Against/For Modern Football:o hot-dogach i coli na trybunach

Tematy piłkarskie (do 2010 r.)

Moderatorzy: dUfio, majlech

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » wt gru 29, 2009 9:15 pm

dUfio pisze:heh co tu rozkmniac-zaczna te patałachy (nie pisze o obecnej przenajswietszej druzynie) dobrze grac, wygrywac, awansowywac coraz wyzej-to ludzie przyjda niezaleznie od jakichkolwiek

poza tym jak wytluamczysz fakt ze na stadiony gdzie dzieja sie najbardziej drastyczne i dantejskie akcje chodzi najwiecej ludzi a chuligani tych druzyn to czolowka Polski? ostatnio owszem mniej ale od czasu do czasu polska scena <h> daje znac ze ma sie dobrze i nie przeklada sie to na zmniejszanie frekwencji-a jak pootwiera stadiony to doiero bedzie boom



Jakies 10 lat temu chyba bylo najgorzej. Slabe jeszcze zabezpieczenia na stadionach i zadyma co weekend to byla norma. Ile wtedy chodzilo ludzi na mecze? nawet na pierwsza lige? Nie licze Legii i Widzewa bo tam samych hoolsow wystarczylo zeby pol stadionu zapelnic. Pamietam ze na Stomil przez 2-3 sezony chodzilo duzo ludzi. Pewnie miasto poczynilo kroki ku temu i przyciagneli cale rodziny na mecze.
Potem sie to wszystko troche uspokajalo (przynajmniej w pierwszej lidze) i coraz wiecej ludzi zaczynalo chodzic na mecze. Wiadomo ze nie jest to glowa przyczyna, bo i lepszy poziom (choc dalej nawet nie jest dobry) polskiej pilki i wiecej pieniedzy w portfelach ludzi, moze troche wiecej czasu (jak sie nie musi wyjatkowo nadgodzin tyrac :D ).
No i moim zdaniem kazda zadyma wplywa widownie. Nawet jesli nie na frekwencje. Po zadymie pewnie odplyw matek z dziecmi na rzecz recydywistow :wink:

Awatar użytkownika
Daro1950
Posty: 285
Rejestracja: czw sie 07, 2008 5:16 pm
Lokalizacja: Stara Huta

Postautor: Daro1950 » wt gru 29, 2009 10:39 pm

Selecta pisze:
Daro1950 pisze:
Selecta pisze:Chuligani tez sie do tego przyczynili. Ogolne chamstwo na stadionie.


To żeś chłopie dojebał...


Jak sie nie zgadzasz to napisz dlaczego nie :!:

taki komentarz niewiele wnosi...


Dlatego nie ponieważ z takimi poglądami to powinieneś sobie włączyc tv i tam obejrzec mecz(najlepiej w takim języku którego nie znasz to może nie będziesz słyszał "chamstwa").A takie pisanie jak zacytowane powyżej pokazuje że chyba niewiele wiesz na temat polskiej piłki i nie chodzisz na mecze.

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » śr gru 30, 2009 4:16 pm

Nie mam za dużo czasu teraz, bo siedzę w kafejce (obecnie nie mam netu w domu), ale powiem tyle, że w kwestii wplywu chuligaństwa na to, ile osób chodzi na mecze, zgadzam się z Tobą, Selecta, niemal w stu procentach - to tak, żebyś wiedział, że nie tylko Ty jeden "wiedzę o piłce czerpiesz z Wyborczej i oglądasz mecze tylko w telewizji" ;-)

Rybak
Posty: 469
Rejestracja: czw gru 09, 2004 1:11 pm
Lokalizacja: OŚWIECENIA PŁD.

