
Śmieszne akcje ze szkoły
Moderator: dUfio
Ja pamiętam jeszcze z zamierzchłych czasów jak w 1 klasie podstawówki jeden z kolegów podczas gdy nauczycielka wyszła z klasy zaczął palić papierosa. Nagle babka wchodzi do klasy i .... nic nie zauważa. Okazało się że kolo schował fajke do kieszeni. Zamieszanie zaczęło się dopiero jak mu się portki zapaliły
jak na 1 klase podstawówki to jaja były niezłe...

BarteKSH pisze:Ja pamiętam jeszcze z zamierzchłych czasów jak w 1 klasie podstawówki jeden z kolegów podczas gdy nauczycielka wyszła z klasy zaczął palić papierosa. Nagle babka wchodzi do klasy i .... nic nie zauważa. Okazało się że kolo schował fajke do kieszeni. Zamieszanie zaczęło się dopiero jak mu się portki zapaliłyjak na 1 klase podstawówki to jaja były niezłe...






u mnie w szkole dzis bylo ciekawie.Jednemu z uczniów(nielubianych)grupa osób postanoiwila zrobic mu dowcip.Mianowicie podczas wf-u w szatni nasikali do worka i wlozyli mu to do koszuli która lezala w szatni.Wf sie skonczyl chlopak bierze koszule smieje sie i mówi o ktos mi herbatke włozyl do koszulki i smieje sie niesamowicie ,cala klasa oczywiscie juz nie moze wytrzymac ze smiechu.Ale kolega zachwowuje spokój wyciąga ze swojej bluzy "herbatke" jak on myslal ,wtedy nasz kolega ten który nasikał wziął siatke i wrzucil ją do otwrtej klasy wszytko bylo by ok gdyby nie to ze siatka rozplysnela sie na glowie jakies dziewczynki heheh.Nie moglismy sie powstrzymac od smiechu nasz smiech przerwala dopiewro pani dyrektor kilka minut pózniej
W tamytm roku po lekcji wf-u,kiedy to chodzilismy na lekcje do innej szkoly bylismy spragnieni jak to po wfie jedyna woda mineralna rozeszla sie nadspodziewanie szybko,a osób w szatni przybywalo jednak w jednej chwili wpadl nam do glowy pomysl aby napelnic butelke wodą :z kibelka" rzecz jasna.Odwazniejszy kolega wlozyl reke do kibla i napelnij butelke wtedy to nasz kolega na którego przygotowalismy zasadzke chcial sie napic
my oczywiscie udawalismy ze chcemy pic wtedy to on wbil sie miedzy nas i polknąl haczyk wziąl buteleke w rece i zaczol pic za jednym razem wypil chyba z litr my juz praktycznie na ziemi ze smiechu,on konczy pic i powiedzial cos chyba "ale ul;ga cos w tym stylu my pytamy jak smakowalo odpowiedzial ze normalnie.Polew był niesamowity i jego nie smak jak mu odznaimilismy co w butelce bnylo,wszytsko sie po szkole rozeszlo polew byl przez kilka tygodni..
nic wiecej mi sie treaz nie przypomina jak cos mis ie przypomniz wczeniejszych klas bo rzucania przedmiotami przez okno nie ma co opowiadac chociaz raz mój kumel rzucil prze okno mydlem i dostala jakas babka oczywiscie przyszla do szkoly a chlop sie wytlumaczyl ze chcial zeby mydlo sie rozkruszylo o drzewo 5 metrów przed szkolą:D
W tamytm roku po lekcji wf-u,kiedy to chodzilismy na lekcje do innej szkoly bylismy spragnieni jak to po wfie jedyna woda mineralna rozeszla sie nadspodziewanie szybko,a osób w szatni przybywalo jednak w jednej chwili wpadl nam do glowy pomysl aby napelnic butelke wodą :z kibelka" rzecz jasna.Odwazniejszy kolega wlozyl reke do kibla i napelnij butelke wtedy to nasz kolega na którego przygotowalismy zasadzke chcial sie napic
my oczywiscie udawalismy ze chcemy pic wtedy to on wbil sie miedzy nas i polknąl haczyk wziąl buteleke w rece i zaczol pic za jednym razem wypil chyba z litr my juz praktycznie na ziemi ze smiechu,on konczy pic i powiedzial cos chyba "ale ul;ga cos w tym stylu my pytamy jak smakowalo odpowiedzial ze normalnie.Polew był niesamowity i jego nie smak jak mu odznaimilismy co w butelce bnylo,wszytsko sie po szkole rozeszlo polew byl przez kilka tygodni..

