Sezona ogórkowa w pełni - opowiedz kawała
Moderator: dUfio
Wpada gosc do burdelu z pytaniem do szefowej czy udałoby mu sie coś załatwic za 10 zl bo tylko tyle ma przy sobie. Szefowa pomyslała po czym mówi :zejdzie pan do piwnicy ,potem korytarzem do komory tam jest taki pan-powiesz mu ze jestes odemnie i on juz bedzie wiedział co ma zrobic. Na to szczesliwy klient schodzi do ciemnej piwnicy, patrzy- korytarz ,ale ciemno w nim jak w dupie ,ale idzie dalej...idzie...idzie...po czym slyszy dzwieki jakby ktos ładował węgiel do pieca. Dzwieki coraz głosniejsze az patrzy a tu stary dziadek,brudny z papierosem w gębie pyta sie "co jest??" -na to klient: ja jestem od tej pani z góry ,powiedziała mi abym do pana przyszedł. Weglarz spojrzał na niego, obrócił sie ,sciagnoł spodnie,majty i nachylił sie tyłem do niego. Klient patrzy -brudna ,duża,owłosiona dupa ,smród w pomieszczeniu,gorąco wiec mówi:może by pan mi jakos pomógł sie podniecić ?? na to starzec obrócił głowę ,wyjął papierosa i mówi : "kocham cie"
od swych narodzin przez wszystkie lata
NA ZAWSZE Hutnik
powstrzyma nas tylko koniec świata
BYLISMY - JESTESMY - BEDZIEMY
NA ZAWSZE Hutnik
powstrzyma nas tylko koniec świata
BYLISMY - JESTESMY - BEDZIEMY
Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i cóż rybka do nich ze starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko żeby ją wypuścić. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż.
Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice,
tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka.
Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż.
Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice,
tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka.
Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
Patologiczna rodzina na wiejskiej melinie, nawalona Krycha mówi do Zdzicha :
- Zdzichu , kurwa ja chce komórke, wszyscy mają, ja też chce .
- A tam daj mi spokój stara, pij!
- Zdzichu komórke chce! - marudzi i marudzi cały wieczór Krycha.
- Dobra tam dobra, pij! - odburknął wkurzony już Zdzisiek.
Krycha sie nawaliła na amen i zasnęła, a Zdzisiek nawalony wyszedł na plac, wziął kilka desek i gwożdzi i pozbijał jej komórke i poszedł spać.
W nocy nawalona ekipa zobaczyła przechodząc, komórke i na deskach napisała sprayem „Krycha to kurwa” .
Wstaje Zdzisiek na mega kacu wychodzi i widzi na komórce napis:
„Krycha to ...” i drze sie do Krychy :
- Krycha wstawaj kurwa, sms przyszedł
W pewnej rodzince byl taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni wyjezdzali do znajmych na noc, wiec jedyny syn mial cala chate wolna przez caly wieczor i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystal sprowadzajac sobie swoja dziewczyne i razem "figlowali" korzystajac z nieobecnosci starszych. Az pewnego pieknego dnia znajomych nie bylo w domu i rodzice z kwitkiem wrocili spowrotem i przylapali mlodych (jak ktos to ladnie ujal) "in figlanti".
Chlopak przylapany na "goracym" uczynku pomyslal sobie :
- O, cholera, mam za niedlugo mature, mialem dostac samochod, uwazali mnie za takiego porzadnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie mysli :
- Aj, mialo byc fajnie, mial mnie przedstawic rodzicom, mialo byc milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.* poznali.
Ojciec sobie mysli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, calkiem niezla d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przeciez mu niewygodnie !
- Zdzichu , kurwa ja chce komórke, wszyscy mają, ja też chce .
- A tam daj mi spokój stara, pij!
- Zdzichu komórke chce! - marudzi i marudzi cały wieczór Krycha.
- Dobra tam dobra, pij! - odburknął wkurzony już Zdzisiek.
Krycha sie nawaliła na amen i zasnęła, a Zdzisiek nawalony wyszedł na plac, wziął kilka desek i gwożdzi i pozbijał jej komórke i poszedł spać.
W nocy nawalona ekipa zobaczyła przechodząc, komórke i na deskach napisała sprayem „Krycha to kurwa” .
Wstaje Zdzisiek na mega kacu wychodzi i widzi na komórce napis:
„Krycha to ...” i drze sie do Krychy :
- Krycha wstawaj kurwa, sms przyszedł
W pewnej rodzince byl taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni wyjezdzali do znajmych na noc, wiec jedyny syn mial cala chate wolna przez caly wieczor i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystal sprowadzajac sobie swoja dziewczyne i razem "figlowali" korzystajac z nieobecnosci starszych. Az pewnego pieknego dnia znajomych nie bylo w domu i rodzice z kwitkiem wrocili spowrotem i przylapali mlodych (jak ktos to ladnie ujal) "in figlanti".
