Mecze SSA (runda wiosenna 2010)
Oczywiscie taki scenariusz o którym piszecie jest mniej lub bardziej prawdopodobny, ale mnie sie wydaje że Bruk Betowi chodzi pewnie bardziej o stadion na ktorym mogliby grać, niż o fuzje. Na wsi nie oplaca im sie stawiać obiektu, w Tarnowie też by musieli dołożyć do interesu, no a tutaj mają wszystko gotowe, wystarczy tylko płacić za wynajem. Bruk Bet ma na pewno własną wizje rozwoju wiec raczej mało prawdopodobne żeby ta wizja uwzględniała klike z SSA która może wiecej zepsuć niż pomóc. Chyba nie są tak naiwni żeby wchodzić w biznes z ludzmi którzy są mistrzami w robieniu długów.
FABIANO, prosze Cie, pomyśl choć chwile zanim wyciągniesz takie daleko idące wnioski. Po co Bruk Betowi trzecioligowa drużyna? skoro sami za chwile mogą mieć wlasną w pierwszej lidze. Po co Bruk Bet miałby bawić sie w filantropie i spłacać dług SSA? Po nic! Bo im to do szczęscia w ogóle nie jest potrzebne. Jedyne czego trzeba Bruk Betowii to miejsce i stadion gdzie mogą grać dla wiekszej publiki bo na wsi już większej kariery nie zrobią. Po co mają się babrać z SSA? MISIEK72 bardzo jasno napisał w jaki sposób mogą sie dogadać i ja uważam podobnie. Kwestia tylko czy któraś ze stron faktycznie do tego zmierza czy to tylko plotka.
Nie wiem czemu dalej zyjesz naiwnymi nadziejami że znajdzie sie jakiś tejemniczy sponsor który wyskoczy jak królik z kapelusza i załatwi wszystko. Zacznij myśleć trzeźwo! Zwłaszcza że na innym forum już Ci ludzie tłumaczyli o co w tym wszystkim chodzi.
Wczoraj napisaleś na forum jakieś bzdury że może sie znaleźć mityczny sponsor dla SSA i że drużyna NH2010 zastapi SSA i oczywiście znaleźli sie tacy którzy to łykneli bo pare godzin poźniej usłyszałem na ulicy, że jest ratunek dla Hutnika bo tajemniczy Fabiano napisał tak na forum. Tylko że Fabiano mieszka w Wielkopolsce a informacje o Hutniku czerpie z internetu. Więc darujmy sobie takie rozkminki bo znajdzie sie wiecej takich którzy w to uwierzą.
FABIANO, prosze Cie, pomyśl choć chwile zanim wyciągniesz takie daleko idące wnioski. Po co Bruk Betowi trzecioligowa drużyna? skoro sami za chwile mogą mieć wlasną w pierwszej lidze. Po co Bruk Bet miałby bawić sie w filantropie i spłacać dług SSA? Po nic! Bo im to do szczęscia w ogóle nie jest potrzebne. Jedyne czego trzeba Bruk Betowii to miejsce i stadion gdzie mogą grać dla wiekszej publiki bo na wsi już większej kariery nie zrobią. Po co mają się babrać z SSA? MISIEK72 bardzo jasno napisał w jaki sposób mogą sie dogadać i ja uważam podobnie. Kwestia tylko czy któraś ze stron faktycznie do tego zmierza czy to tylko plotka.
Nie wiem czemu dalej zyjesz naiwnymi nadziejami że znajdzie sie jakiś tejemniczy sponsor który wyskoczy jak królik z kapelusza i załatwi wszystko. Zacznij myśleć trzeźwo! Zwłaszcza że na innym forum już Ci ludzie tłumaczyli o co w tym wszystkim chodzi.
Wczoraj napisaleś na forum jakieś bzdury że może sie znaleźć mityczny sponsor dla SSA i że drużyna NH2010 zastapi SSA i oczywiście znaleźli sie tacy którzy to łykneli bo pare godzin poźniej usłyszałem na ulicy, że jest ratunek dla Hutnika bo tajemniczy Fabiano napisał tak na forum. Tylko że Fabiano mieszka w Wielkopolsce a informacje o Hutniku czerpie z internetu. Więc darujmy sobie takie rozkminki bo znajdzie sie wiecej takich którzy w to uwierzą.