nic wiecej mi sie treaz nie przypomina jak cos mis ie przypomniz wczeniejszych klas bo rzucania przedmiotami przez okno nie ma co opowiadac chociaz raz mój kumel rzucil prze okno mydlem i dostala jakas babka oczywiscie przyszla do szkoly a chlop sie wytlumaczyl ze chcial zeby mydlo sie rozkruszylo o drzewo 5 metrów przed szkolą:D
może mi się przypomni pare rzeczy:
Po WF-ie który był ostatnią lekcją chłopakowi nalalismy wody do glanów i wracal do domu w tenisówkach w których na tymże wuefie powstala wielka dziura w podeszwie...a dodam że była bardzo mroźna zima, jakieś -20
rzucania się wszystkim czym się da po klasie odpuszczę, dodam że poleciało nieraz krzesło itp
na wycieczce gdzieś na wawel kumpel rzucił kulką taką bardziej z lodu niż sniegu i jakoś niefaertownie babka od polskiego dostalą porosto w oko, tydzień śliwa od okiem
kumpel słuchał walkmana i babka do niego mówi, żeby nie słuchał. On tego nie słyszał ale domyślił się co mówi i na całą pytę "a co kurwa? nie można" - miał dosyć głośno muzyke i wydawało mu się że cicho to powiedzia
gość siedzi na lekcji w pierwszej ławce i zaczyna udawać, że nie widzi. Babka go zwolniła z leckji i kazała do lekarza iść. Na drugi dzień zakłada okulary takie na gumkach jak miał Stępień z 13 posterunku i mówi że już wszystko ok
Nieźle to wyglądało
Ten sam gość siedzi w pierwszej ławce a babka stoi przy tablicy i pisze. A on w jej kierunku - " no i po co to piszesz" " no i po co tu przyszłaś' "i tak ie rozumiesz o co w tym chodzi tylko tak psizesz". Ona się odwraca a on ściema że gada do kumpla i jeszcze ze 3 razy tak samo było. Wylew obry był
W podstawówce jeszcze ( 83 rulezz) był fajny gość od plastyki (kolecki) , paliliśmy na lekcjach u niego i raz kumpel go kopnął w dupe jak się pochylił to nauczyciel goniłgo po całej szkole.
Teraz na studium mam w grupie takich dwóch niedojebów - Zbyszka i Andrzeja, ale to musiałbym książke napisać o nich chyba a nie chce mi się. Jeden ma coś w rodzaju schozofreni i wszystkie bierze na poważnie jak go wkręcamy , opowiada historie różne ze swego życia ( był mały to sobie chuja podpalał bo chc iał zobnaczyc czy boli
) , drugi jest niedorozwinięty raczej ficzycznie itp ale wie ocb zawsze, wiele rzeczy bierze na poważnie starsznie. W każdym razie potrafi przyjść do szkoły w płaszczu który jest na mnie za duży a jestem od niego o 25 cm wyższy i do tego płaszczu ma zawsze super dresy takie na tomeksie jak były , czarne , śliskie z 4 paskami
Andrzej mówi kiedyś że ogląda filmy z brucem lee bo chce być taki jak on i ćwiczy sobie w domu rózne ciosy:D no t0 od razu musi nam pokazać bo jak inaczej. Najpierw na sucho a potem na krześle, które próbuje złamać głową, ręką i nie wychodzi....no to mówimy mu że przytrzymamy w powietrzu krzesło i jazda. Oczywiście nie mogło być tak łatwo...stoimy pośrodku, z jednej strony biurko a z drugiej andrzej bierze rozbieg...wyskok....noga frunie...krzeszlo w dół ..,i jeb na biurko
Przebraliśmy ich kiedyś za talibów owijając szalikami dziewczyn i kazaliśmy stanąć przy windzie dla nauczycieli i gadać po arabsku. Stoją stoją..winda sie otwiera i wychodzi gość od prawa
a oni do niego że zabiją go bo są talibami
więcej nie chce mi się pisać...moze jeszcze o nich coś dopiszę
Po WF-ie który był ostatnią lekcją chłopakowi nalalismy wody do glanów i wracal do domu w tenisówkach w których na tymże wuefie powstala wielka dziura w podeszwie...a dodam że była bardzo mroźna zima, jakieś -20