Chlopak przylapany na "goracym" uczynku pomyslal sobie :
- O, cholera, mam za niedlugo mature, mialem dostac samochod, uwazali mnie za takiego porzadnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie mysli :
- Aj, mialo byc fajnie, mial mnie przedstawic rodzicom, mialo byc milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.* poznali.
Ojciec sobie mysli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, calkiem niezla d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przeciez mu niewygodnie !
Hutnik 1950 Kraków
Mlode malzenstwo wraca z miesiaca miodowego do jego rodzicow.
Ojciec pyta syna
-synku a cos ty taki zmarniony?
-bo wiesz tato,jak sie kochalismy w noc poslubna to odruchowo polozylem jej 200 zlotych
-no ale synu,przeciez to sa tylko bledy twojej mlodosci
-ale nie o to chodzi tato....bo ona wyjela z portfela 50 zl. i mi wydala
Ojciec pyta syna
-synku a cos ty taki zmarniony?
-bo wiesz tato,jak sie kochalismy w noc poslubna to odruchowo polozylem jej 200 zlotych
-no ale synu,przeciez to sa tylko bledy twojej mlodosci
-ale nie o to chodzi tato....bo ona wyjela z portfela 50 zl. i mi wydala
-
- Posty: 848
- Rejestracja: czw mar 10, 2005 11:55 am
Facetowi zona zaczela mówic przez sen. Jakies jeki i imie Rysiek...Bez dwóch
zdan doprawiala mu rogi .
Aby to sprawdzic, pewnego dnia udal,ze wychodzi do pracy i schowal sie w
szafie.
Patrzy, a tu zona idzie pod prysznic, uklada sobie wlosy, maluje sie,
perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do lózka. W tym momencie otwieraja
sie drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, sniada cera, czarne, bujne wlosy - jednym slowem
bóstwo. Facet w szafie mysli: "Musze przyznac, ze ten Rysiek ma
klase!". Rysiek zdejmuje powoli koszule i spodnie, a na nim stylowe ciuchy,
najmodniejsze i najdrozsze w tym sezonie. Facet w szafie mysli:"Kur.., ale
ten Rysiek, to jednak jest zaje.....!". Rysiek konczy sie rozbierac od pasa
w góre, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie graja
miesnie. Facet w szafie mysli: "Kur.., ten Rysiek, to ekstra gosc!". Rysiek
zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pala az do kolan. Facet w szafie mysli:
"O zesz kur.., Rysiek to zaje..... buhaj!" W tym momencie zona zdejmuje
koszule nocna i pojawia sie brzuch z cellulitisem i
obwisle piersi az do pasa. Facet w szafie mysli:
"Ja pier....! Ale wstyd
przed Ryskiem".
Mąż do żony:
- Słyszałaś? Wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety.
- Nie tylko słyszałam, ale i używam go.
- No tak, od razu wiedziałem, że to jakaś lipa.
zdan doprawiala mu rogi .
Aby to sprawdzic, pewnego dnia udal,ze wychodzi do pracy i schowal sie w
szafie.
Patrzy, a tu zona idzie pod prysznic, uklada sobie wlosy, maluje sie,
perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do lózka. W tym momencie otwieraja
sie drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, sniada cera, czarne, bujne wlosy - jednym slowem
bóstwo. Facet w szafie mysli: "Musze przyznac, ze ten Rysiek ma
klase!". Rysiek zdejmuje powoli koszule i spodnie, a na nim stylowe ciuchy,
najmodniejsze i najdrozsze w tym sezonie. Facet w szafie mysli:"Kur.., ale
ten Rysiek, to jednak jest zaje.....!". Rysiek konczy sie rozbierac od pasa
w góre, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie graja
miesnie. Facet w szafie mysli: "Kur.., ten Rysiek, to ekstra gosc!". Rysiek
zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pala az do kolan. Facet w szafie mysli:
"O zesz kur.., Rysiek to zaje..... buhaj!" W tym momencie zona zdejmuje
koszule nocna i pojawia sie brzuch z cellulitisem i
obwisle piersi az do pasa. Facet w szafie mysli:
"Ja pier....! Ale wstyd
przed Ryskiem".
Mąż do żony:
- Słyszałaś? Wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety.
- Nie tylko słyszałam, ale i używam go.
- No tak, od razu wiedziałem, że to jakaś lipa.
Raport z akcji pewnego policjanta:
„Obywatel Marian Z. miał ranę głowy w okolicy za lewym uchem, głęboką, mocno krwawiącą, przypuszczalnie zadaną tępym narzędziem. Zapytałem, co się stało, gdzie jest sprawca? »Nic się nie stało, wyjebałem się« – odparł. Oświadczyłem, że jestem z policji, choć to było widać po mundurze, ale ofiara kazała spierdalać. No to spierdoliłem!”.
Ksiądz ze zdziwieniem ogląda na dwóch piszczałkach organów kościelnych
naciągnięte prezerwatywy. Wzywa organistę:
-Co tu robią te prezerwatywy?
