Rozmowy między TVP a firmą SportFive, która wcześniej kupiła od Wisły prawa telewizyjne do jej meczów w europejskich pucharach, trwały od wielu dni. We wtorek biuro prasowe rzecznika TVP opublikowało komunikat, w którym całą winą za to, że telewizja publiczna nie pokaże meczów Wisły, obarczono... Wisłę.
"Oferta TVP oparta była na korzystnych warunkach finansowych. Niestety, zarząd Wisły zdecydował się na sprzedaż praw pośrednikowi. Żałujemy, że na skutek takiej decyzji kierownictwa krakowskiego klubu kibice Wisły nie będą mogli obejrzeć zmagań swojej drużyny na ekranach telewizorów" - czytamy w komunikacie.
- W tym piśmie jest wiele nieprawdziwych informacji i propagandy - komentuje Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy Wisły. - TVP nigdy bezpośrednio nie negocjowała z nami sprzedaży praw do transmisji spotkań w Pucharze UEFA. Interesował ją jedynie mecz z Panathinaikosem Ateny w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Ale nawet wtedy oferta TVP była niższa od tej, którą w pakiecie razem z naszymi meczami w Pucharze UEFA przedstawiła firma SportFive. Wybraliśmy to, co dla nas lepsze, czyli więcej pieniędzy od pośrednika.
"Rz" dowiedziała się, że TVP usiłowała jednak kupić od Wisły prawa do meczu z Vitorią Guimaraes w Krakowie, ale nie bezpośrednio, tylko przez innego pośrednika, firmę Go & Goal, należącą do Roberta Kaczyńskiego.
SportFive podpisał z Wisłą umowę na trzy sezony i TVP właśnie z tym pośrednikiem musiała negocjować kupno praw do meczu z Panathinaikosem. Strony dogadały się dosyć łatwo, ale o wiele gorzej szły rozmowy w sprawie spotkań z Vitorią.
W komunikacie biura prasowego rzecznika TVP nie ma zresztą mowy o trudnościach związanych z transmisją dzisiejszego meczu w Portugalii.
- Był problem finansowy, bo TVP nie chciała zapłacić kwoty żądanej przez portugalski klub. Był też kłopot techniczny z produkcją sygnału telewizyjnego i przesłaniem go do Polski, bo Portugalczycy jeszcze we wtorek nie zamierzali przeprowadzać transmisji z tego spotkania - mówi Andrzej Placzyński, dyrektor SportFive. - Udało nam się jednak w środę wszystko załatwić. Portugalczycy prześlą sygnał do Polski, a w zamian TVP prześle do Portugalii sygnał z meczu rewanżowego w Krakowie za dwa tygodnie. Nie wiem, czy któraś ze stacji portugalskich będzie chciała transmitować rewanż.
Ile TVP zapłaci za prawa do transmisji obu meczów? Udało nam się dowiedzieć, że 80 tys. euro - po 40 tys. za każdy.
Pokazaniem spotkania Lens - Groclin nie była zainteresowana żadna stacja. Jeśli polski zespół osiągnie dobry wynik na wyjeździe, być może znajdzie się chętny na transmisję z Grodziska.
Andrzej Placzyński nie chce komentować treści wtorkowego komunikatu TVP, w którym stacja poinformowała, że nie pokaże meczów, mimo że negocjacje ze SportFive trwały. Nazwa tej firmy nie pada zresztą w komunikacie, chociaż tylko od niej TVP mogła kupić prawa. Wszyscy, którzy znają rynek praw telewizyjnych, są przekonani, że TVP wydała wojnę SportFive i chce usunąć pośrednika, by mniej płacić za transmisje. Śladem telewizji publicznej poszła TVN, która nie pokazała nawet meczu rewanżowego Legia Warszawa - FC Zurich w Pucharze UEFA, mimo że stacja i klub mają jedną matkę - koncern ITI. Wszystko po to, by z czasem wyeliminować SportFive.
TV vs PILKA NOŻNA
Moderator: dUfio
-
ciach_bamboocha
- Posty: 224
- Rejestracja: śr sie 24, 2005 9:51 pm
- Lokalizacja: z reklamy
ceg 09-10-2005, ostatnia aktualizacja 09-10-2005 17:20
Awans już pewny, transmisje nadal nie
Która telewizja pokaże mundial Polakom? - Zalecałbym spokój. Polacy na pewno obejrzą mistrzostwa - mówi Piotr Pykel z Polsatu. - Absolutnie nie ma się o co martwić - wtóruje mu Robert Korzeniowski, szef sportu w TVP
Zarówno Polsat, jak i TVP twierdzą, że pewny awans Polaków w żaden sposób nie przełoży się na szybkość negocjacji z Infrontem - międzynarodową agencją marketingową, która za miliard euro kupiła prawa do transmisji mistrzostw świata od FIFA i od kilku lat sprzedaje je stacjom w poszczególnych krajach.
- Negocjacje toczą się swoim tempem, nie potrafię powiedzieć, kiedy się zakończą - mówi Korzeniowski. - Nie oczekujemy jakichś zmian w związku z awansem Polski - twierdzi Pykel. - To procedury, których nie sposób przyspieszyć. Ale w ostatnim tygodniu października są targi telewizyjne w Monte Carlo i niewykluczone, że już wtedy wszystko się wyjaśni.
Polska jako jeden z nielicznych krajów nie ma praw telewizyjnych do mundialu. Większość państw w Europie kupiło je już dawno, mimo że narodowe reprezentacje albo nie były jeszcze pewne awansu, albo w ogóle nie miały na niego szans. - Nie robiłbym tragedii. Infront ma swoje rynki priorytetowe, czyli kraje wielkiej piątki (Anglia, Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania). Dopiero potem koncentruje się na innych państwach - mówi Pykel.
Jednak w całej Europie negocjacje od dawna są na finiszu. - Nie ma ich jeszcze tylko osiem-dziesięć krajów - informował prawie pół roku temu Stephan Herth z Infrontu.
