Puszcza vs Hutnik MECZ SEZONU:) 21 września godz 16
Qlawy pisze: Ale co to za liga gdzie lider grając u siebie muruje bramkę - jak tu grać z kimś otwarty football. Chyba tylko Staszów się z nami odkrył.
no wlasnie ,odkryl sie i po 35min bylo juz 3-0 wiec raczej nie predko nastepna druzyna zagra z nami otwarcie. wchodzac na stadion juz bylo widac ,ze wygra ten kto jest lepiej przygotowany kondycyjnie ,a nie ten kto jest lepszy technicznie grajac w kałuzy a nie na trawie. Sami sobie stwarzamy klopoty tracac bramke kolejny raz na samym poczatku a pozniej nerwowka czy sie uda...teraz sie udalo ,ale gdyby na samym poczatku zagrac ostrozniej i nie dopuscic do tego ,aby przez 80 min Puszcza bronila dostepu do bramki to spokojnie dzis z taka gra wygralibysmy 3 lub 4-0. stadion -makabra, Czermno przy nich to exlusiv
od swych narodzin przez wszystkie lata
NA ZAWSZE Hutnik
powstrzyma nas tylko koniec świata
BYLISMY - JESTESMY - BEDZIEMY
NA ZAWSZE Hutnik
powstrzyma nas tylko koniec świata
BYLISMY - JESTESMY - BEDZIEMY
co do tych zdjęć: ALE NUMER... oni mają szalikowców!! i to w chuj wzorów tych szali... normalnie każdy inny.
A jeśli chodzi Ci o szalik Pejsów, to w Niepołomicach połowa ludzi jest za Wisłą, druga za Cracovią (choć o ile mnie pamięć nie zawodzi to mają tam jakiś 5o chyba osobowy "fan-klubik" Hutnika ), więc takie rzeczy to raczej normalne tam.
A jeśli chodzi Ci o szalik Pejsów, to w Niepołomicach połowa ludzi jest za Wisłą, druga za Cracovią (choć o ile mnie pamięć nie zawodzi to mają tam jakiś 5o chyba osobowy "fan-klubik" Hutnika ), więc takie rzeczy to raczej normalne tam.
-
- Posty: 57
- Rejestracja: śr sty 04, 2006 11:13 pm
- Lokalizacja: Nowa - HUta
- stefan batory
- Posty: 787
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 2:25 am
Bardzo mi sie podoba ta strona --> 11.pl
Na glownej stronie wsrod wiadomosci dnia, oprocz wygranej Wisly.Lecha, mozna przeczytac o... 'dreszczowcu w Niepolomicach. Hutnik liderem' .
Ktos juz chyba dawal linka ale dam jeszcze raz,warto przczytac,fajny opis.
http://euro.11.pl/aktualnosci/dreszczowiec_w_niepolomicach_hutnik_liderem
Na glownej stronie wsrod wiadomosci dnia, oprocz wygranej Wisly.Lecha, mozna przeczytac o... 'dreszczowcu w Niepolomicach. Hutnik liderem' .
Ktos juz chyba dawal linka ale dam jeszcze raz,warto przczytac,fajny opis.
http://euro.11.pl/aktualnosci/dreszczowiec_w_niepolomicach_hutnik_liderem
III liga piłkarska
Jak trener pomógł zespołowi w opałach
Puszcza Niepołomice - Hutnik Kraków 1-2 (1-0)
1-0 Dutka 4, 1-1 Czajka 85, 1-2 Nawrot 89.
Sędziował Paweł Kukla (Dąbrowa Tarnowska). Żółte kartki: Orzechowski, P. Morawski dwie, Michał Morawski, Kostera - Czajka. Czerwone kartki: P. Morawski (71) - Suchan (64. Widzów 500.
Puszcza: Kwedyczenko - Zajda, Orzechowski, Kostera, P. Morawski - Lewiński, Michał Morawski, Bernas, Kusia - Kmak, Dutka (69 Zubel).
Hutnik: Brzeziański - Dziadzio, Pasionek, Obierak (31 Czajka), Niechciał - Pyciak (90 Kiwacki), Tabak (75 Wiącek), Gładysz (80 Nawrot), Tarasek - Świątek, Suchan.