-Jak to co?! Na opakowaniu pisało: "Przed użyciem naciągnąć na organ"
W raju Bóg zwraca się do Adama i Ewy:
- Kto chce sikać na stojąco?
Wyrywa się Adam:
- Ja! Ja! Ja chcę!!!
Na to Bóg:
- No dobra, to dla Ewy został orgazm wielokrotny....
„Obywatel Marian Z. miał ranę głowy w okolicy za lewym uchem, głęboką, mocno krwawiącą, przypuszczalnie zadaną tępym narzędziem. Zapytałem, co się stało, gdzie jest sprawca? »Nic się nie stało, wyjebałem się« – odparł. Oświadczyłem, że jestem z policji, choć to było widać po mundurze, ale ofiara kazała spierdalać. No to spierdoliłem!”.
Ksiądz ze zdziwieniem ogląda na dwóch piszczałkach organów kościelnych
naciągnięte prezerwatywy. Wzywa organistę:
-Co tu robią te prezerwatywy?
-Jak to co?! Na opakowaniu pisało: "Przed użyciem naciągnąć na organ"
W raju Bóg zwraca się do Adama i Ewy:
- Kto chce sikać na stojąco?
Wyrywa się Adam:
- Ja! Ja! Ja chcę!!!
Na to Bóg:
- No dobra, to dla Ewy został orgazm wielokrotny....
Elegancka nastolatka pyta nie mniej eleganckiego starszego pana:
- Ileż to dobrodziej liczy sobie lat?
- 80 panienko.
- Oj nie dałabym, nie dałabym!
- Bo ja też i prosić bym nie śmiał…
Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks grupowy.
Zgasło światło …. Mija 10 … 15 … 20 minut.
W końcu Kowalski zapala światło i mówi:
- Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!!!
Operacja urologiczna. Pacjent leży na stole. Obok krząta się młoda pielęgniareczka.
Wchodzi chirurg z rekami w sterylnych rękawiczkach.
- Siostro proszę poprawić penisa… Uhm, dobrze, a teraz pacjentowi!
Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka?
Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym.
- Ileż to dobrodziej liczy sobie lat?
- 80 panienko.
- Oj nie dałabym, nie dałabym!
- Bo ja też i prosić bym nie śmiał…
Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks grupowy.
Zgasło światło …. Mija 10 … 15 … 20 minut.
W końcu Kowalski zapala światło i mówi:
- Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!!!
Operacja urologiczna. Pacjent leży na stole. Obok krząta się młoda pielęgniareczka.
Wchodzi chirurg z rekami w sterylnych rękawiczkach.
- Siostro proszę poprawić penisa… Uhm, dobrze, a teraz pacjentowi!
Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka?
Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym.
w samolocie lecą dwaj geje. Nagle jednemu z nich zachciało się teges...
No dawaj Wacek nikt nie zauważy..
Ale no co ty.. Tu jest pełno ludzi !!
Nikt nie zauważy, zobaczysz.. Udowodnie Ci.. Wstał i głośno zapytał: -
Przepraszam, czy ma ktoś długopis?
Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj!
Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta pasażerów. Nakońcu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet. Pochodzi do niego
stewardessa:
Co się panu stało? Zrobiło się panu niedobrze?
Tak - przytaknął słabym głosikiem.
Nie mógł pan pójść do toalety?
Zaajęta była...
A nie mógł pan poprosić o torbę..?
Taa. Jeden poprosił o długopis to go wyr*chali.
No dawaj Wacek nikt nie zauważy..
Ale no co ty.. Tu jest pełno ludzi !!
Nikt nie zauważy, zobaczysz.. Udowodnie Ci.. Wstał i głośno zapytał: -
Przepraszam, czy ma ktoś długopis?
Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj!
Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta pasażerów. Nakońcu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet. Pochodzi do niego
stewardessa:
Co się panu stało? Zrobiło się panu niedobrze?
Tak - przytaknął słabym głosikiem.
Nie mógł pan pójść do toalety?
Zaajęta była...
A nie mógł pan poprosić o torbę..?
Taa. Jeden poprosił o długopis to go wyr*chali.
- DorotkaHKS
- Posty: 546
- Rejestracja: wt sie 24, 2004 9:22 am
- Lokalizacja: Piastów
przychodzi PIECIOLETNI jasio do burdelu ze zdechla zaba na smyczy i skarbonka pod pacha i mowi:
-poprosze dziewczyne z aids
nato burdel mama:
-ale my nie mamy dziewczyny z aids
jasio powtarza:
-poprosze dziewczyne z aids i wysypuje pieniazki z rozbitej skarbonki
na to zdziwiona burdel mama:
-no dobrze cos sie znajdzie ale musisz powiedzie po co ci dziewczyna z aids
na to jasio:
- bo jak przespie sie z ta dziewczyna to zaraze sie aids, a jak jutro przyjdzie moja opiekunka i bedzie mnie molestowac jak codzien to ona tez bedzie miala aids, a jak jutro tata bedzie ja odwozil i ona da mu na tylnim siedzeniu dupy to on tez bedzie mial aids, a jak pozniej mama da tacie dupy to ona tez bedzie miala aids, a jak jutro rano przyjedzie pan od szamba i mama da mu jak coadzien dupy to on tez bedzie mial aids A O TEGO SKURW... MI CHODZI BO MI PRZEJECHAL SZAMBIARKA ZABE!!!!
