A ja chciałbym zwrócić uwagę na jeden wątek, nie wiem czemu zupełnie pomijany. Kadra jaka jest każdy widzi, wiadomo, że najlepiej walić w LJ, ale:
Wiadomo, że w Hutniku transferami od lat zajmuje się jeden z prezesów Leszek Janiczak. Pan zyskał w klubie wpływ na pozyskiwanie nowych zawodników?
Nie wyobrażam sobie, by było inaczej. Nie trafi do Hutnika nikt, kto nie uzyska mojej akceptacji. Mamy nowego człowieka, Kamila Tybora, który obejmuje dział skautingu. On funkcjonuje poza klubem (mieszka we Francji – przyp.), ale wspiera nas analizami, trochę na poziomie teoretycznym, natomiast tak wyselekcjonowanych zawodników ja i tak muszę zobaczyć. Jest dużo pracy, bo nie mamy skautów, którzy jeżdżą i oglądają zawodników, baza dopiero się tworzy, właśnie Kamil jest za to odpowiedzialny. To okienko transferowe będzie trudne. Sam też podpowiadam nazwiska zawodników, bo z racji mojego doświadczenia na tym i wyższym poziomie mam dobre rozeznanie. Zwłaszcza, że najlepiej wiem, jakich piłkarzy i o jakim profilu potrzebuję do drużyny. Mam na liście około trzydzieści nazwisk, z kilkoma graczami toczą się konkretne rozmowy i liczę, że wkrótce do nas trafią.
Jak dla mnie po takich słowach - jakość kadry obciąża mocno trenera Musiała. Jasne, że ciężko go winić za wszystko, np. za to że nie ma napastnika, ale jakość tych którzy przyszli obciąża jego.
Ja byłem od początku sceptyczny do jego kandydatury, a teraz martwi mnie bardzo jedna rzecz - Musiał ma swój styl, tzw. Pierdolona krakoskom piłkę. I upiera się przy tym jak Paszkiewicz swego czasu. Tylko do takiego grania trzeb mieć odpowiednich zawodników. Wydaje mi się, że obecnie ich nie ma. Wydaje mi się, że dobry trener powinien umieć dostosować sposób grania pod materiał ludzki. Musiał uparcie idzie w swoje granie. Żeby się to nie skończyło jak w jego Garbarni…