Momentem przełomowym meczu była sytuacja z 66 minuty. Wtedy to bardzo dobrze do tej pory prowadzący spotkanie Paweł Kukla odgwizdał rzut karny za faul P. Morawskiego na Gładyszu, by po chwili ku zdziwieniu wszystkich odwołać decyzję. To wzbudziło wściekłość w obozie Hutnika. Ale agresja piłkarzy została skupiona na właściwym celu. Od tej pory rzucili się furiacko na rywala i taka postawa przyniosła szczęśliwe dla nich zakończenie.
Zanim przejdziemy do opisu meczu, warto zaznaczyć, że wyjątkowo, niesprzyjające były warunki pogodowe. Przez całe spotkanie lało, przez co murawa daleka była od ideału. - Boisko nie jest pod tych, co umieją grać technicznie - narzekał na płytę Dariusz Dutka. Mimo to drużyny pokazały kawał dobrego futbolu.
Pierwsza akcja meczu przyniosła już gola. Dutka - swoją drogą wychowanek Hutnika - minął słabo dysponowanego tego dnia Obieraka i wygrał pojedynek z Brzeziańskim. Po tym jak młodego środkowego gości, minął Kusia i z kilku metrów wystrzelił nad poprzeczką, trener gości Dariusz Siekliński nie wahał się ani chwili i wpuścił na jego miejsce Czajkę. Jak się później okazało, nie była to jego jedyna świetna decyzja tego dnia. Hutnik mimo mało pomyślnego rozpoczęcia prezentował się dobrze i jeszcze przed przerwą powinien wyrównać. Ostrzeliwanie bramki Puszczy zaczął Tarasek, lecz jego strzał wybronił w dobrym stylu Kwedyczenko. Bramkarz w ogóle długo był bohaterem swojej drużyny, a wysoką formę potwierdził broniąc niezwykle groźne strzały Świątka, Niechciała i Tabaka. Dopisywało mu też szczęście, po tym jak Suchan z kilku metrów uderzył obok słupka.
O wydarzeniach, które nastąpiły po przerwie, zapewne powstaną rozliczne legendy, jak mimo niekorzystnych okoliczności można wyjść zwycięsko z każdej sytuacji. I historia ta będzie całkowicie prawdziwa. W 64 minucie Suchan uderzył Kosterę i zszedł z czerwoną kartką. Siekliński po meczu narzekał: - Przestrzegałem na odprawie, że piłkarze Puszczy są cwani i będą nas prowokować. Mimo to Suchan dał się ponieść nerwom. Zważając, że 3 minuty później miała miejsce sytuacja z cofnięciem rzutu karnego, to goście mieli prawo czuć, że fortuna im tego dnia nie sprzyja. Przy pomocy trenera, który trafił z trzema zmianami, wzięli sprawy w swoje ręce, a dokładniej nogi. Wprowadzeni Czajka, Wiącek i Nawrot mieli udział przy obu golach.
Odrabianie strat zaczęło się od równowagi na boisku po czerwonej kartce dla P. Morawskiego. Kolejnym krokiem było już wyrównanie wyniku. Padło ono po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wiącka. Tuż przed wybiciem krzyknął do wykonującego do tej pory ten stały fragment gry Dziadzia: - Zostaw, ja wrzucę. Efekt był znakomity. Do ostro bitej piłki najwyżej wyskoczył Czajka i silnym strzałem głową nie dał szans Kwedyczence. Hutnik poszedł za ciosem, a skutecznością znowu wykazał się rezerwowy. Z prawej strony przedarł się Świątek, po czym zagrał wzdłuż bramki do Nawrota. Działacze Hutnika po meczu śmiali się, że niezbyt czysto trafił w piłkę, ale napastnik rezolutnie odpowiedział: - Tam celowałem i tam piłka wpadła. Po końcowym gwizdku piłkarze Hutnika podziękowali bardzo licznie zgromadzonym kibicom swojej drużyny, którzy przez zdecydowaną większość wspierali swoich ulubieńców głośnym i kulturalnym dopingiem.