Postautor: Rybak » śr gru 30, 2009 5:51 pm

jak zwykle najwiecej maja do powiedzenia osoby chodzace na co 3 mecz u siebie, i bedace moze w swoim zyciu na gora 2 wyjazdach typu Zabierzow i Wieliczka...
Ogarnijcie sie troszeczke, wogole ta polemika wybiega troszeczke poza temat, nie sadzicie? :roll:
Obrazek

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » śr gru 30, 2009 5:53 pm

Dzieki Marcin :)


Daro problem jest powszechny, zgadzam sie. To jednak nie powod zeby go akceptowac w 100%.
Pisalem tez ze na wszystkich stadionach sa rozne sektory i kazdy zajmuje ten ktory mu najbardziej odpowiada. Jezeli dwoch kiboli gada miedzy soba w mlynie bluzgajac przy tym to raczej nie ma zadnego problemu. Ale juz glosne okrzyki z bluzgami na caly stadion nie za bardzo.
Widzisz u nas jest taki klimat ze na mecze chodza wlasciwie tylko kibole i dziadki. Wlasciwie nikomu to nie przeszkadza. Wszyscy wiedza czego sie mozna spodziewac. Ale wyobraz sobie ze siedzisz na duzym stadionie na krzeselkach, kryta trybuna, hot-dogi, piwko, kawa, herbata, z jednej strony starsza pani, z drugiej malzenstwo z dzieckiem.... czy wtedy tez pozwolilbys sobie na swobodne bluzganie na sedziego na przyklad?

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » śr gru 30, 2009 5:56 pm

Rybak pisze:jak zwykle najwiecej maja do powiedzenia osoby chodzace na co 3 mecz u siebie, i bedace moze w swoim zyciu na gora 2 wyjazdach typu Zabierzow i Wieliczka...
Ogarnijcie sie troszeczke, wogole ta polemika wybiega troszeczke poza temat, nie sadzicie? :roll:



zgadzam sie ze odbieglismy zdecydowanie od tematu i nawet sie nie zdziwie jak to moder skasuje :)

ale...

w pierwszej czesci piszesz jakbys wiedzial dokladnie kto jest kto na forum i na ilu meczach byl w sezonie. a to na ilu kto byl wyjazdach to juz w ogole nie wiem jakie ma znaczenie bo gadamy od Suchych Stawach raczej.

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » śr gru 30, 2009 6:09 pm

To zes Moder pieknie temat podsumowal :lol:

Awatar użytkownika
metal
Site Admin
Posty: 3362
Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
Kontakt:

Postautor: metal » śr gru 30, 2009 6:25 pm

Wyjątkowo nie zgadzam się z poglądami przedstawionymi przez Marcina SB (oraz Selecta).

Chuligański aspekt kibicowania (nie mający nic wspólnego z wulgarnymi przyśpiewkami na stadionie) jest moim zdaniem jednym z większych magnesów przyciągającym młodzież w szeregi kibiców Hutnika.

Nasz stadion w porównaniu z innymi (z wyższych lig) jest stosunkowo spokojny i bezpieczny. O ile się nie mylę w ciągu ostatnich dwóch sezonów nie dochodziło do żadnych incydentów wywołanych przez kibiców Hutnika. Wierzę, że przyczyną jest świadomość, że męskie pojedynki powinny odbywać się na honorowych zasadach, z dala od kamer, postronnych widzów i pączkojadów.

Od kilku lat jestem zdecydowanym przeciwnikiem bluzgów skierowanych w stronę kibiców drużyny przeciwnej. Podobnie inni świadomie prowadzący doping (jak sądzę) uważają, że nie jest honorem wykrzyczeć "ktoś tam wy śmiecie, wy z Huty nie wyjedziecie". Honorem jest bez krzyku udowodnić swoją wyższość w pewnych sprawach.
Zauważcie w jakiej atmosferze odbywają się mecze choćby sąsiadów z ul. Kałuży, gdzie kurwy i chuje często dominują na trybunach.
A "chuj z działaczami" moim zdaniem był (wtedy) właściwą ekspresją poglądów większości osób na Suchych Stawach po rundzie jesiennej.

Podajecie przykład "nowoczesnych trybun" pełnych bogatych tatusiów z kubkiem piwa w jednej, hot-dogiem w drugiej ręce, trzymających jeszcze pewnie na kolanach ubranego w klubowy strój malca z trąbką w buzi.
Niestety przykład zachodu (a u nas prawdopodobnie Legii) pokazuje, że dla kibiców w naszym (moim) stylu i tych "nowoczesnych" jednocześnie na stadionie miejsca nie ma.
Jeśli podążymy drogą "modern football" to wylądujemy z cichym stadionem, bez zorganizowanego dopingu, gdzie raz na kwadrans jakiś lekko podchmielony odważniak wstanie i zacznie krzyczeć "HKS".

