Vancouver 2010
Moderator: dUfio
Tu sie z Tobą zgodze. Na 10 km łyżwą Kowalczyk wcale nie jest faworytką nr 1. To teoretycznie najsłabsza konkurencja Justyny. Tutaj nawet brąz bedzie duzym sukcesem bo dodatkowo trasy w Vancouver są wybitnie "turystyczne". Im trudniejsze warunki na trasie, tym szanse Kowalczyk rosną. No ale trzeba wierzyć, bo na pewno bedzie walczyć.
Wcale na aż tak łatwe te trasy nie wyglądały. Ktoś tak powiedział a później chyba wszyscy powtarzali
Spełniają jakieś tam kryteria Fisowskie.
Wiadomo że nie są to jakieś super górzyste trasy ale podbiegi są i z pewnością nie można powiedzieć że ktoś tam jest bardzo pokrzywdzony. Na takiej trasie bardziej liczy się technika a Kowalczyk łyżwą biega bardzo dobrze ale nie świetnie, tak jak klasykiem.
Myślę że dwa medale spokojnie wywalczy.

Wiadomo że nie są to jakieś super górzyste trasy ale podbiegi są i z pewnością nie można powiedzieć że ktoś tam jest bardzo pokrzywdzony. Na takiej trasie bardziej liczy się technika a Kowalczyk łyżwą biega bardzo dobrze ale nie świetnie, tak jak klasykiem.
Myślę że dwa medale spokojnie wywalczy.
Te trasy są raczej szybkościowe niż wytrzymałosciowe, trochę kręte ale mało podbiegów a koncówka to już same zjazdy i płaski teren. Igrzyska są specyficzne bo w przeciwienstwie do pucharu świata tutaj startuje cały przekrój zawodników: od najlepszych po pełną egzotykę z Afryki. Coś mi się wydaje że organizatorzy chcieli dac możlwiość ukonczenia trasy także tym amatorom i dlatego trasa jest łatwiejsza. Z jednej strony to mi sie podoba bo fajnie było wczoraj zobaczyć biegaczy na nartach z takich krajow jak Iran lub Mongolia albo Etiopczyka w dredach dzielnie zmierzającego do mety pomimo gigantycznej straty czasowej
Wczorajszy zjazd alpejczyków też był na trasie która była raczej łatwiejsza niż te w pucharze świata. Własnie chodziło o to żeby ci słabsi się nie połamali. Trasa nie była łatwa technicznie ale raczej bezpieczna. Na ponad 60 zawodników, z trasy wyleciało tylko kilku. Dzieki temu zawodnicy z Tadżykistanu czy Łotwy jechali spokojnie a nie walczyli o życie na stoku.
TVP w dalszym ciągu serwuje swoim widzom sportowy paździerz
W pyte że ekspertem od biegów w studiu był Cezary Żak
Krzoska komentujący snow cross chyba to ogladał pierwszy raz w życiu. Większość komentatorów TVP jest tak kompetentna że przez 90% relacji tylko mówią kto prowadzi, kto jest za kim i jaki jest czas, czyli coś co i tak widać na ekranie bo jest to oczywiste nawet dla laika. Nie mają wiekszego pojecia o sporcie który komentują, nie znają szczegółow technicznych, nie dostrzegają tego co nie jest widoczne dla amatora a ma wpływ na rywalizacje, zero ciekawych faktów i histori, nie mówiąc już o tym że są nudni. Współczuje telewidzom TVP że serwują im takie medialne gówno mające więcej wspólnego z rozrywką dla gawiedzi niż ze sportem, najlepiej to oglądać bez głosu.

Wczorajszy zjazd alpejczyków też był na trasie która była raczej łatwiejsza niż te w pucharze świata. Własnie chodziło o to żeby ci słabsi się nie połamali. Trasa nie była łatwa technicznie ale raczej bezpieczna. Na ponad 60 zawodników, z trasy wyleciało tylko kilku. Dzieki temu zawodnicy z Tadżykistanu czy Łotwy jechali spokojnie a nie walczyli o życie na stoku.
TVP w dalszym ciągu serwuje swoim widzom sportowy paździerz