Jasio odmawia wieczorną modlitwę.
- ...I spraw jeszcze, Panie Boże, żeby Ankara była stolicą Finlandii.
- Ależ Jasio co ty wygadujesz... ?
- Bo widzisz mamusiu ja tak napisałem w klasówce z geografii.
małgosia miała pierwszą w życiu miesiączkę
zaniepokojona pobiegła do jasia. ten kazał się jej rozebrać. małgośka sie rozebrała i jasiu dokładnie ją obejżał i powiedział:
-małgośka ja to sie na tym nie znam ale po mojemu to ci jaja urwało
Jasio mówi do pani w ciąży:
-Ma pami dzidziusia w brzuszku??
-tak
-a kocha go pani??
-tak
-to dlaczego go pani zjdła...
Mama mówi do Jasia:
-Jasiu dlaczego nie wyjdziesz na dwór i nie pobawisz się z Adasiem?
-Mamo,a chciałabyś się bawić z kimś kto ciągle oszukuje,kłamie i ci dokucza?
-Nie
-no widzisz Adaś też nie
Przychodzi ksiądz po kolędzie do domu w którym mieszka Jasiu. Wręcza chłopczykowi święty obrazekk.
-Masz jeszcze jakiś?-pyta chłopiec.
Ksiądz dał dziecku jeszcze kilka obrazków.
-A może masz jeszcze i nne?
Ksiądz dał Jasiowi z każdego rodzaju po jednym obrazku.
-A z dinozaurami to nie masz? - pyta Jaś
-poprosze dziewczyne z aids
nato burdel mama:
-ale my nie mamy dziewczyny z aids
jasio powtarza:
-poprosze dziewczyne z aids i wysypuje pieniazki z rozbitej skarbonki
na to zdziwiona burdel mama:
-no dobrze cos sie znajdzie ale musisz powiedzie po co ci dziewczyna z aids
na to jasio:
- bo jak przespie sie z ta dziewczyna to zaraze sie aids, a jak jutro przyjdzie moja opiekunka i bedzie mnie molestowac jak codzien to ona tez bedzie miala aids, a jak jutro tata bedzie ja odwozil i ona da mu na tylnim siedzeniu dupy to on tez bedzie mial aids, a jak pozniej mama da tacie dupy to ona tez bedzie miala aids, a jak jutro rano przyjedzie pan od szamba i mama da mu jak coadzien dupy to on tez bedzie mial aids A O TEGO SKURW... MI CHODZI BO MI PRZEJECHAL SZAMBIARKA ZABE!!!!
Jasio odmawia wieczorną modlitwę.
- ...I spraw jeszcze, Panie Boże, żeby Ankara była stolicą Finlandii.
- Ależ Jasio co ty wygadujesz... ?
- Bo widzisz mamusiu ja tak napisałem w klasówce z geografii.
małgosia miała pierwszą w życiu miesiączkę
zaniepokojona pobiegła do jasia. ten kazał się jej rozebrać. małgośka sie rozebrała i jasiu dokładnie ją obejżał i powiedział:
-małgośka ja to sie na tym nie znam ale po mojemu to ci jaja urwało
Jasio mówi do pani w ciąży:
-Ma pami dzidziusia w brzuszku??
-tak
-a kocha go pani??
-tak
-to dlaczego go pani zjdła...
Mama mówi do Jasia:
-Jasiu dlaczego nie wyjdziesz na dwór i nie pobawisz się z Adasiem?
-Mamo,a chciałabyś się bawić z kimś kto ciągle oszukuje,kłamie i ci dokucza?
-Nie
-no widzisz Adaś też nie
Przychodzi ksiądz po kolędzie do domu w którym mieszka Jasiu. Wręcza chłopczykowi święty obrazekk.
-Masz jeszcze jakiś?-pyta chłopiec.
Ksiądz dał dziecku jeszcze kilka obrazków.
-A może masz jeszcze i nne?
Ksiądz dał Jasiowi z każdego rodzaju po jednym obrazku.
-A z dinozaurami to nie masz? - pyta Jaś
HKS ---=== Zawsze i wszędzie nieważne jak będzie ===--- HKS
W domu wybuchł pożar. Żona z mężem wybiegli na ulicę czekając na straż pożarną.
- Nie ma tego złego... - Mówi zona. - Po raz pierwszy od dziesięciu lat wreszcie wyszliśmy gdzieś razem...
