POLITYKA

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2804
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » sob kwie 07, 2012 8:42 am

Ożóg żyje się w państwie nie społeczeństwie i wobec niego ma ma się obowiązki a od niego prawa.

Jak mi zarzucasz że daję za przykład Chiny a sam wyskakujesz z Bangladeszem to ty wychodzisz na demagoga :P

Bo już też mi się nie chce tego ciągnąć

Więc dwa krótkie pytania

Czytałeś Orwela 1984?

I to na które nie odpowiesz chyba nigdy

Czy dopuścił byś w ramach reformy obecnego systemu, dobrowolność ubezpieczeń?
(na tych zasadach co pisałem, nie płacę składek, nie korzystam, kasa zostaje w moim portfelu)


A świat największego skoku cywilizacyjnego dokonał w XIX wieku, kiedy u władzy był ten okrutny kapitalizm...

bn
Posty: 3290
Rejestracja: pt maja 06, 2005 10:17 pm
Lokalizacja: 100% KRK

Postautor: bn » sob kwie 07, 2012 11:29 am

OŻÓG 1950 pisze:A kto Ci powiedział, że to, co jest teraz podoba mi się?
Więc moglibyście oczywiście wraz z innymi NFZetowcami go sobie ulepszać, tylko inni by nie musieli brać w tym udziału.

OŻÓG 1950 pisze:A na poważnie to odpowiedź brzmi: bariery wejścia, know how, kapitał - uważasz, że produkcja chleba jest tak samo trudna?


Aby założyć przychodnię czy prywatną praktykę wystarczy mały kapitał (nie większy niż każdą inną firmę) a know-how to skończone studia plus doświadczenie. Większość lekarzy już prowadzi swoją prywatną praktykę (i starają się tam znacznie bardziej niż w państwowej klinice) albo otwierają własne przychodnie, więc to wszystko już istnieje i dobrze służy wybranym, którzy płacą drugi raz, więc wystarczy je otworzyć szerzej na wszystkich oddając ludziom składkę.

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3933
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » sob kwie 07, 2012 12:31 pm

BINGONH pisze:Jak mi zarzucasz że daję za przykład Chiny a sam wyskakujesz z Bangladeszem to ty wychodzisz na demagoga :P

Ignorancie, słyszałeś o Pokojowej Nagrodzie Nobla dla Muhammada Yunusa?

Rozszerz swoje horyzonty i przestań wszystkim pakować do łba tą swoją posraną ideologię. Zabawne jak do dyskusji o ekonomii wtrącasz rzeczy, które mają z nią tyle wspólnego, że powstały na tym łez padole.

Odpowiedzi dla Ciebie:
a). i tak i nie - tylko co to ma wspólnego z ekonomią... :roll:
Zupełnie tak, jakby poeta gadał z inżynierem o budowie mostów... :roll:
Zauważyłem, że masz skłonność do odbiegania od tematu i tworzenia wielu wątków pobocznych. Dlatego ciężko się z Tobą dyskutuje.
b). NIE - możemy pogadać o obniżeniu, ale nie o likwidacji - z przyczyn, o których pisałem już przez kilka stron


bn pisze:Aby założyć przychodnię czy prywatną praktykę wystarczy mały kapitał (nie większy niż każdą inną firmę) a know-how to skończone studia plus doświadczenie. Większość lekarzy już prowadzi swoją prywatną praktykę (i starają się tam znacznie bardziej niż w państwowej klinice) albo otwierają własne przychodnie, więc to wszystko już istnieje i dobrze służy wybranym, którzy płacą drugi raz, więc wystarczy je otworzyć szerzej na wszystkich oddając ludziom składkę.

Bn, problem w tym, że ja piszę o Leczeniu, a Ty o leczeniu.
Pisałem już o tym:
OŻÓG 1950 pisze:Zgadzam się z Tobą w kwestii leków i leczenia o mniejszym ciężarze gatunkowym. Nie zgadzam się, jeżeli mówimy o produkcji leków, która kosztuje (know how, kapitał), gdzie są duże bariery wejścia, a rynek jest w ręku kilku światowych graczy - to oni będą wtedy wyznaczać zasady gry, bo zdrowie i życie jest bezcenne - a przyjmując, że państwa nie ma - nikt Cię nie obroni... (...)
Wyznacz granicę, co Ci potanieje, a co zdrożeje.


I problem jest też w myśleniu zero-jedynkowym.

