Postautor: pablo » pn sie 13, 2012 3:53 pm
Hutnik Kraków - Szreniawa Nowy Wiśnicz = 8:0 (3:0)
bramki: Zimny 12', Lampart 17', Guja 24' - karny, Cichy 65', 80', Świątek 72', Nawrot 87', 90'
kartki: Rodzaj, Krzak, Krupa
sędziował: Kowalski (Kielce)
widzów: 600
Hutnik: Kusak - Antoniak (46' S. Witek), Bienias, B. Jagła (76' Urbaniec), Zimny (46' Orłowski) - Guja, Hul, Gamrot - Świątek, Nawrot, Lampart (46' Cichy)
Szreniawa: Czapla - Krupa, Rodzaj, Jagła, Ślęczka - Wojewoda (85' J. Witek), Tadel (77' Kasprzyk), Stokłosa, Łyduch, Kokoszka (68' Dunaj) - Krzak
Gorszego rozpoczęcia sezonu, jakiego w dniu dzisiejszym na stadionie Hutnika Kraków doświadczył nasz zespół chyba nie można było sobie wyobrazić. Piłkarze naszej drużyny na dzień dobry przegrali z beniaminkiem III ligi małopolsko-świętokrzyskiej Hutnikiem Nowa Huta 0:8, co jest najwyższą przegraną Szreniawy od niepamiętnych lat. Tak wysokiej porażki nie można chyba niczym wytłumaczyć, ale w tym miejscu należy również podkreślić, że nasz zespół po rewolucji jaką przeszedł przed rozpoczęciem tego sezonu potrzebuje jeszcze czasu, aby odpowiednio się zgrać i poukładać na boisku.
Hutnik Kraków był w dzisiejszym spotkaniu o wiele lepszym zespołem, ale wynik wcale nie musiał być tak wysoki. Już w 3 minucie szansę na bramkę miał nowy kapitan naszego zespołu – Tobiasz Stokłosa ale jego uderzenie nie sprawiło zbyt dużych problemów golkiperowi rywala. W 12 minucie gospodarze przy drugiej nadarzającej się okazji objęli prowadzenie. Do wybitej na przedpole bramki piłki, najszybciej doskoczył Zimny i mocnym strzałem umieścił futbolówkę w wiśnickiej bramce. W 15 minucie przed szansą na doprowadzenie do wyrównania stanął Mariusz Łyduch, ale w ostatniej chwili jego strzał zblokował obrońca rywala.
Dwie minuty później Hutnik zdobył kolejnego gola. Prostopadłe podanie z głębi pola otrzymał Lampart i w sytuacji sam na sam nie miał problemów aby pokonać debiutującego w bramce Szreniawy - Jerzego Czaplę. Pięć minut później gospodarze podwyższyli swoje prowadzenie, po tym jak Guja wykorzystał jedenastkę. W tej sytuacji faulowany w polu karnym został były piłkarz naszej drużyny a obecnie jeden z liderów Hutnika - Krzysztof Świątek.
Wiśniczanie próbowali się odgryzać rywalom, ale uderzenie Krzaka i Wojewody minimalnie minęły bramkę hutników.
Po przerwie nasz zespół postawił wszystko na jedną kartkę starając się odrobić część strat. Najbliżej strzelenie premierowego gola w sezonie 2012/2013 był ponownie Jarosław Krzak, ale w sytuacji sam na sam z 60 minuty uderzył wysoko nad poprzeczką. Nie pomylił się natomiast Łukasz Cichy, który chwilę później podwyższył prowadzenie.
W końcówce gospodarze wykorzystując obniżone morale i duży ubytek sił w naszym zespole dokończyli dzieła zniszczenia i w odstępie niewiele ponad kwadransa dołożyli cztery trafienia. Jedno z nich zaliczył wspomniany wcześniej Krzysztof Swiątek, który po mocnym uderzeniu z dystansu i rykoszecie pogrążył swój były zespół.
Już za cztery dni nasi zawodnicy mają idealną okazję do rewanżu, ponieważ w meczu derbowym zmierzą się z Bocheńskim Klubem Sportowym. Oby po tym spotkaniu nastroje w naszej ekipie były o wiele lepsze.
relacja ze strony szreniawy