POLITYKA
Moderator: dUfio
- stefan batory
- Posty: 788
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 2:25 am
Muzycznie -politycznie .
http://www.youtube.com/watch?v=u6A-P4KpArA
http://www.youtube.com/watch?v=u6A-P4KpArA
-
- Posty: 2733
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
-
- Posty: 2733
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
-
- Posty: 2733
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
Kończąc wątek niejako.
Ad. 1. Skoro była to de facto kontynuacja głównego organu KC, to jakie to ma znaczenie tak szczerze pisząc?
Ad. 2/3. Użyłem terminu "postępowa" w takiej samej konotacji jak Ty "nowoczesna". W tym przypadku jeden chuj jak to się mawia/pisze.
Ad. 4.
Ad. 1. Skoro była to de facto kontynuacja głównego organu KC, to jakie to ma znaczenie tak szczerze pisząc?
Ad. 2/3. Użyłem terminu "postępowa" w takiej samej konotacji jak Ty "nowoczesna". W tym przypadku jeden chuj jak to się mawia/pisze.
Ad. 4.

Quam dulce et decorum est pro patria mori
Taką kombinację wykombinowała Nasza Złota Pani ze swoim francuskim kolaborantem Mikołajem Sarkozym, ponieważ unijne reguły zabraniają finansowania rządowych długów przez narodowe banki centralne - więc byłoby nieładnie, gdyby Europejski Bank Centralny nagle ostentacyjnie zaczął robić to, co zostało tak uroczyście potępione. Tedy landy strefy euro mają się zrzucić na 150 miliardów euro, podczas gdy landy zewnętrzne - na pozostałe 50 miliardów euro. Ponieważ Wlk. Brytania stanowczo odmówiła udziału w „unii fiskalnej” oraz tym przedsięwzięciu, a Szwecja i Czechy się wahają, nasz nieszczęśliwy kraj może przekazać do MFW od 6 nawet do 17 miliardów euro z rezerwy walutowej Narodowego Banku Polskiego. Najwyraźniej Nasza Złota Pani Aniela musiała nadać tej sprawie najwyższy priorytet, bo w Sejmie objawił się foedus Stronnictwa Pruskiego (Platforma Obywatelska) ze Stronnictwem Ruskim (PSL i SLD) oraz dziwnie osobliwej trzódki Janusza Palikota, od razu przez złośliwców nazwany „Folksdojczami”.
Wprawdzie „Folksdojcze” mają w Sejmie wysoką przewagę, ale jest jeden problem. PiS twierdzi, że ów finansowy transfer jest umową międzynarodową tego rodzaju, że stosują się do niej zasady wyszczególnione w art. 90 konstytucji, to znaczy, że ratyfikowanie takiej umowy przez prezydenta wymaga ustawy uchwalonej większością co najmniej 2/3 głosów. Otóż „Folksdojcze”, nawet wsparci 3 głosami posłów „niezależnych”, mają tylko 304 głosy, podczas gdy wymagana większość wynosi co najmniej 307. W tej sytuacji rysują się dwie możliwości: albo już wkrótce będziemy świadkami potężnej kampanii w wykonaniu „Folksdojczów” i tak zwanych „mediów głównego nurtu”, że nie chodzi o żadną „umowę międzynarodową”, której ratyfikacja wymaga ustawy podjętej większością 2/3 głosów, że chodzi tylko o zwykłą pożyczkę, a nawet nie żadną tam „pożyczkę”, tylko „udostępnienie”, które tak naprawdę niczego nie oznacza, a kto uważa inaczej, ten jest oszołomem, moherem i tłukiem pancernym, że „euro albo śmierć”, że skoro tak głęboko utkwiliśmy w gównie, to już przepadło i teraz ze wszystkimi musimy udawać, że to smaczna czekolada, że wreszcie - sam błogosławiony Jan Paweł II chciał, by Polska została przyłączona do Unii, więc nie można teraz rozkrwawiać mu serca sprośnymi błędami Niebu obrzydłymi - i tak dalej i tak dalej - albo razwiedka, za pomocą konfidentów trzymanych dotąd na czarną godzinę, uruchomi serię nagłych rozłamów zarówno w PiS, jak i klubie Polska Solidarna, z których wyłoni się grupa „niezależnych posłów” zrażonych „antyeuropejskim fundamentalizmem” obydwu klubów i w ten sposób większość wymagana przez art. 90 konstytucji zostanie osiągnięta - albo wreszcie zobaczymy i jedno i drugie - bo przecież jedno drugiego nie wyklucza, a Nasza Złota Pani nie życzy sobie żadnej partaniny.
