PRZYSZŁOŚĆ KS Hutnik KRAKÓW
Oro pisze:o tyle z Cupiałem to taka sama prawda jak ta o Geremim i Makelele na testach w klubie
Winnetou pisze:Moglo tez byc tak, ze zarowno Cupial jak i Filipiak od poczatku negocjowali z wisla i Hutnikiem oraz cracovia i Hutnikiem
Nie wiem jak było z Filipiakiem, ale Cupiał w Krakowie był od razu zainteresowany tylko Wisłą. On się kręcił na Reymonta już w latach osiemdzisiątych...
Moja koncepcja działań poprawiających sytuację jest następująca:
Kluczowe wydaje się oddzielenie części sportowej od remontowo-budowlanej. Taka operacja nie zapewni, że pojawi się nowy, hojny inwestor, jednak w ogóle odblokuje taką szansę. Obecnie, nawet dla kogoś, kto dysponuje odpowiednio dużymi wpływami, którego hobby to piłka i może rozważyć przeznaczanie około miliona złotych rocznie na HKS, taka inwestycja nie ma sensu.
Po pierwsze dlatego, że chce zainwestować w piłkę, a nie firmę budowlaną, bo na remontach się nie zna (i zresztą vice versa - ktoś mógłby zainwestować w remontową część, a nie robi tego, bo nie chce mieć balastu w postaci piłki). Po drugie, ta kwota i tak nic by nie dała - utonęłaby w bieżących długach, czyli zupełny brak prestiżowego efektu dla inwestującego. Wreszcie po trzecie, jak widać z przedstawionych w tym temacie faktów, jednym z głównych problemów jest brak kontroli kosztów, zwłaszcza częśći piłkarskiej - ok. 1 mln zł wydatków to bardzo dużo, jak na IV ligę, nawet biorąc pod uwagę duże wydatki na ochronę meczów.
Przekształcenia wyobrażam sobie więc tak:
1. Z jednej spółki powstają dwie "remontowa SA" i "piłkarska" SSA.
2. Administracja (księgowość, kadry, IT) zostaje w częście remontowej, która obsługiwałaby część piłkarską, a część piłkarska płaciła za to po możliwie rynkowych stawkach (za wyjątkiem marketingu i PR, który ze względu na inną specyfikę powinien być oddzielny). Rynkowe stawki po to, by mieć jasną sytuację kosztową.
3. Struktura własnościowa po podziale na początek taka sama w obydwu spółkach (przynajmniej jeśli chodzi o "dużych akcjonariuszy"). Z czasem oczywiście mogło by się to zmienić, zwłaszcza po pożądanym wejściu inwestora strategicznego w piłkarską SSA.
4. Długi zostają w budlowanej SA, za wyjątkiem tych ewidentnie piłkarskich (tzn. zaległości wobec piłkarzy i klubów) - one zostałyby w piłkarskiej SSA (PZPN i tak rozlicza nowe organizmy klubowe z zaległości wobec innych podmiotów podlegających związkowi).
5. Remontowa SA deklaruje przeznaczyć przez ustalony okres (np. 2/3 lata), konkretną ustaloną kwotę na piłkarską SSA rocznie. Kwota ta byłaby zbliżona do tego, ile i tak jest wydawana na część piłkarską teraz, po cięciach (zakładam, że byłoby to ok. 1 mln zł).
6. Piłkarska SSA ma więc konkretny budżet, w którym musi się zmieścić, czyli wyjść na plus. Jeśli znajdzie więcej sponsorów/reklamodawców ma dodatkowe przychody, które może wydać na piłkarskie inwestycje.
7. Jednocześnie są otwarte drzwi dla znalezienia inwestora. Potencjalny inwestor mógłby nabyć akcje nowej emisji, która zwiększyłaby kapitał podstawowy - byłby to efekt prestiżowy marketingowo dla inwestora. Nowo zainwestowane pieniądze szłyby wprost na sport, a nabywca inwestowałby w piłkę, a nie spółkę budowlaną.
