Dyskusje nt. informacji

Akcje i pomysły marketingowe.
Przetargi, reklamy, sponsoring.
Public Relations. Gorące newsy ze Sportowej S.A.

Moderatorzy: dUfio, marketing, HQSa

pawelhks
Posty: 474
Rejestracja: śr kwie 27, 2005 8:53 pm
Lokalizacja: OGRODOWE HKS

Postautor: pawelhks » śr gru 16, 2009 5:46 pm

pawelhks napisał:
Droga Informacjo,

poinformuj prosze w nieskonczonej swej dobroci Wlodarzy Hutnik SSA kimkolwiek by oni nie byli (Zarzadem, Rada Nadzorcza, Pracodawca i innymi nie zawartymi w poprzednich trzech), ze w KAZDEJ firmie organ zarzadzajacy za przeproszeniem GOWNO zdziala, gdy nie ma odpowiednich wykonawcow swoich polecen, czyli ludzi, ktorzy na tenze organ zarabiaja.
innymi slowy, w nowoczesnym stylu zarzadzania wielka wage przyklade sie do kapitalu ludzkiego, ktory nie da sie wycenic w sensie ksiegowym i finansowym.
Zatem szacunek na linii przelozony-podwladny i vice versa, a przede wszystkim na liniii czlowiek - czlowiek jest podstawa sukcesu.


To tak jako maly off topic


Zgadzam się ze wszystkimi tezami. Bardzo mądre słowa. Przekaż je też, proszę, zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu, zwłaszcza ostatni akapit.

I pytanie z gatunku retorycznych, tak gwoli uzupełnienia Twojego wpisu: ile dla spółki Hutnik SSA zarobili w ciągu ostatnich lat piłkarze i jaki to w związku z tym kapitał?

Szanowny Kolego po szalu,

na najblizszym spotkaniu kibice - pilkarze, kadra trenerska - przekaze swoje uwagi na temat rzekomych nieeleganckich wypowiedzi pracownikow pionu sportowego.
Nie znam cyfr HK SSA, ale z moich informacji wynika, ze gdyby nie pilkarze, to HK SSA nie moglaby liczyc na zlecenia a Mittala, ktore pozwolily zdobyc dosiwadczenie i marke na rynku pionu remontowo budowlanego. Zatem z calym szacunkiem, ale to wlasnie te deficytowe grajki sprawily, ze m.in. prezes Oraczewski ma co jeszcze robic w Hutniku.

i kubel zimnej wody radze wylac na glowe, zanim sie cos napisze na forum

PS dzieki Ozog za przeniesienie dyskucji na temat imc Pana Oro vel Informacja do tego watku
nh2010.pl

Oro
Posty: 463
Rejestracja: czw paź 14, 2004 9:22 pm
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: Oro » śr gru 16, 2009 6:52 pm

OŻÓG 1950 pisze:
Informacja pisze:Mogę Ci powiedzieć, co możesz pierdolić i kiedy, ale nie chcę mi się wchodzić w bezsensowne pyskówki.


Informacja pisze:No to jak, kurwa, wiedzą lepiej, to po co pytają?



Czy tak powinna wypowiadać się OSOBA OFICJALNIE REPREZENTUJĄCA klub?

- zero dyplomacji
- zero umiejętności negocjacyjnych
- za to dużo arogancji i przekleństw


Oro musisz zrozumieć, że jak ktoś ciśnie na Ciebie na forum, to JAKO OSOBA OFICJALNIE REPREZENTUJĄCA klub, nie możesz wdawać się w kłótnie.

Szanuję to, że ukończyłeś cholernie trudne studia, ale zobacz – ja jestem na łatwiejszych studiach, a powiem Ci, że takie przedmioty jak:

- Public Relations
- Kształtowanie wizerunku firmy
- Negocjacje handlowe

oblałbyś z kretesem.


Taką postawą budujesz do siebie NIECHĘĆ.

Tak nie powinno być.



Oro pisze:Szanowny lucero! O jebnięciu w czajnik możesz rozmawiać ze swoimi kolegami jeśli ich to dotyczy. Ja poczytuję sobie za zaszczyt, przyjemność i przywilej nie zaliczania się do tego grona i żywię gorącą nadzieję, że nigdy nie będę miał takiej okazji.


No i jeszcze to...

