Byli piłkarze z Suchych Stawów
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
- centrum nh
- Posty: 1907
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 10:32 am
- Lokalizacja: dark side
-
- Posty: 716
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 9:24 am
- Lokalizacja: Wolne miasto Nowa Huta
centrum nh pisze:jednak podejrzewam że to on.. w Hutniku go już nie ma .. po kontuzji.. W Karpatach zawsze lądowali nasi kopacze .. ale spoko spróbuję się cos więcej dowiedzieć
To nie jest Tadek tylko Filip Kaczor rocznik 89.
Info: 90minut.pl http://www.90minut.pl/skarb.php?id_klub=142
My Hutnika fani po świecie rozsypani za Hutnik za HKS pójdziemy aż po życia kres.
Były obrońca reprezentacji Polski Tomasz Hajto podpisał kontrakt z ŁKS-em Łódź. Tym samym zawodnik wraca do klubu, którego barw bronił w sezonie 2006/2007.
36-letni obrońca jest jednym z najbardziej doświadczonych obrońców w polskiej lidze. W swojej karierze reprezentował barwy kilku klubów ekstraklasy Hutnika Kraków, Górnika Zabrze oraz ŁKS Łódź. Hajto występował także w klubach niemieckich oraz angielskich.
www.onet.pl
36-letni obrońca jest jednym z najbardziej doświadczonych obrońców w polskiej lidze. W swojej karierze reprezentował barwy kilku klubów ekstraklasy Hutnika Kraków, Górnika Zabrze oraz ŁKS Łódź. Hajto występował także w klubach niemieckich oraz angielskich.
www.onet.pl
-
- Posty: 158
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 9:16 pm
- centrum nh
- Posty: 1907
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 10:32 am
- Lokalizacja: dark side
-
- Posty: 553
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2005 10:15 am
40-letni pomocnik Andrzej Zięba i 27-letni napastnik Paweł Oleksy - będą wiosną reprezentować barwy VI-ligowej Pogoni Miechów, donoszą informatorzy Futbol-Małopolska. Obaj piłkarze w obecnym okienku transferowym trenowali już z innymi zespołami. Zięba podjął treningi w V-ligowej Wróblowiance, a Oleksy w VI-ligowej Bronowiance Kraków. Ostatecznie jednak trafili do Miechowa.
Andrzej Zięba przez ostatnie kilkanaście miesięcy reprezentował barwy III-ligowej obecnie Garbarni Kraków, a Paweł Oleksy IV-ligowego Płomienia Jerzmanowice do którego trafił... z Pogoni Miechów.
Andrzej Zięba przez ostatnie kilkanaście miesięcy reprezentował barwy III-ligowej obecnie Garbarni Kraków, a Paweł Oleksy IV-ligowego Płomienia Jerzmanowice do którego trafił... z Pogoni Miechów.
-
- Posty: 553
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2005 10:15 am
Paweł Wasilewski na testach w KSZO
Paweł Wasilewski, który jest bratem reprezentanta Polski Marcina Wasilewskiego, przebywa na testach w drugoligowym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Piłkarz ten w rundzie jesiennej występował w Kmicie Zabierzów, a wcześniej między innymi w Hutniku Kraków, Świcie Krzeszowice i Dalinie Myślenice.
Z KSZO trenuje od dzisiaj, w środę ma zagrać w sparingu ze Stalą Stalowa Wola.
W spotkaniu tym zostanie sprawdzonych także dwóch bramkarzy. Pierwszy z nich to Pavol Pronaj, który ostatnio grał w Zniczu Pruszków. Drugim testowanym bramkarzem będzie Szymon Gąsiński ostatnio występujący w norweskim Mo IL.
źródło: Echo Dnia / KSZO.net.pl
Paweł Wasilewski, który jest bratem reprezentanta Polski Marcina Wasilewskiego, przebywa na testach w drugoligowym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Piłkarz ten w rundzie jesiennej występował w Kmicie Zabierzów, a wcześniej między innymi w Hutniku Kraków, Świcie Krzeszowice i Dalinie Myślenice.
Z KSZO trenuje od dzisiaj, w środę ma zagrać w sparingu ze Stalą Stalowa Wola.
W spotkaniu tym zostanie sprawdzonych także dwóch bramkarzy. Pierwszy z nich to Pavol Pronaj, który ostatnio grał w Zniczu Pruszków. Drugim testowanym bramkarzem będzie Szymon Gąsiński ostatnio występujący w norweskim Mo IL.
źródło: Echo Dnia / KSZO.net.pl
Taka historia może zdarzyć się tylko w naszym kraju. Oto opowieść o chorym na białaczkę zawodniku Stali Stalowa Wola, który nie walczy tylko z nowotworem, ale także z działaczami własnego klubu, którzy w obliczu śmierci zostawili go samego odmawiając pomocy. Magazyn Sportowy przedstawia dramat Jakuba Ławeckiego.