Krzoska komentujący snow cross chyba to ogladał pierwszy raz w życiu. Większość komentatorów TVP jest tak kompetentna że przez 90% relacji tylko mówią kto prowadzi, kto jest za kim i jaki jest czas, czyli coś co i tak widać na ekranie bo jest to oczywiste nawet dla laika. Nie mają wiekszego pojecia o sporcie który komentują, nie znają szczegółow technicznych, nie dostrzegają tego co nie jest widoczne dla amatora a ma wpływ na rywalizacje, zero ciekawych faktów i histori, nie mówiąc już o tym że są nudni. Współczuje telewidzom TVP że serwują im takie medialne gówno mające więcej wspólnego z rozrywką dla gawiedzi niż ze sportem, najlepiej to oglądać bez głosu.
Jaka telewizja tacy "eksperci".
Tak jak pisałem olimpiadę oglądam w 90% na ARD. Podczas konkursu skoków w ich studiu ekspertem był Dieter Thoma. Podczas biathlonu Ricco Gross i Sven Fischer. U nas .....Włoszczowska, Żak, Schejbal.... Którzy są takimi samymi ekspertami od sportów zimowych jak ja a za darmo w telewizji nie siedzieli na pewno.
Tak jak pisałem olimpiadę oglądam w 90% na ARD. Podczas konkursu skoków w ich studiu ekspertem był Dieter Thoma. Podczas biathlonu Ricco Gross i Sven Fischer. U nas .....Włoszczowska, Żak, Schejbal.... Którzy są takimi samymi ekspertami od sportów zimowych jak ja a za darmo w telewizji nie siedzieli na pewno.
Z tym torem saneczkowym to sie organizatorzy troche rozpedzili bo okazało się że predkości na nim są o ok. 20 km wieksze niż zakładano. W dodatku inzynier który go projektował przyznał ostatnio publicznie że ma o saneczkarstwie takie pojęcie jak zwykły zjadacz chleba. W rezultacie całkiem nieswiadomie powstał "tor śmierci".
Jakby trasy biegowe były na poziomie tych z pucharów świata to cały ten "biegowy trzeci świat" z afryki i azji startowałby co najwyżej w sprintach bo najzwyczajniej obawialiby sie tych tras. Skutkiem czego na dystansach biegło by o wiele mniej zawodników. Osobiście uważam że można było jeszcze troche tą trase troche utrudnić w granicach normy, np. zrobić finisz lekko pod górkę bo ostatnie 2,5 km to praktycznie sam zjazd i plaski odcinek na stadionie.
Jakby trasy biegowe były na poziomie tych z pucharów świata to cały ten "biegowy trzeci świat" z afryki i azji startowałby co najwyżej w sprintach bo najzwyczajniej obawialiby sie tych tras. Skutkiem czego na dystansach biegło by o wiele mniej zawodników. Osobiście uważam że można było jeszcze troche tą trase troche utrudnić w granicach normy, np. zrobić finisz lekko pod górkę bo ostatnie 2,5 km to praktycznie sam zjazd i plaski odcinek na stadionie.
Wiem że teraz narzekam na trasę olimpijską że bardziej amatorska, ale z drugiej strony piękna idea że "najważniejszy jest udział".
No bo kto z nas nie pamięta tego zawodnika.
http://www.youtube.com/watch?v=A7MmJIy0bjo
http://www.youtube.com/watch?v=R8jDB6q9 ... re=related
Bobsleiści z Jamajki .........
http://www.youtube.com/watch?v=QmAdfLlhfzw
albo letnia olimpiada w Sydney
http://www.milanos.pl/vid-818-Plywak-z- ... kowej.html
No bo kto z nas nie pamięta tego zawodnika.
http://www.youtube.com/watch?v=A7MmJIy0bjo
http://www.youtube.com/watch?v=R8jDB6q9 ... re=related
Bobsleiści z Jamajki .........
http://www.youtube.com/watch?v=QmAdfLlhfzw
albo letnia olimpiada w Sydney
http://www.milanos.pl/vid-818-Plywak-z- ... kowej.html
I to są własnie uroki Igrzysk
Obok mistrzów i wielkich faworytów można zobaczyc pełną egzotyke walczącą o życie
W sumie bobsleiści z Jamajki nawet byli przyzwoici. Gdyby mieli w kraju śnieg i tor to na pewno byliby jeszcze lepsi, zwłaszcza że wielu bobseistów rekrutuje sie sposród sprinerów a tych Jamajka ma najlepszych na świecie.
Z tegorocznych ciekawostek na pewno warto wspomnieć o jednym ciekawym uczestniku Igrzysk.
W narciarstwie alpejskim w barwach Meksyku startuje 51-letni !!! książę Hubertus von Hohenlohe, pochodzacy z niemieckiej rodziny arystokratycznej, ale urodzony w Meksyku. Na Igrzyskach debiutował w 1984 r. w Sarajewie, a te Igrzyska będa jego piątymi! Cieniasem na pewno nie jest bo w 2005 r. w zawodach pucharu świata w Wengen był 25 w kombinacji. W tym samym roku na MŚ w Bormio był 38 w zjeździe, tak samo jak na Igrzyskach w Sarajewie. Na poprzednie Igrzyska nie pojechał bo Meksykanie nie chcieli wysyłać jednoosobowej reprezentacji.


