Hutnik ma kłopot
Kolejne kłody pod nogi klubu Hutnika Kraków rzuca Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków. Złożył do urzędu wojewódzkiego odwołanie od pozwolenia na budowę masztów oświetleniowych na stadionie. Czy to oznacza, że przebudowa obiektu się opóźni?
- Niekoniecznie - przekonuje Janczykowski. - Chodzi o to, że w pozwoleniu nie jest jednoznacznie określone, do którego roku maszty będą stać na stadionie. Dlatego nie mogę się zgodzić na ich zainstalowanie, bo umowa z pobliskim opactwem Cystersów zawierała zapis, że maszty nie mogą stać na stadionie na stałe - dodaje. W maju władze Hutnika dogadały się z opactwem Cystersów w sprawie wysokości słupów oświetleniowych, jakie mają pojawić się na remontowanym obiekcie. - Ta umowa nadal obowiązuje, dlatego trudno mi zrozumieć postępowanie konserwatora - dziwi się Andrzej Szmyt, wiceprezes Hutnika. - Jeżeli trzeba będzie, to oczywiście podpiszemy jakiś aneks do umowy, ale wydaje mi się, że prace będą przebiegały terminowo - dorzuca. Instalacja masztów miała rozpocząć się już w czerwcu.
Krzysztof Sakowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Suche Stawy to NASZ dom NIE do wynajęcia
-
metal
- Site Admin
- Posty: 3415
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
Opcja "Hutnik" odpadła. Wisła poza Krakowem
Wczoraj, 16:02
Nie ma już większych szans na grę Wisły jesienią w Krakowie. Kilka dni temu rozpoczął się demontaż słupów oświetleniowych na stadionie przy ul. Reymonta 22, zaś wczoraj praktycznie wykluczona została opcja gry na stadionie Hutnika Kraków.
Szansa na grę w Nowej Hucie była tylko w przypadku, gdyby w najbliższym tygodniu rozpoczęto prace modernizacyjne obiektu Hutnika. Tymczasem małopolski konserwator zabytków Jan Janczykowski odwołał się od pozwolenia na budowę masztów oświetleniowych na Suchych Stawach. Rozpatrywanie odwołania przez Małopolski Urząd Wojewódzki musi potrwać, a to oznacza, że stadion Hutnika nie będzie gotowy na czas.
Wcześniej zastrzeżenia do wysokości słupów oświetleniowych wnosiło pobliskie opactwo Cystersów. Kilka miesięcy trwało negocjowanie porozumienia, które wreszcie udało się osiągnąć. Na jego mocy maszty miały zostać zlikwidowane w 2012 roku i ewentualnie postawione nowe - niższe. Nie przekonało to Janczykowskiego, który postanowił złożyć odwołanie w imieniu swojego urzędu.
Miesiąc temu pisaliśmy: "Wisła poza Krakowem? To byłaby kompromitacja!". Stało się. Wisła wszystkie mecze ligowe, w których jest gospodarzem, rozegra na oddalonym o 75 km od ul. Reymonta 22 6-tysięcznym stadionie Zagłębia Sosnowiec. Tam też rozegrane zostaną mecze II i III rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Jeśli Wisła przez nie przebrnie, co nie będzie łatwe, w związku z brakiem atutu własnego boiska, wówczas spotkania IV rundy i ewentualnie fazy grupowej Ligi Mistrzów bądź Ligi Europejskiej odbędą się w Lubinie. Ostatnio wrócono też do wariantu gry w Chorzowie - jako że remont Stadionu Śląskiego może się opóźnić - nie ma przeszkód, by Wisła grała tam swoje mecze pucharowe, o ile dojdzie do porozumienia w sprawie ceny wynajmu obiektu.
wislakrakow.com
(rav)
Konrad wklejaj treść i źródło.
Staram się pisać poprawnie po polsku!http://www.sport.pl/sport/1,65025,67070 ... acji_.html
Władze Zagłębia ugięły się także pod innym argumentem. Kibole Zagłębia nie wyobrażają sobie, by fani z Krakowa i Wrocławia mogliby być... gospodarzami na ich obiekcie. Zagłębie nie przekonało ich nawet argumentem finansowym. - Zarobek jest kuszący, ale nie przemawia do naszych kibiców. Dla nich fani Śląska na stadionie Zagłębia to jak sprzedanie duszy, a nawet żony - porównuje Wachnik.