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
Młode małżeństwo po wizycie u lekarza siedzi w poczekalni. Po chwili lekarz wzywa samą kobietę i mówi:
- Pani mąż cierpi na bardzo rzadką przypadłość, która jest związana bezpośrednio z codziennym stresem. Jeżeli nie będzie pani postępowała według moich wskazówek, mąż umrze. Proszę pamiętać, aby dostał każdego ranka zdrowe śniadanie do łóżka. Musi pani być dla niego miła i dbać o jego dobre samopoczucie. Obiady powinny składać się tylko i wyłącznie ze zdrowej żywności, podobnie kolacje. Niech pani nie dzieli się z nim złymi wiadomościami, wszelkie problemy powinna pani sama załatwić. Proponuję, aby po domu chodziła pani w samej bieliźnie, to go uspokoi i zrelaksuje. Wszystkie robótki domowe proszę wykonywać sama, bo zdrowie męża jest najważniejsze. Większość czasu mąż powinien spędzić w łóżku, oglądając telewizję. Ach, i jeszcze jedno. Proszę uprawiać seks siedem razy w tygodniu, dwa razy dziennie przez dziesięć miesięcy. Mąż z tego wyjdzie.
W drodze do domu zaciekawiony mąż pyta
żonę o to, co powiedział lekarz, a ona:
- Niestety, wkrótce umrzesz.
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mowie, że kiełbasa.
- Proszę wyjąc.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!
- Nie ma tego złego... - Mówi zona. - Po raz pierwszy od dziesięciu lat wreszcie wyszliśmy gdzieś razem...
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
Młode małżeństwo po wizycie u lekarza siedzi w poczekalni. Po chwili lekarz wzywa samą kobietę i mówi:
- Pani mąż cierpi na bardzo rzadką przypadłość, która jest związana bezpośrednio z codziennym stresem. Jeżeli nie będzie pani postępowała według moich wskazówek, mąż umrze. Proszę pamiętać, aby dostał każdego ranka zdrowe śniadanie do łóżka. Musi pani być dla niego miła i dbać o jego dobre samopoczucie. Obiady powinny składać się tylko i wyłącznie ze zdrowej żywności, podobnie kolacje. Niech pani nie dzieli się z nim złymi wiadomościami, wszelkie problemy powinna pani sama załatwić. Proponuję, aby po domu chodziła pani w samej bieliźnie, to go uspokoi i zrelaksuje. Wszystkie robótki domowe proszę wykonywać sama, bo zdrowie męża jest najważniejsze. Większość czasu mąż powinien spędzić w łóżku, oglądając telewizję. Ach, i jeszcze jedno. Proszę uprawiać seks siedem razy w tygodniu, dwa razy dziennie przez dziesięć miesięcy. Mąż z tego wyjdzie.
W drodze do domu zaciekawiony mąż pyta
żonę o to, co powiedział lekarz, a ona:
- Niestety, wkrótce umrzesz.
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mowie, że kiełbasa.
- Proszę wyjąc.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!
Na złość tytułowi dzisiejszego odcinka potraktujemy Grzesia jako tło do całej piłki na Wyspach. Jest to dobry pretekst by zająć się sytuacją polskich piłkarzy w pięknej Brytanii. A jak im się wiedzie? Kibice oczywiście znają odpowiedź!
- Grzesio Grzesio w piłe kopał, a najlepszy jest na opał.
- Grzechu goluje bez przerwy, to najlepszy snajper Derby.
- Gdy go widzą korniki, to aż piszczą te szkodniki.
- Niesamowita metamorfoza: W Anglii to piłkarz, w Polsce brzoza.
- Bez Grzesia Rasiaka, koszykówka jest nijaka.
- Grzesio piłkarz dobry, choć go gryzą bobry.
- Choć wiadomo powszechnie, iż miejsce jego w lesie, on wciąż ma "jedynkę" w wujkowym notesie.
- Nie masz cwaniaka nad Grzesia Rasiaka.
- Grzesiu strzela dużo goli, nawet gdy go korzeń boli.
- Wy nie śmiejta się z Rasiaka, bo was kara spotka jaka!
- Ja to bym nie chciał na te Wyspy, bo zimno, pada i zamachy.
- A kto by Cię tam chciał?
- Ruch Radzionków chciał mnie sprzedać do Arsenalu!
- I wtedy obudziłeś się zlany potem i z ręką w gaciach.
- Jak myślicie: na jakie tematy w Celtiku rozmawiają Boruc z Żurawiem?
- Myślę, że rozpoczęli od problemów z jakimi boryka się współczesna fizyka kwantowa.
- A skończyli na bójce o ostatnią frytkę.
- Wpływ zorzy polarnej na rozwój kolarstwa w Chinach.
- Wpływ miesiączkowania wielorybów na korozję statków.
- Uważam, że temat "Wpływ kanalizacji na życie pozagrobowe" jest bardziej interesujący.
- Kłócą się po ile chodzi na targu owies i pszenica, o tym że Bronek nie sprzedał ziemniaków oraz kapusty.
- Rozmawiają o roztramtajdanym harkopryszczańcu, którego moczu parcie rwie me serce, jak mamrotliwa cienia plama na eklerce.
- Nie wiem co brałeś, ale daj mi namiary na swojego dealera.