Obiecuję, że wtedy mnie tam już nie będzie.
ObrazekStaram się pisać poprawnie po polsku!

Awatar użytkownika
Daro1950
Posty: 285
Rejestracja: czw sie 07, 2008 5:16 pm
Lokalizacja: Stara Huta

Postautor: Daro1950 » śr gru 30, 2009 6:46 pm

Selecta pisze: Ale wyobraz sobie ze siedzisz na duzym stadionie na krzeselkach, kryta trybuna, hot-dogi, piwko, kawa, herbata, z jednej strony starsza pani, z drugiej malzenstwo z dzieckiem.... czy wtedy tez pozwolilbys sobie na swobodne bluzganie na sedziego na przyklad?


Tak pozwoliłbym sobie a pisząc o "chamstwie" musisz wiedziec ze możesz obrazic wiele osób,gdyż dla ciebie"chamstwo" na stadionie-dla innych może byc po prostu codziennością nie mającą nic wspólnego z meczami.Czy naprawdę dostrzegasz wulgaryzmy tylko na stadionach?W życiu codziennym ich nie zauważasz?

lucero
Posty: 1290
Rejestracja: sob sie 28, 2004 7:16 pm

Postautor: lucero » śr gru 30, 2009 7:24 pm

Obiecuję, że wtedy mnie tam już nie będzie.[/color][/quote]

Mnie też nie będzie.

Dla przykładu jak patrzyłem na kibiców Portugalii chociażby w poprzednich eliminacjach na wyjeździe, Finlandii (chociaż tutaj już było lepiej) to załamka na maksa. Wyjazdy zresztą też były bez atmosfery

To samo MS, ME też do dupy chociaż z Niemcami jeszcze było jako tako.

Co innego klimacik na takiej Serbii, interesująco było w Belfascie, pewnie podobnie było teraz na Czechach.

Nie jestem facetem z pierwszej linii, ale jak piłka ma iść w stronę sielanki, pop-cornu, teatru to pierdolę taką piłkę jak chce iść do teatru to idę do teatru.

W najgorszym razie akceptuje bezpieczny stadion i sektor młynowy, dla każdego coś miłego, ale nie wyobrażam sobie jednocześnie aby owe rodzinne 2/3 stadionu oklaskiwało drużynę przeciwną

Nawet Ronaldo mi dzisiaj lekko zaimponował, tekstem że kibice Realu to słabizna.

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2801
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » śr gru 30, 2009 8:01 pm

metal pisze:
Podajecie przykład "nowoczesnych trybun" pełnych bogatych tatusiów z kubkiem piwa w jednej, hot-dogiem w drugiej ręce, trzymających jeszcze pewnie na kolanach ubranego w klubowy strój malca z trąbką w buzi.
Niestety przykład zachodu (a u nas prawdopodobnie Legii) pokazuje, że dla kibiców w naszym (moim) stylu i tych "nowoczesnych" jednocześnie na stadionie miejsca nie ma.
Jeśli podążymy drogą "modern football" to wylądujemy z cichym stadionem, bez zorganizowanego dopingu, gdzie raz na kwadrans jakiś lekko podchmielony odważniak wstanie i zacznie krzyczeć "HKS".

Obiecuję, że wtedy mnie tam już nie będzie.[/color]


I muszę zgodzić się z Metalem
Nie jestem chuliganem, ale jakoś obecność chuliganki na stadionie mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.
Lubię popatrzeć na zorganizowany doping( do którego też się włączam)oprawy, to sprawia że mecz jest czymś więcej niż grą 22 gości na boisku.
Stadion to nie jest miejsce dla rodzin z dziećmi!!!
Stadion jest dla kibiców, nie mam ochoty bawić na nim w piknik.
Syna (jak się dorobie :P ) na mecz zabiorę, ale dziewczyny czy żony już nie.
Bo to jest arena dla mężczyzn, po to by raz w tygodniu podrzeć mordę, przeżyć emocje, poczuć smak adrenaliny.
To sprawia że większość z nas chodzi na mecze nie gra piłkarzy.

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » śr gru 30, 2009 8:22 pm

Daro1950 pisze:
Selecta pisze: Ale wyobraz sobie ze siedzisz na duzym stadionie na krzeselkach, kryta trybuna, hot-dogi, piwko, kawa, herbata, z jednej strony starsza pani, z drugiej malzenstwo z dzieckiem.... czy wtedy tez pozwolilbys sobie na swobodne bluzganie na sedziego na przyklad?