Mimo to klub z Lubina nie uważa, że kibice mają zbyt duży wpływ na politykę klubu. - Dla nas Śląsk na stadionie Zagłębia to jak Wisła na Cracovii. Gdyby u nas chciał grać Lech, z którym nasi kibice są zaprzyjaźnieni, nie byłoby problemu - ucina Wachnik.
Władze Zagłębia ugięły się także pod innym argumentem. Kibole Zagłębia nie wyobrażają sobie, by fani z Krakowa i Wrocławia mogliby być... gospodarzami na ich obiekcie. Zagłębie nie przekonało ich nawet argumentem finansowym. - Zarobek jest kuszący, ale nie przemawia do naszych kibiców. Dla nich fani Śląska na stadionie Zagłębia to jak sprzedanie duszy, a nawet żony - porównuje Wachnik.
Mimo to klub z Lubina nie uważa, że kibice mają zbyt duży wpływ na politykę klubu. - Dla nas Śląsk na stadionie Zagłębia to jak Wisła na Cracovii. Gdyby u nas chciał grać Lech, z którym nasi kibice są zaprzyjaźnieni, nie byłoby problemu - ucina Wachnik.
-
szaman1950
- Posty: 159
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 3:57 pm
- Lokalizacja: wolne miasto Nowa Huta
z drugiej strony powinno byc "trener pogryziony przez dziki i zgwalcony przez przejezdzajacego nieopodal na rowerze bialego misia"-
szaman1950
- Posty: 159
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 3:57 pm
- Lokalizacja: wolne miasto Nowa Huta
Wisła Kraków może mieć poważny problem z organizacją pierwszego meczu w eliminacjach do Ligi Mistrzów z Levadią Tallin. Spotkanie ma się odbyć za niecałe dwa tygodnie na stadionie w Sosnowcu. Policja wydała jednak negatywną opinię w sprawie rozgrywania piłkarskich spotkań zespołu "Białej Gwiazdy".
- Stadion Zagłębia nie ma odpowiedniego monitoringu ani zabezpieczeń pozwalających na przyjęcie kilku tysięcy kibiców Wisły - mówi Hanna Michta, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
Działacze Wisły mają nadzieję, że nie będzie problemów. - Zagłębie ma w najbliższych dniach zlikwidować wszelkie niedociągnięcia - mówi Marek Wilczek, prezes Wisły Kraków SA. Problem nie dotyczy jednak tylko stadionu. - Nie dysponujemy odpowiednimi siłami, potrzebnymi do zabezpieczenia porządku w mieście w wypadku przyjazdu do niego kilku tysięcy kibiców Wisły, którzy są zantagonizowani z kibicami Zagłębia - zaznacza Hanna Michta.
W tej sytuacji mecz może się odbyć... ale bez kibiców. - Zawsze można zgłosić rozgrywanie meczów z ograniczoną widownią albo bez jej udziału i wtedy opinia policji może się zmienić - przyznaje Adam Młot, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. bezpieczeństwa imprez sportowych i masowych.
Nie byłoby problemu, gdyby w Krakowie przygotowano do gry stadion Hutnika. Nie potrafiono jednak od listopada ubiegłego roku przenieść tam oświetlenia z obiektu Cracovii. Prezydent Jacek Majchrowski umywa ręce, mówiąc, że zrobił wszystko co mógł, a teraz czeka na decyzje władz konserwatorskich i prokuratury. Nie chce również zabiegać o przyspieszenie ich decyzji, aby nie być posądzonym o naciski.
A przyspieszenie jest niezbędne, bo istnieje jeszcze szansa na przygotowanie stadionu Hutnika do rozgrywek na początek września. W Wydziale Architektury dwa dni temu złożono wniosek, w którym zaznaczono, że maszty zostałyby rozebrane do końca listopada 2012 r. Brak takiej deklaracji był powodem blokowania inwestycji przez władze konserwatorskie, które obawiały się, że konstrukcje przez wiele lat będą zasłaniać sąsiadujący ze stadionem klasztor Cystersów. Z powodu protestów sprawą zainteresowała się również prokuratura.
- Odwołania cystersów i konserwatora spowodowały, że tematem zainteresowały się najważniejsze instytucje w państwie. Sprawa dotarła do prokuratury i byłem przesłuchiwany przez policję - przyznaje Andrzej Szmyt, wiceprezes Hutnika.
