NOWY Hutnik 2010 W MEDIACH [bez komentarzy]
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
Z D.P. o meczu w Libiążu
http://forum.Hutnik.krakow.pl/viewtopic ... 0&start=15
http://forum.Hutnik.krakow.pl/viewtopic ... 0&start=15
Mówię to co myślę, robię to co mówię
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /120908901
W meczu szóstej kolejki trzeciej ligi małopolsko - świętokrzyskiej Juventa Starachowice pokonała na własnym boisku Hutnika Nowa Huta 2:1 (2:0)
Rafał Wójcik, trener Juventy:
- W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze i skutecznie. Grając w "dziesiątkę” liczyliśmy na szczęście i Tomka Wróblewskiego w bramce. Emocje były do ostatniego gwizdka sędziego. Hutnik w końcówce miał okazje, ale dobrze interweniował Tomek. Cały zespół ciężko zapracował na zwycięstwo. Czasami o sukcesie decyduje szczęście, czasem umiejętności, czasem serce. Wydaje mi się, że dziś było wszystkiego po trochu.
Juventa Starachowice wygrała z Hutnikiem Nowa Huta 2:1. Było 10 żółtych kartek, 1 czerwona, trener gości wyleciał na trybuny
Znakomity początek meczu mieli wczoraj piłkarze Juventy Starachowice. W pierwszych dziewięciu minutach zadali Hutnikowi Nowa Huta dwa ciosy. Po przerwie stracili jedną bramkę, od 63 minuty grali w "dziesiątkę”, ale ostatecznie wygrali 2:1.
Po raz pierwszy w tym sezonie bramki Juventy strzegł Tomasz Wróblewski, który wrócił do drużyny po wyleczeniu kontuzji. Nie zagrał natomiast Bartosz Kwiecień, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek.
Otwarcie meczu było wymarzone dla gospodarzy. W 3 minucie na pole karne dośrodkował Krystian Płusa, błąd bramkarza wykorzystał Dawid Korona, który idealnie zagrał do Grzegorza Tobiszewskiego, a ten umieścił piłkę w bramce Hutnika. W 9 minucie starachowiczanie zadali gościom drugi cios. Tym razem z ostrego kąta uderzał Płusa, a zamykający akcję Korona trafił do siatki krakowskiej drużyny. Bardzo dobrze grający w tym czasie podopieczni Rafała Wójcika mieli jeszcze okazję do podwyższenia wyniku, ale Krystian Płusa przegrał bezpośredni pojedynek z bramkarzem gości.
Niezwykle emocjonująca była druga połowa tego spotkania. W 53 minucie po składnej zespołowej akcji Kamil Hul zdobył kontaktową bramkę. Zawodnicy i sztab szkoleniowy Hutnika tak cieszyli się z tego gola, że trener gości Andrzej Paszkiewicz wdał się w pyskówkę z arbitrem i został wyrzucony na trybuny. Z minuty na minutę gra była coraz bardziej ostra. Od 63 minuty Juventa musiała grać w "dziesiątkę”, ponieważ Damian Czarnecki ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Hutnik za wszelką cenę starał się wyrównać, atakował praktycznie całym zespołem, ale w bramce pewnie spisywał się Tomasz Wróblewski.
- Szczęście było po stronie gospodarzy. Były nerwowe sytuacji, ale były one spowodowane arbitrem, który skrzywdził nas w meczu z Limanovią, miał być zawieszony, a teraz znów nam sędziował. Przypomniałem to panu sędziemu i za to zostałem wyrzucony na trybuny - mówił zawiedziony Andrzej Paszkiewicz, trener Hutnika
W meczu szóstej kolejki trzeciej ligi małopolsko - świętokrzyskiej Juventa Starachowice pokonała na własnym boisku Hutnika Nowa Huta 2:1 (2:0)
Rafał Wójcik, trener Juventy:
- W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze i skutecznie. Grając w "dziesiątkę” liczyliśmy na szczęście i Tomka Wróblewskiego w bramce. Emocje były do ostatniego gwizdka sędziego. Hutnik w końcówce miał okazje, ale dobrze interweniował Tomek. Cały zespół ciężko zapracował na zwycięstwo. Czasami o sukcesie decyduje szczęście, czasem umiejętności, czasem serce. Wydaje mi się, że dziś było wszystkiego po trochu.
Juventa Starachowice wygrała z Hutnikiem Nowa Huta 2:1. Było 10 żółtych kartek, 1 czerwona, trener gości wyleciał na trybuny
Znakomity początek meczu mieli wczoraj piłkarze Juventy Starachowice. W pierwszych dziewięciu minutach zadali Hutnikowi Nowa Huta dwa ciosy. Po przerwie stracili jedną bramkę, od 63 minuty grali w "dziesiątkę”, ale ostatecznie wygrali 2:1.
Po raz pierwszy w tym sezonie bramki Juventy strzegł Tomasz Wróblewski, który wrócił do drużyny po wyleczeniu kontuzji. Nie zagrał natomiast Bartosz Kwiecień, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek.
Otwarcie meczu było wymarzone dla gospodarzy. W 3 minucie na pole karne dośrodkował Krystian Płusa, błąd bramkarza wykorzystał Dawid Korona, który idealnie zagrał do Grzegorza Tobiszewskiego, a ten umieścił piłkę w bramce Hutnika. W 9 minucie starachowiczanie zadali gościom drugi cios. Tym razem z ostrego kąta uderzał Płusa, a zamykający akcję Korona trafił do siatki krakowskiej drużyny. Bardzo dobrze grający w tym czasie podopieczni Rafała Wójcika mieli jeszcze okazję do podwyższenia wyniku, ale Krystian Płusa przegrał bezpośredni pojedynek z bramkarzem gości.
Niezwykle emocjonująca była druga połowa tego spotkania. W 53 minucie po składnej zespołowej akcji Kamil Hul zdobył kontaktową bramkę. Zawodnicy i sztab szkoleniowy Hutnika tak cieszyli się z tego gola, że trener gości Andrzej Paszkiewicz wdał się w pyskówkę z arbitrem i został wyrzucony na trybuny. Z minuty na minutę gra była coraz bardziej ostra. Od 63 minuty Juventa musiała grać w "dziesiątkę”, ponieważ Damian Czarnecki ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Hutnik za wszelką cenę starał się wyrównać, atakował praktycznie całym zespołem, ale w bramce pewnie spisywał się Tomasz Wróblewski.
- Szczęście było po stronie gospodarzy. Były nerwowe sytuacji, ale były one spowodowane arbitrem, który skrzywdził nas w meczu z Limanovią, miał być zawieszony, a teraz znów nam sędziował. Przypomniałem to panu sędziemu i za to zostałem wyrzucony na trybuny - mówił zawiedziony Andrzej Paszkiewicz, trener Hutnika
Piłkarze z Połańca nie mieli w tym spotkaniu nic do powiedzenia, byli tłem dla Hutnika, który przecież nie jest wiodącą siłą w trzeciej lidze. Przed tym pojedynkiem miał na koncie cztery punkty, o jeden mniej od Czarnych! - Coś się zacięło w naszej grze. Byliśmy gorsi od Hutnika o trzy klasy - mówił załamany trener Kiciński.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /120919273
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /120919273
-
- Posty: 1522
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2004 1:24 pm