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2804
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » sob kwie 07, 2012 7:33 pm

OŻÓG 1950 pisze:
BINGONH pisze:Jak mi zarzucasz że daję za przykład Chiny a sam wyskakujesz z Bangladeszem to ty wychodzisz na demagoga :P

Ignorancie, słyszałeś o Pokojowej Nagrodzie Nobla dla Muhammada Yunusa?


Odpowiedzi dla Ciebie:
a). i tak i nie - tylko co to ma wspólnego z ekonomią... :roll:
Zupełnie tak, jakby poeta gadał z inżynierem o budowie mostów... :roll:
Zauważyłem, że masz skłonność do odbiegania od tematu i tworzenia wielu wątków pobocznych. Dlatego ciężko się z Tobą dyskutuje.


Słyszałem ten od mikrokredytów, ale z całym szacunkiem Ożóg.
Gdzie Bangladesz gdzie Chiny
Lista państw świata według PKB nominalnego
2010 według Międzynarodowego Funduszu Walutowego[1]

2 Chiny
22 Polska
57 Bangladesz

Jak już tak lubisz dane statystyczne i wykresy.
Tak wiem że to nie jest w pełni miarodajne porównanie bo PKB jest zależne od wielu czynników, ale jak mamy brać z kogoś przykład to z tych co są wyżej od nas.
No chyba że chcesz równać do dołu...

Nie rozumiem odpowiedzi TAK i NIE - czytałeś?
Ma trochę wspólnego z ekonomią od wizja jak kończy się utopia gdzie wszyscy mają mieć po równo...

Wolę patrzeć na sprawy w szerszym kontekście niż wdawać się z szczegół że ten lekarz jest dobry, tamten to konował a inny zarabia za dużo bo ma wujka ordynatora, albo że tu czekamy na badanie 3 dni a tam 3 lata

Ten system nie jest do reformy tylko do likwidacji, ale faktycznie nie znajdziemy pola do współpracy bo różnimy się w dogmatach.

Dzięki że odbierasz mi prawo do decydowania o moich pieniążkach...

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3933
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » sob kwie 07, 2012 7:43 pm

Dzięki, że gardzisz innymi. Skończ z tymi dogmatami, ideologiami etc.

Z tym przykładem Bangladeszu znowu nie załapałeś (czemu mnie to nie dziwi :roll: ). Chodziło o to, że rozwiązanie może być tam, gdzie się tego najmniej spodziewasz. No, ale Ty myślisz szablonowo.

Kończę bo mnie już wkurwia ta dyskusja.

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2804
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » sob kwie 07, 2012 7:59 pm

OŻÓG 1950 pisze:Dzięki, że gardzisz innymi. Skończ z tymi dogmatami, ideologiami etc.


Nie pisz głupot bo nie gardzę tylko dyskutuję, nie silę się na wielce oficjalny język z którego niewiele wynika tylko pisze mową potoczną.

Nie Ty odebrałeś mi prawo decydowania o moich zarobkach ale z tego co piszesz rozumiem że popierasz decyzję tych co to zrobili.

Po co szukać rozwiązania węzła który można przeciąć?

Gorbaczow też chciał reformować Związek Radziecki ale jak widać prościej go było rozwiązać...

I nie gorączkuje się tak święta idą :wink:

A swoją drogą to na necie siedzisz a na mecz to nie łaska? :wink:

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3933
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » sob kwie 07, 2012 8:05 pm

Byłem na meczu. Kończmy tą dyskusję. Na prawdę mam dużo więcej na głowie, niż rozkminiać, co Ci tu odpisać.

bn
Posty: 3290
Rejestracja: pt maja 06, 2005 10:17 pm
Lokalizacja: 100% KRK

Postautor: bn » pn kwie 09, 2012 10:01 pm

Do poczytania na temat poziomu obecności państwa w medycynie i innych sferach życia człowieka :)

Gwiazdowski pisze:Urodził się Jaś w państwowym szpitalu (co prawda z formalno-prawnego punktu widzenia szpital jest powiatowy, ale o tym zadecydowało „państwo” – więc ujednolićmy terminologię). Mama Jasia dostała od państwa znieczulenie (choć czasami może nie dostać – o tym, czy dostanie, czy nie – też decyduje państwo). Poród odebrała położna – pracownica państwowa. Jasia zarejestrowali w urzędzie państwowym i nadali mu państwowy numer PESEL. Od tej pory, jak Jaś miał szczęście nie chorować i mieć bogatego tatusia (albo mamusię – to ewentualność dla feministek) mógł mieć przez 5 lat życia kontakt z państwem ograniczony. Z wyjątkiem oczywiście obowiązkowych szczepień i bilansów, których zrobienie Jasiowi nakazało jego rodzicom państwo.