W sumie bobsleiści z Jamajki nawet byli przyzwoici. Gdyby mieli w kraju śnieg i tor to na pewno byliby jeszcze lepsi, zwłaszcza że wielu bobseistów rekrutuje sie sposród sprinerów a tych Jamajka ma najlepszych na świecie.
Z tegorocznych ciekawostek na pewno warto wspomnieć o jednym ciekawym uczestniku Igrzysk.
W narciarstwie alpejskim w barwach Meksyku startuje 51-letni !!! książę Hubertus von Hohenlohe, pochodzacy z niemieckiej rodziny arystokratycznej, ale urodzony w Meksyku. Na Igrzyskach debiutował w 1984 r. w Sarajewie, a te Igrzyska będa jego piątymi! Cieniasem na pewno nie jest bo w 2005 r. w zawodach pucharu świata w Wengen był 25 w kombinacji. W tym samym roku na MŚ w Bormio był 38 w zjeździe, tak samo jak na Igrzyskach w Sarajewie. Na poprzednie Igrzyska nie pojechał bo Meksykanie nie chcieli wysyłać jednoosobowej reprezentacji.
Największe kłopoty organizatorzy Igrzysk mają jak na razie z narciarstwem alpejskim. Do tej pory powinno byc już po 4 konkurencjach a jak na razie udało sie rozegrać jedną. Wszystko przez pogode która szaleje na stokach i ciągle pojawiają sie nowe opady śniegu. Co ciekawe nie jest to żadne zaskoczenie bo podobno już od 10 lat bezskutecznie przymierzano się żeby zorganizować tutaj zawody pucharu świata ale jakoś zawsze na przeszkodzie stawała pogoda. Trefna miejsce.
Mam nadzieje że dziś uda sie rozegrać zjazd kobiet. Na starcie nie powinno zabraknąć faworytki nr 1 w zjeździe i supergigancie czyli Lindsey Vonn, która ostatnio wystapiła w gorącej sesji na mrozie
http://video.eurosport.pl/narciarstwo-a ... ideo.shtml
(filmik pobił wszelkie rekordy oglądalności na polskiej stronie Eurosportu
)
Polecam tez przeczytać kontrowersyjny i ostry felieton "Nieśmiertelnego” Bogdana Chruścickiego
http://www.eurosport.pl/chlodnym-okiem_ ... full.shtml
Mam nadzieje że dziś uda sie rozegrać zjazd kobiet. Na starcie nie powinno zabraknąć faworytki nr 1 w zjeździe i supergigancie czyli Lindsey Vonn, która ostatnio wystapiła w gorącej sesji na mrozie

http://video.eurosport.pl/narciarstwo-a ... ideo.shtml
(filmik pobił wszelkie rekordy oglądalności na polskiej stronie Eurosportu

Polecam tez przeczytać kontrowersyjny i ostry felieton "Nieśmiertelnego” Bogdana Chruścickiego

http://www.eurosport.pl/chlodnym-okiem_ ... full.shtml
-
- Posty: 2733
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
Również uważam że bez względu na ostatni zakręt, na finiszu Kowalczyk nie miała dziś szans.
Majdic poszła na całośc, jestem pełen podziwu. Swoją drogą jej wypadek to kolejna kompromitacja organizatorów (która to już? i ile jeszcze ich bedzie?).
Sporo się dziś działo na stoku kobiecego zjazdu. Tym razem organizatorzy wytyczyli zajebiście trudną i niebezpieczną trasę (a więc jednak można!). Według ekspertów dawno nie było takiej ostrej trasy. Niektóre zawodniczki "fruwały" po stoku a lekarze mieli co robić. Momentami wyglądało to makabrycznie.
Majdic poszła na całośc, jestem pełen podziwu. Swoją drogą jej wypadek to kolejna kompromitacja organizatorów (która to już? i ile jeszcze ich bedzie?).
Sporo się dziś działo na stoku kobiecego zjazdu. Tym razem organizatorzy wytyczyli zajebiście trudną i niebezpieczną trasę (a więc jednak można!). Według ekspertów dawno nie było takiej ostrej trasy. Niektóre zawodniczki "fruwały" po stoku a lekarze mieli co robić. Momentami wyglądało to makabrycznie.