- Na pewno dyskutują o tym, ile zarobił w tym roku Giani na opylaniu fajek w Niemczech, albo ile ich szkoccy bracia, według narodowej tradycji oszczędności, obetną im z pensji.
- Moim zdaniem ich rozmowa wygląda tak:
- A widział ty jakie tamty ma fajowe adki?
- No widział ja widział i se zakupię se żel tej firmy i będę exluziw.
- No fajowo.
- No.
.......
- Ale my są lepsze od nich.
- A jak to?
- No nie wiem.
- ...
- No lepsze jestemy.
- O wpływie topniejącego lodowca na politykę wschodniej części Tajlandii.
- O tegorocznych maturach.
- O życiu seksualnym Papagajów.
- O tym, że paranoicy wnoszą w chorobę silne utrwalenie w narcyzmie, a krok wstecz od wysublimowanego homoseksualizmu do narcyzmu stanowi potencjał regresji charakterystyczny dla paranoi.
- Zastanawiają się dlaczego szkockie spodnie mają tylko jedną nogawkę.
- Przed snem dla radochy prawią o przyczynach i skutkach potopu szwedzkiego.
- Z rozpaczy oglądają tez te wstrząsające pięciogodzinne relacje z Tour de France.
- Wałkują Present Simple.
- O wpływie sztucznych nawozów na gospodarkę Pakistanu.
- Uwarunkowania historyczne kryzysu ekologicznego.
- Proces chrystyfikacji w ujęciu Pierre Teilharda de Chardin.
- Problem umiejscowienia prionów w obszarze pogranicza życia.
- Teorie Wszystkiego. W poszukiwaniu ostatecznego wyjaśnienia.
- Analiza drgań harmonicznych w układach mechanicznych z wykorzystaniem komputera podłączonego do Internetu.
- Własności elektrooptyczne jednorodnej, planarnej komórki z ciekłym kryształem.
- Grzesio Grzesio w piłe kopał, a najlepszy jest na opał.
- Grzechu goluje bez przerwy, to najlepszy snajper Derby.
- Gdy go widzą korniki, to aż piszczą te szkodniki.
- Niesamowita metamorfoza: W Anglii to piłkarz, w Polsce brzoza.
- Bez Grzesia Rasiaka, koszykówka jest nijaka.
- Grzesio piłkarz dobry, choć go gryzą bobry.
- Choć wiadomo powszechnie, iż miejsce jego w lesie, on wciąż ma "jedynkę" w wujkowym notesie.
- Nie masz cwaniaka nad Grzesia Rasiaka.
- Grzesiu strzela dużo goli, nawet gdy go korzeń boli.
- Wy nie śmiejta się z Rasiaka, bo was kara spotka jaka!
- Ja to bym nie chciał na te Wyspy, bo zimno, pada i zamachy.
- A kto by Cię tam chciał?
- Ruch Radzionków chciał mnie sprzedać do Arsenalu!
- I wtedy obudziłeś się zlany potem i z ręką w gaciach.
- Jak myślicie: na jakie tematy w Celtiku rozmawiają Boruc z Żurawiem?
- Myślę, że rozpoczęli od problemów z jakimi boryka się współczesna fizyka kwantowa.
- A skończyli na bójce o ostatnią frytkę.
- Wpływ zorzy polarnej na rozwój kolarstwa w Chinach.
- Wpływ miesiączkowania wielorybów na korozję statków.
- Uważam, że temat "Wpływ kanalizacji na życie pozagrobowe" jest bardziej interesujący.
- Kłócą się po ile chodzi na targu owies i pszenica, o tym że Bronek nie sprzedał ziemniaków oraz kapusty.
- Rozmawiają o roztramtajdanym harkopryszczańcu, którego moczu parcie rwie me serce, jak mamrotliwa cienia plama na eklerce.
- Nie wiem co brałeś, ale daj mi namiary na swojego dealera.
- Na pewno dyskutują o tym, ile zarobił w tym roku Giani na opylaniu fajek w Niemczech, albo ile ich szkoccy bracia, według narodowej tradycji oszczędności, obetną im z pensji.
- Moim zdaniem ich rozmowa wygląda tak:
- A widział ty jakie tamty ma fajowe adki?
- No widział ja widział i se zakupię se żel tej firmy i będę exluziw.
- No fajowo.
- No.
.......
- Ale my są lepsze od nich.
- A jak to?
- No nie wiem.
- ...
- No lepsze jestemy.
- O wpływie topniejącego lodowca na politykę wschodniej części Tajlandii.
- O tegorocznych maturach.
- O życiu seksualnym Papagajów.
- O tym, że paranoicy wnoszą w chorobę silne utrwalenie w narcyzmie, a krok wstecz od wysublimowanego homoseksualizmu do narcyzmu stanowi potencjał regresji charakterystyczny dla paranoi.
- Zastanawiają się dlaczego szkockie spodnie mają tylko jedną nogawkę.
- Przed snem dla radochy prawią o przyczynach i skutkach potopu szwedzkiego.