A wszystko zaczęło się niewinnie. Po zakończonej, udanej rundzie jesiennej zaczął gorączkować. Diagnoza lekarzy? Grypa. Jednak mimo przyjmowania antybiotyków nie było widać poprawy. Po przeprowadzonych badaniach krwi zaczęto podejrzewać mononukleozę.
- Na oddziale chorób zakaźnych spędziłem 15 dni. Inni zarażeni mononukleozą wychodzili po tygodniu, a ja po 2 tygodniach ledwo dawałem radę dojść o własnych siłach do łazienki. - wspomina Kuba. Szybko został przeniesiony na oddział hematologii gdzie zlecono badania szpiku kostnego. Diagnoza była bezlitosna: białaczka złośliwa, na którą choruje rocznie od 80 do 120 osób w naszym kraju. Rozpoczęto natychmiastowe leczenie.
Obecnie przyjął trzeci cykl chemioterapii. Jak na razie ostatni. W najbliższych miesiącach Kuba powinien przejść przejść przeszczep szpiku kostnego w Katowicach. Mimo niepewnego sukcesu operacji już dziś snuje plany na przyszłość. W czerwcu ślub ze swoją partnerką a następnie powrót do futbolu.
- Trzymam się dzięki rodzicom, przyszłym teściom, a przede wszystkim dzięki Gosi. - wyznaje Kuba nie tracąc wiary w szczęśliwy koniec tej historii. Jedno nas tylko zaskakuje. Czemu nie wspomina nic o swoim klubie ?
- Ze szpitala zadzwoniłem do trenera Władysława Łacha mówiąc co mi jest. Ten jednak nie uwierzył, opieprzył że nie ma mnie na treningu i rozłączył się.. - szokuje Kuba. Wszyscy dziwią się obojętności szefów klubu. Obojętni nie pozostali kibice. Z powodu choroby zorganizowali akcję oddawania krwi i zawiesili spory ze swoim największym wrogiem, KSZO Ostrowiec. Fani z całej Polski zebrali kilkadziesiąt litrów krwi. Tak zachowują się kibice, których media w naszym kraju najczęściej przedstawiają jako chuliganów..
A klub? W grudniu Kuba nie dostał pensji. Sprawy w swoje ręce wzięli najstarsi zawodnicy, którzy poszli z tym do trenera jednak ten pozostał nieugięty. Na nic zdały się zaświadczenia ze szpitala. W styczniu do prezesa Bronisława Żaka poszedł ojciec Kuby w sprawie przyszłości syna. Jeszcze tego samego dnia pieniądze wpłynęły na konto. Kuba nie wyraża żalu do klubu. Jak skromny chłopak, cieszący się tym że żyje..
Trener Łach odezwał się do Kuby dopiero sześć tygodni po zdiagnozowaniu choroby.
- Trener tłumaczył się że był na urlopie i że nic nie wiedział o jego kłopotach.. - mówi jeden z zawodników Stali. A co na to sam trener?
- Nie róbmy afery z tego, kiedy odezwałem się do Kuby. Na święta wysłałem mu SMS z życzeniami powrotu do zdrowia. Pomagałem Kubie w inny sposób, bardzo przeżywam tą sytuację. Modliłem się za Kubę.. - twierdzi Łach
Brzmi pięknie jednak jaka jest teraźniejszość? Jakuba Ławeckiego od stycznia nie ma na liście płac.. Prezes Żak twierdzi, że nie będzie utrzymywał pół świata.
- Jest kryzys, wie pan, co się u mnie dzieje? Mam inne zmartwienia niż piłkarz Ławecki. Tysiąc osób straciło pracę w hucie, następny tysiąc wisi na włosku. Ławeckiemu zapłaciliśmy za listopad i grudzień, teraz przecież nie ma go w klubie.
A wszystko zaczęło się niewinnie. Po zakończonej, udanej rundzie jesiennej zaczął gorączkować. Diagnoza lekarzy? Grypa. Jednak mimo przyjmowania antybiotyków nie było widać poprawy. Po przeprowadzonych badaniach krwi zaczęto podejrzewać mononukleozę.
- Na oddziale chorób zakaźnych spędziłem 15 dni. Inni zarażeni mononukleozą wychodzili po tygodniu, a ja po 2 tygodniach ledwo dawałem radę dojść o własnych siłach do łazienki. - wspomina Kuba. Szybko został przeniesiony na oddział hematologii gdzie zlecono badania szpiku kostnego. Diagnoza była bezlitosna: białaczka złośliwa, na którą choruje rocznie od 80 do 120 osób w naszym kraju. Rozpoczęto natychmiastowe leczenie.
Obecnie przyjął trzeci cykl chemioterapii. Jak na razie ostatni. W najbliższych miesiącach Kuba powinien przejść przejść przeszczep szpiku kostnego w Katowicach. Mimo niepewnego sukcesu operacji już dziś snuje plany na przyszłość. W czerwcu ślub ze swoją partnerką a następnie powrót do futbolu.