8. Zarząd SSA jest jednoosobowy - nowy prezes o znajomości rynku piłkarskiego ma jedno konkretne, biznesowe zadanie: utrzymac piłkarską SSA na rynku i z tego będzie rozliczany. Powinna to być nowa osoba ukierowana na zadanie - nie musi być związana z klubem i być może nawet nie powinna. Może zatrudnić nowych pracowników, jeśli przyniesie to zysk spółce.
9. Remontowa SA, poza ryczałtem przeznaczanym na piłkę, może się wówczas skupić na rozkręcaniu biznesu remontowo-budowlanego i systematycznym spłacaniu obecnych długów.
Kluczowe wydaje się oddzielenie części sportowej od remontowo-budowlanej. Taka operacja nie zapewni, że pojawi się nowy, hojny inwestor, jednak w ogóle odblokuje taką szansę. Obecnie, nawet dla kogoś, kto dysponuje odpowiednio dużymi wpływami, którego hobby to piłka i może rozważyć przeznaczanie około miliona złotych rocznie na HKS, taka inwestycja nie ma sensu.
Po pierwsze dlatego, że chce zainwestować w piłkę, a nie firmę budowlaną, bo na remontach się nie zna (i zresztą vice versa - ktoś mógłby zainwestować w remontową część, a nie robi tego, bo nie chce mieć balastu w postaci piłki). Po drugie, ta kwota i tak nic by nie dała - utonęłaby w bieżących długach, czyli zupełny brak prestiżowego efektu dla inwestującego. Wreszcie po trzecie, jak widać z przedstawionych w tym temacie faktów, jednym z głównych problemów jest brak kontroli kosztów, zwłaszcza częśći piłkarskiej - ok. 1 mln zł wydatków to bardzo dużo, jak na IV ligę, nawet biorąc pod uwagę duże wydatki na ochronę meczów.
Przekształcenia wyobrażam sobie więc tak:
1. Z jednej spółki powstają dwie "remontowa SA" i "piłkarska" SSA.
2. Administracja (księgowość, kadry, IT) zostaje w częście remontowej, która obsługiwałaby część piłkarską, a część piłkarska płaciła za to po możliwie rynkowych stawkach (za wyjątkiem marketingu i PR, który ze względu na inną specyfikę powinien być oddzielny). Rynkowe stawki po to, by mieć jasną sytuację kosztową.
3. Struktura własnościowa po podziale na początek taka sama w obydwu spółkach (przynajmniej jeśli chodzi o "dużych akcjonariuszy"). Z czasem oczywiście mogło by się to zmienić, zwłaszcza po pożądanym wejściu inwestora strategicznego w piłkarską SSA.
4. Długi zostają w budlowanej SA, za wyjątkiem tych ewidentnie piłkarskich (tzn. zaległości wobec piłkarzy i klubów) - one zostałyby w piłkarskiej SSA (PZPN i tak rozlicza nowe organizmy klubowe z zaległości wobec innych podmiotów podlegających związkowi).
5. Remontowa SA deklaruje przeznaczyć przez ustalony okres (np. 2/3 lata), konkretną ustaloną kwotę na piłkarską SSA rocznie. Kwota ta byłaby zbliżona do tego, ile i tak jest wydawana na część piłkarską teraz, po cięciach (zakładam, że byłoby to ok. 1 mln zł).
6. Piłkarska SSA ma więc konkretny budżet, w którym musi się zmieścić, czyli wyjść na plus. Jeśli znajdzie więcej sponsorów/reklamodawców ma dodatkowe przychody, które może wydać na piłkarskie inwestycje.
7. Jednocześnie są otwarte drzwi dla znalezienia inwestora. Potencjalny inwestor mógłby nabyć akcje nowej emisji, która zwiększyłaby kapitał podstawowy - byłby to efekt prestiżowy marketingowo dla inwestora. Nowo zainwestowane pieniądze szłyby wprost na sport, a nabywca inwestowałby w piłkę, a nie spółkę budowlaną.