Jaka jest cena praw telewizyjnych? Kilka miesięcy temu Infront zażądał za nie ok. 20 mln euro. - To kwota znacznie przesadzona - mówi tylko Pykel. Polsat od początku negocjacji traktował tą sumę jako zbyt wygórowaną. W 1999 roku stacja kupiła prawa do mundialu w 2002 roku za 20 mln dol. Okazało się, że znacznie przepłaciła, i teraz raczej poczeka do ostatniej chwili. - Byliśmy niedoświadczoną, pierwszą w Polsce stacją komercyjną - tłumaczył potem szef sportu w Polsacie Marian Kmita. - Ceną rządzi popyt, a nie podaż. Infront nie sprzeda więc tego, czego nikt nie chce kupić za taką cenę. Na cenę wpływa sytuacja na polskim rynku reklamowym i zainteresowanie innych stacji prawami, a nie to, czy awansowaliśmy. Moim zdaniem cena może spaść nawet dwukrotnie, już zresztą spada - mówił "Gazecie" kilka miesięcy temu Kmita.
Poprzednie MŚ Polsat pokazywał razem z TVP. Teraz stacje negocjują osobno, ale Kmita nie wykluczał kilka tygodni temu podziału transmisji. - Przepraszam bardzo, ale nie mogę nic powiedzieć. Trzeba milczeć, dla dobra sprawy - mówi Korzeniowski, który za każdym razem zasłania się tajemnicą handlową.
Prawa do mundialu można kupować do maja 2006 roku.
gw
Awans już pewny, transmisje nadal nie
Która telewizja pokaże mundial Polakom? - Zalecałbym spokój. Polacy na pewno obejrzą mistrzostwa - mówi Piotr Pykel z Polsatu. - Absolutnie nie ma się o co martwić - wtóruje mu Robert Korzeniowski, szef sportu w TVP
Zarówno Polsat, jak i TVP twierdzą, że pewny awans Polaków w żaden sposób nie przełoży się na szybkość negocjacji z Infrontem - międzynarodową agencją marketingową, która za miliard euro kupiła prawa do transmisji mistrzostw świata od FIFA i od kilku lat sprzedaje je stacjom w poszczególnych krajach.
- Negocjacje toczą się swoim tempem, nie potrafię powiedzieć, kiedy się zakończą - mówi Korzeniowski. - Nie oczekujemy jakichś zmian w związku z awansem Polski - twierdzi Pykel. - To procedury, których nie sposób przyspieszyć. Ale w ostatnim tygodniu października są targi telewizyjne w Monte Carlo i niewykluczone, że już wtedy wszystko się wyjaśni.
Polska jako jeden z nielicznych krajów nie ma praw telewizyjnych do mundialu. Większość państw w Europie kupiło je już dawno, mimo że narodowe reprezentacje albo nie były jeszcze pewne awansu, albo w ogóle nie miały na niego szans. - Nie robiłbym tragedii. Infront ma swoje rynki priorytetowe, czyli kraje wielkiej piątki (Anglia, Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania). Dopiero potem koncentruje się na innych państwach - mówi Pykel.
Jednak w całej Europie negocjacje od dawna są na finiszu. - Nie ma ich jeszcze tylko osiem-dziesięć krajów - informował prawie pół roku temu Stephan Herth z Infrontu.
Jaka jest cena praw telewizyjnych? Kilka miesięcy temu Infront zażądał za nie ok. 20 mln euro. - To kwota znacznie przesadzona - mówi tylko Pykel. Polsat od początku negocjacji traktował tą sumę jako zbyt wygórowaną. W 1999 roku stacja kupiła prawa do mundialu w 2002 roku za 20 mln dol. Okazało się, że znacznie przepłaciła, i teraz raczej poczeka do ostatniej chwili. - Byliśmy niedoświadczoną, pierwszą w Polsce stacją komercyjną - tłumaczył potem szef sportu w Polsacie Marian Kmita. - Ceną rządzi popyt, a nie podaż. Infront nie sprzeda więc tego, czego nikt nie chce kupić za taką cenę. Na cenę wpływa sytuacja na polskim rynku reklamowym i zainteresowanie innych stacji prawami, a nie to, czy awansowaliśmy. Moim zdaniem cena może spaść nawet dwukrotnie, już zresztą spada - mówił "Gazecie" kilka miesięcy temu Kmita.
Poprzednie MŚ Polsat pokazywał razem z TVP. Teraz stacje negocjują osobno, ale Kmita nie wykluczał kilka tygodni temu podziału transmisji. - Przepraszam bardzo, ale nie mogę nic powiedzieć. Trzeba milczeć, dla dobra sprawy - mówi Korzeniowski, który za każdym razem zasłania się tajemnicą handlową.
Prawa do mundialu można kupować do maja 2006 roku.
gw
Polsat Sport Extra to już szósty polskojęzyczny kanał sportowy. W sobotę debiutuje relacją z ligi szkockiej i galą boksu zawodowego.
W Polsacie Sport Extra znajdą się relacje, których nie może pomieścić bliźniaczy Polsat Sport. - Nie będzie ani lepszy, ani gorszy - zapewnia Marian Kmita, szef redakcji sportowej. - Będziemy pokazywać w nim sport dla prawdziwych mężczyzn, a więc boks, a w przyszłości hokej z NHL.
Jednak najwięcej miejsca zajmie futbol. Oprócz relacji z Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA także liga włoska, szkocka, niemiecka, holenderska i portugalska oraz retransmisje spotkań Chelsea i Manchesteru United. Polsat Sport Extra pokaże też Puchar Polski oraz drugoligowe mecze Widzewa, Ruchu, ŁKS, Śląska, Zagłębia, Lechii.
W ten weekend kibice zobaczą m.in. mecz Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Wisły Płock, Celtic - Hearts w lidze szkockiej, Lazio - Fiorentina i Cagliari - AC Milan w Serie A oraz galę boksu zawodowego z udziałem Dawida Kosteckiego.
Na razie Polsat Sport Extra będzie dostępny tylko na platformie cyfrowej Polsatu.
W Polsacie Sport Extra znajdą się relacje, których nie może pomieścić bliźniaczy Polsat Sport. - Nie będzie ani lepszy, ani gorszy - zapewnia Marian Kmita, szef redakcji sportowej. - Będziemy pokazywać w nim sport dla prawdziwych mężczyzn, a więc boks, a w przyszłości hokej z NHL.
Jednak najwięcej miejsca zajmie futbol. Oprócz relacji z Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA także liga włoska, szkocka, niemiecka, holenderska i portugalska oraz retransmisje spotkań Chelsea i Manchesteru United. Polsat Sport Extra pokaże też Puchar Polski oraz drugoligowe mecze Widzewa, Ruchu, ŁKS, Śląska, Zagłębia, Lechii.
W ten weekend kibice zobaczą m.in. mecz Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Wisły Płock, Celtic - Hearts w lidze szkockiej, Lazio - Fiorentina i Cagliari - AC Milan w Serie A oraz galę boksu zawodowego z udziałem Dawida Kosteckiego.
Na razie Polsat Sport Extra będzie dostępny tylko na platformie cyfrowej Polsatu.
-
Hutnik_Skarpa
- Posty: 848
- Rejestracja: czw mar 10, 2005 11:55 am
Jest już niemal pewne, że to Polsat pokaże wszystkie mecze zbliżających się mistrzostw świata w piłce nożnej – informuje „Życie Warszawy”.
Jak dowiedziało się „ŻW”, właściciel stacji Zygmunt Solorz wydał zgodę na kupno praw telewizyjnych do przyszłorocznego mundialu. Nikt z Polsatu nie chciał oficjalnie potwierdzić tej informacji. W tajemnicy trzymana też jest suma, za jaką Polsat ma kupić niemiecki mundial.
Jeśli Polsat nie dogada się z Telewizją Publiczną, mecze Polaków, spotkanie otwarcia, ćwierćfinały, półfinały i finał pokaże w jednym ze swoich kanałów otwartych.
Natomiast pozostałe spotkania obejrzą tylko kibice posiadający dostęp do Polsatu Sport i Polsatu Sport Ekstra. Stacja poprzez mundial będzie chciała wypromować zwłaszcza ten drugi, nowy kanał.
Więcej w "Życiu Warszawy"
http://sport.onet.pl/1181068,wiadomosci.html
Jak dowiedziało się „ŻW”, właściciel stacji Zygmunt Solorz wydał zgodę na kupno praw telewizyjnych do przyszłorocznego mundialu. Nikt z Polsatu nie chciał oficjalnie potwierdzić tej informacji. W tajemnicy trzymana też jest suma, za jaką Polsat ma kupić niemiecki mundial.
Jeśli Polsat nie dogada się z Telewizją Publiczną, mecze Polaków, spotkanie otwarcia, ćwierćfinały, półfinały i finał pokaże w jednym ze swoich kanałów otwartych.
Natomiast pozostałe spotkania obejrzą tylko kibice posiadający dostęp do Polsatu Sport i Polsatu Sport Ekstra. Stacja poprzez mundial będzie chciała wypromować zwłaszcza ten drugi, nowy kanał.
Więcej w "Życiu Warszawy"
http://sport.onet.pl/1181068,wiadomosci.html
.... dalsza czesc artykulu...
... Podobnie było w 2002 r. Wówczas mistrzostwa świata w Korei i Japonii wykorzystano do popularyzacji Polsatu Sport, który trafił do wszystkich największych sieci kablowych. Za prawa do azjatyckiego mundialu Polsat zapłacił wtedy 20 mln dol. Okazało się, że znacznie przepłacił. Z kłopotów wybawiła go TVP, która pod ogromną presją opinii publicznej odkupiła część meczów za 9 mln dol.
Oficjalnie TVP wciąż sama na razie negocjuje z firmą Infront Sports&Media – międzynarodową agencją marketingową, która za miliard euro kupiła prawa do przyszłorocznej imprezy.
Infront ustalił cenę na rynek polski na poziomie 20 mln euro. Telewizja Publiczna chce wydać połowę tej kwoty. – Negocjacje z Infrontem wciąż trwają. Na razie jednak nie potrafię powiedzieć, kiedy się skończą – stwierdził Daniel Jabłoński z biura prasowego TVP. – Czy jest możliwe, że odkupimy część praw od Polsatu? Za wcześnie o tym mówić – dodaje.
... Podobnie było w 2002 r. Wówczas mistrzostwa świata w Korei i Japonii wykorzystano do popularyzacji Polsatu Sport, który trafił do wszystkich największych sieci kablowych. Za prawa do azjatyckiego mundialu Polsat zapłacił wtedy 20 mln dol. Okazało się, że znacznie przepłacił. Z kłopotów wybawiła go TVP, która pod ogromną presją opinii publicznej odkupiła część meczów za 9 mln dol.
Oficjalnie TVP wciąż sama na razie negocjuje z firmą Infront Sports&Media – międzynarodową agencją marketingową, która za miliard euro kupiła prawa do przyszłorocznej imprezy.
Infront ustalił cenę na rynek polski na poziomie 20 mln euro. Telewizja Publiczna chce wydać połowę tej kwoty. – Negocjacje z Infrontem wciąż trwają. Na razie jednak nie potrafię powiedzieć, kiedy się skończą – stwierdził Daniel Jabłoński z biura prasowego TVP. – Czy jest możliwe, że odkupimy część praw od Polsatu? Za wcześnie o tym mówić – dodaje.
Wciąż nie ma decyzji dotyczącej zakupu praw telewizyjnych do mundialu w Niemczech. Mistrzostwa zobaczymy jednak na pewno.
Do niedawna wydawało się, że sprawa jest jasna – Polsat kupuje całe mistrzostwa, TVP odkupuje od stacji Zygmunta Solorza sublicencję na pokazanie meczów Polaków oraz najważniejszych spotkań turnieju: otwarcia, półfinałów i finału. Przedstawiciele obu stacji w nieoficjalnych rozmowach twierdzili, że taki scenariusz jest najwygodniejszy dla obu telewizji. Zygmunt Solorz miał ponoć już wydać nawet zgodę na sfinalizowanie transakcji.
Do tej pory nic jednak się nie wydarzyło. Jesteśmy ostatnim krajem w Europie, który wciąż nie ma praw do mistrzostw. We wtorek przedstawiciele niemieckiej firmy Infront, która jest właścicielem licencji, odwiedzili TVP i Polsat.
– Jeśli byli też u nas, to oznacza, że wciąż jesteśmy w grze – powiedział nam jeden z wysoko postawionych pracowników „Publicznej”.
– Wciąż chcemy kupić prawa do całego turnieju, ale nie możemy dogadać się z przedstawicielami Infrontu co do ceny. Na tę chwilę nie wykluczam żadnego scenariusza. Nawet takiego, że nikt nie kupi w Polsce tych praw – mówi szef sportu w Polsacie Marian Kmita.
Jak się dowiedzieliśmy, żadna z polskich stacji nie chce zapłacić więcej niż 10 mln euro. Infront chce trzy miliony więcej. Polacy twierdzą, że to suma nierealna, bo nie da się jej odzyskać na rynku reklamowym.
Oznacza to tylko jedno – negocjacje weszły w ostatnią fazę targów. Wszystkie strony starają się przekonać kontrahenta, że cena jaką oferują jest ostateczna. Mundial zobaczymy na pewno.
Cztery lata temu mistrzostwa w Korei kupił Polsat. Wszystkie mecze na żywo pokazał w swoim sportowym kanale dostępnym na platformie cyfrowej i w kablówkach. W otwartym Polsacie były tylko powtórki. Jeśli stacja Zygmunta Solorza kupiłaby prawa i tym razem, scenariusz zapewne się powtórzy. Bez wątpienia wiele meczów, jeśli nie cały mundial, trafiłoby do nowego kanału Polsat Sport Extra, co pomogłoby wypromować go i „sprzedać” do kablówek.
Do niedawna wydawało się, że sprawa jest jasna – Polsat kupuje całe mistrzostwa, TVP odkupuje od stacji Zygmunta Solorza sublicencję na pokazanie meczów Polaków oraz najważniejszych spotkań turnieju: otwarcia, półfinałów i finału. Przedstawiciele obu stacji w nieoficjalnych rozmowach twierdzili, że taki scenariusz jest najwygodniejszy dla obu telewizji. Zygmunt Solorz miał ponoć już wydać nawet zgodę na sfinalizowanie transakcji.
Do tej pory nic jednak się nie wydarzyło. Jesteśmy ostatnim krajem w Europie, który wciąż nie ma praw do mistrzostw. We wtorek przedstawiciele niemieckiej firmy Infront, która jest właścicielem licencji, odwiedzili TVP i Polsat.
– Jeśli byli też u nas, to oznacza, że wciąż jesteśmy w grze – powiedział nam jeden z wysoko postawionych pracowników „Publicznej”.
– Wciąż chcemy kupić prawa do całego turnieju, ale nie możemy dogadać się z przedstawicielami Infrontu co do ceny. Na tę chwilę nie wykluczam żadnego scenariusza. Nawet takiego, że nikt nie kupi w Polsce tych praw – mówi szef sportu w Polsacie Marian Kmita.
Jak się dowiedzieliśmy, żadna z polskich stacji nie chce zapłacić więcej niż 10 mln euro. Infront chce trzy miliony więcej. Polacy twierdzą, że to suma nierealna, bo nie da się jej odzyskać na rynku reklamowym.
Oznacza to tylko jedno – negocjacje weszły w ostatnią fazę targów. Wszystkie strony starają się przekonać kontrahenta, że cena jaką oferują jest ostateczna. Mundial zobaczymy na pewno.
Cztery lata temu mistrzostwa w Korei kupił Polsat. Wszystkie mecze na żywo pokazał w swoim sportowym kanale dostępnym na platformie cyfrowej i w kablówkach. W otwartym Polsacie były tylko powtórki. Jeśli stacja Zygmunta Solorza kupiłaby prawa i tym razem, scenariusz zapewne się powtórzy. Bez wątpienia wiele meczów, jeśli nie cały mundial, trafiłoby do nowego kanału Polsat Sport Extra, co pomogłoby wypromować go i „sprzedać” do kablówek.
Bez względu na to, czy prawa do MŚ 2006 kupi TVP, czy Zygmunt Solorz i jego Polsat, większość spotkań i tak najprawdopodobniej zostanie zakodowana.
Polska jest ostatnim krajem w Europie, w którym żadna stacja nie ma jeszcze praw telewizyjnych do mundialu. Starają się o nie Polsat i TVP. Obie, w razie wygranej, pokażą turniej w swoich kodowanych kanałach sportowych – Polsacie Sport lub TVP Sport. Na anteny otwarte trafią wyłącznie spotkania Polaków, mecz otwarcia, półfinały i finał.
Polsat Sport jest dostępny na platformie cyfrowej Polsatu. Ma go w ofercie też wiele kablówek (ok. 2 mln gniazdek).
TVP Sport to na razie twór wirtualny. Władze „Publicznej” dopiero co ogłosiły, że zamierzają go uruchomić. Jego sygnał ma trafić za opłatą do kablówek i na platformy cyfrowe. Kiedy zostanie uruchomiony?
– Na pewno w 2006 roku. Dokładnego terminu nie mogę podać – mówi Robert Korzeniowski, szef sportu w „Publicznej”, autor koncepcji TVP Sport.
Termin jest jednak oczywisty. Siódmego czerwca rozpoczynają się mistrzostwa świata w Niemczech. Jeśli trafią do nowego kanału, a taki jest plan, operatorzy kablówek i platform cyfrowych będą kupować TVP Sport jak świeże bułeczki.
Tak było cztery lata temu z Polsatem Sport. Zygmunt Solorz zapłacił 20 mln dolarów za prawa do mistrzostw w Korei i Japonii, po czym ogłosił, że wszystkie mecze zostaną pokazane na żywo wyłącznie w tym kanale. Pod gigantycznym naciskiem (w sprawę włączył się prezydent Kwaśniewski) Solorz sprzedał TVP sublicencję na najważniejsze spotkania. Resztę na żywo transmitował Polsat Sport, który z dnia na dzień trafił do największych polskich sieci kablowych (cena: 25 centów od gniazdka). Sprzedano też 300 tysięcy dekoderów Polsatu Cyfrowego.
Przedstawiciele „Publicznej” jeszcze dwa miesiące temu przyznawali, że znów chcą podziału praw z Polsatem. Szefom stacji Zygmunta Solorza też pasował ten układ. Najważniejsze mecze mistrzostw i tak są teraz pod ustawową ochroną (trzeba pokazać je w telewizji otwartej). Korzystniej jest więc je sprzedać (ok. miliona USD za spotkanie) niż szukać reklamodawców, którzy pokryliby koszty ich zakupu. Reszta znów miała trafić do Polsatu Sport i nowego produktu koncernu – Polsatu Sport Extra.
Od pewnego czasu sytuacja się zmieniła. „Publiczna” aktywnie włączyła się do walki o mundial. Wygląda nawet na to, że w tej chwili jest bardziej zdeterminowana. Niemiecka firma Infront, która sprzedaje prawa do mundialu, chce za nie 13 mln euro. Polsat daje 10. TVP wyższą cenę może wrzucić w koszty rozruchu swojego nowego kanału.
Wyścig po mundial zakończy się lada dzień. W TVP trwają ponoć przygotowania do transmisji z losowania grup mistrzostw świata (9 grudnia), którą można kupić wyłącznie w pakiecie z całością praw...
=========================================================
Demonstracja siły
Wszystko wskazuje na to, że żadna polska telewizja nie będzie transmitować ceremonii losowania finałów piłkarskich mistrzostw świata, które odbędzie się 9 grudnia w Lipsku.
Pięć lat temu prawa telewizyjne do mistrzostw świata 2002 i 2006 FIFA sprzedała niemieckiemu koncernowi Kircha. Cena - 2,8 miliarda euro. Zanim Kirch zbankrutował, przekazał je Infrontowi, swojej firmie córce, a ten zaczął je sprzedawać telewizjom w poszczególnych krajach. W Unii Europejskiej prawa do mistrzostw zdążyli już kupić wszyscy, z wyjątkiem Polski.
Polsat, który jest najbardziej zainteresowany, postanowił poczekać, aż Infront obniży cenę. Przedstawiciele niemieckiej firmy byli w Polsce kilka tygodniu temu, rozmawiali z Polsatem i TVP, która też złożyła swoją ofertę, ale negocjacje nie przyniosły efektu. Oczekiwania stron znacznie się różnią. Infront chce zarobić 17 mln euro, Polsat może zapłacić maksymalnie 14 mln, a TVP - 10 mln.
- Według moich informacji, od kilku tygodni w sprawie sprzedaży praw telewizyjnych do Polski nic się nie dzieje - powiedział "Rz" Joerg Polzer z Infrontu. - Wiemy, za ile chcemy sprzedać te prawa, a oferty z polskich stacji nie spełniają naszych oczekiwań. Ale to wcale nie znaczy, że polscy kibice nie będą oglądać mundialu. Jest bardziej prawdopodobne, że nie obejrzą losowania w Lipsku, bo termin się zbliża, a z polskiej strony nie ma żadnego ruchu. Generalnie prawa do pokazywania mistrzostw sprzedajemy razem z prawami do losowania, jednak nie zawsze tak musi być. Jesteśmy elastyczni. Jeśli otrzymamy ofertę sprzedaży samego losowania, to ją rozpatrzymy, nawet dzień przed imprezą.
Marian Kmita, szef redakcji sportowej Polsatu, zaprzecza jednak, że jego stacja może być zainteresowana kupnem samego losowania. - Chcemy kupić i losowanie, i mistrzostwa. Dziś rano wysłaliśmy do Niemców naszą poprawioną ofertę, oni podobno minimalnie spuścili z tonu, ale dalej czekamy na ich oficjalną odpowiedź. Różni nas teraz kilka milionów złotych. Dla mnie postawa Infrontu wygląda na demonstrację siły. Przecież na sprzedaży praw do dwóch mundiali zarobili już setki milionów euro.
Infront zarobił nawet więcej, ponad 1 miliard euro, osiągając zysk na niespotykanym w tym biznesie poziomie prawie 40 procent. - Mimo to nie będą się przejmować problemami Polsatu lub TVP. Może jeszcze trochę obniżą cenę, ale nie za dużo - prorokuje Andrzej Placzyński z firmy SportFive, pośrednika na rynku sprzedaży praw telewizyjnych.
Negocjacjom Polsatu i Infrontu przygląda się TVP, która nie ma zamiaru kupować praw do całej imprezy, tylko odkupić część meczów od Polsatu, gdy ten podpisze już umowę. Tak się stało cztery lata temu, podczas mistrzostw w Korei i Japonii.
Transmisji z losowania nie przeprowadzi też polski Eurosport. Szef stacji, Witold Domański powiedział że takiej imprezy nie ma w grafiku na przyszły tydzień.
Polska jest ostatnim krajem w Europie, w którym żadna stacja nie ma jeszcze praw telewizyjnych do mundialu. Starają się o nie Polsat i TVP. Obie, w razie wygranej, pokażą turniej w swoich kodowanych kanałach sportowych – Polsacie Sport lub TVP Sport. Na anteny otwarte trafią wyłącznie spotkania Polaków, mecz otwarcia, półfinały i finał.
Polsat Sport jest dostępny na platformie cyfrowej Polsatu. Ma go w ofercie też wiele kablówek (ok. 2 mln gniazdek).
TVP Sport to na razie twór wirtualny. Władze „Publicznej” dopiero co ogłosiły, że zamierzają go uruchomić. Jego sygnał ma trafić za opłatą do kablówek i na platformy cyfrowe. Kiedy zostanie uruchomiony?
– Na pewno w 2006 roku. Dokładnego terminu nie mogę podać – mówi Robert Korzeniowski, szef sportu w „Publicznej”, autor koncepcji TVP Sport.
Termin jest jednak oczywisty. Siódmego czerwca rozpoczynają się mistrzostwa świata w Niemczech. Jeśli trafią do nowego kanału, a taki jest plan, operatorzy kablówek i platform cyfrowych będą kupować TVP Sport jak świeże bułeczki.
Tak było cztery lata temu z Polsatem Sport. Zygmunt Solorz zapłacił 20 mln dolarów za prawa do mistrzostw w Korei i Japonii, po czym ogłosił, że wszystkie mecze zostaną pokazane na żywo wyłącznie w tym kanale. Pod gigantycznym naciskiem (w sprawę włączył się prezydent Kwaśniewski) Solorz sprzedał TVP sublicencję na najważniejsze spotkania. Resztę na żywo transmitował Polsat Sport, który z dnia na dzień trafił do największych polskich sieci kablowych (cena: 25 centów od gniazdka). Sprzedano też 300 tysięcy dekoderów Polsatu Cyfrowego.
Przedstawiciele „Publicznej” jeszcze dwa miesiące temu przyznawali, że znów chcą podziału praw z Polsatem. Szefom stacji Zygmunta Solorza też pasował ten układ. Najważniejsze mecze mistrzostw i tak są teraz pod ustawową ochroną (trzeba pokazać je w telewizji otwartej). Korzystniej jest więc je sprzedać (ok. miliona USD za spotkanie) niż szukać reklamodawców, którzy pokryliby koszty ich zakupu. Reszta znów miała trafić do Polsatu Sport i nowego produktu koncernu – Polsatu Sport Extra.
Od pewnego czasu sytuacja się zmieniła. „Publiczna” aktywnie włączyła się do walki o mundial. Wygląda nawet na to, że w tej chwili jest bardziej zdeterminowana. Niemiecka firma Infront, która sprzedaje prawa do mundialu, chce za nie 13 mln euro. Polsat daje 10. TVP wyższą cenę może wrzucić w koszty rozruchu swojego nowego kanału.
Wyścig po mundial zakończy się lada dzień. W TVP trwają ponoć przygotowania do transmisji z losowania grup mistrzostw świata (9 grudnia), którą można kupić wyłącznie w pakiecie z całością praw...
=========================================================
Demonstracja siły
Wszystko wskazuje na to, że żadna polska telewizja nie będzie transmitować ceremonii losowania finałów piłkarskich mistrzostw świata, które odbędzie się 9 grudnia w Lipsku.
Pięć lat temu prawa telewizyjne do mistrzostw świata 2002 i 2006 FIFA sprzedała niemieckiemu koncernowi Kircha. Cena - 2,8 miliarda euro. Zanim Kirch zbankrutował, przekazał je Infrontowi, swojej firmie córce, a ten zaczął je sprzedawać telewizjom w poszczególnych krajach. W Unii Europejskiej prawa do mistrzostw zdążyli już kupić wszyscy, z wyjątkiem Polski.
Polsat, który jest najbardziej zainteresowany, postanowił poczekać, aż Infront obniży cenę. Przedstawiciele niemieckiej firmy byli w Polsce kilka tygodniu temu, rozmawiali z Polsatem i TVP, która też złożyła swoją ofertę, ale negocjacje nie przyniosły efektu. Oczekiwania stron znacznie się różnią. Infront chce zarobić 17 mln euro, Polsat może zapłacić maksymalnie 14 mln, a TVP - 10 mln.
- Według moich informacji, od kilku tygodni w sprawie sprzedaży praw telewizyjnych do Polski nic się nie dzieje - powiedział "Rz" Joerg Polzer z Infrontu. - Wiemy, za ile chcemy sprzedać te prawa, a oferty z polskich stacji nie spełniają naszych oczekiwań. Ale to wcale nie znaczy, że polscy kibice nie będą oglądać mundialu. Jest bardziej prawdopodobne, że nie obejrzą losowania w Lipsku, bo termin się zbliża, a z polskiej strony nie ma żadnego ruchu. Generalnie prawa do pokazywania mistrzostw sprzedajemy razem z prawami do losowania, jednak nie zawsze tak musi być. Jesteśmy elastyczni. Jeśli otrzymamy ofertę sprzedaży samego losowania, to ją rozpatrzymy, nawet dzień przed imprezą.
Marian Kmita, szef redakcji sportowej Polsatu, zaprzecza jednak, że jego stacja może być zainteresowana kupnem samego losowania. - Chcemy kupić i losowanie, i mistrzostwa. Dziś rano wysłaliśmy do Niemców naszą poprawioną ofertę, oni podobno minimalnie spuścili z tonu, ale dalej czekamy na ich oficjalną odpowiedź. Różni nas teraz kilka milionów złotych. Dla mnie postawa Infrontu wygląda na demonstrację siły. Przecież na sprzedaży praw do dwóch mundiali zarobili już setki milionów euro.
Infront zarobił nawet więcej, ponad 1 miliard euro, osiągając zysk na niespotykanym w tym biznesie poziomie prawie 40 procent. - Mimo to nie będą się przejmować problemami Polsatu lub TVP. Może jeszcze trochę obniżą cenę, ale nie za dużo - prorokuje Andrzej Placzyński z firmy SportFive, pośrednika na rynku sprzedaży praw telewizyjnych.
Negocjacjom Polsatu i Infrontu przygląda się TVP, która nie ma zamiaru kupować praw do całej imprezy, tylko odkupić część meczów od Polsatu, gdy ten podpisze już umowę. Tak się stało cztery lata temu, podczas mistrzostw w Korei i Japonii.
Transmisji z losowania nie przeprowadzi też polski Eurosport. Szef stacji, Witold Domański powiedział że takiej imprezy nie ma w grafiku na przyszły tydzień.
Telewizja Polska S.A. stara się o zakup praw do transmisji losowania grup przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw świata, które odbędzie się 9 grudnia w Lipsku - poinformowano w oświadczeniu przekazanym PAP.
- TVP już kilka tygodni temu złożyła firmie "Infront" ofertę zakupu praw do transmisji ceremonii losowania, oferując bardzo korzystne warunki finansowe. Niestety, do dziś nie otrzymała w tej sprawie żadnej odpowiedzi. Tego typu praktyka nie była dotąd stosowana na rynku praw sportowych - napisano w oświadczeniu TVP S.A.
- Telewizja publiczna od dłuższego czasu prowadzi negocjacje z firmą "Infront" w sprawie zakupu praw do transmitowania mistrzostw świata. (...) Dotychczas nie osiągnięto porozumienia. Firma "Infront" oferuje nadal zbyt wygórowane - biorąc pod uwagę możliwości polskiego rynku medialnego - warunki finansowe. TVP nie może zgodzić się na płacenie zbyt wysokich cen pośrednikowi za prawa do transmitowania Mistrzostw - poinformowano w komunikacie.
Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, w którym sprawa transmisji telewizyjnych z MŚ 2006 nie jest jeszcze uregulowana. Oprócz TVP, o pozyskanie wartych 15-20 milionów euro praw stara się także Polsat. Prawa telewizyjne do losowania grup MŚ "Infornt" oferuje w pakiecie obejmującym również prawa do transmisji meczów turnieju finałowego.
- TVP już kilka tygodni temu złożyła firmie "Infront" ofertę zakupu praw do transmisji ceremonii losowania, oferując bardzo korzystne warunki finansowe. Niestety, do dziś nie otrzymała w tej sprawie żadnej odpowiedzi. Tego typu praktyka nie była dotąd stosowana na rynku praw sportowych - napisano w oświadczeniu TVP S.A.
- Telewizja publiczna od dłuższego czasu prowadzi negocjacje z firmą "Infront" w sprawie zakupu praw do transmitowania mistrzostw świata. (...) Dotychczas nie osiągnięto porozumienia. Firma "Infront" oferuje nadal zbyt wygórowane - biorąc pod uwagę możliwości polskiego rynku medialnego - warunki finansowe. TVP nie może zgodzić się na płacenie zbyt wysokich cen pośrednikowi za prawa do transmitowania Mistrzostw - poinformowano w komunikacie.
Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, w którym sprawa transmisji telewizyjnych z MŚ 2006 nie jest jeszcze uregulowana. Oprócz TVP, o pozyskanie wartych 15-20 milionów euro praw stara się także Polsat. Prawa telewizyjne do losowania grup MŚ "Infornt" oferuje w pakiecie obejmującym również prawa do transmisji meczów turnieju finałowego.
Żadna polska telewizja nie ma praw do przeprowadzenia transmisji z losowania piłkarskich mistrzostw świata, które odbędzie się w piątek w Lipsku. Stacje wyślą tam jednak dziennikarzy i na bieżąco będą relacjonować przebieg ceremonii.
Prawa telewizyjne do przyszłorocznych mistrzostw świata sprzedaje szwajcarska firma Infront. Na razie żadna z polskich telewizji nie zaakceptowała warunków finansowych tej firmy, a bez posiadania praw do relacji z turnieju nie można transmitować losowania.
Mimo to TVP i TVN 24 zdecydowały się wysłać do Lipska dziennikarzy, którzy będą relacjonowali losowanie. TVN 24 będzie miała wejścia na żywo w swoim programie informacyjnym, a TVP zaplanowała po losowaniu specjalne wydanie "Sport Telegramu" (początek w TVP 2 o godz. 22:25). Obie stacje zamierzają przeprowadzić po losowaniu wywiady z selekcjonerem Pawłem Janasem.
Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie posiada jeszcze praw do transmisji mistrzostw świata. Programy stacji zagranicznych transmitujących losowanie drogą satelitarną muszą być według wymogów FIFA zakodowane.
Losowanie w Lipsku rozpocznie się o 21:20 i będzie trwało około pół godziny (cała ceremonia rozpocznie się wcześniej).
Prawa telewizyjne do przyszłorocznych mistrzostw świata sprzedaje szwajcarska firma Infront. Na razie żadna z polskich telewizji nie zaakceptowała warunków finansowych tej firmy, a bez posiadania praw do relacji z turnieju nie można transmitować losowania.
Mimo to TVP i TVN 24 zdecydowały się wysłać do Lipska dziennikarzy, którzy będą relacjonowali losowanie. TVN 24 będzie miała wejścia na żywo w swoim programie informacyjnym, a TVP zaplanowała po losowaniu specjalne wydanie "Sport Telegramu" (początek w TVP 2 o godz. 22:25). Obie stacje zamierzają przeprowadzić po losowaniu wywiady z selekcjonerem Pawłem Janasem.
Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie posiada jeszcze praw do transmisji mistrzostw świata. Programy stacji zagranicznych transmitujących losowanie drogą satelitarną muszą być według wymogów FIFA zakodowane.
Losowanie w Lipsku rozpocznie się o 21:20 i będzie trwało około pół godziny (cała ceremonia rozpocznie się wcześniej).
Bundesliga w kablu
Ponad miliard euro zapłaciło niemieckie konsorcjum telewizji kablowych za prawa transmisyjne do rozgrywek Bundesligi. Kontrakt podpisano na trzy lata.
Mecze nie będą więc kodowane, a kasy klubów o 120 tys. euro zamożniejsze niż podczas kontraktu ze stacją Premiere. Ponadto mają nastąpić zmiany w terminarzu. Jeden mecz będzie rozgrywany w piątek, sześć w sobotę, a dwa w niedzielę.
I pomyśleć, że 40 lat temu te same prawa kosztowały zaledwie 650 tys. marek (ok. 325 tys. euro).
Ponad miliard euro zapłaciło niemieckie konsorcjum telewizji kablowych za prawa transmisyjne do rozgrywek Bundesligi. Kontrakt podpisano na trzy lata.
Mecze nie będą więc kodowane, a kasy klubów o 120 tys. euro zamożniejsze niż podczas kontraktu ze stacją Premiere. Ponadto mają nastąpić zmiany w terminarzu. Jeden mecz będzie rozgrywany w piątek, sześć w sobotę, a dwa w niedzielę.
I pomyśleć, że 40 lat temu te same prawa kosztowały zaledwie 650 tys. marek (ok. 325 tys. euro).
Canal+ pokaże wszystkie 11 meczów (plus wejścia w transmisjach łączonych w ostatnich dwóch kolejkach) tego zespołu na wiosnę. Druga pod tym względem jest Wisła Kraków, której tylko jednego meczu - z 27. kolejki z Amiką Wronki - nie będzie można obejrzeć w telewizji.
Miejsce trzecie i czwarte zajmują już Korona Kielce wraz z Lechem Poznań, które będą pokazywane po siedem razy. Kolejne miejsca zajmują Cracovia i Zagłębie Lubin - po cztery mecze. Ani razu na antenie nie zagoszczą piłkarze Górnika Łęczna. Jak atrakcyjna medialnie jest Korona, świadczy też to, że mecze pozostałych beniaminków Canal+ pokaże... po razie.
Tegoroczne mecze w ekstraklasie rozpoczną się 4 marca. To oczywiście nie jest ostateczna rozpiska transmisji, bo stacja zastrzega sobie zmiany planów choćby ze względu na miejsce drużyny w tabeli czy atrakcyjność spotkań.
===============================================
W trakcie renegocjacji kontraktu dotyczącego praw do transmisji meczów piłkarskiej reprezentacji kraju TVP zawarła umowę, na mocy której pokazywać będzie także mecze polskich drużyn w europejskich pucharach w latach 2006-2008 - poinformował w piątek członek zarządu Telewizji Polskiej Piotr Gaweł.
Renegocjacje z właścicielem praw - firmą SportFive trwały w sumie półtora roku, ale zakończyły się sukcesem. TVP uzyskała znacząco lepsze warunki finansowe - podkreślił Gaweł. Zasłaniając się tajemnicą handlową nie sprecyzował szczegółów kontraktu obu umów ujawniając jedynie, że "chodzi o miliony złotych" oszczędności, które TVP zamierza zainwestować między innymi w uruchomienie tematycznego kanału sportowego.
Odpowiadając podczas spotkania z dziennikarzami na pytanie dotyczące losów transmisji z tegorocznych mistrzostw świata Piotr Gaweł zapewnił, że jeśli TVP zakupi prawa - mecze będą transmitowane w kanale otwartym. Negocjacje z niemieckim pośrednikiem, firmą Infront trwają - poinformował - ale, zdaniem TVP, kwota jakiej żąda właściciel praw znacząco przekracza cenę rynkową.
- Nie będziemy poddawali się żadnym naciskom - powiedział Piotr Gaweł, wyjaśniając, że publiczna telewizja ma obowiązek racjonalnego gospodarowania środkami finansowymi. Przypomniał także, że TVP zakupiła już, bezpośrednio od FIFA, prawa do transmisji finałów piłkarskich mistrzostw świata w 2010 roku.
Miejsce trzecie i czwarte zajmują już Korona Kielce wraz z Lechem Poznań, które będą pokazywane po siedem razy. Kolejne miejsca zajmują Cracovia i Zagłębie Lubin - po cztery mecze. Ani razu na antenie nie zagoszczą piłkarze Górnika Łęczna. Jak atrakcyjna medialnie jest Korona, świadczy też to, że mecze pozostałych beniaminków Canal+ pokaże... po razie.
Tegoroczne mecze w ekstraklasie rozpoczną się 4 marca. To oczywiście nie jest ostateczna rozpiska transmisji, bo stacja zastrzega sobie zmiany planów choćby ze względu na miejsce drużyny w tabeli czy atrakcyjność spotkań.
===============================================
W trakcie renegocjacji kontraktu dotyczącego praw do transmisji meczów piłkarskiej reprezentacji kraju TVP zawarła umowę, na mocy której pokazywać będzie także mecze polskich drużyn w europejskich pucharach w latach 2006-2008 - poinformował w piątek członek zarządu Telewizji Polskiej Piotr Gaweł.
Renegocjacje z właścicielem praw - firmą SportFive trwały w sumie półtora roku, ale zakończyły się sukcesem. TVP uzyskała znacząco lepsze warunki finansowe - podkreślił Gaweł. Zasłaniając się tajemnicą handlową nie sprecyzował szczegółów kontraktu obu umów ujawniając jedynie, że "chodzi o miliony złotych" oszczędności, które TVP zamierza zainwestować między innymi w uruchomienie tematycznego kanału sportowego.
Odpowiadając podczas spotkania z dziennikarzami na pytanie dotyczące losów transmisji z tegorocznych mistrzostw świata Piotr Gaweł zapewnił, że jeśli TVP zakupi prawa - mecze będą transmitowane w kanale otwartym. Negocjacje z niemieckim pośrednikiem, firmą Infront trwają - poinformował - ale, zdaniem TVP, kwota jakiej żąda właściciel praw znacząco przekracza cenę rynkową.
- Nie będziemy poddawali się żadnym naciskom - powiedział Piotr Gaweł, wyjaśniając, że publiczna telewizja ma obowiązek racjonalnego gospodarowania środkami finansowymi. Przypomniał także, że TVP zakupiła już, bezpośrednio od FIFA, prawa do transmisji finałów piłkarskich mistrzostw świata w 2010 roku.
W niedzielę o 19.10 Małopolski Magazyn Piłkarski poświęcony Cracovii.
- Przypomnimy m.in. mecze sezonu 1983/84. Pokażemy fragmenty meczów z Legią i Wisłą, a także drogę Cracovii z III do I ligi – informuje redaktor Andrzej Augustynek z TVP Kraków. W programie również omówienie występów Pasów w ostatnim sezonie. Małopolski Magazyn Piłkarski - niedziela godz. 19.10 - TVP 3 Kraków.
czyli jest szansa ze znowu zobaczymy pogrom Pasow na Suchych Stawach(5-2)
HDS pisze:W niedzielę o 19.10 Małopolski Magazyn Piłkarski poświęcony Cracovii.
- Przypomnimy m.in. mecze sezonu 1983/84. Pokażemy fragmenty meczów z Legią i Wisłą, a także drogę Cracovii z III do I ligi – informuje redaktor Andrzej Augustynek z TVP Kraków. W programie również omówienie występów Pasów w ostatnim sezonie. Małopolski Magazyn Piłkarski - niedziela godz. 19.10 - TVP 3 Kraków.
czyli jest szansa ze znowu zobaczymy pogrom Pasow na Suchych Stawach(5-2)
nie wiem czy augustynek jako prezenter tego ma jakieś możliwośći wpłynięcia na materiał do nagrania, ale wątpię czy zostaną pokazane bramki, ew. klęska pasów zostanie jakoś "zatuszowana" np. poprzez pokazanie tylko brakek Hajduka, lub pokazanie skrótów i bramek tylko ze zwycięskich spotkań.
mimo to my pamiętamy. Jedna z najpiękniejszych chwil na SS. Aż łęzka wtedy pociekła
p.s może by pokazali napierw sytuację w tabeli (pasom chyba punkta brakowało do awansu), następnie 1:0, 2:0, radość i śpiewy "Wszyscy na rynek, po meczu wszyscy na rynek..." no i potem koncert gry naszej drużyny.
pozdro