Trzebinia - Hutnik, 28.04., godz. 17:00
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
Zasłużony remis 2:2. Szkoda że przez 20-25 minut drugiej połowy Hutnika nie było na boisku. Dopiero po stracie dwóch bramek zaczynamy grać. Ciekawa końcówka, były bodajże dwie setki w 90 minucie, no niestety nie udało się. Z takiego przebiegu gry remis mnie zadowala. Co innego gdybyśmy prowadzili 2:1 i w 90 minucie stracili bramkę. Punkt jest punkt!
martwo fakt że nie mamy obrony. Prowadzimy 1:0 i lekceważy się przeciwnika. Mówiłem do kolegi że się zemści i tak się stało. Dla mnie Bienias i cała reszta obrony to porażka.... nie wiesz co zrobić z piłką, wyjeb do przodu a nie stwarzaj zagrożenia pod swoją bramką
Mam swój rozum i swoje sympatie!!
Hutnik & DYNAMO % JASTRZĘBIE & MAGDEBURG
Hutnik & DYNAMO % JASTRZĘBIE & MAGDEBURG
Słaby mecz w naszym wykonaniu.
Bramka na 1-0 na uśpiła. Po 1-2 nagle zaczęliśmy grać i w 15 minut mnóstwo sytuacji.
W ciągu ostatnich 5 minut 4 setki zmarnowane!!!
Buras strzelił w bramknarza za bardzo chyba mierzył, siety dwie zmarnował ale to co zrobił Stanek to mistrzostwo Świata.
Jak można iść od połowy we 2 na bramkarza i coś takiego zrobić.
W głowie się nie mieści - tylko do filmu piłkarski poker!!!!
Cieszy to że mimo remisu znów odskakujemy.
Martwi to, że na 7 pozostałych meczy 5 wyjazdowych mamy (a my w tej rundzie na wyjeździe 0-2-1).
Plus tego meczu to mobilizacja po stracie bramki na 1-2.
Minus słabiutka gra Świętego (wg mnie chyba najgorszy jego mecz w Hutniku po powrocie). Nawrot nie był sobą i ewidentny brak Gamrota.
Hul zawalił 1 gola a przy drugim też nie był bez winy.
Dziś naszych nic nie może usprawiedliwić bo murawę mieli idealną.
Gramy jak Jagiellonia w ekstraklasie - u siebie komplet punktów a na wyjazdach jakaś blokada. Ciekawe kiedy znowu zacznie strzelać Nawrot.
Tą ligę i tak wygramy nie ma innej możliwości ale z taką grą na wyjazdach w 3 będzie ciężko.
Cieszy punkt i zbliżający się awans - ale chyba nasi dziś zlekceważyli rywala.
W sieprawiu muszą zagrać dużo lepiej.
Bramka na 1-0 na uśpiła. Po 1-2 nagle zaczęliśmy grać i w 15 minut mnóstwo sytuacji.
W ciągu ostatnich 5 minut 4 setki zmarnowane!!!
Buras strzelił w bramknarza za bardzo chyba mierzył, siety dwie zmarnował ale to co zrobił Stanek to mistrzostwo Świata.
Jak można iść od połowy we 2 na bramkarza i coś takiego zrobić.
W głowie się nie mieści - tylko do filmu piłkarski poker!!!!
Cieszy to że mimo remisu znów odskakujemy.
Martwi to, że na 7 pozostałych meczy 5 wyjazdowych mamy (a my w tej rundzie na wyjeździe 0-2-1).
Plus tego meczu to mobilizacja po stracie bramki na 1-2.
Minus słabiutka gra Świętego (wg mnie chyba najgorszy jego mecz w Hutniku po powrocie). Nawrot nie był sobą i ewidentny brak Gamrota.
Hul zawalił 1 gola a przy drugim też nie był bez winy.
Dziś naszych nic nie może usprawiedliwić bo murawę mieli idealną.
Gramy jak Jagiellonia w ekstraklasie - u siebie komplet punktów a na wyjazdach jakaś blokada. Ciekawe kiedy znowu zacznie strzelać Nawrot.
Tą ligę i tak wygramy nie ma innej możliwości ale z taką grą na wyjazdach w 3 będzie ciężko.
Cieszy punkt i zbliżający się awans - ale chyba nasi dziś zlekceważyli rywala.
