Sezona ogórkowa w pełni - opowiedz kawała
Moderator: dUfio
kawał to kawał ... o Bogu, smierci, Zydach... jest ich wiele ze akurat Ci nie spasował to przejmowac sie nie bede
kawał tresci rusek niemiec i polak napewno słyszałes polak wychodził w tych kawałach najlepiej ... czyli co maja nam korek od gazu zakrecic bo beke robimy ?
zapytaj Metala moze Ci da moda i bedziesz usuwał te "ktore CIe nie smiesza"
nie spinaj sie tak
kawał tresci rusek niemiec i polak napewno słyszałes polak wychodził w tych kawałach najlepiej ... czyli co maja nam korek od gazu zakrecic bo beke robimy ?
zapytaj Metala moze Ci da moda i bedziesz usuwał te "ktore CIe nie smiesza"
nie spinaj sie tak
Przy Arce wierne jest Przy Arce HKS !!!
-
- Posty: 716
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 9:24 am
- Lokalizacja: Wolne miasto Nowa Huta
W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka.. Czuje, że obok też ktoś siedzi, więc zagaduje:
- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?
Na to głos (kobiecy):
- No możesz. Ale musisz wiedzieć, że jestem blondynką 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawde silna. A obok mnie siedzi też blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na codzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi też blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, juz nie... Pie*dolę, nie będę go trzy razy tłumaczył.
Policja zatrzymuje samochód,w którym jedzie młode małżeństwo z małym dzieckiem i daje kierowcy alkomat.Kierowca dmuchnął.
- Ma pan 0,8 promila-mówi policjant.
- To niemożliwe, macie zepsute urządzenie, niech żona dmuchnie.
Żona dmucha
- 0,8 promila-mówi policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec! Niech dziecko dmuchnie!
Dziecko dmucha
- 0,8 promila
- Ty, Janek, mamy zepsute urządzenie!
Przeprosili kierowce, kierowca odjeżdża i mówi do żony:
- No widzisz! Mowiłaś, że Kubusiowi zaszkodzi, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło!
Kumpel do kumpla-zrobię sobie tatuaż na brzuchu.
-Jaki?
-Pięciolinię z nutami a pod spodem napis:dmuchaj w puzon patrz na nuty
Jasiu pyta tate:
-tato jak wyglada cipka?
tata:
-przed stosunkiem jak platki róży skąpane w rosie
Jasiu:
-a po stosunku?
tata:
-jak ryj buldoga w majonezie
Idzie matka z coreczka, mijaja po drodze lejacego pod plotem pijaka.
mama wzdycha : -co za bydle ...
a pijak na to : - prosze sie nie bac ...ja go mocno trzymam...
Polak, Murzyn i Żyd złapali równocześnie złotą rybkę. Sprawa dziwna bo jak tu rozdzielić życzenia. Rybka po długim namyśle zdecydowala, że każdemu przypadnie jedno życzenie do spełnienia.
Pyta się Murzyna:
- Co Ty byś chciał ? Murzyn odpowiada:
- Chciałbym, żeby wszyscy murzyni wrócili do Afryki i stworzyli jedno wielkie państwo. Rybka dalej pyta:
- Żydzie a co Ty byś chciał?
Żyd:
- No.....ja podobnie, żeby wszyscy Żydzi wrócili do nas.....
Rybka pyta Polaka:
- A co Ty byc chciał ?
Polak:
- Hmmmmmm......teraz to już nic!
Co to jest małe brązowe i puka w szybke ??
Dziecko w piekarniku
Co robi żyd na dachu z bejsbolem w ręku ??
...szuka dymu
Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta!
Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
- Tak? No... Tego.... Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Schorowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest?! Oni muszą tak się męczyć?!
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował"...
- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu, żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- Jak to co? To znaczy, że zakup trzeba opić!
- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?
Na to głos (kobiecy):
- No możesz. Ale musisz wiedzieć, że jestem blondynką 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawde silna. A obok mnie siedzi też blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na codzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi też blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, juz nie... Pie*dolę, nie będę go trzy razy tłumaczył.
Policja zatrzymuje samochód,w którym jedzie młode małżeństwo z małym dzieckiem i daje kierowcy alkomat.Kierowca dmuchnął.
- Ma pan 0,8 promila-mówi policjant.
- To niemożliwe, macie zepsute urządzenie, niech żona dmuchnie.
Żona dmucha
- 0,8 promila-mówi policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec! Niech dziecko dmuchnie!
Dziecko dmucha
- 0,8 promila
- Ty, Janek, mamy zepsute urządzenie!
Przeprosili kierowce, kierowca odjeżdża i mówi do żony:
- No widzisz! Mowiłaś, że Kubusiowi zaszkodzi, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło!
Kumpel do kumpla-zrobię sobie tatuaż na brzuchu.
-Jaki?
-Pięciolinię z nutami a pod spodem napis:dmuchaj w puzon patrz na nuty
Jasiu pyta tate:
-tato jak wyglada cipka?
tata:
-przed stosunkiem jak platki róży skąpane w rosie
Jasiu:
-a po stosunku?
tata:
-jak ryj buldoga w majonezie
Idzie matka z coreczka, mijaja po drodze lejacego pod plotem pijaka.
mama wzdycha : -co za bydle ...
a pijak na to : - prosze sie nie bac ...ja go mocno trzymam...
Polak, Murzyn i Żyd złapali równocześnie złotą rybkę. Sprawa dziwna bo jak tu rozdzielić życzenia. Rybka po długim namyśle zdecydowala, że każdemu przypadnie jedno życzenie do spełnienia.
