Postautor: Oczko » wt paź 28, 2008 7:24 pm
Jest szansa, że Wisła nie będzie grała poza Krakowem w czasie remontu stadionu. Gościny może użyczyć bowiem Hutnik. Taki pomysł pojawił się w ostatnich dniach, a dzisiaj w Urzędzie Miasta dojdzie do spotkania na szczycie wszystkich zainteresowanych stron, tj. przedstawicieli miasta oraz krakowskich klubów. Klubów, bo na Suchych Stawach poza Wisłą mogłaby grać także Cracovia, która również zaczyna remontować swój obiekt i zmuszona będzie grać poza swoim stadionem.
W przypadku "Białej Gwiazdy" padały nazwy takich miast jak: Tarnów, Chorzów i Ostrowiec Św., a w ostatnim czasie Sosnowiec i Wrocław.
Sprawa nie jest łatwa, bo obiekt na Suchych Stawach nie spełnia w tej chwili wymogów licencyjnych na rozgrywanie meczów w ekstraklasie. Brakuje oświetlenia i podgrzewanej murawy. I właśnie rozwiązanie m.in. tego problemu będzie tematem dzisiejszych rozmów w Urzędzie Miasta.
- Jest pomysł, żeby Wisła i Cracovia grały na Hutniku, ale to niesie za sobą spore koszty - mówi Barbara Janik, dyrektor krakowskiego biura ds. Euro 2012. - Za wcześnie teraz mówić o szczegółach. Więcej będziemy wiedzieć po spotkaniu.
W podobnym tonie wypowiada się wiceprezes Hutnika, Andrzej Szmyt. - Dla nas to nowa informacja, że mielibyśmy gościć Cracovię i Wisłę - mówi. - Mamy swoje plany inwestycyjne, ale z drugiej strony nie widzę problemów, żebyśmy wypracowali porozumienie. Jeśli to się uda, a służby porządkowe będą w stanie zabezpieczyć te mecze, to nie widzę przeszkód, żeby spotkania ekstraklasy były rozgrywane na naszym obiekcie.
Z nadziejami na Suche Stawy patrzą również przy ul. Reymonta. - W czasie spotkania będziemy rozmawiać nad harmonogramem prac na naszym stadionie - mówi prezes Wisły, Marek Wilczek. - Dla nas optymalną sytuacją byłoby, gdybyśmy wiosną mogli grać jeszcze u siebie i to nawet przy dwóch trybunach, a nawet jednej, południowej. W tym czasie można przeprowadzić inwestycje na Hutniku i wtedy cały następny sezon jesteśmy gotowi grać na Suchych Stawach.
Problemem w całej sprawie mogą być koszty. Miasto nie przewiduje bowiem w 2009 roku tak dużych inwestycji na Suchych Stawach. Jeśli zatem Wisła i Cracovia zdecydowałyby się na takie rozwiązanie, być może musiałyby wziąć na siebie ciężar zainstalowania jupiterów, a także podgrzewanej murawy. Jaki to koszt? Szacunkowo trzeba określić go na 6 do 8 mln złotych.
Oba kluby byłyby skłonne pójść na takie rozwiązanie. Rachunek ekonomiczny jest bowiem prosty. Wielomiesięczne rozgrywanie meczów poza Krakowem przyniesie "Białej Gwieździe" i w nieco mniejszym stopniu "Pasom" spore straty, wynikające ze znacznie mniejszej liczby sprzedanych biletów i karnetów. Trudno bowiem liczyć, że na mecze "u siebie" w innych miastach, będą jeździć wielotysięczne tłumy. Na Suchych Stawach o frekwencję, w miarę porównywalną z obecną, oba krakowskie kluby mogą być spokojne.
Jeśli Wisła i Cracovia przeznaczyłyby środki na inwestycje, to mogłyby je później odliczyć od opłat za wynajem obiektu, a o czymś takim nie miałyby prawa myśleć, gdyby wynajmowały stadiony w innych miastach. Takie rozwiązanie jest najlepsze dla wszystkich. Skorzystają obie ekstraklasowe drużyny i ich kibice, skorzysta również Hutnik, którego stadion wypięknieje. Skorzysta wreszcie Nowa Huta, do której ekstraklasa wróciła by po dwunastu latach przerwy,czyli od momentu gdy jej szeregi w 1997 roku opuścił gospodarz stadionu na Suchych Stawach.
***
Obiekt Hutnika pomieścić może 12 000 widzów, z czego 3 000 siedzących.
Źródło: Gazeta Krakowska
KIWACKI- ten to mnie do wrzodów doprowadzi, jak się nie przestanie kopać po czole.