"Powrót do przeszłości - piesek leszek i suczek-kruczek"
akt1,scena1:
Robin pisze:Wyniki naszego Hutniczka są rewelacyjne, co do samej finezji gry nie oceniam, gdyź piłka nożna to nie jazda figurowa na lodzie, tutaj trzeba strzelić więcej goli niż przeciwnik - i nasi chłopcy robią to jak narazie bardzo dobrze.
Gdy co sezon było wielkie rozczarowanie, szukało się winnych: brak pieniędzy, brak sponsora, kulawy zarząd, i tysiace innych powodów.
Gdy teraz wygrywamy - trzeba postawić zasadnicze pytanie: CO JEST TEGO POWODEM? Przecież nadal nie mamy sponsora, obecny skład miał być słabszy niż obecny (odeszło kilku tkz. "dobrych" kopaczy), zarząd się też nie zmienił. Więc co?
Ta odpowiedż na to pytanie już padła na tym forum:
KRUK
Innego powodu nie znam, ale czekam na wasze opinie!
chór:

akt1 scena2:
Marcin_SuchaBeskidzka pisze:Robin pisze:
Ta odpowiedż na to pytanie już padła na tym forum:
KRUK
Oczywiście, że tak - bo w tej odpowiedzi zawierają się także inne przyczyny tu wymienione. Transfery - jak najbardziej. Ale kto ma na transfery wpływ, kto dobiera zawodników do drużyny? Poprzedni trener przez kilka lat nie dobrał do drużyny choćby jednego zawodnika, który choć w połowie okazałby się tak przydatny jak wspomniani Paszkiewicz czy Wasilewski. Ambicja piłkarzy? Jak najbardziej. Ale kto motywuje piłkarzy do gry? A może nawet przede wszystkim - kto ustawia skład tak, że właściwie nikt nie jest pewien swojego miejsca w składzie, a grają ci, którzy faktycznie prezentują się najlepiej?
Dla mnie wszystko wynika z tego, że obecnie Hutnik gra na 120 procent swoich możliwości, a wcześniej grał może na 50, w porywach 70. Trener nie eksperymentuje z supernowoczesnymi taktykami, nie zmusza piłkarzy do robienia tego, do czego się nie nadają (nieśmiertelny casus Kępy-obrońcy i "diamentu" z Dariuszem D. na czele), ale po prostu dopasowuje sposób gry do możliwości i umiejętności piłkarzy. Powiedzialbym tak - trener Kruk może nie ma pokończonych trenerskich super-kursów, ale zdaje sobie sprawę, ze prowadzi Hutnika, a nie Chelsea i w polskiej III lidze, a nie w Lidze Mistrzów. A równocześnie potrafi wyegzekwować to, czego chce - i to cała tajemnica...
Ja wciąż uważam (obym się mylił), że ten piękny sen się wreszcie skończy i Hutnik zacznie tracić punkty, bo jednak potencjalnie piłkarsko naprawdę jesteśmy obecnie słabsi od Motoru czy Górnika (a także Hutnika sprzed parunastu miesięcy). Ale tak czy owak, jeśli nic nie zmieni się w podejściu Hutnika do meczów i sposobie gry, to trzeba będzie być chłopakom i sztabowi trenerskiemu bić wielkie brawa, bo naprawdę na to zasługują - po prostu robią wszystko, co się da, a nawet więcej, by osiągać jak najlepsze wyniki. Czy można oczekiwać czegoś więcej? Reszta faktycznie zależy od innych czynników...
I to jest także odpowiedź na rozmaite teksty, jakie pojawiały się tu kilka miesięcy temu, typu: "piłkarze chcieliby, Kasperczyk chciałby, ale Zarząd nie pozwala grać dobrze" itp. Jak widać jednak "pozwala" i "da się". I jeszcze raz podkreślam nie chodzi o awans, czy ostateczną ilość punktów na koncie. Chodzi o to, że z GRĄ Hutnika za Kapsperczyka było coraz gorzej i gorzej, a zespół pokazywał coraz mniej z tego na boisku, co mógł pokazać. A teraz jest dokładnie odwrotnie. A czy przyniesie to ostatecznie miejsce pierwsze czy ósme, to już całkiem osobna sprawa, która - wg mnie - na ocenę jakości pracy trenera i zawodników nie powinna wpłynąć w decydujący sposób. To tak jak w ewangelicznej przypowieściCzego innego oczekuje sie od kogoś, kto ma dziesięć talentów, a czego innego od kogoś, kto ma dwa. Nasza obecna drużyna ma tych talentów mniej niż wcześniej, ale robi wszystko, by to, co ma, wykorzystać w maksymalnym stopniu.
chór:

akt2 scena1:
Odbijanie piłeczki
HDS pisze:a pro po Kruka - ciekawe co teraz sobie myślą tak zagorzali przeciwnicy jego osoby w Hutniku, którzy tak głośno wrzeszczeli przeciw niemu, twierdzili że jest to nieodpowiednia osoba na to stanowisko, wydali opinie przed poznaniem jego, przed przyjściem i przed zaprezentowaniem tego co ma do zaoferowania...
Może teraz jakiś list wystosują nt jego pracy?
chóru nie ma bo pomarli ze śmiechu
akt2 scena2:
Marcin_SuchaBeskidzka pisze:mr.Vitaminka pisze:walka i szczęście- to jest teraz Hutnik, a nie trener Kruk
I własnie ze względu na takie głosy (które - przyznam szczerze - i tak pojawiają się znacznie rzadziej niż przypuszczałem) będę konsekwentnie po każdym sukcesie przypominał o TrenerzeChyba że w końcu zostanę ocenzurowany
kadłubowy skład chóru

akt3
akt4...