Pyta się Murzyna:
- Co Ty byś chciał ? Murzyn odpowiada:
- Chciałbym, żeby wszyscy murzyni wrócili do Afryki i stworzyli jedno wielkie państwo. Rybka dalej pyta:
- Żydzie a co Ty byś chciał?
Żyd:
- No.....ja podobnie, żeby wszyscy Żydzi wrócili do nas.....
Rybka pyta Polaka:
- A co Ty byc chciał ?
Polak:
- Hmmmmmm......teraz to już nic!
Co to jest małe brązowe i puka w szybke ??
Dziecko w piekarniku
Co robi żyd na dachu z bejsbolem w ręku ??
...szuka dymu
Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta!
Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
- Tak? No... Tego.... Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Schorowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest?! Oni muszą tak się męczyć?!
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował"...
- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu, żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- Jak to co? To znaczy, że zakup trzeba opić!
My Hutnika fani po świecie rozsypani za Hutnik za HKS pójdziemy aż po życia kres.
-
- Posty: 716
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 9:24 am
- Lokalizacja: Wolne miasto Nowa Huta
Młody chłopak wyszedł z wojska, chciał pokazać bratu jaki z niego kozak, zabrał go więc na autostradę, by pokazać jak to potrafi dogadać stojącym tam" panienkom".
Ponieważ mieli kawałek drogi pojechali na rowerach. Gdy podjechali do stojącej przy drodze "panienki"-" kozak" odezwał się do niej:
- Co możesz mi zrobić za dwie dychy?
A " panienka" na to bez mrugnięcia okiem:
-Potrzymam Ci rower jak sobie będziesz konia walił.
- Zenek, a ile dajesz księdzu chodzącemu po kolędzie?
- 20 sekund. Potem spuszczam psa.
- Mamo, zobacz jaki jestem silny! Jak tata! Tez złamałem widelec!
- Kurrrwa, nastepny d e b i l rosnie...
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić
kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym.
Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami.
Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i
powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że
jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się
bardzo sceptyczny.
Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc.
Zapytał więc sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.
Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się.
Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne
podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania
i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu.
W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł
o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Sklepikarz
zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy
nie krzyczał:
- Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy!
-Co robi żyd grzebiący palcem w popielniczce?
-Surfuje po naszej-klasie
Trzy fazy otyłości męskiej:
a) nie widać, jak wisi;
b) nie widać, jak stoi;
c) nie widać kto ciągnie.
Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz!
Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł.
Modlitwa wieczorna kobiety:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duże mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
Modlitwa wieczorna faceta:
Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku.
Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone
koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi.
Były dwie niemowy i jeden zbierał na wycieczkę do Afryki, do Szamana który podobno uczy ludzi mówić. No i ten pierwszy pojechał, wraca i mówi do tego drugiego, żeby tamten też zaczął zbierać na ten wyjazd bo to pomaga. No to tamten uzbierał i pojechał. Wchodzi do namiotu, a tam murzyn 200cm wzrostu i ryp go w morde z liścia tamten zemdlał. Budzi się przywiązany do łóżka, a murzyn spodnie w dół interes do kolan i chlas go interesem po twarzy, a Polak:
-AAAAAAAAAAA
Murzyn:
-Dzisiaj A jutro B a za miesiąc pełnymi zdaniami.
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Lipową 74 mieszkania 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, krzyki...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!
Ponieważ mieli kawałek drogi pojechali na rowerach. Gdy podjechali do stojącej przy drodze "panienki"-" kozak" odezwał się do niej:
- Co możesz mi zrobić za dwie dychy?
A " panienka" na to bez mrugnięcia okiem:
-Potrzymam Ci rower jak sobie będziesz konia walił.
- Zenek, a ile dajesz księdzu chodzącemu po kolędzie?
- 20 sekund. Potem spuszczam psa.
- Mamo, zobacz jaki jestem silny! Jak tata! Tez złamałem widelec!
- Kurrrwa, nastepny d e b i l rosnie...
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić
kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym.
Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami.
Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i
powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że
jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się
bardzo sceptyczny.
Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc.
Zapytał więc sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.
Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się.
Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne
podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania
i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu.
W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł
o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Sklepikarz
zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy
nie krzyczał:
- Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy!
-Co robi żyd grzebiący palcem w popielniczce?
-Surfuje po naszej-klasie
Trzy fazy otyłości męskiej:
a) nie widać, jak wisi;
b) nie widać, jak stoi;
c) nie widać kto ciągnie.
Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz!
Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł.
Modlitwa wieczorna kobiety:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duże mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
Modlitwa wieczorna faceta:
Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku.
Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone
koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi.
Były dwie niemowy i jeden zbierał na wycieczkę do Afryki, do Szamana który podobno uczy ludzi mówić. No i ten pierwszy pojechał, wraca i mówi do tego drugiego, żeby tamten też zaczął zbierać na ten wyjazd bo to pomaga. No to tamten uzbierał i pojechał. Wchodzi do namiotu, a tam murzyn 200cm wzrostu i ryp go w morde z liścia tamten zemdlał. Budzi się przywiązany do łóżka, a murzyn spodnie w dół interes do kolan i chlas go interesem po twarzy, a Polak:
-AAAAAAAAAAA
Murzyn:
-Dzisiaj A jutro B a za miesiąc pełnymi zdaniami.
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Lipową 74 mieszkania 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, krzyki...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!
My Hutnika fani po świecie rozsypani za Hutnik za HKS pójdziemy aż po życia kres.