MICHAŁ LIPKA
Zdaniem trenerów:
Tadeusz Piotrowski, Puszcza:
- Mój zespół zagrał bardzo dobrze. Całe nasze nieszczęście zaczęło się od zejścia P. Morawskiego. Wiedział, że ma kartkę i niepotrzebnie drugi raz sfaulował. Gdybyśmy wykorzystali swoje szanse, wynik byłby zupełnie inny.
Dariusz Siekliński, Hutnik:
- Sędzia nie dał nam ewidentnego karnego po raz 12. w tej rundzie. Chłopcy pokazali charakter, że w "10" potrafią wygrać w tej lidze z każdym. Co do zmian, to ten mecz świetnie pokazał, że mamy szeroką kadrę. Piłkarzom dziękuję za walkę, a kibicom za fantastyczny doping. (ML)
Paweł Czajka dziękuje kibicom
Był Pan jednym z licznych superrezerwowych tego meczu... - zagadnęliśmy po meczu Pawła Czajkę.
- Można tak powiedzieć. Dostałem bardzo dobrą piłkę od Michała Wiącka i nie pozostało mi nic innego, jak strzelić gola. Bramkę dedykuje swojej dziewczynie Karolinie. Po tym występie powinien się Pan spodziewać awansu do pierwszej jedenastki...
- Bardzo bym chciał, ale skład ustala trener. Każdy z nas jest profesjonalistą i siedzenie na ławce rezerwowych na pewno nie zadowala moich ambicji. Wasi kibice stworzyli na trybunach świetną atmosferę?
- Nasi fani wierzyli w nas i dopingowali nas wspaniale do samego końca. Przy takiej publice aż chce się grać. (ML)
Dziennik Polski
Jak trener pomógł zespołowi w opałach
Puszcza Niepołomice - Hutnik Kraków 1-2 (1-0)
1-0 Dutka 4, 1-1 Czajka 85, 1-2 Nawrot 89.
Sędziował Paweł Kukla (Dąbrowa Tarnowska). Żółte kartki: Orzechowski, P. Morawski dwie, Michał Morawski, Kostera - Czajka. Czerwone kartki: P. Morawski (71) - Suchan (64. Widzów 500.
Puszcza: Kwedyczenko - Zajda, Orzechowski, Kostera, P. Morawski - Lewiński, Michał Morawski, Bernas, Kusia - Kmak, Dutka (69 Zubel).
Hutnik: Brzeziański - Dziadzio, Pasionek, Obierak (31 Czajka), Niechciał - Pyciak (90 Kiwacki), Tabak (75 Wiącek), Gładysz (80 Nawrot), Tarasek - Świątek, Suchan.
Momentem przełomowym meczu była sytuacja z 66 minuty. Wtedy to bardzo dobrze do tej pory prowadzący spotkanie Paweł Kukla odgwizdał rzut karny za faul P. Morawskiego na Gładyszu, by po chwili ku zdziwieniu wszystkich odwołać decyzję. To wzbudziło wściekłość w obozie Hutnika. Ale agresja piłkarzy została skupiona na właściwym celu. Od tej pory rzucili się furiacko na rywala i taka postawa przyniosła szczęśliwe dla nich zakończenie.
Zanim przejdziemy do opisu meczu, warto zaznaczyć, że wyjątkowo, niesprzyjające były warunki pogodowe. Przez całe spotkanie lało, przez co murawa daleka była od ideału. - Boisko nie jest pod tych, co umieją grać technicznie - narzekał na płytę Dariusz Dutka. Mimo to drużyny pokazały kawał dobrego futbolu.