Ale niewielu jest Jasiów, którzy mają tak ograniczony kontakt z państwem w dzieciństwie. W większości przypadków i tatusiowie i mamusie muszą iść do pracy, bo państwo zabiera jednemu z nich tyle pieniążków, że drugie też musi pracować, żaby zarobić mniej więcej tyle, ile państwo zabrało drugiemu. Więc Jasio trafia do państwowego żłobka i przedszkola – bo dziadkowie wciąż jeszcze pracują na emerytury, które otrzymują od państwa. Dzięki takiej wczesnej „socjalizacji” Jaś częściej choruje, więc trafia pod opiekę państwowej służby zdrowia, gdzie leczą go lekarze wykształceni i zatrudnieni przez państwo, przy pomocy lekarstw dopuszczonych do użycia przez państwo i sprzętu medycznego będącego własnością państwa. Jakby rodzicom Jasia przyszło do głowy dać mu jakieś lekarstwo dostępne za granicą – to niestety nie mogą tego legalnie zrobić – zabroniło państwo.

Potem Jaś idzie do szkoły. Musi iść – tak nakazało państwo. W wieku takim, jak ustaliło. Będą go uczyć w państwowej szkole, przez państwo zatrudnieni nauczyciele. Jeśli rodzicom po zapłaceniu podatków zostanie troszkę pieniążków, to oczywiście mogą posłać Jasia do szkoły prywatnej, ale i tak będzie przerabiał w szkole program państwowy i nawet czytał lektury nakazane przez państwo. Bo państwo wprowadziło programy nauczania, które trzeba przerobić nawet w prywatnych szkołach.

Jak Jaś skończy 18 lat to będzie musiał kupić sobie od państwa dowód osobisty, w którym państwo napisze jak się nazywa, kiedy się urodził, jakie są imiona jego rodziców, gdzie mieszka, jaki ma kolor oczu, ile ma centymetrów wzrostu i kto mu go wydał. I będzie mógł pójść zagłosować na listę posłów, którzy potem głosują za tym co Jaś może, a czego mu niewolno.

Jak już się Jaś wyedukuje, to zacznie pracować. Ma duże szanse zostać zatrudnionym przez państwo. Może być lekarzem, albo nauczycielem, albo urzędnikiem. Czasami zostanie przedsiębiorcą – jak go państwo wpisze do stosownej państwowej ewidencji jak pozdaje różne przewidziane przez państwo egzaminy. Wtedy dostanie od państwa drugi numer – NIP. Żeby łatwiej było państwu ściągać od niego podatki. O tym, czym się może zajmować, a czym nie może, albo na co potrzebuje zezwolenie od państwa – zadecyduje państwo. I będzie musiał w banku, który posiada otrzymane od państwa pozwolenie na prowadzenie działalności, założyć sobie rachunek.

Jak się będzie chciał procesować z sąsiadem, to tylko przy pomocy adwokata, którego będzie mógł wybrać z listy zatwierdzonej przez państwo. Jak się będzie chciał procesować nie z sąsiadem tylko z państwem – to tak samo.

Jak Jasiowi po zapłaceniu państwu podatków troszkę zostanie (dzięki doradcy podatkowemu wybranemu z listy sporządzonej przez państwo) i będzie chciał zbudować sobie dom, na działce, którą sobie kupi (dzięki pośrednikowi posiadającemu licencję wprowadzoną przez państwo) będzie musiał dostać na to od państwa pozwolenie. Nie będzie mógł zbudować domu byle gdzie i byle jak – tylko na działce, która zostanie przez państwo uznana za budowlaną. Bo o tym, czy na swojej własnej działce Jaś może budować, czy musi siać – decyduje państwo. Jakby Jaś chciał wyciąć rosnące na niej drzewo – to też musi dostać zezwolenie od państwa. Państwo też zadecyduje, czy dom Jasia ma mieć dach płaski, czy musi mieć spadzisty, jaki ma być maksymalny kąt jego nachylenia i jak może wyglądać jego elewacja. Jak Jaś będzie w nim przebywał „z zamiarem stałego pobytu”, to będzie musiał poprosić państwo, żeby go w nim „zameldowało”. Za co będzie musiał państwu zapłacić w związku z koniecznością wymiany dowodu osobistego. Za własną działkę i dom też będzie musiał państwu płacić – podatek od nieruchomości. Jakby nie płacił, państwo będzie mogło mu działkę z domem zabrać i zlicytować.

