Sezona ogórkowa w pełni - opowiedz kawała

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

SIMON NH
Posty: 1649
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 1:49 pm
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: SIMON NH » wt maja 15, 2007 6:49 pm

Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go
pożegnać, każdy ma swój własny pomysł. Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł.
W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni.
Jeden, dwa; pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie. To co pani dla mnie zrobiła
było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych?
Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę.
W końcu mąż mi doradził:
- Pierdol go - daj mu dychę! A kawę sama wymyśliłam... :-)
Każdy człowiek jest głupcem przez pięć minut dziennie. Mądrość polega na tym, aby tylko przez pięć minut.
Elbert Hubbard

huteusz
Posty: 4273
Rejestracja: śr maja 25, 2005 2:17 pm
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Postautor: huteusz » wt maja 15, 2007 8:25 pm

Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam.
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mna umówiła. I ona się zgodziła.
- Super! To kiedy randka?
- Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.
- No i dobrze! Gdzie problem?
- Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej,przezroczystej sukience...
- No i...?!
- Kopnąłem ją w twarz...

_______________________________________________________


- Jakie jest imię słynnego fizyka, Volta?
- Dżontra.

_______________________________________________________


Kierowca pyta się drugiego jak mu się jeździ w takie upały. Tamten mu odpowiada:
- Jest tak gorąco, że jak wysiądę z auta to muszę kopnąć w oponę z całej siły.
- Po co? Deformują się?
- Nieeee.... żeby mi się jaja od nogi odkleiły...

_______________________________________________________


Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.
Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się.
Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki.
Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.
Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.
Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia.
Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...


Rozmowa dwóch kumpli:
- Słyszałeś, że Stefana wczoraj dresiarze 2 razy pobili?
- Nie, a dlaczego?
- Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać komórki. Ale w końcu oddał.
- A drugi raz?
- To był Sagem.


Gada dwóch dresów:
- Rano widziałem w piwnicy takiego byczego pająka, że bałem się mu przyjebać, bo by ku*a oddał.
- A mówiłem Ci żebyś nie trzymał sterydów w piwnicy.


Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!


Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?



Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa. Oczywiście nikt się nie zatrzymuje.
Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty chuju śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką, całą mi zajebiesz.
- Dam ci 15 tys.$
Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa
- Ty chuju jebany, zaraz cię wypierdolę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz kutasie i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Dres wkurwił się straszliwie, ale myśli: kurwa, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy, chuj mu w dupe, za 20 kafli można przecież!
Zjeżdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- Kurwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!

:lol: :lol: :lol:

Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz. Dziś jest dzień rozgrywek finałowych.
Eliminacje wyłoniły naprawdę najwyższej klasy zawodników, w szranki stają Speedy Gonzales, Szybki Lopez i Struś Pędziwiatr.
Kto twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają 5 minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, 10..20..30..40..46!
- Świetny wynik, pozostali będą musieli nieźle się napocić.
Ale teraz do zawodów staje Szybki Lopez.
- I ruszył, 10..20.. ten człowiek jest fenomenalny! 60..70..77!!
- Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I rozpoczął 20..50..80..eee...100...150..eee!.. 200..pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd, WŁODZIU SPIERDALAMY!!!

