Alex pisze:Mam wrażenie, ale niech mnie ktoś najwyżej poprawi. Z każdym tygodniem czy miesiącem jest delikatna poprawa frekwencji. Więcej osób w młynie. A wokalnie jest coraz ... ciszej. 1/4 młyna śpiewa, a reszta jest bo jest. Jedynie przy "Glasgow" jest pierdolnięcie.
Dziś byl młyn dobity, ponieważ mieliśmy spore wsparcie w postaci Torfiorzy, Petry, Stomilu, Magdeburga oraz Stilonu. Jednak oni nie znają repertuaru, więc dlatego odniosłeś takie wrażenie.
Druga sprawa, to niestety w dopingu w mojej ocenie zaliczamy regres. Każdy przychodzi i mówi, dlaczego nie ma dopingu, jak go nie zaczynamy, a potem każdy w tym młynie już unika śpiewania. Tu trzeba poczuć odpowiedzialność za śpiewanie, każdy musi to robić, a tym czasem z gniazda widzę pogaduszki, pokazywanie sobie czegoś na telefonie, to jest dla mnie dramat i się serio odechciewa czasem nakręcać ten doping. Weźmy za to w końcu wszyscy odpowiedzialność i opierdolmy kolegę, jak właśnie robi wszystko, tylko nie śpiewa. Mam wrażenie, że kidyś była dyscyplina w młynie, teraz nie bardzo. Ważniejsza relacja na insta, niż skupienie się na jakości dopingu.