Oro pisze:viki pisze:Oro,
Co chcesz wykazac poprzez określenie obowiazków kibica? Do czego taki "zestaw obowiazków" chciałbyś odnieść?
Nie, ja niczego takiego nie chce wykazywać. Stwierdziłeś, że kibice mają tylko same obowiązki, a nie mają żadnych praw, dlatego pytam, jakie wg Ciebie kibice mają obowiązki? Bo ja wszystko, co robię, robię dobrowolnie, nikt mnie do chodzenia na mecze nie zmusza.
Trochę żeście się chyba nie zrozumieli. Ale porównanie Viki-ego z Kościołem jest nieadekwatne z jednego powodu. Kościół (w wymiarze ziemskim) to nic innego jak społeczność wiernych (tworzona przez świeckich i wywodzących się z nich kapłanów czy szerzej osoby konsekrowane). Wierni Kościoła mają prawo i obowiązek uczestniczyć w jego życiu, podejmować pewne działania, decyzje.
W takim wypadku znacznie bardziej adekwatne byłoby porównanie osoby wiernego do akcjonariusza, bo członek Kościoła (podobnie jak np. członek stowarzyszenia) jest kimś z wewnątrz, on ten Kościół tworzy.
Tymczasem kibic-nieakcjonariusz, to powiedzmy, turysta zwiedzający kościół (z małej litery - w rozumieniu budynku). Może to robić na pewnych ściśle określonych zasadach (zachowanie powagi, ciszy, zwiedzanie poza nabożeństwami itp). Może też stać się członkiem, przystąpić do Kościoła, na pewnych warunkach. Do momentu, kiedy tego nie zrobi - może tylko zwiedzać budynek.
Wracając do rzeczy - z punku widzenia prawa kibice-nieakcjonariusze są tylko klientami. Kibice nie mają
żadnych obowiązków poza zapłaceniem za bilet, przestrzeganiem w trakcie swojej obecności na obiektach regulaminu stadionu i ustaw. Ich uprawnieniem jest, wejście na stadion po zakupieniu biletu i obejrzenie meczu. Cała reszta to sfera emocji.
Problem Hutnika to jednak nie problem emocjonalny, ale problem sytuacji prawnej i finansowej spółki. I dyskusja tego powinna dotyczyć - jaki jest problem i jak można jemu zapobiec.