forum.hutnik.krakow.pl

Czyli dalej wiadomo , że nic nie wiadomo. A my dalej żyjemy w matni , ech doczekaliśmy czasów...

Po oglądnięciu "Ligowca" mam nieodparte wrażenie, że nasi włodarze to typ najgorszego nieprzejednanego szefa w najgorszym korpo. Asap, key-metrics, byłeś 5 minut za długo na przerwie, faster, faster, faster, we have expectations.

Taki model szefostwa nie działa.

Bo prawda jest taka że my nadal uczymy się zarządzania nie mamy ani rzecznika prasowego który mógłby zająć się tym co teraz prezes musi robić i to trochę kiepsko wygląda jak Prezes się wypowiada nieraz w takich błachych sprawach czy to w zagiętych czy teraz w odkręcaniu afery... Nie mamy dyrektora sportowego z doświadczeniem, nie mamy skautingu itd. Dlatego troszeczkę ja patrzę na to z przymrużeniem oka i polubownie bo znam ten klub od dawna , kibicuje mu i wiem jaką drogę przeszedł i jaką idzie...ale medialnie w Polsce to kurna leżymy jak ktoś z boku na Hutnika patrzy...P.S. dobra koniec narzekania- Hoyo jeśli to czytasz to masz swoje 5minut , mam nadzieję że zapierdalasz na treningach i w sobotę będziesz jak Fabio Cannavaro

Przecież są ludzie z naszego środowiska, którzy maja doświadczenie i pewnie chętnie by poprowadzili ten klub dalej, obecny zarząd zrobił dużo dobrego, ale czy da radę iść wyżej? Pytanie zasadnicze, jaka wizję odnośnie naszego klubu ma Cognor, mówili, że ma to być najwyższy poziom tak jak pozostałe formacje spółki, Artek mówił, że ssa będzie istniało tylko z obecnym zarządem, teraz rzekome podawanie się do dymisji. Latem do drużyny dołącza dwóch doświadczonych zawodników, Wenger oddaje opaskę Budzińskiemu.

Tak jak można było dziwić się obronie drużyny po meczu we Wronkach tak jeszcze dziwniejsze jest obecnie walenie w zarzad a usprawiedliwianie mediów, które wiadomo co zawsze robiły ze srodkowiskiem kibolskim.

Zarzad chciał napisać o wyjaśnieniu tych dwoch spotkan i nawet jakby napisał to mała czcionka to by było na głównej onetu

Jedyne co dziwi to brak reakcji na Bobke, który jawi się jako niewinny teraz. Po pierwsze publicznie insynuuje jakies kwasy, po drugie wstawia pare stoperów o których sam Prezes mówi ze analizowali ich błędy na przestrzeni kilku spotkań po trzecie wstawia takie tuzy jak Chmiel w niezwykle trudnym momencie spotkania z Kotwica zamiast Światka i jeszcze narzeka ze miał sama młodzież na ławce

Piotrek pisze:Przecież są ludzie z naszego środowiska, którzy maja doświadczenie i pewnie chętnie by poprowadzili ten klub dalej

może się w końcu ujawnią przed jakimiś, nie wiem... wyborami? (choć jak jest sp zoo to w sumie nie wiem jak to teraz wygląda z "awansem" do zarządu)

dUfio pisze:dzień dobry HKS

Michas pisze:Na fb Kamil Wenger wydał oświadczenie

Duży zawód jego grą na boisku w ostatnich meczach, ale oświadczeniem, gdy już NIE JEST zawodnikiem Hutnika

Czy komunikat "kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron" można było zrozumieć inaczej? Z wypowiedzi Kamila w Ligowcu wynika że kontrakt nie został rozwiązany. Wenger jest obecnie zawieszonym zawodnikiem Hutnika, zaproponował klubowi rozwiązanie kontraktu i czeka.

Ligowiec zadaje pytanie z czatu:

-Co się dzieje w klubie Kamil, o czym mógł mówić Dawid, jakie obciązenie psychiczne?

