Hutnik Kraków - Stal Rzeszów
- Lukasz_HKS
- Posty: 1096
- Rejestracja: czw paź 07, 2004 10:32 am
- Lokalizacja: NH
-
- Posty: 848
- Rejestracja: czw mar 10, 2005 11:55 am
??
co do Pasionka to powiem tyle ze lód i inne zabiegi nie swiadcza o tym ze mu nic nie jest bo tak naprawde co mozna w hutniku dac zawodnikowi ktory jst kontuzjowany jak tylko lod i bandaż wec sie dobrze zastanowcie co piszecie mowiac ze mu nic nie jest. Szkoda ze nie gral Kostera i Kaczor bo moim zadniem inaczejby ta gra wygladala Kosterka umie cos ukuc z glowy a Kaczor mimo ze gra defensywnego pomocnika cale zycie gral w juniorach na ataku a do tego umie rozgrywac w przeciwniestwie do tego mlodego ktory w defensywiezaral dobry mecz ale tylko w defensywie licze na obu w lublinie ze odmienia gre naszej druzyny na lepsze. Patrzac na gre naszych rywali moge stwierdzic ze nasi za slabipsychicznie i najlpeiejs jakby nie patrzyli w miejasca w tabeli bo wtedy lepiejby grali.
Witam!
Zgodzę się z przedmówcami, że mecz był słaby. Niestety na pewno nie byliśmy zespołem lepszym od Stali Rzeszów. To oni nadawali ton grze. Słabiej zagrał nasz lider - Michał Stolarz, notując mnóstwo strat i jeszcze na koniec zebrał bezsensowna druga żółtą kartke. Miejmy nadzieje, że to był tylko wypadek przy pracy. Martwi kontuzja Pasiona w końcówce, miejmy nadzieje, że to nic poważnego, bo w obliczu kontuzji Siwego sytuacja na środku obrony byłaby tragiczna. Co do oceny sędziego i jego decyzji odnośnie rzutów karnych. To w przypadku Stanleya nie mam wątpliwości decyzja słuszna, była próba wymuszenia jedenastki, ale w sytuacji z drugiej częsci, z Wickiem to już bym polemizował. Z mojej perspektywy był karny, ale jak już arbiter go nie podyktował to powinien ukarać Michała żółtkiem. Aha i jeszcze jedna sytaucja z pierwszej połowy. Nie wiem czy zauważyliście wykonanie rzutu rożnego. Madej pobiegł z piłką lekko ją zagrał, tak że ona pozostała w trójkącie rożnym, a Stolik pognał na bramkę. Gdyby uderzył dokładniej i mocniej byłoby to trafienie kolejki... A tak mieliśmy remis. Chyba jednak sprawiedliwy...
pzdr
Zgodzę się z przedmówcami, że mecz był słaby. Niestety na pewno nie byliśmy zespołem lepszym od Stali Rzeszów. To oni nadawali ton grze. Słabiej zagrał nasz lider - Michał Stolarz, notując mnóstwo strat i jeszcze na koniec zebrał bezsensowna druga żółtą kartke. Miejmy nadzieje, że to był tylko wypadek przy pracy. Martwi kontuzja Pasiona w końcówce, miejmy nadzieje, że to nic poważnego, bo w obliczu kontuzji Siwego sytuacja na środku obrony byłaby tragiczna. Co do oceny sędziego i jego decyzji odnośnie rzutów karnych. To w przypadku Stanleya nie mam wątpliwości decyzja słuszna, była próba wymuszenia jedenastki, ale w sytuacji z drugiej częsci, z Wickiem to już bym polemizował. Z mojej perspektywy był karny, ale jak już arbiter go nie podyktował to powinien ukarać Michała żółtkiem. Aha i jeszcze jedna sytaucja z pierwszej połowy. Nie wiem czy zauważyliście wykonanie rzutu rożnego. Madej pobiegł z piłką lekko ją zagrał, tak że ona pozostała w trójkącie rożnym, a Stolik pognał na bramkę. Gdyby uderzył dokładniej i mocniej byłoby to trafienie kolejki... A tak mieliśmy remis. Chyba jednak sprawiedliwy...
pzdr
Hutnik 1950 KRAKÓW