Sam siebie kreujesz jako przeciwnika kibiców.


Informacja pisze:I pytanie z gatunku retorycznych, tak gwoli uzupełnienia Twojego wpisu: ile dla spółki Hutnik SSA zarobili w ciągu ostatnich lat piłkarze i jaki to w związku z tym kapitał?


I jeszcze jedno...

CO SOBIE POMYŚLĄ PIŁKARZE, GDY TO PRZECZYTAJĄ?

Nie można tak!


Myślę, że oprócz studiów prawniczych, przydałyby Ci się też studia na specjalności „zarządzanie zasobami ludzkimi”.


Oro proszę Cię... Reprezentujesz oficjalne stanowisko... więcej dyplomacji... mniej emocji...



Pozdrawiam


A podyskutuję z Tobą, jeśli wolno:

Przede wszystkim źle się stało, że w niektórych z postów sygnowanych "Informacja" znalazły się nieeleganckie i emocjonalne zwroty - za to przepraszam.

Co do mojego wykształcenia i umiejętności, Ożogu: za dwa - trzy miesiące odbiorę dyplom Menadżera Sportu. Nie martw się o moje podstawy marketingu i umiejętności negocjacji - są i to na poziomie wystarczającym do skończenia kolejnych studiów. Na całe szczęście ja nie muszę z nikim teraz negocjować i budować niczyjego wizerunku - poza swoim, ale akurat mój własny wizerunek średnio mnie obchodzi. Inna rzecz, że budowanie wizji mnie w oparciu tylko o forumowe wypowiedzi jest - hmm, żeby się znowu nikt nie obraził - co najmniej śmieszne.

Co do niechęci: "Jeszcze się taki nie urodził, coby każdemu dogodził" jak mówi staropolskie porzekadło i tyczy się ono, bez wyjątku, także i mnie. Zarządzanie zasobami ludzkimi też nie jest mi obce, nie rozumiem tylko jaki związek jest między tym, a wypowiedziami na forum. Zwracam też uwagę, żeby oddzielać to, co piszę jako Informacja od całkowicie prywatnych poglądów, które sygnuję jako Oro.

Nie ma obowiązku lubienia mnie - ja nie mam obowiązku lubienia każdego. Bycie kibicem Hutnika jest tylko kawałeczkiem mojej tożsamości i idiotyzmem jest dla mnie stwierdzenie, że każdy z kibiców to mój "brat". Łączy mnie z każdym pasja czy zainteresowanie, ale to za mało, żeby z każdym pójść napić się wódki - potrzeba do tego jeszcze paru składników. Ja nie lubię lucera, lucero nie lubi mnie i losowi dzięki, że mamy do tego prawo.

Co pomyślą piłkarze? Nie wiem... Może użyłem niepotrzebnego skrótu myślowego, bo nie chodziło mi o obecnych zawodników, ale głównie o wszystkie poprzednie ekipy, które grały pod szyldem Hutnik. Widziałem niejeden dokument finansowy spółki z tych lat. W żadnym, podkreślam, w żadnym roku pion sportowy nie był na plusie, nie zarobił pieniędzy, nie przyciągnął sponsorów. Oczywiście nie jest to tylko ich wina, ale trzeba też szczerze powiedzieć, że poprzednicy obecnego zespołu inwestorów swoimi wynikami nie zachęcali. Obecna ekipa jest pierwszą, której gra pozwoliła zarządowi na ofensywę i próby rozmowy z kimkolwiek. Obecnie zainteresowani inwestorzy nie wzięli się znikąd, wyszukał ich prezes. To prawda, że dobra gra piłkarzy mu w tym pomogła, ale trzeba zdać sobie sprawę, że jedno bez drugiego by nie zahulało w żaden sposób. A trzeba jeszcze pamiętać o kolejnej kwestii, która uzupełnia dwie poprzednie czyli atrakcyjności dzierżawionych przez spółkę terenów.