Kiedyś, nie tak dawno temu żył sobie pewien młody gość, który lubił jeść kapustę z grochem. Oczywiście wiadomo jaka reakcja następowała w jego organizmie, krótko po spożyciu owej skądinąd wyszukanej potrawy. Pewnego dnia spotkał dziewczynę i się w niej zakochał, ze wzajemnością. Kiedy zdecydowali się pobrać, młody człowiek uzmysłowił sobie że nie może już więcej jeść grochu z kapustą, i będzie to jego poświęcenie za znalezienie szczęścia osobistego. Po krótkim czasię ożenił się. Trzy miesiące minęły i młody człowiek powracając do domu z pracy, przechodził koło restauracji. Nie mógł nie zauważyć pociągającego i miłego dla nosa zapachu grochu z kapustą, aż zakręciło mu się w głowie, nie namyślając się długo wszedł do knajpki i zamówił jeden za drugim aż trzy talerze swojego przysmaku, wiedząc, że ma do domu jeszcze kawałek drogi, więc efekt tej potrawy powinien zostawić na świeżym powietrzu. Oczywiście po drodze sobie wesoło popierdywał, przybywając pod swoje drzwi całkiem bezpiecznie, że nic z gazów już nie zostało w żołądku.
Żona przywitała go od progu i wyglądała na podekscytowaną:
- Kochanie mam dla ciebie niespodziankę, którą dostaniesz przy obiedzie!
Po czym zakręciła mu chusteczkę na głowie, i niewidzącego nic pociągnęła do stołu. Musiał jej obiecać, że absolutnie nie będzie podglądał, aż ona nie zdejmie mu chusteczki z oczu. Gdy żona już miała odsłonić mu oczy, w tym samym momencie zadzwonił telefon. Mąż się ucieszył, bo nagle poczuł że znowu ma ochotę na wypuszczenie następnego, żona jeszcze raz kazała mu obiecać, że nie będzie podglądał i poszła odebrać telefon, on wykorzystał ten moment podniósł jedną nogę i z ulgą wydał odstrzał. Nie tylko, że był on głośny, ale również i śmierdział jak tuzin zgnitych jajek. Facet miał problemy przez moment ze znalezieniem tchu, więc pomacał za serwetką i rozdmuchał powietrze wokół siebie, po tym jednym poczuł się znacznie lepiej, ale następny już czekał, nie zastanawiając się długo, mąż podniósł drugą nogę i sruuuuu, następny wyleciał mu z hukiem. Tym razem był on jeszcze bardziej śmierdzący, więc musiał się odwachlowywać rękami przez dobrą chwilę zanim smród opuścił go. I znowu poczuł, że mu się zbiera, tym razem pierdnął tak głośno, że było słychać pobrzękiwanie szklanek, a kwiatki na stole mocno przywiędły. Cały czas przysłuchiwał się czy żona już kończy rozmowę i dotrzymując przyrzeczenia nie podglądał co żona przygotowała mu na obiad. Przez następne 10-ęć minut mąż podpierdywał sobie, a że smród był za każdym razem okropny, więc musiał się odganiać od niego serwetką. Kiedy usłyszał że żona odkłada słuchawkę szybko położył serwetkę na kolanach, uśmiechając się z zadowolenia i udając niewinnego. Żona przepraszając, że tak długo musiał czekać i upewniając się, że nie podglądał, zdjęła mu chusteczkę z oczu i wykrzykneła radośnie:
NIESPODZIANKA!!!
Ku jego kompletnemu zdziwieniu, zobaczył stół zastawiony a przy nim tuzin gości siedzących i czekających na rozpoczęcie imprezy imieninowej.

:lol:

huteusz
Posty: 4273
Rejestracja: śr maja 25, 2005 2:17 pm
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Postautor: huteusz » pn wrz 17, 2007 10:21 pm

Przychodzi Jasiu do szkoły z nowym discmanem na uszach. Pani sie pyta Jasia: -
Ile jest 2+2? A Jasiu na to:
- Mniej niż zero...
Pani mówi: -
Jasiu idziemy do dyrektora!
A Jasiu: - Jesteś szalona....
Dyrektor się pyta Jasia:
- Jasiu jak ty się zachowujesz? A Jasiu: - Jak statki na niebie....
Pani dyrektor goni Jasia po całym pokoju. Na to Jasiu:
- Nas nie dogoniat...
Pani bije Jasia. A Jasiu:
- Uuuu.... chłopaki, uuu.... nie płaczą....
Pani dyrektor bije Jasia coraz mocniej.
A Jasiu: Mocniej, Mocniej...
Pani dyrektor wyrzuca Jasia przez okno.
Jasio upada i mówi:
- Widziałem orła cień...
Przychodzi do niego kolega i się pyta:
- Jasiu jak było.
A Jasiu: Przeżyj to sam... Jasiu przychodzi do domu.
Mama się go pyta:
- Jak było w szkole? A Jasiu: - Samożycie, samożycie....