Jaś będzie mógł na swojej działce posadzić winogrona i je zjeść. Ale przerobić ich na wino i wymienić z sąsiadem na upieczony przez niego chleb nie będzie mógł bez zgody państwa. Bo państwo decyduje o możliwości korzystania z naturalnego procesu fermentacji.
Jakby Jaś chciał pójść na ryby będzie musiał mieć kartę wędkarską. Jak będzie chciał upolować zająca będzie musiał zostać myśliwym i zapisać się do związku. Tak zdecydowało państwo.

Na starość Jaś pójdzie na emeryturę, którą dostanie od państwa, w zamian za składkę, którą płacił państwu, jak pracował. A jak już w końcu umrze, to dzieci zapłacą państwu podatek. Co prawda nie zapłacą już podatku od wdów i sierot nazywanego przez lata podatkiem spadkowym, bo z tego zostali zwolnieni za czasów gdy Ministrem Finansów była Zyta Gilowska, ale zapłacą VAT od trumny. Jak zamówią trumnę razem z „posługą” to zapłacą 8%. Ale jakby chcieli kupić trumnę samą u innego producenta– to zapłacą 23% podatku VAT – tak mądrze zdecydowało państwo.

Ale dostaną od państwa zasiłek pogrzebowy. On co prawda nie starczy na pokrycie kosztów pogrzebu (z VAT-em), ale przecież państwo ma tyle wydatków, że nie może mu starczyć na wszystko. Więc musi jeszcze pobrać podatek dochodowy od zakładu pogrzebowego – żeby mieć na pensję dla położnej, która przyjmie na świat wnuczka Jasia.

Gumezi
Posty: 548
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 2:46 pm
Lokalizacja: z placu

Postautor: Gumezi » pn kwie 09, 2012 10:09 pm

ale ten Jaś ma w Polsce przejebane...
my Hutnika wierni fani,z Nowej Huty chuligani

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2804
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » wt kwie 10, 2012 7:42 am

Gumezi pisze:ale ten Jaś ma w Polsce przejebane...


A ten Jaś to niestety wszyscy My - no ale nie którym się to podoba :roll:

Troublemaker
Posty: 2733
Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm

Postautor: Troublemaker » wt kwie 10, 2012 4:16 pm

Quam dulce et decorum est pro patria mori

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2804
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » śr kwie 11, 2012 7:23 pm

Finansowanie partii po nowemu?

http://fakty.interia.pl/polska/news/fin ... ,1783394,3

Jak najbardziej za!

Partie powinny się utrzymywać ze składek ich członków, ewentualnie darowizn od sympatyków - WARA OD PUBLICZNYCH PIENIĘDZY!

Instytucja 1% bardzo mi się podoba (szkoda że o tak niewielkiej części moich podatków mogę decydować 1% to tylko jedne procent dochodowego a nie wszystkich danin)

Partie by na pewno na tym nie straciły, zresztą nawet gdyby to świadczyło by że partia jest nie potrzebna bo popiera ją minimalna grupa wyborców, a tzw partie kanapowe jakoś funkcjonują bez publicznych środków

Argumenty o tym że jawne stało by się to kogo popieramy raczej do mnie nie przemawiają. bo wgląd miałby tylko urząd skarbowy (zresztą to że przekazuje 1% nie znaczy że głosuję na tą partię)
A nawet gdyby to co to za wyborca co się wstydzi swoich przekonań
Na tej samej zasadzie można by ograniczać robienie sondaży...

Malutki kroczek do uzdrowienie polskiej sceny politycznej, malutki ale ważny a jak wiadomo nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku.

Ciekaw jestem tylko czy Solidarna Polska która popiera ten pomysł robi to z przekonania o jego słuszność czy po to by się zdystansować od PIS-u.

Troublemaker
Posty: 2733
Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm

Postautor: Troublemaker » czw kwie 12, 2012 9:16 am

Le Pen najpopularniejsza wśród młodzieży

Najnowszy sondaż instytutu CSA przynosi dobre wieści dla Marine Le Pen. Kandydatka narodowców na prezydenta Francji, jest najpopularniejsza wśród najmłodszych wyborców.