8. Zarząd SSA jest jednoosobowy - nowy prezes o znajomości rynku piłkarskiego ma jedno konkretne, biznesowe zadanie: utrzymac piłkarską SSA na rynku i z tego będzie rozliczany. Powinna to być nowa osoba ukierowana na zadanie - nie musi być związana z klubem i być może nawet nie powinna. Może zatrudnić nowych pracowników, jeśli przyniesie to zysk spółce.
9. Remontowa SA, poza ryczałtem przeznaczanym na piłkę, może się wówczas skupić na rozkręcaniu biznesu remontowo-budowlanego i systematycznym spłacaniu obecnych długów.
[quote="bn"]Moja koncepcja działań poprawiających sytuację jest następująca:
Pomysł bardzo dobry, przemyślany, który zresztą był omawiany zwłaszcza z Radą Nadzorczą. Niestety kilka szczegółów na dzień tamtejszy go zabijało o których już pisaliśmy
Kto wie, może jednak coś się przez ostatnie dwa tygodnie zmieniło w tej kwestii
Pomysł bardzo dobry, przemyślany, który zresztą był omawiany zwłaszcza z Radą Nadzorczą. Niestety kilka szczegółów na dzień tamtejszy go zabijało o których już pisaliśmy
Kto wie, może jednak coś się przez ostatnie dwa tygodnie zmieniło w tej kwestii
bn pisze:4. Długi zostają w budlowanej SA, za wyjątkiem tych ewidentnie piłkarskich (tzn. zaległości wobec piłkarzy i klubów) - one zostałyby w piłkarskiej SSA (PZPN i tak rozlicza nowe organizmy klubowe z zaległości wobec innych podmiotów podlegających związkowi).
Uwielbiam te pomysły mówiące, ze nowo powstała budowlana SA weźmie sobie wszystkie długi... Bardzo chciałbym, aby Hutnik był klubem pięknym i bogatym, a także wyczyszczonym z wszelakich zaległości, ale chciałbym się o coś zapytać: Dlaczego większość długu (bo rozumiem, że długów ani ZUSu, ani US, ani ZE nie traktujesz jako ewidentnie piłkarskich) miałaby przejąć nowa firma budowlana, skoro dotyczy on głównie działalności sportowej? Jak wyobrażacie sobie to, że jeden twór płaci zobowiązania innego? I czy nie jest to strzelanie sobie w stopę - jak widzicie jakiekolwiek finansowanie sportu w nowym Hutniku przez nową spółkę budowlaną, jeśli przede wszystkim będzie ona musiała spłacić (nie)swoje stare długi?
Jedynym wyjściem jest uprzednie odcięcie ogona długów czy możliwie duże go zniwelowanie, a dopiero potem, kiedy obie części będą miały perspektywy rozsądnego samodzielnego działania - rozpięcie tego. Jak to zrobić? Ano, tutaj już potrzeba tęgich prawników...
- metal
- Site Admin
- Posty: 3416
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
Niestety muszę przychylić się do głosu Oro.
Żadne zarząd nie zdecyduje się na taki podział z prostego powodu - to jest działanie na niekorzyść SSA, grożące odpowiedzialnością karną.
Pierwsze, podstawowe i najważniejsze pytanie (powinno być skierowane do prawnika zajmującego się kodeksem spółek handlowych):
JAK WYDZIELIĆ CZĘŚĆ SPORTOWĄ ZE SPÓŁKI AKCYJNEJ (posiadającej licencję na grę w III lidze).
Żadne zarząd nie zdecyduje się na taki podział z prostego powodu - to jest działanie na niekorzyść SSA, grożące odpowiedzialnością karną.
Pierwsze, podstawowe i najważniejsze pytanie (powinno być skierowane do prawnika zajmującego się kodeksem spółek handlowych):
JAK WYDZIELIĆ CZĘŚĆ SPORTOWĄ ZE SPÓŁKI AKCYJNEJ (posiadającej licencję na grę w III lidze).