-> jarkonh

Przyznam szczerze, że odradzałem ojcu przechodzenie do pracy do Hutnika, a już w szczególności zostanie jego prezesem. Wiedziałem, z czym się to wiąże, można było się zorientować jaka jest sytuacja. Niestety, miałem rację - za ciężką pracę (choć zapewne nie tak widowiskową jak piłkarzy) nie otrzymuje wynagrodzenia, znikąd chęci pomocy, do tego kubły pomyj wylewane na jego głowę. Niestety, ojciec z różnych względów tę pracę podjął. Może, gdyby ktoś zaproponowałby mu to stanowisko rok, dwa lata temu miałby większe szanse, bo wyciągał już różne firmy z kłopotów. Ale nie był z odpowiedniego klucza partyjnego, towarzyskiego, cholera wie jakiego jeszcze, więc wymyślono go jak już się wszystko paliło i waliło. A Wy oczekujecie cudów. Mówię to z pełną odpowiedzialnością za słowa: żałuję, że mój ojciec został prezesem Hutnika -> może to dobrze dla klubu, ale na pewno nie jest to rewelacja dla jego rodziny.

Co do moich wcześniejszych wypowiedzi, to cieszę się, że je kiedyś ceniłeś, zawsze miło usłyszeć coś takiego. Ale takie są koleje rzeczy, że człowiek z wiekiem dojrzewa, nabiera rozumu i patrzy na różne rzeczy z więcej niż tylko jednego punktu. Żałuję, że teraz już mnie nie cenisz, niestety nie mam na to wpływu. A co do bluzgania braci po szalu - bluzgam na tych, którzy bluzgają na mnie. Jeśli mnie wolno wyzywać, to ja mogę wyzywać as well.

-> pawelhks
Ja poznałem cyfry HKS SA. Gdyby w 2002 roku ktoś nie wpadł na taki pomysł, na jaki wpadł, to pewnie wraz z upadkiem KS Hutnik skończyłaby się historia klubu z Suchych Stawów. Nie bronię tu pomysłu ze spółką, bo okazał się on chybiony, ale wydłużył on działanie klubu. Moim skromnym zdaniem działania, jakie podejmowane są dzisiaj powinny być podjęte właśnie wtedy, w 2002 roku. Ale komuś wtedy zabrakło wyobraźni? Może odwagi? Nie wiem, nie było mnie przy tym.

A co pionu remontowo - budowlanego. Gdyby nie chęć utrzymania dzięki niemu zespołu to nikt nie powoływałby go do życia. Tylko że wtedy nie byłoby już pewnie pionu sportowego.
Feels good to be a Knight!
Feels good to be a Hutnik fan!

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3900
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » śr gru 16, 2009 7:09 pm

Na początku chcę zaznaczyć, ze cieszy mnie merytoryczny ton dyskusji.

Oro pisze:budowanie wizji mnie w oparciu tylko o forumowe wypowiedzi jest - hmm, żeby się znowu nikt nie obraził - co najmniej śmieszne.


No, ale jako oficjalna osoba reprezentująca klub, musisz sobie zdawać sprawę, że opinie mogą być formułowane na podstawie wypowiedzi na forum.

Oro pisze:Zarządzanie zasobami ludzkimi też nie jest mi obce, nie rozumiem tylko jaki związek jest między tym, a wypowiedziami na forum


Odnosi się to do tej wypowiedzi:
Informacja pisze:I pytanie z gatunku retorycznych, tak gwoli uzupełnienia Twojego wpisu: ile dla spółki Hutnik SSA zarobili w ciągu ostatnich lat piłkarze i jaki to w związku z tym kapitał?



Oro pisze:Zwracam też uwagę, żeby oddzielać to, co piszę jako Informacja od całkowicie prywatnych poglądów, które sygnuję jako Oro.

Jasne, tutaj się zgodzę. Z tym, że sprawa o tyle się skomplikowała, że:
a). Wszyscy wiedzą, że Informacja = Oro i niestety od tego nie uciekniemy
b). ton wypowiedzi zarówno Oro jak i Informacji są bardzo podobne


Oro pisze:Co pomyślą piłkarze? Nie wiem... Może użyłem niepotrzebnego skrótu myślowego, bo nie chodziło mi o obecnych zawodników, ale głównie o wszystkie poprzednie ekipy, które grały pod szyldem Hutnik. Widziałem niejeden dokument finansowy spółki z tych lat. W żadnym, podkreślam, w żadnym roku pion sportowy nie był na plusie, nie zarobił pieniędzy, nie przyciągnął sponsorów. Oczywiście nie jest to tylko ich wina, ale trzeba też szczerze powiedzieć, że poprzednicy obecnego zespołu inwestorów swoimi wynikami nie zachęcali. Obecna ekipa jest pierwszą, której gra pozwoliła zarządowi na ofensywę i próby rozmowy z kimkolwiek. Obecnie zainteresowani inwestorzy nie wzięli się znikąd, wyszukał ich prezes. To prawda, że dobra gra piłkarzy mu w tym pomogła, ale trzeba zdać sobie sprawę, że jedno bez drugiego by nie zahulało w żaden sposób. A trzeba jeszcze pamiętać o kolejnej kwestii, która uzupełnia dwie poprzednie czyli atrakcyjności dzierżawionych przez spółkę terenów.