Wenger:

-Yyy, To znaczy cięzko mi powiedzieć co jakby, bo tam też łączyliście pytania, że ja z Dawidem coś mówie, to trzeba odróżnić jakby...
-Ok,ok. Twoje oswiadczenie, to twoje
-Ogólnie coś, co się dzieje w klubie. Na tą chwilę mnie to nie dotyczy i możemy tu mówić o aspektach sportowych, a to co się dzieje w klubie to jest jakby to pwoiedzieć... no ciężko cokolwiek powiedzieć, ja wszystko robiłem, żeby zawodnicy szli do przodu i żeby klub szedł do przodu, zawsze się starałem i zresztą gdy do mnie dzwoni i dziękuje chłopak 18-letni za to że mu pomagałem to jest dla mnie wyznacznik, tego że jednak dobrą robotę robiłem


no ludzie kochani, była okazja "wszystko pięknie wyjasnic" spalona koncertowo

wg mnie:

-Wenger już (co najmniej, a mozliwe ze wczesniej) po Lechu wiedzial, ze odchodzi z Hutnika w zimie, stąd decyzja o oddaniu opaski w sobotę przed meczem z Kotwicą. Mecz w niedzielę zagrany totalnie na odpierdol - stąd te babole, które wkuwiły trybuny, zarząd, dały pozywkę socjal mediom do insynuacji bukmacherskich itd, ciąg dalszy znamy

Faktycznie ten wątek powinien zostać pociągnięty. Rezygnacja z kapitana, ale z jakiego powodu? Nie wiem też czemu trener Bobla mówił, że to on podjął taką decyzję, jeśli w rzeczywistości to sam zawodnik zrezygnował...

dUfio pisze:Ligowiec zadaje pytanie z czatu:

-Co się dzieje w klubie Kamil, o czym mógł mówić Dawid, jakie obciązenie psychiczne?

Wenger:

-Yyy, To znaczy cięzko mi powiedzieć co jakby, bo tam też łączyliście pytania, że ja z Dawidem coś mówie, to trzeba odróżnić jakby...i

Reasumując Wenger, który przebywa z Kubowiczem 6 dni w tygodniu mówi ze trzeba być na tyle inteligentnym aby oddzielać jego wypowiedzi i Kubowicza a jednocześnie poddaje się prostackiej presji mediów i sam nie potrafi pojąć iż 5 punktów oświadczania to piec odrębnych spraw

Jeden i drugi sugeruje między słowami jakiś kwas...tylko jak dostają okazję do pociągnięcia tematu, to oczywiście nic konkretnego nie słyszymy.
Dlaczego nie żalili się w odpowiednim momencie, podczas spotkania z kibicami po Lechu, bądź bezpośrednio do Zarządu ? Poza tym w szatni jest Święty, myślę, że już byśmy coś na tt usłyszeli.
W tym momencie pogrążają tylko swoją wiarygodność, zamiast próbować ratować.
Dlatego twierdzę, że to farmazony, a cała reszta wydarzeń, okoliczności oraz optyka kilku ostatnich meczów składaja się w logiczną całość.
Ten zjazd formy dwóch podstawowych stoperów w momencie kiedy większość drużyny poczyniła jednak postęp (od początku rundy) jest trudny do wyjaśnienia, a tym bardziej do zaakceptowania.
Chyba niektórzy zapominają, że zajebiście ucierpiała reputacja klubu po tym co się stało we Wronkach i z Kotwicą. W tej atmosferze nie są to łatwe decyzję, działania muszą być konkretne.
Jestem pewny, że gdyby załatwiono to po cichu, to po ostatnim meczu poszłyby pociski, że jak można pozbywać się teraz dwóch zajebistych stoperów, dlaczego nic nie zrobiono po dwóch blamażach itd.
Wierzę, że sponsor jest na tyle poważny, że to co się wydarzyło nie odbyło się bez jego wiedzy, a brak działań uznałby właśnie za coś o wiele gorszego.
Klub stara się transparentnie wyjaśnić sprawę i chyba się zgodzimy, że właśnie Klub jest dla nas najważniejszy, a nie dobre samopoczucie zaskakująco słabo "wykonujących" swoje obowiązki na boisku piłkarzy czy odbiór wiadomości z klubu przez dziennikarzy.
Zgodzę się tylko z tym, że pierwsze oświadczenie (i jedyne) powinno pójść w formie nie pozostawiającej wątpliwości.

dUfio pisze:no ludzie kochani, była okazja "wszystko pięknie wyjasnic" spalona koncertowo