Oro pisze:bn pisze:4. Długi zostają w budlowanej SA, za wyjątkiem tych ewidentnie piłkarskich (tzn. zaległości wobec piłkarzy i klubów) - one zostałyby w piłkarskiej SSA (PZPN i tak rozlicza nowe organizmy klubowe z zaległości wobec innych podmiotów podlegających związkowi).
Uwielbiam te pomysły mówiące, ze nowo powstała budowlana SA weźmie sobie wszystkie długi... Bardzo chciałbym, aby Hutnik był klubem pięknym i bogatym, a także wyczyszczonym z wszelakich zaległości, ale chciałbym się o coś zapytać:
Na początek sprostowanie:
1. Istniejąca obecnie spółka o profilu sportowo-budowlanym Hutnik Kraków SSA ma długi obecnie rzędu kilku milionów złotych.
2. Oczywistym jest, że te długi nie "znikną" ani nie zostaną "wyczyszczone" - będzie trzeba je spłacić, niezależnie od dalszych przekształceń.
3. Ponieważ działalność spółki obecnie nieco kuleje, a dwie ww. dziedziny są dość odległe, rozsądnym pomysłem jest podział na osobne organizmy zajmujące się swoją tematyką i biznesowo daje się to wytłumaczyć.
4. Sprostuję, że zakładam, że powstanie nowa spółka sportowa a nie budowlana i do nowo powstałej spółki sportowej o nazwie np. Hutnik Kraków Sport, (w skrócie HKS) obecna SSA wniosłaby wszystkie piłkarskie aktywa: drużyny, miejsce w lidze, kontrakty z piłkarzami, do ustalenia co z dzierżawą stadionu.
5. To, że jedna spółka zakłada drugą, by wydzielić pewien typ działalności nie związany z głównym biznesem jest czymś spotykanym w biznesie. Wymaga izaangażowania prawnika, ale takie operacje się wykonuje.
Oro pisze:Dlaczego większość długu (bo rozumiem, że długów ani ZUSu, ani US, ani ZE nie traktujesz jako ewidentnie piłkarskich) miałaby przejąć nowa firma budowlana, skoro dotyczy on głównie działalności sportowej? Jak wyobrażacie sobie to, że jeden twór płaci zobowiązania innego?
Ale nie tak, tylko odwrotnie. To obecna Hutnik Kraków SSA, która ma długi, po wydzieleniu piłki stałaby się stricte budowlaną firmą. Długi stricte piłkarskie (zobowiązania wobec zawodników i klubów) należałoby przenieść do tej sportowej tylko ze względu na praktykę PZPN. Ewentualne sprawy będą musiały byc sądzone w Piłkarskim Sądzie Polubownym, a ten - co znamy z przeszłości - niekoniecznie przyjmuje do wiadomości, że spółka jest inna i zasądza pokrycie zobowiązań. Odnośnie przeniesienia tych zobowiązań, zakładam, że jest to możliwe, choć jest do sprawdzenia. Jeśli nie, to siłą rzeczy się ich nie przeniesie.
Oro pisze:I czy nie jest to strzelanie sobie w stopę - jak widzicie jakiekolwiek finansowanie sportu w nowym Hutniku przez nową spółkę budowlaną, jeśli przede wszystkim będzie ona musiała spłacić (nie)swoje stare długi?
Długi trzeba spłacić tak czy tak, bo istnieją. Nie jest to strzelanie w stopę, w najgorszym wypadku nic się nie zmieni. Taki podział otwiera za to drogę do łatwego wejścia nowego inwestora do nowej spółki sportowej, o ile taki się pojawi.
Oro pisze:Jedynym wyjściem jest uprzednie odcięcie ogona długów czy możliwie duże go zniwelowanie, a dopiero potem, kiedy obie części będą miały perspektywy rozsądnego samodzielnego działania - rozpięcie tego. Jak to zrobić? Ano, tutaj już potrzeba tęgich prawników...
Zgadzam się, że zatrudnienie prawnika z doświadczeniem jest koniecznością. Nie nalezy jednak moim zdaniem czekać, aż długi same się zniwelują, tylko odwrotnie - podzielić niezwiązane ze soba części, jako element planu naprawczego.
metal pisze:Niestety muszę przychylić się do głosu Oro.