- Z rozpaczy oglądają tez te wstrząsające pięciogodzinne relacje z Tour de France.
- Wałkują Present Simple.
- O wpływie sztucznych nawozów na gospodarkę Pakistanu.
- Uwarunkowania historyczne kryzysu ekologicznego.
- Proces chrystyfikacji w ujęciu Pierre Teilharda de Chardin.
- Problem umiejscowienia prionów w obszarze pogranicza życia.
- Teorie Wszystkiego. W poszukiwaniu ostatecznego wyjaśnienia.
- Analiza drgań harmonicznych w układach mechanicznych z wykorzystaniem komputera podłączonego do Internetu.
- Własności elektrooptyczne jednorodnej, planarnej komórki z ciekłym kryształem.
Hutnik 1950 Kraków
Szczęśliwy rok świni a w mój dom pieprznął TIR. Co to oznacza?
- Spory wydatek w najbliższym czasie. Tak z kart wychodzi...
- Oznacza to, że w przyszłości będzie tam parking.
- Kierowcy mają plany i zajeżdżają, a ten jeszcze tam mieszka.
- Jeśli wierzysz w reinkarnację, to w drugim życiu będziesz oponą zimową z Dębicy.
- A czy wiecie, kto jest ojcem Anakina?
- Rysio z "Klanu"!
- W pierwszej części mistrz Jin stwierdził, że ojcem Anakina była Moc..
- Pewnie Darth Vader, który cofnął się w czasie i sam się zrobił.
- Garfield
- Kargulowa Mućka z Samych Swoich?
- Papa Smerf.
- Osama?
- Miś Jogi. Uwiódł jego matkę podając się za Puchatka a ona na to poleciała, ma za swoje!
- Andrew Lepper?
- Pewnie znowu ja! Już trzy laski upierają się, że jestem ojcem ich dzieci, ale to nieprawda!
- Roman Giertych.
- To jest logiczne - David Beckham, w końcu tyle razy zdradzał żonę.
- Spory wydatek w najbliższym czasie. Tak z kart wychodzi...
- Oznacza to, że w przyszłości będzie tam parking.
- Kierowcy mają plany i zajeżdżają, a ten jeszcze tam mieszka.
- Jeśli wierzysz w reinkarnację, to w drugim życiu będziesz oponą zimową z Dębicy.
- A czy wiecie, kto jest ojcem Anakina?
- Rysio z "Klanu"!
- W pierwszej części mistrz Jin stwierdził, że ojcem Anakina była Moc..
- Pewnie Darth Vader, który cofnął się w czasie i sam się zrobił.
- Garfield
- Kargulowa Mućka z Samych Swoich?
- Papa Smerf.
- Osama?
- Miś Jogi. Uwiódł jego matkę podając się za Puchatka a ona na to poleciała, ma za swoje!
- Andrew Lepper?
- Pewnie znowu ja! Już trzy laski upierają się, że jestem ojcem ich dzieci, ale to nieprawda!
- Roman Giertych.
- To jest logiczne - David Beckham, w końcu tyle razy zdradzał żonę.
Hutnik 1950 Kraków
Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak
okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży
orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców;
jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał, rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój!
Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za głowę i woła giermka:
Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te
dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się zetrzemy czy jak? ok.? Okej!
Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze.
Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro!
Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie
musiałeś przebić...
okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży
orzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców;
jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wyrzygał, rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój!
Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za głowę i woła giermka:
Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te
dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb napierdala i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się zetrzemy czy jak? ok.? Okej!
Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze.
Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro!
Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie
musiałeś przebić...
Hutnik SKARPA
-
- Posty: 577
- Rejestracja: wt cze 21, 2005 7:12 pm
- Lokalizacja: N-H thk
Córka do ojca:
- Tatusiu! Gdzie jest szmata?
- Poszła na zakupy, córciu.
*************************************************
W Nowym Orleanie, w tramwaju siedzi Murzyn i czyta gazetę żydowską. Współpasażer - Żyd klepie go poufale po ramieniu i mówi:
- Mało panu, ze jest pan Murzynem?
*************************************************
Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą trójka dzieci siedzi... jedno mniejsze od drugiego...
- Czyje to dzieci?- pyta żony
- Wszystkie nasze... pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam... tak i Kola się urodził... a potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat...
- A trzeci?! - pyta zenerwowany mąż - trzeci!!!!
- A co ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi...
**************************************************
O trzeciej w nocy wraca mąż pijany do domu i ciągnie za soba jakąs panienkę.
- Stasiu??? Co się stało? Gdzie byłeś i o której ty wracasz? I kto to jest ta pani???
- Ciii, ciiiiii kobieto! Ja jej powiedziałem , że ty moja siostra jesteś...
***************************************************
Facetowi znudziło się jego dotychczasowe życie seksualne i postanowił spróbować czegoś nowego.. W tym celu udał się do burdelu.Podszedł do burdel mamy i mówi jej,że chciałby spróbować czegoś nowego..innego.. czegoś extra..