O! I to jest piękna wypowiedź i to mi się podoba :)


Oro pisze:co do bluzgania braci po szalu - bluzgam na tych, którzy bluzgają na mnie. Jeśli mnie wolno wyzywać, to ja mogę wyzywać as well.


Z tym się nie zgodzę.

Nie zgodzę się dopóki reprezentujesz klub.

Powiem więcej. Dużo ludzi ceni Twojego tatę, on ma naprawdę dobrą opinię i niekiedy, chcąc go bronić, pogarszasz jego wizerunek (przez te przekleństwa, przez te kłótnie itd.)




To tak na szybko moja opinia.


Pozdrawiam i dzięki za rzeczową dyskusję :)
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

pawelhks
Posty: 474
Rejestracja: śr kwie 27, 2005 8:53 pm
Lokalizacja: OGRODOWE HKS

Postautor: pawelhks » śr gru 16, 2009 7:29 pm

Oro pisze:-> pawelhks
Ja poznałem cyfry HKS SA. Gdyby w 2002 roku ktoś nie wpadł na taki pomysł, na jaki wpadł, to pewnie wraz z upadkiem KS Hutnik skończyłaby się historia klubu z Suchych Stawów. Nie bronię tu pomysłu ze spółką, bo okazał się on chybiony, ale wydłużył on działanie klubu. Moim skromnym zdaniem działania, jakie podejmowane są dzisiaj powinny być podjęte właśnie wtedy, w 2002 roku. Ale komuś wtedy zabrakło wyobraźni? Może odwagi? Nie wiem, nie było mnie przy tym.

A co pionu remontowo - budowlanego. Gdyby nie chęć utrzymania dzięki niemu zespołu to nikt nie powoływałby go do życia. Tylko że wtedy nie byłoby już pewnie pionu sportowego.


Oro, odrzucmy emocje, skupmy sie na faktach. Jasne, ze Hutnik byl deficytowy wczesniej, sport zawsze taki bedzie, nie liczac przypadkow grania na najwyzszym poziomie non stop przez kilka lat. Ale poniekad przyznales mi racje - powolano pion produkcyjny, by utrzymac sport. gdyby sport zlikwidowac wczensiej automatycznie padlby pion produkcyjny. prosze nie wypominajmy zatem sportowcom,ze to oni narobili dlugow. Koniec kropka. Jestes madrym facetem, bo to widzi kazdy czytajacy Twe wypowiedzi, niezaleznie od nicka pod jakim je piszesz. Odrzuc emocje, nie stawiaj sie ponad swojego adwersarza, a bedzie mial szanse duzo w zyciu osiagnac. czego Ci zycze i pozdrawiam.
nh2010.pl

gyl
Posty: 246
Rejestracja: śr sty 05, 2005 10:31 pm
Lokalizacja: Łódź i Podgórze

Postautor: gyl » śr gru 16, 2009 7:38 pm

Na pewno nie dziwię się Orowi, że broni dobrego imienia Pana Oraczewskiego. Na pewno wypowiadał się za ostro, ale niektórym z forumowiczów piszących o obecnym Zarządzie proponowałbym także przyhamowanie w formułowaniu opinii. Więzy krwi (prawdziwe, biologiczne) to poważna sprawa i każdy z nas reagowałby na to podobnie, gdyby krytyka - często niemerytoryczna - dotykała naszych najbliższych (forma jest tutaj wypadkową temperamentu).

Jednak cała sytuacja z SSA powoduje, że wszyscy zrobili się strasznie nerwowi i drażliwi. Wymiana epitetów nie służy niczemu, prócz dalszego podkręcania napięcia.