rzucania się wszystkim czym się da po klasie odpuszczę, dodam że poleciało nieraz krzesło itp
na wycieczce gdzieś na wawel kumpel rzucił kulką taką bardziej z lodu niż sniegu i jakoś niefaertownie babka od polskiego dostalą porosto w oko, tydzień śliwa od okiem
kumpel słuchał walkmana i babka do niego mówi, żeby nie słuchał. On tego nie słyszał ale domyślił się co mówi i na całą pytę "a co kurwa? nie można" - miał dosyć głośno muzyke i wydawało mu się że cicho to powiedzia

gość siedzi na lekcji w pierwszej ławce i zaczyna udawać, że nie widzi. Babka go zwolniła z leckji i kazała do lekarza iść. Na drugi dzień zakłada okulary takie na gumkach jak miał Stępień z 13 posterunku i mówi że już wszystko ok


Ten sam gość siedzi w pierwszej ławce a babka stoi przy tablicy i pisze. A on w jej kierunku - " no i po co to piszesz" " no i po co tu przyszłaś' "i tak ie rozumiesz o co w tym chodzi tylko tak psizesz". Ona się odwraca a on ściema że gada do kumpla i jeszcze ze 3 razy tak samo było. Wylew obry był

W podstawówce jeszcze ( 83 rulezz) był fajny gość od plastyki (kolecki) , paliliśmy na lekcjach u niego i raz kumpel go kopnął w dupe jak się pochylił to nauczyciel goniłgo po całej szkole.
Teraz na studium mam w grupie takich dwóch niedojebów - Zbyszka i Andrzeja, ale to musiałbym książke napisać o nich chyba a nie chce mi się. Jeden ma coś w rodzaju schozofreni i wszystkie bierze na poważnie jak go wkręcamy , opowiada historie różne ze swego życia ( był mały to sobie chuja podpalał bo chc iał zobnaczyc czy boli





Andrzej mówi kiedyś że ogląda filmy z brucem lee bo chce być taki jak on i ćwiczy sobie w domu rózne ciosy:D no t0 od razu musi nam pokazać bo jak inaczej. Najpierw na sucho a potem na krześle, które próbuje złamać głową, ręką i nie wychodzi....no to mówimy mu że przytrzymamy w powietrzu krzesło i jazda. Oczywiście nie mogło być tak łatwo...stoimy pośrodku, z jednej strony biurko a z drugiej andrzej bierze rozbieg...wyskok....noga frunie...krzeszlo w dół ..,i jeb na biurko







więcej nie chce mi się pisać...moze jeszcze o nich coś dopiszę

Ostatnio zmieniony pt lut 25, 2005 7:18 am przez murdock, łącznie zmieniany 1 raz.
murdock pisze:może mi się przypomni pare rzeczy:
W podstawówce jeszcze ( 83 rulezz) był fajny gość od fizyki (kolecki) , paliliśmy na lekcjach u niego i raz kumpel go kopnął w dupe jak się pochylił to nauczyciel goniłgo po całej szkole.
on był od plastyki i u mnie też się go wkręcało np że z kumpela jesteśmy siostrami przyrodnimi - mamy osobne matki ale wspólnego ojca

-
- Posty: 2733
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
RSG pisze:Ponadto w pierwszej klasie liceum wszedłem na lekcję religii dla jaj ( z konkretnie przyjebanym księdzem ) w kominiarce HKS-u i z bejzbolem
okurwa, chciałbym to widzieć!!
Niestety nie poszedłem śladem toruńskich uczniów i nie zaostało to utrwalone na kasecie...