Najmłodsza grupa uprawnionych do głosowania, mieszcząca się w przedziale od 18 do 24 lat, najchętniej widziałaby na fotelu prezydenckim Marine Le Pen. Szefowa Frontu Narodowego (Front National) może liczyć na 26% poparcie wśród najmłodszych wyborców. Oznacza to skok o 13% w porównaniu do ostatniego kwartału 2011 roku. Drugą pozycję zajmuje socjalista Francois Hollande, będący faworytem zbliżających się wyborów. Poparłoby go 25% wyborców w wieku 18-24 lat, lecz stracił on 14$ potencjalnego młodego elektoratu. Dopiero na trzecim miejscu wśród młodych znajduje się urzędujący prezydent Nicolas Sarkozy, na którego chciałoby głosować 17% badanych.

Tak wysokie poparcie dla Le Pen wśród młodzieży, tłumaczy lider komitetu „Młodzi wybierają Marine” Julien Rochedy, wymieniając powody popularności nacjonalistki:
- młodych ludzi dotykają w pierwszej kolejności konsekwencje globalizacji gospodarki, natomiast Le Pen oferuje ochronę rynku pracy poprzez działania protekcjonistyczne, mogące zmniejszyć bezrobocie,
- gwarantuje podniesienie poziomu bezpieczeństwa na ulicach, bowiem młodzież jest często ofiarą przemocy czy handlu narkotykami,
- daje młodym wartości nieobecne w szkole i w społeczeństwie, a więc przede wszystkim dumę z francuskiej tożsamości,
- nowe pokolenie może mieć trudniejsze życie niż mu obiecywano, a wszystko przez fatalną politykę gospodarczą zarówno ze strony prawicy jak i lewicy, a także przez ostatnich 30 lat niegospodarności polityków,
- młodzież rozumie, że kryzys nie spadł z nieba, lecz jest konsekwencją polityki partii prawicy, lewicy i centrum, wspierających się nawzajem od lat,
- głosowanie na Marine Le Pen jest wyrazem buntu i chęci odnowy kraju, więc młodzi nie chcą głosować tak jak ich rodzice i dziadkowie.

Pierwsza tura francuskich wyborów prezydenckich już w niedzielę 22 kwietnia.



Dość znamiennie wygląda ów sondaż (jeżeli choć w pewnej mierze oddaje on sympatie polityczne francuskiej młodzieży) w porównaniu z wynikami ostatnich wyborów w naszym kraju...Pod lupę biorę oczywiście "aspekt wiekowy".
Quam dulce et decorum est pro patria mori

Awatar użytkownika
PITROL
Posty: 1919
Rejestracja: wt mar 24, 2009 11:56 am
Lokalizacja: Z pod kopca

Postautor: PITROL » ndz kwie 15, 2012 1:48 am

Czytałem waszą dyskusje na temat leków, lekarzy itp. ,nie udzielałem się coby nie dublować argumentów, ale że zobaczyłem coś takiego odświeżę temat. Chodzi o Dubaj.
SŁUŻBA ZDROWIA
Nie ma ZUSu itp. Każdy pracodawca opłaca pracownikowi ubezpieczenie prywatne. Cała służba zdrowia jest prywatna. Można wybierać od najlepszego szpitala amerykańskiego do hinduskich placówek włącznie. Wybór zależy od Ciebie i od Twojego budżetu czy ubezpieczenia. Generalnie są to drogie rzeczy. Zwykła wizyta prywatna bez ubezpieczenia u internisty to koszt przynajmniej 400 zł.
Leki, łącznie z antybiotykami czy tabletkami antykoncepcyjnymi - kupuje się bez recepty.

źródło- http://www.wykop.pl/ramka/1070261/ama-zycie-w-dubaju/
Ostatni akapit mi się szczególnie podoba ile to razy w przychodni słyszałem tekst ja tylko po receptę. Jakby do lekarzy zaczęli się zgłaszać ludzie tylko chorzy po poradę a nie po receptę(nie wspominając o tych, co po L4, bo zachlali a wolnego nie mają)to problem kolejek sam by znikł.A tak płacę lekarzowi tylko za to żeby wypisał mi receptę i za NIC WIĘCEJ.
Jakoś argument, że nie wszyscy posiadają umiejętność czytania ze zrozumieniem(do każdego leku jest dołączona ulotka) niespecjalnie mnie przekonuje. I żeby była jasność nie stosuję tabletek antykoncepcyjnych.
:D
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A skoro już weszłam na wykop to polecam przeczytać to:
http://www.wykop.pl/ramka/1086411/badan ... emokracje/
Dodam od siebie, że nie trzeba być profesorem na amerykańskim uniwersytecie, aby na to wpaść. Wystarczy włączyć TV albo pomyśleć jak ludzie są oficjalnie robieni w ciula okradani i na kogo nadal głosują.
Dr Nagel doszedł do wniosku, że demokracja rzadko lub nigdy nie wybiera najlepszego przywódcę. W porównaniu do dyktatur lub innych form rządu na korzyść działa tylko to, że skutecznie zapobiega dojściu do władzy kandydatów z umiejętnościami poniżej średniej.

