Postautor: OŻÓG 1950 » ndz wrz 05, 2010 9:51 pm
Ja bym raczej obwiniał naszego piłkarza (nie wiem, kto to był), po którego błędzie straciliśmy pierwszego gola... Jeden błąd i brameczka jest... Szkoda, że znowu nie dla nas...
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...