Cytat:
W zeszłym roku mieliśmy do dyspozycji kilka milionów złotych. Znaczącej części nie wykorzystaliśmy. W budżecie na ten rok środków dla Hutnika nie ma.
Sam sobie odpowiadasz
Taaa... Odpowiadam sam sobie. Tylko, że mnie interesują liczby! Ile mieliśmy do dyspozycji i ile wykorzystaliśmy. Takie zestawienie da obraz skuteczności działań naszego zarządu. To chyba nie są jakieś tajne dane, co? A może temat jest niewygodny? Co stoi na przeszkodzie aby napisać; mieliśmy tyle, wydaliśmy tyle. Reszta poszła w pizdu, bo byliśmy nieporadni. Albo to nie nasza wina, tylko Urzędu Miasta Krakowa bo... itd.
Tylko żeby tak napisać, jak się coś SPIERDOLIŁO, to trzeba mieć JAJA. A jak wszystko było w porządku, to po co robić tajemnice?
Piszesz HDS, że my jak my, ale Cracovia dostała w dupe. HUJ mnie to obchodzi. Interesuje mnie co się będzie działo na Suchych Stawach. To jest kurwa takie typowe. "U nas jest hujowo, ale gdzieś tam jest jeszcze gorzej." To, że ludzie w Afryce umierają z głodu jest przykre, ale człowiek jest tak skonstruowany, że przede wszystkim interesuje go własny garnek. A jak ktoś zaczyna pierdolić, że co prawda u niego w domu się nie przelewa, ale sąsiad za ścianą to już całkiem ma pod górkę, to albo jest pierdolnięty, albo ma coś do ukrycia. Sorry, ale ja to tak widzę.
Cytat:
Nie wiadomo co przewidziano w roku bieżącym.
I dalej:
Cytat:
tak naprawdę to wciąż (od kilku miesięcy) mam do Piotrka dwa zasadnicze pytania: co z ISPATEM
odpowiedź brzmi:
http://forum.Hutnik.krakow.pl/viewtopic.php?t=801czyli jedno wielkie gówno o którym już wielokrotnie było mówione
Cytat:
co wydatkowaniem środków z budżetu miasta ( które nota bene poszły właśnie w pizdu)
jakich środków? I jak mogły pójść w pizdu skoro ich nie było?
Jakich środków? No właśnie tych zeszłorocznych!!! Środki były i chodzi o informacje w jakim stopniu je wydatkowano.
ISPAT - krótko: wielokrotnie mówione, ale nigdy ustami Piotrka Danka. A więc osoby, która ma merytoryczną wiedzę. Były informacje, że Majchrowski będzie lobbował, że przygotowano prospekt. Gil zapewniał, że... I nie ma żadnych informacji w tym zakresie. Chodzi o to, żeby Piotrek Danek napisał: "Zarząd zwracał się do Prezydenta Miasta Krakowa z prośbą o działania trzy razy. Niestety do tej pory nie ma odpowiedzi." I w tym momencie, po takim komunikacie wszystko byłoby jasne. Majchrowski ma nas w dupie. Zarząd zrobił to, co do niego należało. Nie przyniosło to skutku. Koniec. Nie ma czterdziestu wpisów na forum i pierdolenia przez pół roku o czymś co nie istnieje. O taki sposób przedstawiania informacji mi chodzi. Czy to rzeczywiście za dużo?
Jeszcze jedno w tym zakresie. Czy ty jesteś rzecznikiem prasowym Piotrka Danka? Bo jeżeli tak, to ok. Tylko niech on to potwierdzi. Bo piszesz, że kasa, którą straciliśmy poszła na stadion Krakusa. Wierzę ci, ale uważam, że takie informacje winna podawać na forum osoba formalnie pełniąca w klubie jakąś funkcję. Może ty jesteś kimś takim? Jeżeli tak, to napisz o tym. Bo słowa twoje, moje i np. huteusza znaczą w tym zakresie na forum dokładnie tyle samo. A jeżeli informacje podaje Piotrek Danek, to ich waga jest zupełnie inna.