Myślę, że czas w ogóle skończyć takie dyskusje, bo do niczego w nich pozytywnego nie dojdzie. Żaden (albo prawie żaden - za wyjątkiem forumowiczów-akcjonariuszy) nie ma bowiem wpływu na dalsze losy SSA i jedyne, co można zrobić to czekać i mieć nadzieję na pozytywne zakończenie roku.

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » śr gru 16, 2009 7:44 pm

Pisząc swój długaśny post nie widziałem kilku poprzednich. No ale w zasadzie niczego to nie zmienia - zasadniczo wypływa z nich obraz dość podobny do tego, jakie mam zadanie osobiście... Choć gdyby poziom kultury we wszystkich "dyskusjach informacyjnych" był taki jak w tej ostatniej wymianie zdań, to byloby wręcz cudownie.


Tylko, że ja nie wierzę, by to było możliwe. Prędzej czy później ktoś znowu wyjedzie z bluzgami i wszystko będzie po staremu. bardzo chcialbym się mylić.

Awatar użytkownika
jarkonh
Posty: 1055
Rejestracja: czw maja 01, 2008 4:45 pm
Lokalizacja: Obecnie Stoki, wcześniej BW

Postautor: jarkonh » śr gru 16, 2009 7:53 pm

Oro pisze:-> jarkonh

Przyznam szczerze, że odradzałem ojcu przechodzenie do pracy do Hutnika, a już w szczególności zostanie jego prezesem. Wiedziałem, z czym się to wiąże, można było się zorientować jaka jest sytuacja. Niestety, miałem rację - za ciężką pracę (choć zapewne nie tak widowiskową jak piłkarzy) nie otrzymuje wynagrodzenia, znikąd chęci pomocy, do tego kubły pomyj wylewane na jego głowę. Niestety, ojciec z różnych względów tę pracę podjął. Może, gdyby ktoś zaproponowałby mu to stanowisko rok, dwa lata temu miałby większe szanse, bo wyciągał już różne firmy z kłopotów. Ale nie był z odpowiedniego klucza partyjnego, towarzyskiego, cholera wie jakiego jeszcze, więc wymyślono go jak już się wszystko paliło i waliło. A Wy oczekujecie cudów. Mówię to z pełną odpowiedzialnością za słowa: żałuję, że mój ojciec został prezesem Hutnika -> może to dobrze dla klubu, ale na pewno nie jest to rewelacja dla jego rodziny.

Co do moich wcześniejszych wypowiedzi, to cieszę się, że je kiedyś ceniłeś, zawsze miło usłyszeć coś takiego. Ale takie są koleje rzeczy, że człowiek z wiekiem dojrzewa, nabiera rozumu i patrzy na różne rzeczy z więcej niż tylko jednego punktu. Żałuję, że teraz już mnie nie cenisz, niestety nie mam na to wpływu. A co do bluzgania braci po szalu - bluzgam na tych, którzy bluzgają na mnie. Jeśli mnie wolno wyzywać, to ja mogę wyzywać as well.


Widzisz, ja jednak zdecydowanie wolałem poprzedniego Ora - szkoda że dojrzewasz właśnie w taki sposób.
Jeżeli naprawdę zależy Ci na dobrym imieniu taty, jeżeli chcesz Nam udowodnić że naprawdę mu zależy na klubie i się bardzo poświęca to bardzo proszę zmień ton Swoich wypowiedzi, bo niestety efekt ich jest zupełnie odwrotny niż ( tu się domyślam ) zamierzony.
Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi.
Wszyscy zdajemy Sobie sprawę że za aktualną sytuację w klubie nie jest odpowiedzialny Twój ojciec. Jednakże podjął się wyzwania - za co mu chwała, bo widać że nie tylko dla pieniędzy- siłą rzeczy będzie przez Nas oceniany, podobnie jak piłkarze, z pracy jaką wykonuje jak również z tego co uda mu się osiągnąć. Klub jest w ciężkiej sytuacji i te całe kłótnie nikomu nie służą, a już na pewno w niczym Nam nie pomogą...
Jeżeli już podjąłeś się funkcji bycia "informacją" - za co dzięki - to może postaraj się zwrócić uwagę na to co Ożog napisał wyżej. Niepotrzebnie tyle negatywnych emocji...
Obrazek

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3900
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » śr gru 16, 2009 7:57 pm

Marcin_SuchaBeskidzka

szkoda, że usunąłeś swój "długaśny post", bo był on dla mnie bardzo miły :)

hehe

Pozdrawiam ;)