Z tym ostatnim stwierdzeniem trudno mi się zgodzić, bo w monarchii, gdy nieudacznik zasiadał na tronie z reguły dynastia upadała. Natomiast dyktatorami zostawali psychopaci, sadyści itp., ale raczej nie DEBILE. Bo jak inaczej nazwać kogoś o inteligencji poniżej średniej!? Może jednak się mylę, ale koledzy historycy na pewno mnie poprawią. :)
Mówię to co myślę, robię to co mówię

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2804
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » ndz kwie 15, 2012 2:05 am

PITROL pisze:Z tym ostatnim stwierdzeniem trudno mi się zgodzić, bo w monarchii, gdy nieudacznik zasiadał na tronie z reguły dynastia upadała. Natomiast dyktatorami zostawali psychopaci, sadyści itp., ale raczej nie DEBILE. Bo jak inaczej nazwać kogoś o inteligencji poniżej średniej!? Może jednak się mylę, ale koledzy historycy na pewno mnie poprawią. :)


Jak powszechnie wiadomo dyktatury dzielą się na dobre i złe demokracja jest zawsze głupia!

Demokracja ma to do siebie że głosuje motłoch czy jak kto woli lud.
Aby wygrać należy wzbudzić emocję zohydzić przeciwnika i naobiecywać gruszek na wierzbie...
I tak większość tych co kandyduje liczy na cztery lata władzy potem jak się uda to cztery opozycji itd...
Nawet w takim systemie nie wygrywają debile, debile wybierają cwaniaków.

Monarchia ma to do siebie że daje władcy poczucie iż państwo jest poniekąd jego własnością.
Ma to dobre i złe strony, przy czym warto zauważyć że każdy z natury bardziej dba o swoje niż "wspólne"

Każdy normalny człowiek stara się tak dysponować swoim majątkiem odziedziczonym po przodkach aby w miarę możliwość utrzymać ten stan posiadania,coś dołożyć i to przekazać potomny.

Tak samo robi władca z państwem dba o nie bo wie że przekaże je swemu synowi.

W demokracji jeden cwaniaczek ma przekazać ster drugiem cwaniaczkowi który go zohydzał (często tylko w mediach bo prywatnie to nic do niego nie ma a i czasem wódkę wypije) tylko po to aby wygrać wybory.


Można by w nieskończoność dyskutować o wadach i zaletach systemów autorytarnych ale wystarczy popatrzeć na zwykłe życie by stwierdzić że demokracja jest sztucznym nienaturalnym tworem.
W przyrodzie nie występuje.

parę fajnych cytatów znalazłem...

"Najlepszym argumentem przeciwko demokracji jest pięć minut rozmowy z przeciętnym wyborcą." - Winston Churchill

"Wystarczy wprowadzić demokrację, a ludzie większością głosów wybiorą socjalizm." - Karol Marks

"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju." - Stefan Kisielewski

"Nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo. Są tylko pojedynczy mężczyźni, kobiety i rodziny." - Margaret Thatcher

"Problemem z socjalizmem jest to, że w końcu kończą się pieniądze innych ludzi." - Margaret Thatcher

"Demokracja to nic innego jak rządy motłochu, w których 51 procent ludzi może odebrać prawa pozostałym 49 procentom." - Thomas Jefferson


I z dedykacją dla Ożóga

"Albo prywatna własność środków produkcji, albo głód i nędza dla wszystkich." - Ludwig von Mises

"W najszerszej i najdłuższej perspektywie libertarianizm zwycięży ostatecznie, ponieważ on i tylko on jest kompatybilny z naturą ludzką i świata. Tylko wolność może zapewnić człowiekowi dostatek, spełnienie i szczęście." - Murray Rothbard

----------------------------------------------------------------------------------

Pitrol a Ty jesteś za prywatyzacją służby zdrowia? Bo z twojego postu nie wynika którą opcję popierasz.