Wisła, nie mogąc czekać na to czy coś się zmieni na Suchych Stawach, zgłosiła do przyszłorocznych rozgrywek ligowych stadion w Sosnowcu.
Ostatnio szukano rozwiązania, które przyspieszy inwestycję. - Poradziłem, aby wprowadzić korektę do wniosku o pozwolenie na budowę, polegającą na wpisaniu terminu, do którego maszty mogą stać. Na ich umieszczenie na stadionie do czasu śmierci technicznej nie mogłem się zgodzić - wyjaśnia małopolski wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski.
- 30 czerwca złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę, w którym zaznaczono, że maszty zostaną rozebrane do końca listopada 2012 roku - informuje wiceprezes Szmyt. Jego zdaniem jeżeli teraz nie będzie opóźnień w Wydziale Architektury Urzędu Miasta Krakowa, to pozwolenie na budowę mogłoby być na początku sierpnia, a sama inwestycja zajęłaby miesiąc. Oprócz przeniesienia masztów trzeba ustawić dach oraz dołożyć 4 tys. krzesełek.
Pierwszy mecz w ekstraklasie Wisła w roli gospodarza powinna rozegrać 1 sierpnia z Ruchem Chorzów. W sierpniu ma wyznaczone jeszcze trzy mecze u siebie. Pozostaje więc jej stadion w Sosnowcu.
Na razie jednak rozgrywanie na nim meczów Wisły negatywnie zaopiniowała tamtejsza policja. Policja tylko opiniuje. Zgodę na przeprowadzenie zawodów wydaje prezydent miasta. - Teoretycznie jest to możliwe przy negatywnej opinii policji, ale moim zdaniem nierealne - mówi Adam Młot, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. bezpieczeństwa imprez sportowych i masowych.
Przyznaje jednak, że można się zwrócić o przeprowadzenie meczu z ograniczoną liczbą widzów.
Wiceprezes Szmyt ocenia, że na organizacji jednego meczu ekstraklasy Hutnik zarobiłyby nawet 30 tys. zł. Większe wpływy z biletów miałyby też Wisła, na których mecze na Suche Stawy przyszłoby zapewne więcej kibiców niż pojechałoby do Sosnowca, jeżeli będzie taka możliwość.
- Stadion Zagłębia nie ma odpowiedniego monitoringu ani zabezpieczeń pozwalających na przyjęcie kilku tysięcy kibiców Wisły - mówi Hanna Michta, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
Działacze Wisły mają nadzieję, że nie będzie problemów. - Zagłębie ma w najbliższych dniach zlikwidować wszelkie niedociągnięcia - mówi Marek Wilczek, prezes Wisły Kraków SA. Problem nie dotyczy jednak tylko stadionu. - Nie dysponujemy odpowiednimi siłami, potrzebnymi do zabezpieczenia porządku w mieście w wypadku przyjazdu do niego kilku tysięcy kibiców Wisły, którzy są zantagonizowani z kibicami Zagłębia - zaznacza Hanna Michta.
W tej sytuacji mecz może się odbyć... ale bez kibiców. - Zawsze można zgłosić rozgrywanie meczów z ograniczoną widownią albo bez jej udziału i wtedy opinia policji może się zmienić - przyznaje Adam Młot, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. bezpieczeństwa imprez sportowych i masowych.
Nie byłoby problemu, gdyby w Krakowie przygotowano do gry stadion Hutnika. Nie potrafiono jednak od listopada ubiegłego roku przenieść tam oświetlenia z obiektu Cracovii. Prezydent Jacek Majchrowski umywa ręce, mówiąc, że zrobił wszystko co mógł, a teraz czeka na decyzje władz konserwatorskich i prokuratury. Nie chce również zabiegać o przyspieszenie ich decyzji, aby nie być posądzonym o naciski.
A przyspieszenie jest niezbędne, bo istnieje jeszcze szansa na przygotowanie stadionu Hutnika do rozgrywek na początek września. W Wydziale Architektury dwa dni temu złożono wniosek, w którym zaznaczono, że maszty zostałyby rozebrane do końca listopada 2012 r. Brak takiej deklaracji był powodem blokowania inwestycji przez władze konserwatorskie, które obawiały się, że konstrukcje przez wiele lat będą zasłaniać sąsiadujący ze stadionem klasztor Cystersów. Z powodu protestów sprawą zainteresowała się również prokuratura.
