forum.hutnik.krakow.pl

MISIEK72 pisze: jak to jest , że w sytuacji gdzie brakuje nam do utrzymania jakieś 20 pkt żółtodziób staje w bramce. Nauczka z Szewczykiem niczego nie nauczyła????

Skrót: https://youtu.be/7_Bps0zm-Bw

Przy żadnej z bramek Zagrodnik nie zawinił. Pierwsza faul Chmiela w polu karnym. Kolejne dwie to dramat obrony. Strzały z kiku metrów. Szczególnie druga bramka to kuriozum: na piątym metrze przed bramkarzem było trzech lechitów obok piłki i żadnego hutnika. Ostatnia to fatalna strata w środku pola. Nie wiem kto tak podawał. Znowu Chmiel? Na koniec sam na sam o strzał z 10. metra.

Wszystkie gatki dyrektora ,trenera od początku sezonu to bajki dla grzecznych dzieci. Prawda jest taka że nie mamy trenera i zawodników do grania.
Te wszystkie wpierdo... od słabeuszy to nie przypadek .
Po wygranym meczu u siebie miesza składem po ch....
Świętego wpuszcza na 6 min po chu....
Jak można wstawić Budzika za Świętego od początku sezonu bez rywalizacji na boisku, to sabotaż.
I tyle nie chce mi się gadać.

Napisałem chyba , że nie mam pretensji do juniora.
Tylko chyba jednak w bramce nie powinien stać uczący się 17 latek gdy nie ma takiego przymusu, szczególnie przy tak katastrofalnie grającej obronie . No ale rozumiem , że trzeba dobijać punkty do PJS by nie zabrakło kasy na wypłaty.( 10 meczy w bramce z juniorem...nie wiem...)

teatralneNHB pisze:Wyjebać wszystkich grać juniorami. Po co to wszystko!

dUfio pisze:odjebali ciezki gnój i nalezy sie im totalna krytyka, zjeba, z moze i jakas kara, ale gadanie o "wyjebaniu wszystkich i graniu juniorami" jest popoulistyczne czy po prostu wrecz głupie biorac pod uwage caly sezon

Racja, poziom wkurwienia popalił mi wszystkie bezpieczniki.

Nie przejmuj się. Myślę, że styki wypierdoliły w kosmos dziś wszystkim którzy mają w sercu ten klub.
Dobrze , że jeszcze tacy są.

Kurwa dosyć głaskania tych wkładów do koszulek!!!
Wydaje mi się że za dobrze mają z nami te pseudograjki, nieważne co się stanie my zawsze za nimi ale kurwa po tym dzisiejszym "spektaklu" z tego co wiem nie tylko u mnie coś pękło . Także na następnym meczu raczej z moich ust nie usłyszą "czy wygrywasz czy nie..."
Kurwa dawno się tak nie czułem po meczu stan wkurwienie podchodzący pod stan przedzawałowy

SIWY 1950 pisze:Kurwa dosyć głaskania tych wkładów do koszulek!!!
Wydaje mi się że za dobrze mają z nami te pseudograjki, nieważne co się stanie my zawsze za nimi ale kurwa po tym dzisiejszym "spektaklu" z tego co wiem nie tylko u mnie coś pękło . Także na następnym meczu raczej z moich ust nie usłyszą "czy wygrywasz czy nie..."
Kurwa dawno się tak nie czułem po meczu stan wkurwienie podchodzący pod stan przedzawałowy

dokładnie, do teraz nie moge się z tym pogodzić i zapijam w pizdu ten dzisiejszy wyczyn
niewiarygodny wyczyn i nawet wygrana za tydzien tego nie zmieni bo nie pasuje i nie spasuje i nic mnie nie przekona jak mozna przegrac w 12 min mecz

Jak ktos bedzie bronil tych partaczy i pisal ze nic sie nie stalo to niech 2x sie zastanowi.
KONIEC juz z ta poprawnoscia bo tak trzeba i na tym to polega...
Polega to w Hucie na wiernosci HUTNIKOWI i tylko temu....tu sukcesow nie ma od lat i nikt przy zdrowych zmyslach nie chodzi tu dla sukcesow ani ich nie wymaga.
Jednak WYMAGA zaangazowania i WALKI DO KONCA...
"Co mieli zrobic przeciez to tylko pilka, stalo sie..itd?": GOWNO mieli zrobic!!! Mieli sie zesrac , nogi polamac ale WALCZYC DO KONCA i nikt nic by nie powiedzial.
Tyle , pozdrawiam