flagus
Posty: 1527
Rejestracja: pt maja 25, 2007 9:54 pm
Lokalizacja: Dzielnica XVI

Postautor: flagus » wt wrz 18, 2007 4:50 pm

Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.
- A co pani jest ? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co?! Czym to się objawia?!
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej dupy do pracy...


_________________________________________________
Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało:
- Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze...
Aptekarka podaje paczuszkę i mówi:
- Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20..
http://www.pajacyk.pl
http://www.pustamiska.pl
Jedno kliknięcie dziennie --- to chyba niewiele.

SIMON NH
Posty: 1649
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 1:49 pm
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: SIMON NH » czw wrz 27, 2007 9:59 pm

Koniec świata. lew król zwierząt jak się o tym fakcie dowiedział to rozkazał swoim podopiecznym aby ostatni dziań na ziemi uczcili sexem grupowym.
Sprawdzając czy wszyscy wypelniaja jego polecenie zobaczyl wsrod tlumu taka scenke :Słoń kopuluje wściekle z żyrafą
- sloniu co TY ? ostatni dzien na ziemi a Ty mnie w gumie bierzesz ????????
- to nie guma, tylko wąż mi pałę robi :))))))))


Przychodzi syn dresiarza do domu. Ojciec do niego:
• Yoł, mały jak tam w budzie?
• Wiesz ojciec, Dostałem dzisiaj 5 jedynek.
• O, to Jasiu, będzie wpierdol!
• Wiem, mam już adresy!
Każdy człowiek jest głupcem przez pięć minut dziennie. Mądrość polega na tym, aby tylko przez pięć minut.

Elbert Hubbard

JOK_NH
Posty: 4762
Rejestracja: czw kwie 28, 2005 7:21 pm
Lokalizacja: Wschodnia Strona Miasta

Postautor: JOK_NH » pt paź 12, 2007 12:33 pm

Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:
- Bardzo mi się spodobałaś, nie spierdol tego...

pablo
Posty: 1555
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 8:27 am
Lokalizacja: Galaktyka Kurvix

Postautor: pablo » wt lut 05, 2008 8:48 pm

Trzech kolesi złapało złotą rybkę. Rybka, jak ma w zwyczaju mówi:
- Uwolnicie mnie, a spełnię każdemu z was po trzy życzenia.
Kolesie pogłówkowali, po chwili mówią - Okiej.

Pierwszy zapodaje:
- Ja to bym chciał mieć piękny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarów i piękną żonę. Rybka mówi:- Done.

Drugi mówi:
- A ja chcę mieć udziały w wielkim, międzynarodowym koncernie, ekskluzywną restaurację w centrum stolicy i 2 mulatki. Rybka odpowiada: - No to masz.

Trzeci facet zastanawia się przez chwilę i zaczyna wymieniać:
- A ja to bym chciał, żeby lewa ręka mi ciągle wirowała nad głową, prawa ręka żeby się gibała wzdłuż ciała a głowa żeby ciągle waliła w przód i w tył.
Rybka na to: Stary, mogę to zrobić, ale jesteś pewien? Wiesz, masz trzy życzenia i możesz prosić o wszystko.
Trzeci facet odpowiada:
- Tak, tak, jestem pewien: lewa ręka ciągle wiruje nad głową, prawa się giba wzdłuż ciała, a głowa napierdala ciągle w przód i w tył.
Rybka klasnęła płetwami i stało się.

Po roku spotykają się ci sami trzej faceci, by poopowiadać.