Quam dulce et decorum est pro patria mori
U nas w szkole był kiedyś nauczyciel od palstyki(pan P) ale zwątpił i odeszedł z naszej szkoły.<może o nim coś opowiedzieć by mógł HaKaeS jeśli jeszcze go pamięta żucanie petatard pod jego stołek i wiele innych ciekawych sytuacji>. No i niestety odszedł a kozłem ofiarnym stała się pani od niemckiego, która nas zawsze straszy a nigdy nawet uwagi nie wpisała
A poruszając akcje które robililiśmy przeciwko innym uczniom...
Zielona szkoła uuuu
Nie wyobrażacie sobie gdzie była szczoteczka jednego z naszych "kolegów"
Co robiliśmy z jego pościelą i innymi żeczami...
Z moczem
też było kilka przygód jednem kolesiowi nalaliśmy do butelki do piwie a ten się tego napił i do dziś jeszcze się z niego nabijamy. Jeszcze innemu do szamponu przez 7 dni mył nim włosy również jak ten od szczoteczki swoje ząbki


A poruszając akcje które robililiśmy przeciwko innym uczniom...
Zielona szkoła uuuu

Nie wyobrażacie sobie gdzie była szczoteczka jednego z naszych "kolegów"




Z moczem




Ja z panem Dżuchasem po spozyciu vódki w pewien upalny piękny czerwcowy dzień około południa na łonie natury, odprowadzaliśmy gdzieś jakieś laski i będąc pod naszą szkołą( urwalismy się z zajęć wtedy) poczuliśmy potrzebe skorzystania z WC, paradując bez koszulek(było zajebiście gorąco i jeszcze ta vódka) dotarliśmy do kibla a tam ktoś na drzwiach wymazał coś o Wiśle więc my sruuu drzwi z zawiasów i z drugiego piętra przez okno. po chwili zorientowaliśmy że należałoby się ewakuować i tak też zrobiliśmy bignąc połnago o troche zygzakiem do drzwi.
"Hutniczy chłopie bądź na Topie"
ciekawszych akcji to :
gimnazjum : środek przeczyszczający wlany do butelki nauczycielki niestety sie skapła. Potem kopanie w drzwi i zastawianie ławką żeby nauczycielka nie mogła wyjść itp Picie na wycieczce tez sie zdarzyło ale ja bez konsekwencji chodź babka straszyła że na komendę pojedziemy dmuchać w alkomat i tylko nieliczni musieli odrabiać pracami społecznymi (zostali wyczuci przez belfra)
W średniej szkole to ostatnio koles zrobił dobre jaja najebany przyszedł do szkoły z kumplem i puścił pawia przed klasa na korytarzu...
P.S Junior teraz na drzwiach od kibla jest na pisane tylko Hutnik
gimnazjum : środek przeczyszczający wlany do butelki nauczycielki niestety sie skapła. Potem kopanie w drzwi i zastawianie ławką żeby nauczycielka nie mogła wyjść itp Picie na wycieczce tez sie zdarzyło ale ja bez konsekwencji chodź babka straszyła że na komendę pojedziemy dmuchać w alkomat i tylko nieliczni musieli odrabiać pracami społecznymi (zostali wyczuci przez belfra)
W średniej szkole to ostatnio koles zrobił dobre jaja najebany przyszedł do szkoły z kumplem i puścił pawia przed klasa na korytarzu...

P.S Junior teraz na drzwiach od kibla jest na pisane tylko Hutnik

W podstawówce jeszcze ( 83 rulezz) był fajny gość od plastyki (kolecki) , paliliśmy na lekcjach u niego i raz kumpel go kopnął w dupe jak się pochylił to nauczyciel goniłgo po całej szkole.
Lepszy był nauczyciel Techniki,Szkodziński.U niego można było dosłownie wszystko od ubliżania mu aż do piłowania stołów i robienia dziur w ścianach


Oprócz tego podczas przerwy odwróciliśmy ławkę do góry nogami wbiliśmy się we 4 i jeżdziliśmy nią krzycząc "Reagee na lodzie"
Oczywiście rzucanie z okien doniczkami były na porządku dziennym,tylko raz mieliśmy mały przypał,kiedy kumpel uszkodził doniczką samochód chłopa który prowadził na dole Księgarnie(chyba),straszył nas że wezwie policje,ale na strachu się skończyło
- Lukasz_HKS
- Posty: 1096
- Rejestracja: czw paź 07, 2004 10:32 am
- Lokalizacja: NH