Tak pozwoliłbym sobie a pisząc o "chamstwie" musisz wiedziec ze możesz obrazic wiele osób,gdyż dla ciebie"chamstwo" na stadionie-dla innych może byc po prostu codziennością nie mającą nic wspólnego z meczami.Czy naprawdę dostrzegasz wulgaryzmy tylko na stadionach?W życiu codziennym ich nie zauważasz?



Pewnie ze dostrzegam. baa, sam uzywam. ale sa jednak miejsca gdzie po prostu nie przystoi bluzgac. a niestety tak sie przyjelo ze stadion to miejsce ktore dostalo od spoleczenstwa ciche przyzwolenie "Tu Wolno Przeklinać"







metal pisze:Wyjątkowo nie zgadzam się z poglądami przedstawionymi przez Marcina SB (oraz Selecta).

Chuligański aspekt kibicowania (nie mający nic wspólnego z wulgarnymi przyśpiewkami na stadionie) jest moim zdaniem jednym z większych magnesów przyciągającym młodzież w szeregi kibiców Hutnika.

Nasz stadion w porównaniu z innymi (z wyższych lig) jest stosunkowo spokojny i bezpieczny. O ile się nie mylę w ciągu ostatnich dwóch sezonów nie dochodziło do żadnych incydentów wywołanych przez kibiców Hutnika. Wierzę, że przyczyną jest świadomość, że męskie pojedynki powinny odbywać się na honorowych zasadach, z dala od kamer, postronnych widzów i pączkojadów.

Od kilku lat jestem zdecydowanym przeciwnikiem bluzgów skierowanych w stronę kibiców drużyny przeciwnej. Podobnie inni świadomie prowadzący doping (jak sądzę) uważają, że nie jest honorem wykrzyczeć "ktoś tam wy śmiecie, wy z Huty nie wyjedziecie". Honorem jest bez krzyku udowodnić swoją wyższość w pewnych sprawach.
Zauważcie w jakiej atmosferze odbywają się mecze choćby sąsiadów z ul. Kałuży, gdzie kurwy i chuje często dominują na trybunach.
A "chuj z działaczami" moim zdaniem był (wtedy) właściwą ekspresją poglądów większości osób na Suchych Stawach po rundzie jesiennej.

Podajecie przykład "nowoczesnych trybun" pełnych bogatych tatusiów z kubkiem piwa w jednej, hot-dogiem w drugiej ręce, trzymających jeszcze pewnie na kolanach ubranego w klubowy strój malca z trąbką w buzi.
Niestety przykład zachodu (a u nas prawdopodobnie Legii) pokazuje, że dla kibiców w naszym (moim) stylu i tych "nowoczesnych" jednocześnie na stadionie miejsca nie ma.
Jeśli podążymy drogą "modern football" to wylądujemy z cichym stadionem, bez zorganizowanego dopingu, gdzie raz na kwadrans jakiś lekko podchmielony odważniak wstanie i zacznie krzyczeć "HKS".

Obiecuję, że wtedy mnie tam już nie będzie.



No dobra, Hools przyciaga garstke mlodziezy (tej gorszej) ale odciaga mase innych ludzi. Jaki bedzie z tej mlodziezy pozytek? Juz teraz okazuje sie ze nie mamy w swoich szeregach na tyle zdolnych ludzi ktorzy potrafiliby sie zmobilizowac i uratowac klub (jak to bylo w Cracovii). Mlodzi z upodobaniem chuliganskim beda miec na klub raczej wplyw destrukcyjny niz kontruktywny.
(od razu mowie ze swiadomie przejaskrawiam)

przez ostatnie 2 lata nie bylo zadym... przez ostatnie 2 lata gramy w 4 lidze i nawet nie bylo za bardzo z kim tych zadym zrobic. ale przypominam sobie ze bylo jakies zajscie, gdzie 2 chlopakow dostalo kosy od Wislakow. moze i to poza stadionem bylo. ale jak ktos to w gazecie przeczytal to dla niego prosta kalkulacja mecz Hutnika = niebezpieczenstwo.

fajnie ze przytoczyles przyklad Legii bo to moze byc taki pierwowzor; kryta - kulturka, piknik a z drugiej strony Zyleta. Chuligani Legii chyba zadnej ujmy nie maja wsrod innych kibicow, ze polowa stadionu to pikniki.