Żadne zarząd nie zdecyduje się na taki podział z prostego powodu - to jest działanie na niekorzyść SSA, grożące odpowiedzialnością karną.
To nie jest działanie na niekorzyść, bo wartość obecnej spółki pozostanie taka sama. Wartość aktywów (piłkarze, miejsce w lidzie, inne), które zostałyby przeniesione do nowej spółki piłkarskiej miała by odzwierciedlenie w udziałach w nowym sportowym podmiocie z zamiarem sprawniejszego zarządzania i nie wykluczając sprzedaży pionu piłkarskiego. Jako, że spółka obecnie ma kłopoty, należy zastosować plan naprawczy, takie posunięcie jest więc racjonalne.
metal pisze:Pierwsze, podstawowe i najważniejsze pytanie (powinno być skierowane do prawnika zajmującego się kodeksem spółek handlowych):
JAK WYDZIELIĆ CZĘŚĆ SPORTOWĄ ZE SPÓŁKI AKCYJNEJ (posiadającej licencję na grę w III lidze).
Tu się w pełni zgadzam - być może poprzednia część dyskusji jest jedynie efektem niedoprezycyzowania, która częśc ma się wydzielić z której.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że łatwiej to wszystko napisać, niż wykonać, ale moim zdaniem to właśnie mógłby być po doprecyzowaniu element właściwego planu, jeśli chodzi o przyszłość.
bn - spolka kapitalowa (sp. z o.o., SA, SSA) zawsze ma swojego wlasciciela/wlascicieli. w Twoim modelu spolka remontowa bedzie wlascicielem spolki sportowej? czy dobrze rozumiem?
I tu jest chyba najwiekszy problem moim zdaniem - jest i bedzie wlasiciel niekoniecznie zainteresowany sukcesami druzyny, poniewaz jego nie stac na utrzymanie spolki sportowej.
Popetrz jakie dlugi ma Wisla SSA, Legia SSA - one jednak maja wlascicieli, ktorzy mimo to sa zainteresowani dalszym finansowaniem sportu.
Do tego powinnismy dazyc - znalezc wlasciciela, to moga byc rowniez kibice - akcjonariusze, ktorych bedzie stac na finansowanie spolki na okreslonym poziomie niezaleznie czy przelozy sie to na kase wystarczajaca na C klase lub extraklase. Bez tego ani rusz.
I tu jest chyba najwiekszy problem moim zdaniem - jest i bedzie wlasiciel niekoniecznie zainteresowany sukcesami druzyny, poniewaz jego nie stac na utrzymanie spolki sportowej.
Popetrz jakie dlugi ma Wisla SSA, Legia SSA - one jednak maja wlascicieli, ktorzy mimo to sa zainteresowani dalszym finansowaniem sportu.
Do tego powinnismy dazyc - znalezc wlasciciela, to moga byc rowniez kibice - akcjonariusze, ktorych bedzie stac na finansowanie spolki na okreslonym poziomie niezaleznie czy przelozy sie to na kase wystarczajaca na C klase lub extraklase. Bez tego ani rusz.
- metal
- Site Admin
- Posty: 3416
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
Warianty te dyskutowaliśmy i maglowaliśmy na wszystkie sposoby.
Problem leży w słowie "WYDZIELIĆ". Jedyną formą jaka w naszej sytuacji zdaje się być możliwa to "spółka córka". (struktura udziałów i długów pozostaje bez zmiany).
Problemy: koszt dzierżawy i utrzymania terenów sportowych (w tym stadionu)MUSIAŁBY być powiązany z ew. spółką córką - bo to koszt związany ze sportem. Jeśli wierzyć sprawozdaniom finansowym jest on ogromny (600-700 tys rocznie). Wiadomą jest rzeczą, że większość kibiców Hutnika z ciężkim sercem przyjęłoby decyzję o rezygnacji z dzierżawy stadionu i wynajmowanie go tylko na konieczne mecze.
