Glinik Gorlice - Hutnik Nowa Huta (18 września godz. 16)
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
przegrywaliśmy było źle, zdobywamy jakiś punkt też źle. Nie długo po zwycięstwach (o ile przyjdą) będziemy narzekać, że mało bramek pada. Paranoja
Kolorowe wierne jest... Kolorowe HKS!!!
www.irmarserwis.pl
www.irmarserwis.pl
spikerspw pisze:przegrywaliśmy było źle, zdobywamy jakiś punkt też źle. Nie długo po zwycięstwach (o ile przyjdą) będziemy narzekać, że mało bramek pada. Paranoja
Chyba nie wychodzisz z założenia że przegrana wygrana z każdym rywalem ma taką sama wartość. Po prostu niektórzy liczyli że z kim jak z kim ale z Glinikiem powalczymy o wyjazdową wygraną. Pewnie by tak było jakbyśmy nie grali drugim składem. Z jednym zawodnikiem z pola na ławce powinniśmy brać ten 1 pkt w ciemno
Wynik prawdę powie
Glinik Gorlice - Hutnik Kraków 1-1 (1-0)
1-0 Pawełczak 27
1-1 Kukla 61
Sędziował Andrzej Klich (Tarnów). żółte kartki: Kazanowski, Krzysztoń, Chorobik, Olech - Białkowski, Przytuła, Nosek. Mecz bez publiczności.
GLINIK: Grądalski - Migacz, Olech, Żmigrodzki, Martuszewski - Skowroński, Chorobik (75 Poręba), Krzysztoń (50 Kazanowski), Serafin (65 Stępkowicz) - Pawełczak, Pałys.
Hutnik: Stępniowski - Kukla, Gadula, Przytuła, Nosek - Gamrot, Jarosz, Salamon, Szewczyk (57 Białkowski) - Wrona, Dudziński.
- Mecz wyrównany, podobnie jak wynik, bez większej przewagi żadnej ze stron - ocenił spotkanie Adam Gliksman, wiceprezes Nowego Hutnika 2010.
Faktycznie mecz nie należał do pięknych, było mnóstwo walki, fauli i przypadkowości. Składnych akcji było jak na lekarstwo. W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, częściej byli przy piłce i stworzyli sobie więcej sytuacji strzeleckich. Już w 1 minucie przed szansą na zdobycie gola, po zagraniu Skowrońskiego stanął Pawełczak, jednak nie trafił w bramkę. Gospodarze kolejny raz postraszyli hutników w 12 minucie, ale uderzenie Krzysztonia pewnie wyłapał Stępniowski. Goście pierwszą groźną akcję stworzyli w 36 minucie, ale piłka po uderzeniu z dystansu Wrony poszybowała nad poprzeczką.
Glinik wyszedł na prowadzenie w 27 minucie, gdy Pawełczak strzałem po tzw. długim słupku zaskoczył golkipera Hutnika. Druga połowa była zdecydowanie bardziej wyrównana, okazji strzeleckich było jednak mało. Podopieczni Krzysztofa Przytuły wyrównali po rzucie rożnym w 61 minucie, gdy głową gola zdobył Kukla.
- Mecz brzydki, brutalny, bez wielu okazji strzeleckich. Piłkarze walczyli ostro, wynik oddaje przebieg gry - ocenił po meczu Andrzej Cetnarowski, kierownik drużyny z Gorlic.
MAKI sportowetempo.pl
Glinik Gorlice - Hutnik Kraków 1-1 (1-0)
1-0 Pawełczak 27
1-1 Kukla 61
Sędziował Andrzej Klich (Tarnów). żółte kartki: Kazanowski, Krzysztoń, Chorobik, Olech - Białkowski, Przytuła, Nosek. Mecz bez publiczności.
GLINIK: Grądalski - Migacz, Olech, Żmigrodzki, Martuszewski - Skowroński, Chorobik (75 Poręba), Krzysztoń (50 Kazanowski), Serafin (65 Stępkowicz) - Pawełczak, Pałys.
Hutnik: Stępniowski - Kukla, Gadula, Przytuła, Nosek - Gamrot, Jarosz, Salamon, Szewczyk (57 Białkowski) - Wrona, Dudziński.
- Mecz wyrównany, podobnie jak wynik, bez większej przewagi żadnej ze stron - ocenił spotkanie Adam Gliksman, wiceprezes Nowego Hutnika 2010.
Faktycznie mecz nie należał do pięknych, było mnóstwo walki, fauli i przypadkowości. Składnych akcji było jak na lekarstwo. W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, częściej byli przy piłce i stworzyli sobie więcej sytuacji strzeleckich. Już w 1 minucie przed szansą na zdobycie gola, po zagraniu Skowrońskiego stanął Pawełczak, jednak nie trafił w bramkę. Gospodarze kolejny raz postraszyli hutników w 12 minucie, ale uderzenie Krzysztonia pewnie wyłapał Stępniowski. Goście pierwszą groźną akcję stworzyli w 36 minucie, ale piłka po uderzeniu z dystansu Wrony poszybowała nad poprzeczką.
Glinik wyszedł na prowadzenie w 27 minucie, gdy Pawełczak strzałem po tzw. długim słupku zaskoczył golkipera Hutnika. Druga połowa była zdecydowanie bardziej wyrównana, okazji strzeleckich było jednak mało. Podopieczni Krzysztofa Przytuły wyrównali po rzucie rożnym w 61 minucie, gdy głową gola zdobył Kukla.
- Mecz brzydki, brutalny, bez wielu okazji strzeleckich. Piłkarze walczyli ostro, wynik oddaje przebieg gry - ocenił po meczu Andrzej Cetnarowski, kierownik drużyny z Gorlic.
MAKI sportowetempo.pl
Jeżeli to są fotki z ostatniego meczu , a pewnie są - to kilku ludków widzialo mecz .
http://gregoriuss71.fotosik.pl/albumy/786428.html
http://gregoriuss71.fotosik.pl/albumy/786428.html
-
- Posty: 233
- Rejestracja: wt paź 23, 2007 5:18 pm
- Lokalizacja: NH
stazyja69 pisze:Jeżeli to są fotki z ostatniego meczu , a pewnie są - to kilku ludków widzialo mecz .
http://gregoriuss71.fotosik.pl/albumy/786428.html
Ta w drugiej połowie już było widać jak normalnie siedziało kilkanaście osób na sektorze... ' mecz bez udziału publiczności '
PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW !!