
Hutniczy marketing
Moderatorzy: dUfio, marketing, HQSa
-
- Posty: 848
- Rejestracja: czw mar 10, 2005 11:55 am
- admin
- Site Admin
- Posty: 549
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 4:00 pm
- Lokalizacja: www.Hutnik.krakow.pl
Czyli Robin nie chce Ci się dupy ruszyć kilka przystanków, ale względem innych masz wielkie wymagania
Odpowiedzi na Twoje pytania padły na prezentacji, więc trzeba było ruszyć dupę, skoro Ci tak zależy, a z tego co widzę to zależy.
Jeszcze kurwa masz pretensje, że nie na stadionie
W Copernicusie było o wiele lepiej.
Zresztą nie było Cię, więc co Ty tam możesz wiedzieć, Ty tylko biadolisz na forum.

Odpowiedzi na Twoje pytania padły na prezentacji, więc trzeba było ruszyć dupę, skoro Ci tak zależy, a z tego co widzę to zależy.
Jeszcze kurwa masz pretensje, że nie na stadionie

W Copernicusie było o wiele lepiej.
Zresztą nie było Cię, więc co Ty tam możesz wiedzieć, Ty tylko biadolisz na forum.
1) Jak widzisz to wszystko z drugiej strony?
- działanie klubu jest dużo bardziej skomplikwane niż sądziłem. Być może to tylko gorący okres przed sezonem, ale z dnia na dzień odkrywam nowe
drobne, ale czasochłonne sprawy. Moja funkcja - w związku z byciem członkiem zarządu - wiąze się z dodatkowymi zadaniami (pozwolenie na pracę Phila, buty drużyny, stroje) nie związanymi z działalnością marketingową.
Ważne spostrzeżenie - opierając się na spółce remontowej klub ryzykuje, że np nawet najlepszy system premiowania załamie się, gdy spółka nie zarobi w danym miesiącu określonych pieniędzy (ze względu na niespodziewany krach - którego w oparciu o prognozy na podstawie zeszłego roku nikt się nie spodziewał). Nieprzewidywalny w rzeczywistości budżet jest dużą wadą.
Na moje(laika) oko istnieje teraz w spółce tak duży stopień zbiurokratyzowania, że nie ma możliwości doprowadzenia do sytuacji jaka miała miejsce w przeszłości.
Jednocześnie wszelkie "moje" (wskazywane przez was) inicjatywy spotykają się z pozytywnym przyjęciem - ich realizacja zależy ode mnie, od tego jak je przygotuję - zatem duża otwartość na innowacje zarządu.
2) Jakie są faktyczne szanse na II ligę?
Moim zdaniem najbliższy prawdy był trener Kasperczyka na prezentacji: "jest zespół przynajmniej na miarę górnej połówki tabeli". Gdyby udało się zrealizować system premiowania + ekstra premie z konta kibiców/+ np premie od Stowarzyszenia to zostałyby zapewnione warunki do walki o awans i wszystko rozegra się na boiskach. Jeżeli zarząd wywiąze się ze swoich deklaracji, to sprawa pozostanie w kwestii piłkarzy.
...ale tak jak Ty przed każdym meczem będę wierzył w to najbliższe zwycięstwo i końcowy sukces.
3) Co mi się udało co się nie udało?
+ - zapewnienie środków finansowych (dwaj reklamodawcy - jeden praktycznie wyłącznie dzięki staraniom Snuffa) na druk biletów według atrakcyjnego wzoru oraz darmowy (kontakt zdobyty przez prezesa Kowalskiego)druk afiszów meczowych także według projektu przygotowanego przez członków Stowarzyszenia;
+ - uruchomienie sprzedaży gadżetów klubowych, kóre dotąd zalegały pochowane w szafkach;
+ - opracowanie oferty reklamowej (podziękowania za pomoc: Agrs, Miras vel Yari, Markov);
+ - nawiązanie współpracy spółki z: Dziennym Ośrodkiem Socjoterapii, os. Górali i Zespołem Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych, os. Szkolne jako zalążek sektora rodzinnego;
+ - prezentacja przedsezonowa drużyny piłkarskiej (współautorzy - M. oraz Ania i armia nienazwanych organizatorów, z których każdy dał z siebie ile mógł);
+ - zaangażowanie forumowiczów do upowszechniania swoich pomysłów na funkcjonowanie klubu;
- - jedenaście firm (po rozmowach o różnym stopniu zaawansowania) odmówiło reklamowania się przez sport w oparciu o Hutnika;
- zamiana na stanowisku marketingowca spowodowała, że z 3 reklam płatnych na bilecie, są 2 płatne - co oznacza zmniejszony zysk spółki o ok 800 zł (jednorazowo);
- - nie udało mi się obniżyć pensji członków zarządu;
- - nie udało się (na razie) skupić wokół klubu małych, lokalnych przedsiębiorstw - okazało sie, że mniejsze firmy są (ze względu na mniejsze dochody) mniej niż się spodziewałem skłonne do inwestowania (choć trefniejsze jest określłenie "wydawania")w reklamę poprzez sport;
4)Działania na przyszłość i najbliższe...
Najbliższe:
- pukanie do większych firm z innym wachlarzem ofert reklamowych (dotąd: bilety, afisze, ulokti), takich jak Stachura, Valeo, Karcher,
- organizacja sektora rodzinnego (opracowanie systemu ulgowych wejść dla rodzin);
- sprawy zwiazane z pierwszym meczem u siebie: rozniesienie informacji/terminarzy z meczami Hutnika do instytucji kulturalnych w Nowej Hucie; akcja promocyjna przed meczem; nieoficjalne plakaty meczowe; stoisko z pamiątkami na stadionie; rozpoczęcie wydawania sportowego informatora meczowego;
- unormowanie relacji spółka-lokalnie producenci gadżetów;
- nawiązanie współpracy z mediami w kwestii rozpowszechniania informacji nt meczow Hutnika;
- sprzedaż akcji spółki;
Przyszłościowe:
- pukanie do większych firm z innym wachlarzem ofert reklamowych;
- rozwiązanie kwestii loży honorowej oraz karnetów z Huty Sendzimira;
- rozpoczęcie produkcji gadżetów Sportowej Spółki Akcyjnej;
- nawiązanie współpracy z gimanzjami nowohuckimi w kwestii wpuszczania na sektor rodzinny;
- obchody 55-lecia klubu;
- ...awans do II ligi;
5)Optymizm cy pesymizm co do tego co robię...
Optymizm niezmiennie - to najwspanialsza praca, jaką mogłem wykonywać. Jak nie wieżyć, że dam radę, jeśli praktycznie codziennie zgłasza się do mnie ktoś z kibiców z nowym rozsądnym pomysłem, nawet żądaniem, by coś zorganizować tak a nie inaczej. Wszelkie pomysły - po wyłożeniu racjonalnych przeslanek - są akceptowane przez zarząd. Na miejsce każdej firmy, z której słyszę, że "nie interesuje ich w tym roku wspieranie Hutnika" ktoś życzliwy wskazuje mi dwie następne.
A poza tym wszystkim - "kto kocha ten wierzy".
Podsumowanie 30 dni wymaga podziękowania każdemu, kto się wpisał w tym temacie. Dzięki, liczę na więcej.
...zaczął sie następny miesiąc - świetny pomysł BMofK - rozmowa z Jackiem Kazimierskim napewo wiele mi da.
- działanie klubu jest dużo bardziej skomplikwane niż sądziłem. Być może to tylko gorący okres przed sezonem, ale z dnia na dzień odkrywam nowe
drobne, ale czasochłonne sprawy. Moja funkcja - w związku z byciem członkiem zarządu - wiąze się z dodatkowymi zadaniami (pozwolenie na pracę Phila, buty drużyny, stroje) nie związanymi z działalnością marketingową.
Ważne spostrzeżenie - opierając się na spółce remontowej klub ryzykuje, że np nawet najlepszy system premiowania załamie się, gdy spółka nie zarobi w danym miesiącu określonych pieniędzy (ze względu na niespodziewany krach - którego w oparciu o prognozy na podstawie zeszłego roku nikt się nie spodziewał). Nieprzewidywalny w rzeczywistości budżet jest dużą wadą.
Na moje(laika) oko istnieje teraz w spółce tak duży stopień zbiurokratyzowania, że nie ma możliwości doprowadzenia do sytuacji jaka miała miejsce w przeszłości.
Jednocześnie wszelkie "moje" (wskazywane przez was) inicjatywy spotykają się z pozytywnym przyjęciem - ich realizacja zależy ode mnie, od tego jak je przygotuję - zatem duża otwartość na innowacje zarządu.
2) Jakie są faktyczne szanse na II ligę?