Pierwszy mówi:
-Paaaanowie, jest suuperowo ! Cisza, spokój, dobra i piękna żona, i żyję z procentów.

Drugi opowiada:
- Ja też luzik. Mam od pyty kasy, jestem wiceprezesem zarządu i dzień w dzień rucham 2 mulatki.

A trzeci facet, stojąc i wymachując kończynami i głową bełkocze:
- A JA … KURWA, CHYBA ŹLE WYBRAŁEM…



Małżeństwo poszło spać, po chwili mąż szturcha żonę w wiadomym celu, ale ona
mówi, żeby poczekał, bo dziecko nie śpi. Sytuacja powtarza się parę razy, aż mąż z niecierpliwością mówi:
- Chce mi się bardzo pić.
Na to żona:
- To idź do kuchni i się napij.
Poszedł do kuchni ale patrzy, że nie ma nigdzie nic do picia, więc zagląda do lodówki - jest szampan. Otwiera szampana, a tu oczywiście korek z trzaskiem wyskakuje. Żona krzyczy teatralnym szeptem:
- Co ty tam wyrabiasz?!
Z drugiego pokoju głos dziecka:
-Nie dałaś mu dupy, to się zastrzelił…

Spotyka sie dwoch kumpli. Jeden ma zmasakrowana polowe twarzy. Drugi pyta:
- Co ci sie stalo?
- Zona przylozyla mi z kurczaka.
- Ale, zeby, az tak ?
- Bo byl mrozony.
- Ale, jak sie to stalo ?
- Wiesz, nachylila sie do lodowki po kurczaka. Byla w mini. Jak sie wypiela na mnie, to nie wytrzymalem i zasadzilem jej od tylu. I wtedy mi przylozyla z tego kurczaka...
- Ale mowiles kiedys, ze ona lubi tak od tylu !
- Lubi, lubi...Ale nie w TESCO....

krowodrzaHKS
Posty: 816
Rejestracja: czw sty 19, 2006 4:13 pm
Lokalizacja: krowodrza

Postautor: krowodrzaHKS » wt lut 05, 2008 10:35 pm

Arabski dyplomata odwiedza po raz pierwszy Stany Zjednoczone. Jest na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielmożny Emir nie był przyzwyczajony do soli w amerykańskim jedzeniu (frytki, sery, salami, ryby itp.) i ciągle wysyłał po szklankę wody swojego służącego Abdula. Raz za razem Abdul znikał i pojawiał się ze szklanką wody, ale po pewnym czasie wrócił z pustymi rękami.
- Abdul, synu zwiędłego wielbłąda, gdzie moja woda?! - żąda wyjaśnień Wielmożny Emir.
- Najmocniej przepraszam, o Najjaśniejszy! jąka się nieszczęsny Abdul - Ale jakiś biały człowiek siedzi na studni.

Ukraińscy naukowcy, znaleźli sposób na użycie skrzynek pocztowych pocztowych okolic Czarobyla. Sprzedają je Rumunom jako kuchenki mikrofalowe.

Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. Niemiec siada na jeden garb, Polak na drugi.
- A gdzie ja? - pyta się Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty Wania do kabiny!

Świeżo osadzony więzień drze się zza krat:
– Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
– No, to już niedługo, kwiatuszku – jutro prysznic...
raval pisze:Nasz klub jest kurwa zajbisty kocham go, kurwa ale patologia, ja pierdole

Obrazek

SIMON NH
Posty: 1649
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 1:49 pm
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: SIMON NH » sob mar 15, 2008 11:14 pm

Kolejka w aptece. Wbiega mężczyzna krzycząc od drzwi: Ludzieeeee! Leży i czeka, leży i czeka, leży i czeka!
W kolejce poruszenie. Panie - kupuj pan bez kolejki bo jeszcze do tragedii dojdzie.
A facet podbiega do okienka i prosi: dziesięć prezerwatyw..

Stary szmonces: 90-latek przychodzi do Rabina i mówi:
- Rebe, ja mam 90 lat, a moja dwudziestoletnia żona jest w ciąży, jak to możliwe?
Rabin, aby nie urazić nobliwego starca:
- widzisz, bo to jest tak, jak z tym myśliwym, który był tak roztargniony, że na polowanie na lwa, zamiast flinty zabrał parasol. Wychodzi na niego lew, on naciska spust, parasol się otworzył, a lew padł nieżywy....
- TO NIEMOZLIWE!!Musiał strzelić ktoś z boku!
- no właśnie!

:lol:

Spotyka się 2 kumpli.Zadam ci zagadkę:
Jak się nazywa rosół z wielu kur?
.....???
Rosół skurwielu .
Chcąc zabawić w pracy Prezesa ten drugi mówi
Panie Prezesie , zadam panu świetną zagadkę:
Jak się nazywa rosół z wielu kur?
Prezes - no jak?
Rosół ty ch...ju!!!
Każdy człowiek jest głupcem przez pięć minut dziennie. Mądrość polega na tym, aby tylko przez pięć minut.

Elbert Hubbard

Awatar użytkownika
drugboy
Posty: 132
Rejestracja: pt gru 10, 2004 1:38 pm

Postautor: drugboy » pt mar 28, 2008 7:06 pm

Są zawody kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymał 1min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ''Trening, trening i jeszcze raz trening".
Następny pan wytrzymał 2min i znowu wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- ''Trening,trening i jeszcze raz trening".
Następny pan wytrzymał 3 min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on na to:
- Trening.....
Następny pan przyszedł, wchodzi do wody, 1min nic, 2min nic, 3min nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha więc lekarze szybko podbiegli ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to:
- Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!
Obrazek
Obrazek

Pawełek__NH
Posty: 716
Rejestracja: pt mar 21, 2008 9:24 am
Lokalizacja: Wolne miasto Nowa Huta

Postautor: Pawełek__NH » pt mar 28, 2008 7:54 pm

Do policjanta patrolującego rano ulicę z jednego z okien drze się papuga:
- policjant
- co?
- jesteś głupi, jesteś głupi!
Następnego ranka jest to samo. I następnego też. Policjant wkurzony idzie do właściciela papugi i mówi
- jeżeli pańska papuga nieprzestanie się do mnie drzeć, "jesteś głupi" to skończy pan na dożywociu, a papugę własnoręcznie ukatrupię
- dobrze już nie będzie..
Następnego dnia rano papuga krzyczy
- policjant
- co?
- ty już wiesz co!!


* * *

Był sobie pewien facet, poniewierany przez wszystkich - żona mu wszystko kazała robić w domu, sprzątać, gotować itp. Dzieci go miały za byle co, szef pomijał w premiach i delegacjach, koledzy go unikali. Kiedyś tak szedł biedaczysko ulicą wieczorem z pracy i zobaczył małą żabkę, tak z bezsilnej złości chciał ja kopnąć. Ale w ostatniej chwili zostawił tę żabkę - czemu ma mieć tak jak ja - pomyślał. Na to żabka:
- Dziękuję Ci dobry człowieku.
- Nie ma sprawy żabko - facet się trochę zdziwił.
- Za to że mnie nie uszkodziłeś zmienię twoje życie, bo widzę smutek w twoich oczach.
- A co ty tam żabko możesz zmienić.
- Idź do domu a zobaczysz.
No i facet poszedł. Wchodzi do domu, a tam żona czeka z kolacyjką, z piwkiem, gazetka sportowa. Dzieci mu nadskakują z ocenami ze szkoły, chwalą się osiągnięciami, przytulają się do tatusia. No super po prostu. Następnego dnia idzie facet do pracy, a tu kierownik go wzywa na dywanik, wręcza mu zalegle premie, awanse, delegacje zagraniczne, wychodzi od kierownika, a tu koledzy go wołają na piwko, na dziwki. Wniebowzięty facet wraca do domu ta samą drogą, widzi żabka siedzi, mówi do niej:
- Żabko, co mogę zrobić dla ciebie w zamian za zmianę mojego życia.
- No jest taka jedna rzecz, chciałabym się z tobą kochać.
- No spoko tylko ty jesteś taka mała, mogę cię uszkodzić.
- Ale wiesz, ja potrafię czarować, więc mogę się zmienić w kobietę.
- No spoko, jak tak to zmień się i będziemy się kochać.
- Ale zużyłam moją moc na zaklęcia dla ciebie, teraz mogę się zmienić tylko w 12-letnia dziewczynkę.
- No dobra, zmieniaj się.
Żabka się zmieniła, zrobili swoje, facet się ubiera....