Stracić cztery bramki w dwanaście minut grając w 11 przeciwko juniorom z ostatniego miejsca w tabeli na to niema racjonalnego wytłumaczenia. To są zawodowi piłkarze, którzy odpierdolili sabotaż, bo rozumie, że nie idzie, ale jeśli mi zależy na końcowym wyniku to można grać na czas wybijać po autach, faulować, symulować cokolwiek… Kurwa wstyd, bo płacimy im a oni z nas zrobili pośmiewisko. Myślę, co z tym zrobić i nic sensownego nie przychodzi mi do głowy, bo sezon faktycznie w środku i pozycja nie jest zła, ale tego nie można puścić płazem. I nie graliśmy z Barceloną ani nawet z Jagiellonią Białystok tylko z małolatami we Wronkach. Kurwa mać.

Najlepsze jest to, że już się nie chce nic.
By wyrwać się na mecz u siebie na te 3 godziny musiałem cały każdy tydzień przedmeczowy mocno przemeblować pod tym kątem i jeździć na wieś by w tygodniu zrobić wszystkie rzeczy które musiałem zrobić w weekend.. Jeśli chodzi o 12 w sobotę to już w ogóle kosmos. No ale mi się chciało i po wielkich bólach się udawało. Nawet cudem na jakiś wyjazd się udało pojechać.
Teraz jednak wielka pustka we łbie i już mi się nie chce.
Dwa ostatnie mecze odpust. Pewnie ktoś sobie wykorzysta mój karnet. Nawet transmisji tych ostatnich 5 meczy nie oglądam. Trzeba zadbać o swoje zdrowie.
Nie chcę ich widzieć na oczy.
Już pisałem nie raz , że wbrew opinii dyrektora i prezesa, że mają zajebistą drużynę to jakości brak i naprawdę mało kto prezentuje solidny poziom 2 ligowy . Większość się nadaje do Garbarni czy Jaśkowic. Najlepsze jest to , że ten który prezentował 2 ligowy poziom i wybronił nam 2 ligę to został wyjebany właśnie do Jaśkowic.
Ten mecz pokazał, że ta zgraja piłkarskich nędzników bez ambicji może jakimś cudem nie spadnie . Może.
Wszystko można wybaczyć ale nie braku zaangażowania i walki .

https://m.youtube.com/watch?v=Z7rylMO4foE
Od 19.27 tak ci wyśmiewani fani Podbeskidzia traktują swoich skórokopów. Chyba adekwatnie do sytuacji . Tydzień później wygrali z Wisłą. Nawet nasz znajomy na pierwszym planie

Panowie piłkarze mam nadzieję, że któryś z was czyta to forum, zwłaszcza dzisiaj i przekaże moje refleksje reszcie drużyny.

Mam takie pytanie. Czy tak po ludzku nie jest wam zwyczajnie wstyd za siebie i kolegów?

A powinno być ponieważ wszystkie bramki dla Lecha padły po indywidualnych błędach: 1.gol to po chuja Chmiel faulował w polu karnym, kiedy nie było tam większego zagrożenia, a w dodatku naszych było dwóch, a Lechita jeden? 2.gol to znowu Chmiel dał się zbyt łatwo okiwać gościowi, za którym potem nawet nie biegł, który podał do 3 nieobstawionych kolegów. Mogli oni nawet zagrać w kamień-papier-nożyce o to kto ma strzelić gola. 3.gol to Marcinkowski pozwala dośrodkować, a Kubowicz daje się wyprzedzić przeciwnikowi i przegrywa pojedynek główkowy. 4.gol to bardzo głupia strata w środku boiska i przeciwnik ucieka prawym skrzydłem, a człapajacy za nim Marcinkowski jest 10 metrów z tyłu.

Panowie piłkarze staliście się pośmiewiskiem na całą piłkarską Polskę. Wasz wyczyn i nazwiska wejdą do historii hutniczej piłki. Jeszcze nasze wnuki będę o tym pamiętały. Przegraliście wygrany mecz w 12 minut. Przegraliście z młodzieżą z Lecha, z których większość jeszcze nawet legalnie piwa nie kupi, a od nowego roku energetyka.