Ostatnio zmieniony pt maja 14, 2010 4:21 pm przez Ares, łącznie zmieniany 1 raz.
tylko kto przyjdzie na LKS Nieciecza w Nowej Hucie nawet w ekstraklasie?
skoro nawet przychodząca na kluby z pobliskiego Krakowa widownia przeważnie nie gwarantowala kompletu sprzedanych biletów. A co dopiera jakaś Nieciecza, nawet po zmianie szyldu na powiedzmy SSA Hutnik Bruk Bet Kraków (tfu) chodziła by garstka ludzi (pod warunkiem naszej konsekwentnej polityki "NH2010 sami przeciw wszystkim")
skoro nawet przychodząca na kluby z pobliskiego Krakowa widownia przeważnie nie gwarantowala kompletu sprzedanych biletów. A co dopiera jakaś Nieciecza, nawet po zmianie szyldu na powiedzmy SSA Hutnik Bruk Bet Kraków (tfu) chodziła by garstka ludzi (pod warunkiem naszej konsekwentnej polityki "NH2010 sami przeciw wszystkim")
- centrum nh
- Posty: 1891
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 10:32 am
- Lokalizacja: dark side
TAK PISZĄ W ANDRYCHOWIE...............W niedzielny poranek Beskid pierwszy raz w swej historii zagra na nowohuckich Suchych Stawach. Nazwa jednak nie będzie miała zbyt wiele wspólnego z boiskiem, które musi przyjąć litry wody spadające z nieba nieustannie od początku maja.
Na szczęście stadion przy ul. Ptaszyckiego został ostatnio dostosowany do wymogów Ekstraklasy. Zamontowano m.in. sztuczne oświetlenie oraz położono nową murawę. Warunki do gry będą więc o niebo lepsze niż poprzednich meczów Beskidu z Dalinem i Przeciszovią toczonych na grząskiej murawie, gdzie często w konstruowaniu akcji rządził przypadek.
Beskidowcy nie mają ostatnio dobrej passy. Z czterech poprzednich ligowych meczów wygrali tylko jedno przeciwko ostatniej drużynie w rozgrywkach. Te wyniki powodują, że przynajmniej na jakiś czas pozostaną w dolnej połowie tabeli. Andrychowianie zajmują obecnie dziesiąte miejsce, do dziewiątej Unii Tarnów tracą pięć punktów, a nad dającym w tej chwili spadek miejscem trzynastym mają osiem punktów zapasu.
Wiele sił musiał kosztować ekipę Mirosława Kmiecia występ w Przeciszowie. Kilkudziesięciu andrychowskich kibiców obecnych na tym meczu doskonale widziało w jakich warunkach toczył się mecz Pucharu Polski. Bieganie po grząskim boisku, a w niektórych momentach nawet błotne zapasy na pewno dały się we znaki naszym zawodnikom. Hutnik w środę także musiał przez to przejść w zaległym meczu ligowym w Alwerni, gdzie notabene był gospodarzem, a to z powodu rozegranych dzień wcześniej w Nowej Hucie derbów Krakowa. A w najbliższy czwartek obu zespołom przyjdzie rozegrać kolejny mecz w środku tygodnia…
W Beskidzie nikt nie będzie pauzował za kartki. Pod znakiem zapytania stoi występ Jakuba Adamusa, który nie zagrał w poprzednich dwóch meczach. W porównaniu z kadrą na Przeciszovię do składu powraca Roland Walczak.
Hutnik to już nie ta sama drużyna, którą podejmowaliśmy we wrześniu. Niemal do dnia rozpoczęcia rundy wiosennej istniała groźba, iż nowohucianie w ogóle nie przystąpią do rozgrywek. Z powodu kłopotów finansowych z zespołu odeszli praktycznie wszyscy podstawowi zawodnicy. Teraz zespół opiera się na zdolnych juniorach, którzy jak na razie radzą sobie nadspodziewanie dobrze i wbrew zapowiedziom ekspertów, zamiast oddać prowadzenie w tabeli, mają obecnie pięć oczek przewagi nad drugim miejscem. Oczywiście mało kto spodziewa się, że Hutnik zgłosi chęć awansu do II ligi. Najprawdopodobniejszym na tę chwilę scenariuszem w przypadku wygrania ligi przez zespół Leszka Janiczaka, jest promocja którejś z drużyn z drugiej pozycji.