- Wie pan co.. Mam coś dla pana.. Proszę iść do pokoju nr.127
Facet poszedł.. wchodzi . patrzy a tam siedzi kura.. Niewiele myśląc wygrzmocił ją i poszedł..
Jednak to nie było to, czego oczekiwał.. Na drugi dzień znowu poszedł do tego burdelu i znów wyjaśnił czego oczekuje..
-Proszę pana.. nie mógł pan trafić lepiej.. Zapraszam do pokoju 127 - tam znajdzie pan to czego pan szuka.!!
- Ale ja już tam byłem wczoraj.. Nie o to mi chodzi..
- Więc proszę iść do pokoju 128..
Facet poszedł.. Wchodzi, a tam sala kinowa.. Na ekranie dwie liżące się lesbijki.. Siedzi tak pół godziny i mówi do faceta siedzącego obok.. : - Ale nudy...
Facet na to.. : Dzisiaj tak.. Wczoraj to były jaja hehehe.. Jakiś debil posuwał kurę.
- Tatusiu! Gdzie jest szmata?
- Poszła na zakupy, córciu.
*************************************************
W Nowym Orleanie, w tramwaju siedzi Murzyn i czyta gazetę żydowską. Współpasażer - Żyd klepie go poufale po ramieniu i mówi:
- Mało panu, ze jest pan Murzynem?
*************************************************
Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą trójka dzieci siedzi... jedno mniejsze od drugiego...
- Czyje to dzieci?- pyta żony
- Wszystkie nasze... pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam... tak i Kola się urodził... a potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat...
- A trzeci?! - pyta zenerwowany mąż - trzeci!!!!
- A co ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi...
**************************************************
O trzeciej w nocy wraca mąż pijany do domu i ciągnie za soba jakąs panienkę.
- Stasiu??? Co się stało? Gdzie byłeś i o której ty wracasz? I kto to jest ta pani???
- Ciii, ciiiiii kobieto! Ja jej powiedziałem , że ty moja siostra jesteś...
***************************************************
Facetowi znudziło się jego dotychczasowe życie seksualne i postanowił spróbować czegoś nowego.. W tym celu udał się do burdelu.Podszedł do burdel mamy i mówi jej,że chciałby spróbować czegoś nowego..innego.. czegoś extra..
- Wie pan co.. Mam coś dla pana.. Proszę iść do pokoju nr.127
Facet poszedł.. wchodzi . patrzy a tam siedzi kura.. Niewiele myśląc wygrzmocił ją i poszedł..
Jednak to nie było to, czego oczekiwał.. Na drugi dzień znowu poszedł do tego burdelu i znów wyjaśnił czego oczekuje..
-Proszę pana.. nie mógł pan trafić lepiej.. Zapraszam do pokoju 127 - tam znajdzie pan to czego pan szuka.!!
- Ale ja już tam byłem wczoraj.. Nie o to mi chodzi..
- Więc proszę iść do pokoju 128..
Facet poszedł.. Wchodzi, a tam sala kinowa.. Na ekranie dwie liżące się lesbijki.. Siedzi tak pół godziny i mówi do faceta siedzącego obok.. : - Ale nudy...
Facet na to.. : Dzisiaj tak.. Wczoraj to były jaja hehehe.. Jakiś debil posuwał kurę.
Hutnik DYWIZJONU 303 !
thk
thk
- Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek po piwie i kupić chleb?
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły
gdyby nie ja...
Nauczycielka pyta Grzesia:
- Zrobiłeś zadanie?!
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, pała! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie??
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka
balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tu bratem nie strasz! Siadaj, trója!
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
- No, Jasiu pokaż świadectwo...
- Co tam świadectwo tato... - ważne, abyśmy zdrowi byli!
Idzie Jaś i Małgosia idą przez las. Nagle Jasio mówi:
- Patrz pająk je biedronkę!
A Małgosia na to:
- A co to jest "dronka"?
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia).
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...
Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się łonanizował.
Do apteki wchodzi blondynka i niepewnie się rozgląda. W końcu pyta się aptekarza:
- Macie testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne mają pytania?
Jak zapewnić blondynce rozrywkę na wiele godzin?
- Po obu stronach napisać: odwróć się.
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły
gdyby nie ja...
Nauczycielka pyta Grzesia:
- Zrobiłeś zadanie?!
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, pała! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie??
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka
balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tu bratem nie strasz! Siadaj, trója!
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
- No, Jasiu pokaż świadectwo...
- Co tam świadectwo tato... - ważne, abyśmy zdrowi byli!
Idzie Jaś i Małgosia idą przez las. Nagle Jasio mówi:
- Patrz pająk je biedronkę!
A Małgosia na to:
- A co to jest "dronka"?
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia).
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...
Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się łonanizował.
Do apteki wchodzi blondynka i niepewnie się rozgląda. W końcu pyta się aptekarza:
- Macie testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne mają pytania?
Jak zapewnić blondynce rozrywkę na wiele godzin?
- Po obu stronach napisać: odwróć się.