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2322
Wprawdzie „Folksdojcze” mają w Sejmie wysoką przewagę, ale jest jeden problem. PiS twierdzi, że ów finansowy transfer jest umową międzynarodową tego rodzaju, że stosują się do niej zasady wyszczególnione w art. 90 konstytucji, to znaczy, że ratyfikowanie takiej umowy przez prezydenta wymaga ustawy uchwalonej większością co najmniej 2/3 głosów. Otóż „Folksdojcze”, nawet wsparci 3 głosami posłów „niezależnych”, mają tylko 304 głosy, podczas gdy wymagana większość wynosi co najmniej 307. W tej sytuacji rysują się dwie możliwości: albo już wkrótce będziemy świadkami potężnej kampanii w wykonaniu „Folksdojczów” i tak zwanych „mediów głównego nurtu”, że nie chodzi o żadną „umowę międzynarodową”, której ratyfikacja wymaga ustawy podjętej większością 2/3 głosów, że chodzi tylko o zwykłą pożyczkę, a nawet nie żadną tam „pożyczkę”, tylko „udostępnienie”, które tak naprawdę niczego nie oznacza, a kto uważa inaczej, ten jest oszołomem, moherem i tłukiem pancernym, że „euro albo śmierć”, że skoro tak głęboko utkwiliśmy w gównie, to już przepadło i teraz ze wszystkimi musimy udawać, że to smaczna czekolada, że wreszcie - sam błogosławiony Jan Paweł II chciał, by Polska została przyłączona do Unii, więc nie można teraz rozkrwawiać mu serca sprośnymi błędami Niebu obrzydłymi - i tak dalej i tak dalej - albo razwiedka, za pomocą konfidentów trzymanych dotąd na czarną godzinę, uruchomi serię nagłych rozłamów zarówno w PiS, jak i klubie Polska Solidarna, z których wyłoni się grupa „niezależnych posłów” zrażonych „antyeuropejskim fundamentalizmem” obydwu klubów i w ten sposób większość wymagana przez art. 90 konstytucji zostanie osiągnięta - albo wreszcie zobaczymy i jedno i drugie - bo przecież jedno drugiego nie wyklucza, a Nasza Złota Pani nie życzy sobie żadnej partaniny.
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2322
BIMBER pisze:http://www.youtube.com/watch?v=aBluy5v-YAw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=Fv81TvTZ0ZM
http://www.youtube.com/watch?v=PJfj2pKp ... re=related
Wpis bardziej pasujący do tematu " książka " , ale Bingo urwałby mi głowę gdybym go tam zamieścił
W najnowszym miesięczniku „Nowe Państwo”, który przyznał nagrodę dla przewodniczącego sejmowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej - za szczególny wkład w obronę prawdy w życiu publicznym jest podobno niezwykła rzecz: "Alfabet Antoniego Macierewicza".
s jak Smoleńsk – to wypowiedzenie wojny przeciwko narodowi polskiemu poprzez zniszczenie ośrodka przywódczego naszego państwa. Polska jest zwollenikiem Starego Kontynentu i bez nas nie można skutecznie rządzić Europą. Polityka realizowana przez Lecha Kaczyńskiego dowiodła tego niezbicie. Bez eliminacji świętej pamięci Prezydenta i jego bliskich współpracowników, co oznaczało zmianę kierunku polityki polskiej, nie byłoby możliwe to, czemu Radosław Sikorski dał wyraz w swoim hołdzie berlińskim. Te słowa o gotowości rezygnacji z niepodległości nigdy by nie padły, gdyby żyli ludzie, których straciliśmy w Smoleńsku. Smoleńsk pokazał, że państwo w wykonaniu Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego jest tylko atrapą polskiej państwowości i że elity wyrosłe z Okrągłego Stołu nigdy nie miały zamiaru tworzyć niepodległej Polski. Taka jest prawda, mimo że większość środowisk opiniotwórczych, medialnych nie chce jej dostrzec.

W najnowszym miesięczniku „Nowe Państwo”, który przyznał nagrodę dla przewodniczącego sejmowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej - za szczególny wkład w obronę prawdy w życiu publicznym jest podobno niezwykła rzecz: "Alfabet Antoniego Macierewicza".
s jak Smoleńsk – to wypowiedzenie wojny przeciwko narodowi polskiemu poprzez zniszczenie ośrodka przywódczego naszego państwa. Polska jest zwollenikiem Starego Kontynentu i bez nas nie można skutecznie rządzić Europą. Polityka realizowana przez Lecha Kaczyńskiego dowiodła tego niezbicie. Bez eliminacji świętej pamięci Prezydenta i jego bliskich współpracowników, co oznaczało zmianę kierunku polityki polskiej, nie byłoby możliwe to, czemu Radosław Sikorski dał wyraz w swoim hołdzie berlińskim. Te słowa o gotowości rezygnacji z niepodległości nigdy by nie padły, gdyby żyli ludzie, których straciliśmy w Smoleńsku. Smoleńsk pokazał, że państwo w wykonaniu Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego jest tylko atrapą polskiej państwowości i że elity wyrosłe z Okrągłego Stołu nigdy nie miały zamiaru tworzyć niepodległej Polski. Taka jest prawda, mimo że większość środowisk opiniotwórczych, medialnych nie chce jej dostrzec.