. I TAK TO BYŁO, PROSZĘ WYSOKIEGO SĄDU, A NIE JAK MÓWI TA GÓWNIARA!

* * *

- Jaki jest szczyt chamstwa?
- Głosować na PiS i wyjechać za granicę...
My Hutnika fani po świecie rozsypani za Hutnik za HKS pójdziemy aż po życia kres.

Awatar użytkownika
drugboy
Posty: 132
Rejestracja: pt gru 10, 2004 1:38 pm

Postautor: drugboy » pt maja 09, 2008 11:34 am

Bezludna wyspa która została zamieszkała po katastrofie statku przez czterdziestu facetów i jedną kobietę.
Po miesiącu kobieta mówi:
Dość tych świństw - i popełnia samobójstwo
Po następnym miesiącu jeden z facetów mówi do reszty rozbitków:
Dość tych świństw zakopujemy kobietę.
Po jeszcze następnym miesiącu następny facet mówi:
Dość tych świństw odkopujemy kobietę.



Polak,rusek i niemiec siedzą na bezludnej wyspie.
Pojawia się wrózka i mowi:
Spełnie jedno wasze życzenie
Rusek: Chce wrocic do domu( i tak sie stalo)
Niemiec: Tez chce wrocic do domu(i tak sie stalo)
Polak: Nudno tu jakoś, chce zeby moi kumple wrocili
Obrazek

Obrazek

serekhks
Posty: 75
Rejestracja: ndz maja 04, 2008 9:02 pm
Lokalizacja: Krakow

Postautor: serekhks » pt maja 09, 2008 2:58 pm

Środek nocy, wchodzi pijany mąż ze świnia pod pachą. Drzwi otwiera mu żona. Na to mąż:
- widzisz kochanie? to jest ta świnia, z ktorą Cię zdradzam...
Na to żona:
-Ależ najdroższy, ja tylko żartowałam...
- Zamknij się, nie do ciebie mowię!
TYLKO Hutnik

pablo
Posty: 1555
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 8:27 am
Lokalizacja: Galaktyka Kurvix

