Hutnik - Sandecja (piłkarsko)

[NH Power]

było jak było czyli nie było za dobre i trzeba spojrzeć prawdzie w oczy kolejny mecz wygrany nieco na farcie ... i znowu ten sam scenariusz praktycznie nic nie gramy sączersi cos próbują zdziałąć lekko przeważają wtedy my strzelamy gola oni sie łamią i tak zotsaje do końca bronimy sie czasem wyprowadzajac groźne kontry i tak było w kilku meczach na jesień jest eraz i myśle że bedzię do końca bo nie ma się co łudzić mamy zespół dość siłowy grający dobrze w defensywie i nieźle w ofensywie dlatego wygrywamy ale pkt nie przyznaje sie z styl wygraliśmy i chwała chłopakom za to no i naszemu wspaniałemu Dziadziowi bo naprawde chłopak jest zajebisty i żeby tylko nasz zasrany zarząd go gdzies nie oddał za komplet bidonów ... teraz czekają nas 2 dosyć ciężkie wyjazdy do Radzynia i Kielc
w Radzyniu bede happy wz remisu ale coś czuje że może być 0:1 jak na wisłoce bo troche podobny przeciwnik a co do Korony to oczywiscie wiele zależy ile dadza zawodników z 1 druzyny jeśli nie za dużo to bedzie gites i mysle ze mozemy spokojnie powalczyć... no i u siebie wreszcie trzeba na świeta do****ć p. Kurakowi (pozdro dla tych co wiedzą ocb)

[OŻÓG 1950]

Mnie zastanawia jedno...

Zauważyliście, że z przodu na koszulkach nie było reklamy

Sport Shop Adi się wycofał

hmm

[NH Power]

to były te koszulki co dostali za Siedlarza jakiejś włoskiej firmy więc nie wiem chyba poprostu nie nadrukowali

[JOK_NH]

Mecz słaby w sumie. Chodź miejscami podobały mi sie nasze ataki. Kempes niezastapiony jak dla mnie w tej chwili.
A Sandecja słaba jak i cienka, jak dupa węża.
Tyle.

[BOBASBK]

Hutnik dobrze zaczął

Ozdobą przeciętnego spotkania na Suchych Stawach był strzał w samo okienko Wojciecha Dziadzio dający gospodarzom trzy punkty. Była 20. min meczu: Dziadzio zbiegł z prawej strony w kierunku środka boiska i zdecydował się na uderzenie z niespełna 20 m z lewej nogi. - Byłem trochę odchylony, nie wiedziałem, czy podawać, czy strzelać. Jestem prawonożny, ale trzeba korzystać z obu nóg, po to są - opowiadał strzelec gola, przyznając, że współautorem bramki był wiatr, który dokręcił piłkę w samo okienko. - To był strzał życia - ocenił trener Sandecji Bogusław Szczecina. Dziadzio do pierwszego składu wskoczył za zawieszonego Krzysztofa Lipeckiego. - Z powodu kontuzji Dziadzio grywał tylko w końcówkach sparingów. Ale trenerski nos i siwy włos przydały się - śmiał się zadowolony trener Hutnika Ryszard Kruk.

Hutnicy jeszcze kilkakrotnie strzelali z dystansu, a najlepszą okazję do zdobycia drugiego gola mieli pod koniec pierwszej połowy. Po akcji Pawła Kępy i Pawła Wasilewskiego do zbyt mocno zagranej piłki nie doszedł Andrzej Paszkiewicz.

- Jak na tę porę roku to inauguracja III ligi była ciekawa i emocjonująca, bo obie drużyny dążyły do zwycięstwa - ocenił trener Hutnika Ryszard Kruk.

W Hutniku zadebiutował prawy obrońca Łukasz Dębski z MK Katowice. 20 minut zagrał w ataku Szymon Kiwacki z Igloopolu Dębica pozyskany niemal w ostatniej chwili, bo poważnej kontuzji kolana doznał Piotr Antas.

- Oby tak dalej, wygrajmy w tej rundzie 15 meczów po 1:0 - podsumował kapitan Hutnika Marcin Pasionek.

Gazeta.