- Odwołania cystersów i konserwatora spowodowały, że tematem zainteresowały się najważniejsze instytucje w państwie. Sprawa dotarła do prokuratury i byłem przesłuchiwany przez policję - przyznaje Andrzej Szmyt, wiceprezes Hutnika.
Wisła, nie mogąc czekać na to czy coś się zmieni na Suchych Stawach, zgłosiła do przyszłorocznych rozgrywek ligowych stadion w Sosnowcu.
Ostatnio szukano rozwiązania, które przyspieszy inwestycję. - Poradziłem, aby wprowadzić korektę do wniosku o pozwolenie na budowę, polegającą na wpisaniu terminu, do którego maszty mogą stać. Na ich umieszczenie na stadionie do czasu śmierci technicznej nie mogłem się zgodzić - wyjaśnia małopolski wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski.
- 30 czerwca złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę, w którym zaznaczono, że maszty zostaną rozebrane do końca listopada 2012 roku - informuje wiceprezes Szmyt. Jego zdaniem jeżeli teraz nie będzie opóźnień w Wydziale Architektury Urzędu Miasta Krakowa, to pozwolenie na budowę mogłoby być na początku sierpnia, a sama inwestycja zajęłaby miesiąc. Oprócz przeniesienia masztów trzeba ustawić dach oraz dołożyć 4 tys. krzesełek.
Pierwszy mecz w ekstraklasie Wisła w roli gospodarza powinna rozegrać 1 sierpnia z Ruchem Chorzów. W sierpniu ma wyznaczone jeszcze trzy mecze u siebie. Pozostaje więc jej stadion w Sosnowcu.
Na razie jednak rozgrywanie na nim meczów Wisły negatywnie zaopiniowała tamtejsza policja. Policja tylko opiniuje. Zgodę na przeprowadzenie zawodów wydaje prezydent miasta. - Teoretycznie jest to możliwe przy negatywnej opinii policji, ale moim zdaniem nierealne - mówi Adam Młot, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. bezpieczeństwa imprez sportowych i masowych.
Przyznaje jednak, że można się zwrócić o przeprowadzenie meczu z ograniczoną liczbą widzów.
Wiceprezes Szmyt ocenia, że na organizacji jednego meczu ekstraklasy Hutnik zarobiłyby nawet 30 tys. zł. Większe wpływy z biletów miałyby też Wisła, na których mecze na Suche Stawy przyszłoby zapewne więcej kibiców niż pojechałoby do Sosnowca, jeżeli będzie taka możliwość.
-
metal
- Site Admin
- Posty: 3415
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
luke.krak pisze:- Odwołania cystersów i konserwatora spowodowały, że tematem zainteresowały się najważniejsze instytucje w państwie. Sprawa dotarła do prokuratury i byłem przesłuchiwany przez policję - przyznaje Andrzej Szmyt, wiceprezes Hutnika.
[/b]
- 30 czerwca złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę, w którym zaznaczono, że maszty zostaną rozebrane do końca listopada 2012 roku - informuje wiceprezes Szmyt.[/b] Jego zdaniem jeżeli teraz nie będzie opóźnień w Wydziale Architektury Urzędu Miasta Krakowa, to pozwolenie na budowę mogłoby być na początku sierpnia, a sama inwestycja zajęłaby miesiąc. Oprócz przeniesienia masztów trzeba ustawić dach oraz dołożyć 4 tys. krzesełek.
[b]Wiceprezes Szmyt ocenia, że na organizacji jednego meczu ekstraklasy Hutnik zarobiłyby nawet 30 tys. zł. Większe wpływy z biletów miałyby też Wisła, na których mecze na Suche Stawy przyszłoby zapewne więcej kibiców niż pojechałoby do Sosnowca, jeżeli będzie taka możliwość.[/b]
cóż się pan tak rozszczekał panie Szmyt?
bo pieskom biada??
niedawno graliśmy w barażach i jakoś trudno było znależć w mediach pana wypowiedź na ten temat.
rozumiem- koszula bliższa ciału.
kto nami rządzi to świadczy o NAS
niestety
SZMACIARZE