Cytat:
Ale podstawową wiedzę co siędzieje z pieniędzmi na Hutniku powinien móc pozyskać - jeżeli jest zainteresowany - każdy kibic Hutnika.
A jakiej wiedzy nt pieniędzy które były w Hutniku a zostały wydane nie masz? Wszystkie pieniądze jakie były z miasta – jak byś uważniej śledził prasę - były odnotowywane, ile na co poszło, a co do innych pieniędzy np. z reklam etc, nie wziąłeś pod uwagę takiej malej drobnej rzeczy –może warunki są zastrzeżone w kontraktach i klub nie może wypisywać się jakie kwoty sa przekazywane na konto klubu...heee?
Kwestii wielkości środków finansowych z reklam nigdy nie poruszałem. Ile zapłacił "Dromex" za swoją reklamę naprawdę mnie NIE interesuje. Wiem, że to wielki sukces Piotrka Danka, ale wątpię czy te pieniądze zmienią nasz klub. Nieważne. W każdym razie, aby to było jasne - nigdy takich informacji na forum nie oczekiwałem.
Inna sprawa to pomocowe środki publiczne. Tutaj pełna przejrzystość jest nie tyle zalecana co wymagana. I nie są to dane poufne. Tyle, że ich prezentacja na stronach BIP miasta Krakowa nie jest wprost do odczytania. Wymaga poświęcenia penwj ilości czasu w odnalezieniu się pośród tych danych. Być może ty z zapałem śledzisz wszystkie krakowskie gazety i wyławiasz z nich informacje nt. środków przyznanych Hutnikowi. Być może jesteś bardziej biegły w dokumentacji urzędowej.
Ja swoją wiedze na temat środków dla Hutnika chcę czerpać z jednego miejsca. Z forum na którym jest obecny "nasz człowiek" z zarządu klubu. I nie chcę czytać w gazetach czy na stronie miasta Krakowa obszernych tabel, zestawień i wyliczeń. Naprawdę niewiele mnie obchodzi, że w dzielnicy II na chodnik wydatkuje się 7 tyś złotych. To dla mnie strata czasu. Sięgam do forum i tutaj chcę otrzymać informacje wprost: tyle dostaliśmy, tyle wydaliśmy, tyle przepadło. I dlaczego przepadło. Naprawdę, nie chcę nic więcej.
Cytat:
Nie wiadomo co ze środkami z zeszlego roku.
Japierdole – a czytasz to co się do Ciebie pisze? Już cie wcześniej poinformowałem na co poszły nie wydane pieniądze z zeszłego roku, długo będziesz jeszcze to drążył?
Jak wyżej. Napisałeś to ty. Ok, pewnie tak jest. Ale oczekuję, że informację potwierdzi osoba z zarządu.
Na koniec napiszę tyle:
Klub trzęsie się o każdy tysiąc złotych, który ma wydać z klubowej kasy. Przykład Tadka Kaczora jest dobry. Wielkie halo, zbiórka na zawodnika. Bo nie był odpowiednio ubezpieczony. Sytuacja niesmaczna, gdyż klub odwraca się do zawodnika w potrzebie plecami. Ostatecznie wszystko się w miarę dobrze ułożyło.
A z drugiej strony klub dostaje z miasta potężną jak na swoje warunki kasę. I co? Okazuje się, że nie jest w stanie tych pieniędzy wydać. Pojawia się podstawowe pytanie: dlaczego? Tyle, że nikt nie kwapi się do odpowiedzi.
To mój ostatni wpis na forum. Nie, nie chodzi o to, że się obrażam. Widzę, że pojawiło się w naszym klubie kolejne towarzystwo wzajemnej adoracji. Wszelkie uwagi i prośby do Piotrka Danka (czynione ZAWSZE z dobra intencją) przyjmowane są jako atak na jego osobę. Nigdy nie uznawałem świętych krów. Zawsze uważałem, że szczerość to najlepszy sposób na naprawę sytuacji. Czy to w życiu, czy to w pracy czy też wreszcie w naszym klubie. W tej chwili nie ma na to szans.
Pozdrowienia dla wszystkich.
viki