My starzy kibice rozumiemy, że świat się na piłce nie kończy. Ale jak to wytłumaczyć dzieciakom dla których jesteście idolami? Godzinę po waszym meczu grałem na boisku szkolnym z chłopaczkami i oni ze łzami w oczach pytali mnie "Jak to możliwe, że Hutnik przegrał wygrany mecz"?

Macie wielkie szczęście, że nie jesteśmy wielkim klubem. Bo tam na najbliższym meczu zjawiło by się 1000 kumatych kibiców i rozmowa wychowawcza miałaby poważny przebieg

Akurat ta kolejka tak fajnie się dla nas ułożyła, że pokonując Lecha za tydzień z Kotwicą gralibyśmy o fotel lidera. Mógłby paść rekord frekwencji. A tak to przyjdzie tylko tylko pies z kulawą nogą i 200 desperatów (w tym i ja), dla których "Kto kocha, ten wierzy" to nie jest pusty slogan.

Dlatego panowie piłkarze jeśli macie jakieś resztki honoru w sobie to na mecz z Kotwicą powinniście kupić z własnej kieszeni 1000 biletów, aby kibice weszli za darmo. Ale to nie wszystko. Do tego trzeba jeszcze zasponsorować tyle samo frytek/kiełbasek i coli/piwek. I być może może może wtedy chociaż trochę uratujecie swój honor.

Winnetou pisze:
Dlatego panowie piłkarze jeśli macie jakieś resztki honoru w sobie to na mecz z Kotwicą powinniście kupić z własnej kieszeni 1000 biletów, aby kibice weszli za darmo. Ale to nie wszystko. Do tego trzeba jeszcze zasponsorować tyle samo frytek/kiełbasek i coli/piwek. I być może może może wtedy chociaż trochę uratujecie swój honor.

Dokładnie chociaż wczoraj zarzekałem się że nie pójdę na następnym mecz to właśnie chciałem to napisać, że jedyna możliwość ruszenia dupy mojej i wielu innych fanatyków których poziom wkurwienia pali nawet bezpieczniki jest to, że piłkarze z własnej kieszeni pokryją bilety kibicom na mecz z Kotwicą. Oczywiście chodzi tu o pokutę a nie o oszczędności kibiców, to chyba jedyna forma przeprosin i uderzenie się we własną pierś. Jeżeli tak się nie wydarzy to proszę garstkę która jednak się przełamie i pójdzie na mecz o wymowny transparent na płocie i brak dopingu

ps.Jak że pasujący to całej sytuacji jest tytuł na głównej stronie zapowiadający mecz z rezerwami Lecha który brzmi ...... "Wycieczka do Wronek" https://hutnikkrakow.com/wycieczka-do-wronek-1791-589

Mecz odpuszczony - nikt mi nie powie, że było inaczej. Cuda się zdarzają, ale bez jaj...
Tego się nie da racjonalnie wytłumaczyć...

Ktoś swoje zarobił...

patryk pisze:Mecz odpuszczony - nikt mi nie powie, że było inaczej. Cuda się zdarzają, ale bez jaj...
Tego się nie da racjonalnie wytłumaczyć...

Ktoś swoje zarobił...

Mi tez to przeszło przez sekundę przez myśl, ale techniczne ciężkie do wykonania. Gdyby do przerwy było 0:3 to ktoś teoretycznie mógłby dać sygnał z szatni, żeby ktoś obstawił porażkę u Buka. Ja wierzę raz, ze to profesjonaliści i staram się nie dopuszczać takiej myśli, a dwa - ciężkie to do skoordynowania.

A jeszcze z innej strony - musiałoby w to pójść z pół drużyny, jeden sabotażysta to chyba za mało.

To jest oczywiście do wykonania, mieliśmy najlepszy przykład 18 lat, zresztą przez drużynę która była wtedy chyba najbardziej doceniona na trybunach jako rdzennie hutnicza.

Niemniej, zważywszy na aspekt podniesiony tu przez Dufia, ja stawiam tu raczej na zupełnie nie zrozumiały paraliż drużyny kiedy tylko tracimy bramkę. Nie wiem, czy tu jest potrzebny jakiś psycholog, bo w sumie ciężko to racjonalnie wytłumaczyć.

A najlepszą odpowiedzią drużyny powinno być moim zdaniem raczej zwycięstwo z liderem, niż opłacone kiełbaski.