Pierwsza akcja meczu przyniosła już gola. Dutka - swoją drogą wychowanek Hutnika - minął słabo dysponowanego tego dnia Obieraka i wygrał pojedynek z Brzeziańskim. Po tym jak młodego środkowego gości, minął Kusia i z kilku metrów wystrzelił nad poprzeczką, trener gości Dariusz Siekliński nie wahał się ani chwili i wpuścił na jego miejsce Czajkę. Jak się później okazało, nie była to jego jedyna świetna decyzja tego dnia. Hutnik mimo mało pomyślnego rozpoczęcia prezentował się dobrze i jeszcze przed przerwą powinien wyrównać. Ostrzeliwanie bramki Puszczy zaczął Tarasek, lecz jego strzał wybronił w dobrym stylu Kwedyczenko. Bramkarz w ogóle długo był bohaterem swojej drużyny, a wysoką formę potwierdził broniąc niezwykle groźne strzały Świątka, Niechciała i Tabaka. Dopisywało mu też szczęście, po tym jak Suchan z kilku metrów uderzył obok słupka.
O wydarzeniach, które nastąpiły po przerwie, zapewne powstaną rozliczne legendy, jak mimo niekorzystnych okoliczności można wyjść zwycięsko z każdej sytuacji. I historia ta będzie całkowicie prawdziwa. W 64 minucie Suchan uderzył Kosterę i zszedł z czerwoną kartką. Siekliński po meczu narzekał: - Przestrzegałem na odprawie, że piłkarze Puszczy są cwani i będą nas prowokować. Mimo to Suchan dał się ponieść nerwom. Zważając, że 3 minuty później miała miejsce sytuacja z cofnięciem rzutu karnego, to goście mieli prawo czuć, że fortuna im tego dnia nie sprzyja. Przy pomocy trenera, który trafił z trzema zmianami, wzięli sprawy w swoje ręce, a dokładniej nogi. Wprowadzeni Czajka, Wiącek i Nawrot mieli udział przy obu golach.
Odrabianie strat zaczęło się od równowagi na boisku po czerwonej kartce dla P. Morawskiego. Kolejnym krokiem było już wyrównanie wyniku. Padło ono po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wiącka. Tuż przed wybiciem krzyknął do wykonującego do tej pory ten stały fragment gry Dziadzia: - Zostaw, ja wrzucę. Efekt był znakomity. Do ostro bitej piłki najwyżej wyskoczył Czajka i silnym strzałem głową nie dał szans Kwedyczence. Hutnik poszedł za ciosem, a skutecznością znowu wykazał się rezerwowy. Z prawej strony przedarł się Świątek, po czym zagrał wzdłuż bramki do Nawrota. Działacze Hutnika po meczu śmiali się, że niezbyt czysto trafił w piłkę, ale napastnik rezolutnie odpowiedział: - Tam celowałem i tam piłka wpadła. Po końcowym gwizdku piłkarze Hutnika podziękowali bardzo licznie zgromadzonym kibicom swojej drużyny, którzy przez zdecydowaną większość wspierali swoich ulubieńców głośnym i kulturalnym dopingiem.
MICHAŁ LIPKA
Zdaniem trenerów:
Tadeusz Piotrowski, Puszcza:
- Mój zespół zagrał bardzo dobrze. Całe nasze nieszczęście zaczęło się od zejścia P. Morawskiego. Wiedział, że ma kartkę i niepotrzebnie drugi raz sfaulował. Gdybyśmy wykorzystali swoje szanse, wynik byłby zupełnie inny.
Dariusz Siekliński, Hutnik:
- Sędzia nie dał nam ewidentnego karnego po raz 12. w tej rundzie. Chłopcy pokazali charakter, że w "10" potrafią wygrać w tej lidze z każdym. Co do zmian, to ten mecz świetnie pokazał, że mamy szeroką kadrę. Piłkarzom dziękuję za walkę, a kibicom za fantastyczny doping. (ML)
Paweł Czajka dziękuje kibicom
Był Pan jednym z licznych superrezerwowych tego meczu... - zagadnęliśmy po meczu Pawła Czajkę.
- Można tak powiedzieć. Dostałem bardzo dobrą piłkę od Michała Wiącka i nie pozostało mi nic innego, jak strzelić gola. Bramkę dedykuje swojej dziewczynie Karolinie. Po tym występie powinien się Pan spodziewać awansu do pierwszej jedenastki...
- Bardzo bym chciał, ale skład ustala trener. Każdy z nas jest profesjonalistą i siedzenie na ławce rezerwowych na pewno nie zadowala moich ambicji. Wasi kibice stworzyli na trybunach świetną atmosferę?