Moim zdaniem najbliższy prawdy był trener Kasperczyka na prezentacji: "jest zespół przynajmniej na miarę górnej połówki tabeli". Gdyby udało się zrealizować system premiowania + ekstra premie z konta kibiców/+ np premie od Stowarzyszenia to zostałyby zapewnione warunki do walki o awans i wszystko rozegra się na boiskach. Jeżeli zarząd wywiąze się ze swoich deklaracji, to sprawa pozostanie w kwestii piłkarzy.
...ale tak jak Ty przed każdym meczem będę wierzył w to najbliższe zwycięstwo i końcowy sukces.
3) Co mi się udało co się nie udało?
+ - zapewnienie środków finansowych (dwaj reklamodawcy - jeden praktycznie wyłącznie dzięki staraniom Snuffa) na druk biletów według atrakcyjnego wzoru oraz darmowy (kontakt zdobyty przez prezesa Kowalskiego)druk afiszów meczowych także według projektu przygotowanego przez członków Stowarzyszenia;
+ - uruchomienie sprzedaży gadżetów klubowych, kóre dotąd zalegały pochowane w szafkach;
+ - opracowanie oferty reklamowej (podziękowania za pomoc: Agrs, Miras vel Yari, Markov);
+ - nawiązanie współpracy spółki z: Dziennym Ośrodkiem Socjoterapii, os. Górali i Zespołem Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych, os. Szkolne jako zalążek sektora rodzinnego;
+ - prezentacja przedsezonowa drużyny piłkarskiej (współautorzy - M. oraz Ania i armia nienazwanych organizatorów, z których każdy dał z siebie ile mógł);
+ - zaangażowanie forumowiczów do upowszechniania swoich pomysłów na funkcjonowanie klubu;
- - jedenaście firm (po rozmowach o różnym stopniu zaawansowania) odmówiło reklamowania się przez sport w oparciu o Hutnika;
- zamiana na stanowisku marketingowca spowodowała, że z 3 reklam płatnych na bilecie, są 2 płatne - co oznacza zmniejszony zysk spółki o ok 800 zł (jednorazowo);
- - nie udało mi się obniżyć pensji członków zarządu;
- - nie udało się (na razie) skupić wokół klubu małych, lokalnych przedsiębiorstw - okazało sie, że mniejsze firmy są (ze względu na mniejsze dochody) mniej niż się spodziewałem skłonne do inwestowania (choć trefniejsze jest określłenie "wydawania")w reklamę poprzez sport;
4)Działania na przyszłość i najbliższe...
Najbliższe:
- pukanie do większych firm z innym wachlarzem ofert reklamowych (dotąd: bilety, afisze, ulokti), takich jak Stachura, Valeo, Karcher,
- organizacja sektora rodzinnego (opracowanie systemu ulgowych wejść dla rodzin);
- sprawy zwiazane z pierwszym meczem u siebie: rozniesienie informacji/terminarzy z meczami Hutnika do instytucji kulturalnych w Nowej Hucie; akcja promocyjna przed meczem; nieoficjalne plakaty meczowe; stoisko z pamiątkami na stadionie; rozpoczęcie wydawania sportowego informatora meczowego;
- unormowanie relacji spółka-lokalnie producenci gadżetów;
- nawiązanie współpracy z mediami w kwestii rozpowszechniania informacji nt meczow Hutnika;
- sprzedaż akcji spółki;
Przyszłościowe:
- pukanie do większych firm z innym wachlarzem ofert reklamowych;
- rozwiązanie kwestii loży honorowej oraz karnetów z Huty Sendzimira;
- rozpoczęcie produkcji gadżetów Sportowej Spółki Akcyjnej;
- nawiązanie współpracy z gimanzjami nowohuckimi w kwestii wpuszczania na sektor rodzinny;
- obchody 55-lecia klubu;
- ...awans do II ligi;
5)Optymizm cy pesymizm co do tego co robię...
Optymizm niezmiennie - to najwspanialsza praca, jaką mogłem wykonywać. Jak nie wieżyć, że dam radę, jeśli praktycznie codziennie zgłasza się do mnie ktoś z kibiców z nowym rozsądnym pomysłem, nawet żądaniem, by coś zorganizować tak a nie inaczej. Wszelkie pomysły - po wyłożeniu racjonalnych przeslanek - są akceptowane przez zarząd. Na miejsce każdej firmy, z której słyszę, że "nie interesuje ich w tym roku wspieranie Hutnika" ktoś życzliwy wskazuje mi dwie następne.
