, żeby nie obiecywać przysłowiowych gruszek na wierzbie.
Oby walczyli i dawali z siebie wszystko - ot co mogą obiecać.