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » śr gru 30, 2009 8:45 pm

Rozwijajac dalej watek "Modern Footballu" to mysle ze stety czy niestety ale i tak zmierzamy w tym kierunku. Na Zachodzie tak to funkcjonuje a my zawsze slepo zmierzamy tam gdzie Zachod.

Jak juz w Krakowie bedzie moda na 'chodzenie na mecze' (a juz sie powoli zaczyna patrzac na frekwencje po obu ston Blon) to dobrze byloby gdyby choc czesc widowni wybrala stadion Hutnika.
Na W i C beda chodzily tlumy po 20k ludzi a u nas dalej bedzie garstka 500 osob. I pozostanie klimat i bedzie hools, bedziemy dalej honorowi z golymi piesciami, kibice innych klubow dalej beda nas szanowac a potem my sie zestarzejemy, mlodych bedzie garstka i staniemy sie klubikiem dzielnicowym az do samego marnego konca.... :(

sorry znowu mnie 'ponieslo' :lol:

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » śr gru 30, 2009 9:13 pm

metal pisze:[color=darkblue]Wyjątkowo nie zgadzam się z poglądami przedstawionymi przez Marcina SB (oraz Selecta).


Czy to oznacza, że w większości przypadków się zgadzasz? :) Czy może raczej słowo "wyjątkowo" oznacza w tym kontekście "całkowicie, absolutnie, w najwyższym stopniu"?


Obiecuję, że napiszę więcej na ten jakże dla mnie (od lat) drażliwy temat, gdy wrócę do domu (a więc po 1 stycznia), ale teraz chcę wrzucić jedno zdanie, bo choć nawet nie zdążyłem przeczytać całości dyskusji, to rzuciło mi się w oczy jedno zdanie na pisane przez lucero i wydaje mi się, że mamy do czynienia z pewnym nieporozumieniem.

Otóż pomimo mojego nieprzejednanego stosunku do chuligaństwa, gdyby miało być tak, że "owe rodzinne 2/3 stadionu oklaskuje drużynę przeciwną" i na tym polega mecz, to ja też dziękuję. Dla mnie ultras - jak najbardziej, doping, młyn, ale równocześnie nie wyobrażam sobie meczu bez smaczków w rodzaju "kurwowania" na fikających trenerów gości, specyficznego zapachu papierosów na trybunie (choć sam nie palę) i nawet rozkosznego "wypierdalaj" pod adresem schodzącego po czerwonej kartce do szatni piłkarza. Natomiast marzy mi się, by nie było takich sytuacji, jak np. po jesiennym meczu w Andrychowie, na którym akurat wyjątkowo byłem z żoną i gdy leciały koło nas kamienie, kierowana na autokar kibiców Hutnika lub takich jak na którymś z meczów z Unią Tarnów chyba na Suchych Stawach, kiedy to ledwo zdążyłem uskoczyć przed watahą biegnącą na przełaj przez trybunę w pościgu za typkami z Tarnowa. W największym skrócie - tylko tyle i aż tyle.

EDIT:

No i nawiasem mówiąc, jeśli słowa
"jak zwykle najwiecej maja do powiedzenia osoby chodzace na co 3 mecz u siebie, i bedace moze w swoim zyciu na gora 2 wyjazdach typu Zabierzow i Wieliczka..."
były skierowane do mnie, to strzał okazał się zaprawdę wyjątkowo celny :lol:

Awatar użytkownika
metal
Site Admin
Posty: 3362
Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
Kontakt:

Postautor: metal » śr gru 30, 2009 9:38 pm

Marcin - "wyjątkowo" oznaczało, że zazwyczaj mam zbliżone poglądy do Ciebie.

Przykłady, które podałeś są moim zdaniem nietrafne.
Nie jest winą kibiców Hutnika, że w Andrychowie nie wiedzą co to honor.
"Uskakiwanie przed watahą" pominę milczeniem :)

Pozostała część Twojej wypowiedzi jest zbieżna z moim wcześniejszym postem.
ObrazekStaram się pisać poprawnie po polsku!