- Trzymam się dzięki rodzicom, przyszłym teściom, a przede wszystkim dzięki Gosi. - wyznaje Kuba nie tracąc wiary w szczęśliwy koniec tej historii. Jedno nas tylko zaskakuje. Czemu nie wspomina nic o swoim klubie ?
- Ze szpitala zadzwoniłem do trenera Władysława Łacha mówiąc co mi jest. Ten jednak nie uwierzył, opieprzył że nie ma mnie na treningu i rozłączył się.. - szokuje Kuba. Wszyscy dziwią się obojętności szefów klubu. Obojętni nie pozostali kibice. Z powodu choroby zorganizowali akcję oddawania krwi i zawiesili spory ze swoim największym wrogiem, KSZO Ostrowiec. Fani z całej Polski zebrali kilkadziesiąt litrów krwi. Tak zachowują się kibice, których media w naszym kraju najczęściej przedstawiają jako chuliganów..
A klub? W grudniu Kuba nie dostał pensji. Sprawy w swoje ręce wzięli najstarsi zawodnicy, którzy poszli z tym do trenera jednak ten pozostał nieugięty. Na nic zdały się zaświadczenia ze szpitala. W styczniu do prezesa Bronisława Żaka poszedł ojciec Kuby w sprawie przyszłości syna. Jeszcze tego samego dnia pieniądze wpłynęły na konto. Kuba nie wyraża żalu do klubu. Jak skromny chłopak, cieszący się tym że żyje..
Trener Łach odezwał się do Kuby dopiero sześć tygodni po zdiagnozowaniu choroby.
- Trener tłumaczył się że był na urlopie i że nic nie wiedział o jego kłopotach.. - mówi jeden z zawodników Stali. A co na to sam trener?
- Nie róbmy afery z tego, kiedy odezwałem się do Kuby. Na święta wysłałem mu SMS z życzeniami powrotu do zdrowia. Pomagałem Kubie w inny sposób, bardzo przeżywam tą sytuację. Modliłem się za Kubę.. - twierdzi Łach
Brzmi pięknie jednak jaka jest teraźniejszość? Jakuba Ławeckiego od stycznia nie ma na liście płac.. Prezes Żak twierdzi, że nie będzie utrzymywał pół świata.
- Jest kryzys, wie pan, co się u mnie dzieje? Mam inne zmartwienia niż piłkarz Ławecki. Tysiąc osób straciło pracę w hucie, następny tysiąc wisi na włosku. Ławeckiemu zapłaciliśmy za listopad i grudzień, teraz przecież nie ma go w klubie.
Gol Wasilewskiego w szlagierze sezonu
W niedzielnym meczu 23. kolejki belgijskiej ekstraklasy Anderlecht Bruksela pokonał 4:2 Standard Liege.
Dzięki temu zwycięstwu "Fiołki":wink: zwiększyły przewagę nad niedzielnym rywalem do czterech punktów. Anderlecht jest pierwszy, a Standard drugi w tabeli.
W 66. minucie na listę strzelców wpisał się Marcin Wasilewski, który pokonał bramkarza strzałem z rzutu karnego. Reprezentant Polski wyprowadził wówczas Anderlecht na prowadzenie 3:2.
- Kto wygra to spotkanie, ten będzie murowanym kandydatem do mistrzowskiego tytułu - mówił przed tym meczem "Wasyl" na łamach "Przeglądu Sportowego".
Wasilewski ma już na koncie trzy ligowe gole w tym sezonie.
Hmm od kiedy to Wasyl karne strzela?:]
W poniedziałek w szatni zabrzańskiego Górnika doszło do wyborów, w efekcie których nowym kapitanem drużyny został Sebastian Nowak. Jego zastępcą będzie Adam Banaś.
Ponadto w 4-osobowej radzie drużyny znaleźli się: Tomasz Zahorski i Piotr Madejski. - To było bardzo sympatyczne, przecież wybory miały demokratyczny charakter i wybrano mnie głosami większości - cieszy się bramkarz Górnika, który przeżywa ostatnio piękne chwile w swoim życiu. Przypomnijmy, że wcześniej urodziła mu się córeczka Milena.
Ponadto w 4-osobowej radzie drużyny znaleźli się: Tomasz Zahorski i Piotr Madejski. - To było bardzo sympatyczne, przecież wybory miały demokratyczny charakter i wybrano mnie głosami większości - cieszy się bramkarz Górnika, który przeżywa ostatnio piękne chwile w swoim życiu. Przypomnijmy, że wcześniej urodziła mu się córeczka Milena.
"Hutniczy chłopie bądź na Topie"
-
- Posty: 1109
- Rejestracja: czw maja 19, 2005 8:49 pm
- Lokalizacja: Kraków.
-
- Posty: 158
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 9:16 pm