Tak wygląda teoria, a jak jest z praktyką? Przede wszystkim ogromne gratulacje należą się trenerowi Krukowi. Jako że z zadowoleniem widzę, że wreszcie wiele osób na tym Forum nie wstydzi się już o tym otwarcie pisać, więc nie będę tego tematu dalej rozwijał

A teraz kolej na działaczy... I być może patrząc z tego punktu widzenia straty punktów w ostatnich meczach pozwolą na prawdziwszy obraz sytuacji. Podejrzewam bowiem, że gdyby Hutnik miał teraz - powiedzmy - cztery punkty więcej (nie mówiąc już o sześciu), to włodarze klubu mogliby uwierzyć, że jest tak cudownie i wspaniale, że nie trzeba nic robić, a każdy padnie przed Hutnikiem na kolana. Tymczasem - powiedzmy sobie szczerze - Hutnik naprawdę osiągnął jesienią wyniki POWYŻEJ swoich możliwości. I aby walczyć skutecznie o miejsce w ścisłej czołówce, wzmocnienia są niezbędne. Ważne jest to, że to wcale nie muszą być wzmocnienia pozostające w sferze marzeń - moim zdaniem potrzeba właściwie dwóch doświadczonych, dobrych zawodników, aby stawiać sobie naprawdę najwyższe cele, bo obecny skład potwierdził, ze drzewie w nim naprawde spory potencjal - oczywiście jak na warunki trzecioligowe. Uważam, że skutecznych działań zmierzających do dokonania wzmocnień na taką skalę od Zarządu takiego klubu jak Hutnik można oczekiwać. Podonie zresztą jak wykorzystanie tego, co drużyna wywalczyła na boisku, a czego wyrazem jest tabela - nieraz mówiło się o tym, że zdobycie sponsora byłoby łatwiejsze, gdyby Hutnik zajmował w tabeli miejsce pozwalające realnie myśleć o włączeniu sie do walki o awans. No więc - proszę bardzo... Panowie Prezesi, możecie się teraz wykazać... Możecie - i powinniście. Bo na taką okazję znów być może będzie trzeba czekać nie wiadomo jak długo.
Z tego co pisze wyżej wynika jasno, że uważam, że powinno się podjąć wyzwanie walki o awans na wiosnę, już na wiosnę 2007 r. Tak uważam, choć w pełni rozumiem głosy tych osób, które mówią, że - jak to zresztą wspominał trener Kruk (a co - nie będę ukrywał - także przyjmowałem z uśmiechem politowania latem) - Hutnik powinien zaatakować II ligę w przyszłym sezonie. Zgadza się, to byłoby na pewno pewniejsze, gdyby teraz przygotować grunt pod kolejny rok, a potem od początku walczyć z jasno określonym celem. Tyle że - niestety - nie chce mi się wierzyć, by w naszej rzeczywistości taka perspektywiczna polityka byla możliwa. Krótko mówiąc - nie wierzę, by latem znów nie zaszły roszady w składzie, skutkujące tym, że znowu trzeba byłoby zacząć "budować drużynę" od nowa i tak w kółko... Takie niestety są realia. A poza tym jest jeszcze coś... Podejrzewam, że za rok nasza liga nie będzie już taka słaba jak teraz... o nie czarujmy się - w tym roku jest wyjątkowo słaba:
1.Nie ma żadnego spadkowicza
2.Nie ma żadnego Heko czy innej Korony (a więc zespołów, ktore wiadomo, że wejdą, bo dostały nagle takiego "kopa" finansowego, że nie ma innego wyjścia")
3.Drużyny potencjalnie mocne grają swoje - ale nic poza tym (mam na myśli Górnika, Stal, nawet mimo wszystko Motor, który przeciez też stracił niemało punktów).
To też jest szansa - i uważam, że trzeba zrobić wszystko, by tą szansę wykorzystać. Zwłąszcza, że jestem przekonany, że to naprawdę nie jest nierealne. No ale - piłeczka po stronie Zarządu...