A poza tym wszystkim - "kto kocha ten wierzy".
Podsumowanie 30 dni wymaga podziękowania każdemu, kto się wpisał w tym temacie. Dzięki, liczę na więcej.
...zaczął sie następny miesiąc - świetny pomysł BMofK - rozmowa z Jackiem Kazimierskim napewo wiele mi da.
-
- Posty: 533
- Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am
-
- Posty: 848
- Rejestracja: czw mar 10, 2005 11:55 am
Widać że dużo rzeczy już zrobiono w klubie mimo że minął dopiero miesiąc. Jeżeli ktoś myślał że już po miesiącu uda się załapać jakiegoś ultra bogatego sponsora strategicznego to był chyba cholernym optymistą
I tak w Hutniku wreszcie zaczęło się coś dziać i wreszcie jakieś firmy usłyszały o nas. To może być przydatne w przyszłości.
I właśnie czy już wiadomo kiedy i mniej więcej jakie będa gadżety
Ja mam tylko nadzieje że klub szybko wypuści repliki koszulek 

I właśnie czy już wiadomo kiedy i mniej więcej jakie będa gadżety


Robin pisze:Dziękuję za odpowiedź.
Mam jeszcze jedno pytanie do marketingowca: nie wspominasz nic o Mittalu!
Do Ożoga: Chodziło mi o grę na boisku w lidze, a nie prezentację przedsezonową na boisku. Dziękuję za poprawkę Marcinowi.
A Ty znowu o tym

Zresztą ciekawie sformułowane pytanie


P.S. Jakby ktos pisał że znowu sie czepiam osoby dlatego że mysli inaczej niż reszta - Robina będe się czepiał bo skoro On uważa że może sie czepiać i oceniać działania innych którzy nic mu nie obiecali to ja się będe czepiał i oceniał jego MOIM zdaniem durne wpisy.
"Hutniczy chłopie bądź na Topie"
Do Juniora: cały czas piszesz, że nie mam prawa oceniać, krytykować, wystawiać sądów na temat: Stowarzyszenia i osób w nim działających, na temat Twaroga Macieja, na temat trenera - zapewne Twoim zdaniem wszystko powinienem chwalić!
Więc: statut stowarzyszenia głosi, że m.in. reprezentuje interesy kibiców Hutnika (więc również i mnie), a zatem mam prawo powiedzieć co mi się nie podoba. 2. Pan Twaróg jest osobą publiczną - a zatem aktywna ocena jego działalności jest obywatelską powinnością. 3. Jeśli uważasz że trener nie może wiele przy tej kasie i przy tym sprzedawaniuy i kupowaniu meczów, to podam pierwszy przykład z brzegu: Stawowy.
Więc: statut stowarzyszenia głosi, że m.in. reprezentuje interesy kibiców Hutnika (więc również i mnie), a zatem mam prawo powiedzieć co mi się nie podoba. 2. Pan Twaróg jest osobą publiczną - a zatem aktywna ocena jego działalności jest obywatelską powinnością. 3. Jeśli uważasz że trener nie może wiele przy tej kasie i przy tym sprzedawaniuy i kupowaniu meczów, to podam pierwszy przykład z brzegu: Stawowy.
-
- Posty: 533
- Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am
Junior pisze: Jakby ktos pisał że znowu sie czepiam osoby dlatego że mysli inaczej niż reszta - Robina będe się czepiał bo skoro On uważa że może sie czepiać i oceniać działania innych którzy nic mu nie obiecali to ja się będe czepiał i oceniał jego MOIM zdaniem durne wpisy.
Jako jedna z tych nielicznych osób, które mają w kwestii wypowiedzi Robina na tym Forum nieco inne zdanie niż reszta powtórzę tylko, że nie chodzi o to, by się Robina nie "czepiać" i nie "oceniać" jego wpisów, bo do tego oczywiście kazdy ma prawo, tak jak faktycznie Robin ma prawo wypowiadać się na tematy związane z klubem, Stowarzyszeniem itp. bo niby czemu nie? Mi tylko nie podoba się to, że tylko ze względu na poglądy faceta (z którymi - co powtórzę po raz kolejny - także i ja w znacznym stopniu się nie zgadzam) robi się z niego skur...syna, wzywa do banowania, w najlepszym razie - ignorowania, a czasem mam wrażenie, że gdyby ktoś go zaciągnął do bramy i pobił, to zapanowałaby radość...