Postautor: pablo » wt lip 29, 2008 3:07 pm

Na polance w srodku Stumilowego Lasu siedzi Puchatek przy ognisku i
piecze kielbaski. Przychodzi Klapouchy, wiec Puchatek go grzecznie
zaprasza, zeby sie przylaczyl. Klapouchy siada wiec przy ognisku, razem
sobie pieka te kielbaski, ale cos gadka sie nie klei. Wiec Klapouchy,
zeby rozluznic atmosfere, zaczyna sie Kubusiowi zwierzac, i mowi:
- Wiesz Puchatku, ja to wlasciwie nie lubie Prosiaczka...
Na co Puchatek:
-To nie jedz
--------------------------------
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem jeszcze dziewicą ...
- A to się świetnie składa boja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu
---------------------------------
Pewna dziewczyna poszła sama na imprezę. Zauważyła tam super-faceta, który świetnie tańczył. Podeszła do niego i mówi.
* Ale zajebiście tańczysz!
A facet na to:
* Spierdalaj!
Dziewczyna, trochę zbita z tropu, wycofała się. Facet dalej tańczył solo, tak, że na wszystkich robił bardziej niż piorunujące wrażenie. Dziewczyna znowu do niego podeszła i mówi:
* Ale zajebiście tańczysz!
A facet na to:
* Spierdalaj!
To już było trochę za dużo i dziewczyna mówi:
* Wiesz co? Jesteś cham i prostak!
A facet na to:
* No i chuj! Ale za to zajebiście tańczę!
--------------------------------------------------
Idzie pedofil i widzi 2 dziewczynki bawiące sie w piaskownicy. Spytał się je, czy nie chcą cukierka. Chciały, wiec im go dał. Pyta się, czy nie chcą czekoladki, chciały wiec im dał. Spytał czy nie chcą sie napić czekolady na gorąco. Chciały, więc poszli do niego do domu na czekoladę. Wypiły, a on się ich pyta: "nie chcecie może loda?". Chcemy proszę pana-odpowiedziały. Więc poczekajcie chwilę, a ja pójdę kupić lody w sklepie. Wyszedł, a jedna do drugiej mówi: "k...a, jak nas za chwilę nie wydyma to cukrzycy dostaniemy"

Awatar użytkownika
Cato
Posty: 721
Rejestracja: śr cze 29, 2005 9:19 am

Postautor: Cato » czw sie 21, 2008 2:15 pm

Najnowocześniejszy Bank świata, super kozacki sejf.
> > > Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu
zaprosili
> > > najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i
dwóch
> > > przypadkowych Polaków...
> > > Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na
> > > pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf bedzie otwarty, ekipa
może
> > > zabrać
> > > zawartość.
> > > Pierwsi próbują Francuzi, światło sie zapala - nie udało sie.
> > > Drudzy Amerykanie, swiatlo sie zapala - nawet sprzętu nie zdążyli
wyjac,
> > > trzeci Niemcy, światło sie zapala - nic...
> > > Kolej na Polaków, swiatlo gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić
> > > światło-nic, próbują po
> > > raz kolejny- nic...
> > > Z mroku słychać tylko cichy szept...
> > >
> > > -Kurwa Stefan mamy tyle hajsu na chuj ci jeszcze ta jebana żarówka


babskie malo smieszne
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam
mojemu
>
> > > mężowi, ze wrócę o północy.
> > > 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam
> > > iwybyłam.
> > > Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów
balety,
> > > ijeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o
> godzinie...Kiedy
> > > wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzie do domu, po
cichutkuotwierając
> > > drzwi, a tu słyszę ta wściekłą kukułkę w zegarze jakzakukała 3 razy.
Kiedy
> > > się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przytym kukaniu,
dokończyłam sama
> > > kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebiebardzo dumna i zadowolona, ze
> > > chociaż pijana w cztery dupy, nagle takidobry pomysł przyszedł mi do
głowy
> > > - po prostu uniknęłam awanturyz mężem... Szybciutko położyłam się
do
> > > lóżka, myśląc jaka to jajestem inteligenta! Ha. Rano, podczas
śniadania,
> > > mąż zapytał o którejwróciłam z imprezy, wiec mu powiedziałam, ze o
> > > samiutkiej północy, takjak mu obiecałam. On od razu nic nie
powiedział,
> > > nawet nie wyglądałna podejrzliwego.
> > >
> > > 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....'- pomyślałam i prawie otarłam
pot z
> > > czoła.
> > > Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz,
musimyzmienić
> > > ten nasz zegar z kukułką'.
> > > Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego,
> > > kochanie?'
> > > A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem -
niewiem
> > > jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' znów zakukała 4 razy,
zwymiotowaław
> > > korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze
śmiechu.Kuknęła
> > > jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie.A
potem,
> > > powaliła się kolo mnie i kukając ostatni raz - puściła segłośnego
baka i
> > > szybko zaczęła chrapać........
być HUTNIKIEM to być najgorętszym
ten kawałek męczy niekumatych