Mnie to nie dziwi. Jego przyszły pracodawca pewnie nie doceni wyciagania brudów z poprzedniego miejsca pracy

Krzycho pisze:

dUfio pisze:no ludzie kochani, była okazja "wszystko pięknie wyjasnic" spalona koncertowo

Mnie to nie dziwi. Jego przyszły pracodawca pewnie nie doceni wyciagania brudów z poprzedniego miejsca pracy

Mnie też to nie dziwi, z drugiej strony też mnie to nie interesuje co na to jego przyszły pracodawca, a co się dzieje w Hutniku - owszem

Swoją drogą wersje co do inicjatywy rozwiązania kontraktu w ligowcu (zdaniem Wengera inicjatywa klubu) i w weszło się nieco rozjeżdżają

"– Od razu zadzwoniłem do prezesa, bo byłem w szoku po tym, co się pojawiło. W związku z tym, że nie jestem z Krakowa, miałem zapis w kontrakcie, mówiący, że już w grudniu moja umowa może zostać rozwiązana za porozumieniem stron. Ze względu na sprawy rodzinne chciałem odejść, klub na to przystał i skorzystał z tej opcji. Do końca rundy zostały cztery spotkania i wiedziałem, że nie będę brany pod uwagę przy ustalaniu składu, więc złożyłem propozycję rozwiązania umowy za porozumieniem stron. Bez sensu, żebym siedział bezczynnie półtora miesiąca. Klub się z tym zgodził. Czekam na rozmowę z prezesem, żeby to sprostować – mówi nam obrońca Hutnika Kamil Wenger."

Cytuje fragment oświadczenia Kamila które zamieścił na naszym FB oraz które wczoraj umieścił na swoim FB z odwołaniem do naszej strony:
"Potwierdzam, że za porozumieniem stron został rozwiązany mój kontrakt piłkarski z Hutnik Kraków Sp.z o.o
Powyższe było skutkiem decyzji władz klubu, z którą nie polemizowałem i zgodziłem się na wcześniejsze odejście z klubu. Wszystko było w atmosferze wzajemnego zrozumienia"
Co ciekawe wcześniej zamieścił oświadczenie na swojej stronie, wiem bo do niego pisałem i śledziłem czy się odniósł ale tamtego oświadczenia już nie ma, zrobił ktoś może zrzut bo nie wiem czy nie zostało zmienione ??
Dlaczego tak myślę, ba całkiem co innego mówił w wywiadzie na weszło.com tu link https://weszlo.com/2023/11/07/hutnik-kr ... komentarz/
a tu cytat: "– Od razu zadzwoniłem do prezesa, bo byłem w szoku po tym, co się pojawiło. W związku z tym, że nie jestem z Krakowa, miałem zapis w kontrakcie, mówiący, że już w grudniu moja umowa może zostać rozwiązana za porozumieniem stron. Ze względu na sprawy rodzinne chciałem odejść, klub na to przystał i skorzystał z tej opcji. Do końca rundy zostały cztery spotkania i wiedziałem, że nie będę brany pod uwagę przy ustalaniu składu, więc złożyłem propozycję rozwiązania umowy za porozumieniem stron. Bez sensu, żebym siedział bezczynnie półtora miesiąca. Klub się z tym zgodził. Czekam na rozmowę z prezesem, żeby to sprostować – mówi nam obrońca Hutnika Kamil Wenger.
W ligowcu mówił że to klub zaproponował....
Dodatkowo dziwne pojednanie z Gomułką....

Wczorajsze wywiady w Ligowcu mają spory kontrast.
Niech mi ktoś odpowie obiektywnie (nie przesądzając sprawy, bo ona jest w toku) czy ten "bełkot" i stękanie Kamila są przekonujące... Plus ten rozjazd w zeznaniach dot. oswiadczeń, opaski kapitańskiej i przede wszystkim kluczenie w sprawach szatni...Czy to jest poważne ?
Pojednanie z Gomułka też niezłe, już zrozumiał swoje błędy etc.
Dziwi jeszcze tylko postawa naszego MSz, który jak dla mnie bardziej martwił się o Wengera, niż o interes naszego klubu. To już nawet ten drugi gość stwierdził obiektywnie, że prawda leży pewnie gdzieś po środku. Tego mi zabrakło trochę i takiego zwyczajnego instynktu samozachowawczego.