W sieprawiu muszą zagrać dużo lepiej.
No niestety obrona to katastrofa. W każdym meczu ktoś popełnia błąd i tracimy bramkę. A druga sprawa to fatalna skuteczność. W końcówce to powinniśmy strzelić ze 2 bramki minimum. Czemu Święty i Nawrot cały czas grają na skrzydłach. Przecież to strata ich wartości. Mamy Zdzińskiego, który na skrzydle spisuje się nieźle. Przecież jest jeszcze Lampart i Sierakowski. Pamiętacie mecz z Podbeskidziem? Dlaczego w obronie nie można grać jak w tamtym meczu? Jednak Jurkowski jako tako trzymał tą obronę. No i chłopaki zacznijcie wykorzystywać przynajmniej połowę 100% sytuacji!!!!!!!!!!
KTO KOCHA TEN WIERZY!!!
Michas pisze:No niestety obrona to katastrofa. W każdym meczu ktoś popełnia błąd i tracimy bramkę. A druga sprawa to fatalna skuteczność. W końcówce to powinniśmy strzelić ze 2 bramki minimum. Czemu Święty i Nawrot cały czas grają na skrzydłach. Przecież to strata ich wartości. Mamy Zdzińskiego, który na skrzydle spisuje się nieźle. Przecież jest jeszcze Lampart i Sierakowski. Pamiętacie mecz z Podbeskidziem? Dlaczego w obronie nie można grać jak w tamtym meczu? Jednak Jurkowski jako tako trzymał tą obronę. No i chłopaki zacznijcie wykorzystywać przynajmniej połowę 100% sytuacji!!!!!!!!!!
Zdzinskiego nie mamy
1 połowa to padaka straszna, na druga połowę wychodzą nasz "gwiazdy" i zamiast koncentrować się na grze do podchodzą do kibiców poplotkować, najwyraźniej z siebie super zadowoleni - jak wyglądało kolejne 20 minut, a raczej jak nie wyglądało to każdy miał przykrość na to patrzeć. Urbaniec wszedł, przegrał wszystkie "główki", miał tez kłopoty z trafieniem w piłkę po wykopach bramkarza, Zimny wszedł i nie dotykając piłki żółta kartka. Nie wiem czemu Lubera zszedł, ale ściąganie naszego najlepszego napastnika przy niekorzystnym wyniku to trochę śmierdzi mi brakiem logiki, i nikt by nie miał pretensji co do meczu gdyby w 93 minucie.....
Do końca kilka kolejek, jak dla mnie awans już jest raczej pewny , ale panowie kopacze pełna koncentracja i mobilizacja musi być do ostatniego meczu!!!
Do końca kilka kolejek, jak dla mnie awans już jest raczej pewny , ale panowie kopacze pełna koncentracja i mobilizacja musi być do ostatniego meczu!!!
-
- Posty: 1559
- Rejestracja: ndz lis 14, 2004 12:01 am
Qlawy , Piotrek to moze wypowiedzcie sie w tym http://forum.Hutnik.krakow.pl/viewtopic.php?t=3739
temacie nt awansu pewnego , bo jak sadzicie ze w makowie sieprawiu przytkowicach czy borku wygramy to sie grubo mylicie
po wczorajszym meczu nie widze tam punktow
temacie nt awansu pewnego , bo jak sadzicie ze w makowie sieprawiu przytkowicach czy borku wygramy to sie grubo mylicie
po wczorajszym meczu nie widze tam punktow
http://www.youtube.com/watch?v=tnkA38Lh ... re=related to jeszcze nie tak dawno bylo tak pieknie ,tyle hutniczych braci 

-
- Posty: 2733
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
Pomijając aspekty dotyczące gry obronnej (nota bene od niej buduję się drużynę i od niej niejako rozpoczyna się gra), o której już przedmówcy wspominali to znów dała znać o sobie indolencja strzelecka i to w najbardziej kluczowych momentach meczu.
Umieć liczyć, licz na siebie mawiają, ale taki wynik, przy jednoczesnej stracie punktów rywali, grających często "po nas", nie martwi aż tak bardzo.
Umieć liczyć, licz na siebie mawiają, ale taki wynik, przy jednoczesnej stracie punktów rywali, grających często "po nas", nie martwi aż tak bardzo.
Quam dulce et decorum est pro patria mori