- Nasi fani wierzyli w nas i dopingowali nas wspaniale do samego końca. Przy takiej publice aż chce się grać. (ML)
Dziennik Polski
- metal
- Site Admin
- Posty: 3362
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
Dużo bliżej, na ul. Makuszyńskiego jest ich konkurencja - Jadar. Z nimi ktoś rozmawiał ??
i nie tylko : Libet
http://www.libet.pl/cms/?id=22
Wedlug mnie jest bardzo dobrze.
1. Gra- po raz kolejny pokazalismy, iz technicznie jestesmy klase wyzej od kazdego w tej lidze a kto u nas gra? Mlodziez. Dobre szkolenie wreszcie przeklada sie na gre w pierwszej druzynie. Mielismy wczoraj kilka naprawde koronkowych akcji co przy tej plycie naprawde bylo zajebiscie trudnym zadaniem. W pierwszej polowie problemem byly dwie rzeczy- niestety Obierak, ktorego lubie i Pyciak, nie mial swojego dnia w tej polowce. W drugiej pokazalismy naprawde charakter, chociaz akurat z gra bylo minimalnie gorzej ale rozumiem ze to presja i 12 awodnik Puszczy
2. Pasionek- nie bylem do niego jako pilkarza az tak nigdy super nastawiony pomimo iz jest podpora obrony ale wczoraj naprawde ekstra mecz, kazde wejscie bardzo pewne, super gra glowa. Wedlug mnie gracz meczu
3. Sztab szkoleniowy- bez dwoch zdan to jest naprawde najwiekszy plus tego co sie dzieje w klubie. Kocon nie odpuszcza i rezerwą i ma naprawde wedlug mnie super wspolrace z Sieklinskim. Ten z kolei czuje doskonale gre i na dodatek w przeciwnstwie do kurna powalonej napiunki spolecznej zacheca i chwali trybuny. Do tego dochodzi koordynator - wczoraj na trybunach i naprawde szacunek za postawe!!! kto stal na srodku krytej widzial zaangazowanie
4. Linia pilkarze- kibice. TO mi sie wreszcie podoba, zajebisty zwlaszcza Brzezian vel Losos ta radosc po drugiej bramie. Ja niestety przytjebalem w dach obiektu
1. Gra- po raz kolejny pokazalismy, iz technicznie jestesmy klase wyzej od kazdego w tej lidze a kto u nas gra? Mlodziez. Dobre szkolenie wreszcie przeklada sie na gre w pierwszej druzynie. Mielismy wczoraj kilka naprawde koronkowych akcji co przy tej plycie naprawde bylo zajebiscie trudnym zadaniem. W pierwszej polowie problemem byly dwie rzeczy- niestety Obierak, ktorego lubie i Pyciak, nie mial swojego dnia w tej polowce. W drugiej pokazalismy naprawde charakter, chociaz akurat z gra bylo minimalnie gorzej ale rozumiem ze to presja i 12 awodnik Puszczy
2. Pasionek- nie bylem do niego jako pilkarza az tak nigdy super nastawiony pomimo iz jest podpora obrony ale wczoraj naprawde ekstra mecz, kazde wejscie bardzo pewne, super gra glowa. Wedlug mnie gracz meczu
3. Sztab szkoleniowy- bez dwoch zdan to jest naprawde najwiekszy plus tego co sie dzieje w klubie. Kocon nie odpuszcza i rezerwą i ma naprawde wedlug mnie super wspolrace z Sieklinskim. Ten z kolei czuje doskonale gre i na dodatek w przeciwnstwie do kurna powalonej napiunki spolecznej zacheca i chwali trybuny. Do tego dochodzi koordynator - wczoraj na trybunach i naprawde szacunek za postawe!!! kto stal na srodku krytej widzial zaangazowanie
4. Linia pilkarze- kibice. TO mi sie wreszcie podoba, zajebisty zwlaszcza Brzezian vel Losos ta radosc po drugiej bramie. Ja niestety przytjebalem w dach obiektu