Zamieszanie w przerwie zimowej z licencją dla lidera III ligi spowodowało podział w klubie. Swoją drużynę, odcinając się od starych długów, chcieli założyć nowohuccy kibice i zacząć od najniższego poziomu rozgrywek. Przedstawiciele SSA postanowili jednak dać sobie ostatnią szansę i nie wycofali zespołu z III ligi. Obecnie więc spotkania Hutnika są bojkotowane przez miejscowych kibiców. Z tego względu andrychowscy fani nie wybierają się na Suche Stawy w niedzielę. Mają dobrze w pamięci to, co działo się przed przyjściem naszego obecnego zarządu i solidarnie popierają działania kibiców HKS-u.
W Hutniku nikt nie pauzuje za kartki.
Na szczęście stadion przy ul. Ptaszyckiego został ostatnio dostosowany do wymogów Ekstraklasy. Zamontowano m.in. sztuczne oświetlenie oraz położono nową murawę. Warunki do gry będą więc o niebo lepsze niż poprzednich meczów Beskidu z Dalinem i Przeciszovią toczonych na grząskiej murawie, gdzie często w konstruowaniu akcji rządził przypadek.
Beskidowcy nie mają ostatnio dobrej passy. Z czterech poprzednich ligowych meczów wygrali tylko jedno przeciwko ostatniej drużynie w rozgrywkach. Te wyniki powodują, że przynajmniej na jakiś czas pozostaną w dolnej połowie tabeli. Andrychowianie zajmują obecnie dziesiąte miejsce, do dziewiątej Unii Tarnów tracą pięć punktów, a nad dającym w tej chwili spadek miejscem trzynastym mają osiem punktów zapasu.
Wiele sił musiał kosztować ekipę Mirosława Kmiecia występ w Przeciszowie. Kilkudziesięciu andrychowskich kibiców obecnych na tym meczu doskonale widziało w jakich warunkach toczył się mecz Pucharu Polski. Bieganie po grząskim boisku, a w niektórych momentach nawet błotne zapasy na pewno dały się we znaki naszym zawodnikom. Hutnik w środę także musiał przez to przejść w zaległym meczu ligowym w Alwerni, gdzie notabene był gospodarzem, a to z powodu rozegranych dzień wcześniej w Nowej Hucie derbów Krakowa. A w najbliższy czwartek obu zespołom przyjdzie rozegrać kolejny mecz w środku tygodnia…
W Beskidzie nikt nie będzie pauzował za kartki. Pod znakiem zapytania stoi występ Jakuba Adamusa, który nie zagrał w poprzednich dwóch meczach. W porównaniu z kadrą na Przeciszovię do składu powraca Roland Walczak.
Hutnik to już nie ta sama drużyna, którą podejmowaliśmy we wrześniu. Niemal do dnia rozpoczęcia rundy wiosennej istniała groźba, iż nowohucianie w ogóle nie przystąpią do rozgrywek. Z powodu kłopotów finansowych z zespołu odeszli praktycznie wszyscy podstawowi zawodnicy. Teraz zespół opiera się na zdolnych juniorach, którzy jak na razie radzą sobie nadspodziewanie dobrze i wbrew zapowiedziom ekspertów, zamiast oddać prowadzenie w tabeli, mają obecnie pięć oczek przewagi nad drugim miejscem. Oczywiście mało kto spodziewa się, że Hutnik zgłosi chęć awansu do II ligi. Najprawdopodobniejszym na tę chwilę scenariuszem w przypadku wygrania ligi przez zespół Leszka Janiczaka, jest promocja którejś z drużyn z drugiej pozycji.
Zamieszanie w przerwie zimowej z licencją dla lidera III ligi spowodowało podział w klubie. Swoją drużynę, odcinając się od starych długów, chcieli założyć nowohuccy kibice i zacząć od najniższego poziomu rozgrywek. Przedstawiciele SSA postanowili jednak dać sobie ostatnią szansę i nie wycofali zespołu z III ligi. Obecnie więc spotkania Hutnika są bojkotowane przez miejscowych kibiców. Z tego względu andrychowscy fani nie wybierają się na Suche Stawy w niedzielę. Mają dobrze w pamięci to, co działo się przed przyjściem naszego obecnego zarządu i solidarnie popierają działania kibiców HKS-u.
W Hutniku nikt nie pauzuje za kartki.