PS: Nawet świnka potrafi wejść na drzewo, kiedy jest chwalona ;)
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Oro
Posty: 463
Rejestracja: czw paź 14, 2004 9:22 pm
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: Oro » śr gru 16, 2009 8:13 pm

Marcin, oddawaj posta, dobry był!!! :)

Właśnie ze względu na to wszystko, co wyżej napisano tak bardzo NIE CHCIAŁEM, żeby było wiadomo kim jest Informacja. Byłoby o wiele łatwiej nam wszystkim, mam wrażenie. Zlanie się w jedno Ora i Informacji to kiepski interes dla Was (macie podejrzenia co do mojej rzetelności) i dla mnie (mam utrudnioną możliwość wypowiedzi pod własnym nickiem). A Informacja i Oro to dwa różne głosy, podobnie jak prezes i Oro to dwa różne głosy, nie mamy z ojcem wspólnego monopolu na zgodę.

Marcinie, oczywiście, że mogę to wszystko rzucić, tylko że wtedy informacji nie będzie praktycznie żadnej. Nikt nie ma łatwiejszego dostępu i nikt nie będzie miał większego niż ja zaufania, że pisząc to, co on mi przekazuje czegoś nie popieprzę. Na swój, hm, soczysty i dosadny miejscami styl argumentacji nic nie poradzę, sprawności pisarskiej też nie wyrzucę, no bo jak? Może nie każdy to lubi, ale trudno, mi się podoba :)

Liczę na to, że nie będę pełnił swojej funkcji już długo, wierzę, że będziemy mieli inwestora, który wybierze sobie nowe władze, które zatrudnią rzecznika prasowego. A ja wtedy odpocznę.

-> pawelhks

To prawda, że pion remontowy powołano, aby utrzymywał pion piłkarski, bo na sporcie zarobić się nie da, więc niejako pełnił rolę służebną. Ale gdyby powołać na tej samej zasadzie "czystą" firmę bud-rem to kosiłaby ona kasę niesamowitą i a) nie musiała się tą kasą dzielić b) nie musiałaby wisieć u Mittala jak u jedynego cycka (choć to może wina poprzednich władz, że nie potrafiły z tym nic zrobić). Obaj mówimy prawdę: Ty, mówiąc, że pion bud-rem został powołany służebnie i ja mówiąc, że to pion sportowy generował straty. Trzeba tylko na to umiejętnie spojrzeć.

-> jarkonh

Co kto woli, jak to mówią: ja zdecydowanie wolę to, że nauczyłem się patrzeć na jakiś punkt z różnych kierunków niż to, kiedy patrzyłem z jednego punktu w różnych kierunkach. Czuję się przez to jakiś bardziej pełnowymiarowy.

Pozdrawiam!
Feels good to be a Knight!

Feels good to be a Hutnik fan!

Piotrek
Posty: 2971
Rejestracja: wt wrz 09, 2008 4:41 pm
Lokalizacja: kur2nów

Postautor: Piotrek » śr gru 16, 2009 8:31 pm

Oro pisze:Co do mojego wykształcenia i umiejętności, Ożogu: za dwa - trzy miesiące odbiorę dyplom Menadżera Sportu. Nie martw się o moje podstawy marketingu i umiejętności negocjacji - są i to na poziomie wystarczającym do skończenia kolejnych studiów. Na całe szczęście ja nie muszę z nikim teraz negocjować i budować niczyjego wizerunku - poza swoim, ale akurat mój własny wizerunek średnio mnie obchodzi.


jeżeli MENADŻERA SPORTU, nie interesuje WŁASNY WIZERUNEK to gratulacje,

co do prezesa Oraczewskiego większość z nas ma chyba umiarkowanie pozytywne nastawienie, więc "kubły pomyj" też chyba nie trafione

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » śr gru 16, 2009 8:56 pm

Wybaczcie, że tym razem ja zmącę tą przemiłą atmosferę, ale...

PROSTYTUTKA MAĆ! JA NIC NIE USUWAŁEM! CO JEST GRANE?


To znaczy wiem - edytując post pewnie przypadkiem usunąłem resztę, choć dalibóg nie wiem w jaki sposób... Nie pozostaje mi nic innego, jak pójść się upić - godzina pisania na marne...