Wynik meczu zadecyduje wprost ile będzie wynosić strata do bezpiecznego miejsca na którym jest
wygrana 7 pkt. straty
remis 9 pkt.
porażka 10 pkt
Hutnik - Lech II 12.03.2022 g. 14:00
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
Wygrywa drużyna lepsza. Nie ma co się łudzić, lecimy do 3 ligi. Walka będzie ... zająć jak najwyższe spadkowe. Mamy dwa tygodnie czasu. Sporo, żeby przygotować się do spotkania. Przeanalizować grę przeciwnika. Lipecki tego nie robi. Przez pierwsze 40 minut nie ma pomysłu na grę. Dopiero z trybun jak poleciało: "grajcie coś kurwa" - to ostatnie 5 minut pierwszej połowy bardziej emocjonujące. Karny dla nas, to prezent od Lecha. Nawet jak stracili, grali odważnie do przodu. Fajnie się ich oglądało. Nie przez przypadek są w czołówce, jeżeli chodzi o wyjazdy. To jak nasi boczni obrońcy byli objeżdżani, to śmiech na sali. Co odjebał Zalepa przy karnym to komedia. Chłop wie, że jest w polu karnym ale mimo to ciągnie rywala za koszulkę. Ja wiem, że gdyby tego nie zrobił to przeciwnik wyszedłby sam na sam. Byłaby szansa, że Leszczyński to obroni. 90 minuta, zamiast grać do przodu robią wszystko żeby stracić piłkę w obronie... Jesteśmy na poziomie Podhala albo Łagowa. A każdy wie, w której lidze grają.
Niestety, wynik nie oddaje sytuacji na boisku bo przy takiej grze a raczej braku jakiejkolwiek gry powinniśmy przegrać więcej. W drugiej części pierwszej połowy naszym wielkim sukcesem było wymieniania podań na własnej połowie i ofiarna walka by uniknąć jej straty w okolicach własnego pola karnego. Parodia "krakowskiej piłki".
W drugiej części coś zaskoczyło. Wiadomo, karny i gol tchnął nadzieję. Przycisnęliśmy mocno, nieustanne wrzutki w pole. Wydawało się, że bramka na prowadzenia jest kwestią czasu. Co wtedy robi Lipecki? Zmiany. Po których sytuacja wraca do tej z pierwszej połowy, a nawet gorzej. Co sobie myślał Zalepa kiedy trzymał napastnika Lecha w polu karnym to nie wiem ale bardziej ewidentnego i kuriozalnego karnego dawno w Hutniku nie widziałem.
W środku brak rozgrywającego dobrego, Świątek coś próbuje ale niewiele jest w stanie zdziałać. Brakuje odpalonego Hafeza który byłby w stanie utrzymać się przy piłce.
Jeszcze na koniec pajacowanie Leszczyńskiego w wejściem w pole karne rywali na cztery minuty przed końcem pokazuje desperację. Doprowadziło jednak tylko do tego tracimy Wyjadłowskiego który chyba jest jedynym małym światełkiem wśród sprowadzonego "szrotu".
Najsłabszym ogniwem pozostaje jednak trener, który pasuje co najwyżej na asystenta. Powinien zostać zamienionym w rundzie jesiennej. Ciekawe czy mimo porażek będzie trzymany do końca rundy jak kiedyś trener Staniec (który chociaż był ze środowiska hutniczego, a Lipecki zapisał się tu rqczej niechlubnie).
W drugiej części coś zaskoczyło. Wiadomo, karny i gol tchnął nadzieję. Przycisnęliśmy mocno, nieustanne wrzutki w pole. Wydawało się, że bramka na prowadzenia jest kwestią czasu. Co wtedy robi Lipecki? Zmiany. Po których sytuacja wraca do tej z pierwszej połowy, a nawet gorzej. Co sobie myślał Zalepa kiedy trzymał napastnika Lecha w polu karnym to nie wiem ale bardziej ewidentnego i kuriozalnego karnego dawno w Hutniku nie widziałem.
W środku brak rozgrywającego dobrego, Świątek coś próbuje ale niewiele jest w stanie zdziałać. Brakuje odpalonego Hafeza który byłby w stanie utrzymać się przy piłce.
Jeszcze na koniec pajacowanie Leszczyńskiego w wejściem w pole karne rywali na cztery minuty przed końcem pokazuje desperację. Doprowadziło jednak tylko do tego tracimy Wyjadłowskiego który chyba jest jedynym małym światełkiem wśród sprowadzonego "szrotu".
Najsłabszym ogniwem pozostaje jednak trener, który pasuje co najwyżej na asystenta. Powinien zostać zamienionym w rundzie jesiennej. Ciekawe czy mimo porażek będzie trzymany do końca rundy jak kiedyś trener Staniec (który chociaż był ze środowiska hutniczego, a Lipecki zapisał się tu rqczej niechlubnie).
Hutnik Aktualnie Spadek
Patrząc obiektywnie, poważanie dla zarządu za zorganizowanie pomocy dla potrzebujących pomocy z Ukrainy. Potrzebujący pomocy Hutnik dobija do dna i pewnego już spadku w tym sezonie. 10 pkt straty na 11 meczów do końca to już nie do odrobienia. Wiele lat kibicuję, ale bez poważnego sponsora, możemy popaść w duży niebyt w 3 albo 4 lidze, bo cieżko będzie się w przyszłym sezonie się utrzymać. Obym się mylił.
-
- Posty: 1103
- Rejestracja: czw maja 19, 2005 8:49 pm
- Lokalizacja: Kraków.
-
- Posty: 1103
- Rejestracja: czw maja 19, 2005 8:49 pm
- Lokalizacja: Kraków.