Przeczy to zasadom ekonomii, gdyż budżety większości III ligowych klubów (które utrzymują wiejskie klepiska) oscylują wokół kwoty,. która w nowej spółce córce zapewniałaby jedynie miejsce do treningów i grania.
Zna ktoś rozwiązanie ?
Problem leży w słowie "WYDZIELIĆ". Jedyną formą jaka w naszej sytuacji zdaje się być możliwa to "spółka córka". (struktura udziałów i długów pozostaje bez zmiany).
Problemy: koszt dzierżawy i utrzymania terenów sportowych (w tym stadionu)MUSIAŁBY być powiązany z ew. spółką córką - bo to koszt związany ze sportem. Jeśli wierzyć sprawozdaniom finansowym jest on ogromny (600-700 tys rocznie). Wiadomą jest rzeczą, że większość kibiców Hutnika z ciężkim sercem przyjęłoby decyzję o rezygnacji z dzierżawy stadionu i wynajmowanie go tylko na konieczne mecze.
Przeczy to zasadom ekonomii, gdyż budżety większości III ligowych klubów (które utrzymują wiejskie klepiska) oscylują wokół kwoty,. która w nowej spółce córce zapewniałaby jedynie miejsce do treningów i grania.
Zna ktoś rozwiązanie ?

pawelhks pisze:bn - spolka kapitalowa (sp. z o.o., SA, SSA) zawsze ma swojego wlasciciela/wlascicieli. w Twoim modelu spolka remontowa bedzie wlascicielem spolki sportowej? czy dobrze rozumiem?
Tak, na początku siłą rzeczy musiałoby tak być. W przypadku znalezienia inwestorów mogłoby się to zmienić.
pawelhks pisze:I tu jest chyba najwiekszy problem moim zdaniem - jest i bedzie wlasiciel niekoniecznie zainteresowany sukcesami druzyny, poniewaz jego nie stac na utrzymanie spolki sportowej.
Popetrz jakie dlugi ma Wisla SSA, Legia SSA - one jednak maja wlascicieli, ktorzy mimo to sa zainteresowani dalszym finansowaniem sportu.
Do tego powinnismy dazyc - znalezc wlasciciela, to moga byc rowniez kibice - akcjonariusze, ktorych bedzie stac na finansowanie spolki na okreslonym poziomie niezaleznie czy przelozy sie to na kase wystarczajaca na C klase lub extraklase. Bez tego ani rusz.
Właściciel pozostałby na początku ten sam - o tym, że nie stać go obecnie na utrzymaniu drużyny, wiemy. Nowy organizm powstałby po to, by ewentualny inwestor, który może się pojawić mógł inwestować w podmiot stricte sportowy, a nie spółkę remontową. Co do finansów, nastawiałbym się raczej na finansowanie, które pozwoli przynajmniej wyjść na zero - na znalezienia sponsora nie liczącego się z wydatkami w stylu Cupiała raczej bym nie liczył.
metal pisze:Problemy: koszt dzierżawy i utrzymania terenów sportowych (w tym stadionu)MUSIAŁBY być powiązany z ew. spółką córką - bo to koszt związany ze sportem. Jeśli wierzyć sprawozdaniom finansowym jest on ogromny (600-700 tys rocznie). Wiadomą jest rzeczą, że większość kibiców Hutnika z ciężkim sercem przyjęłoby decyzję o rezygnacji z dzierżawy stadionu i wynajmowanie go tylko na konieczne mecze. (...)
Zna ktoś rozwiązanie ?
Z ciekawości sprawdziłem ile płacą za stadiony kluby ekstraklasowe - tu jest zbiorczy artykuł. W Krakowie, Wisła płaci miastu 1.090.000 zł. netto. Cracovia, jako klub miejski nie płaci nic.
Trzeba mieć na uwadze, że Hutnik dzierżawi także niezłą bazę treningową. Warto by było też sprawdzić, czy w ww. kwocie faktycznie jest tylko dzierżawa bez dodatkowych składników. Ogólnie jednak, kwota ta na pierwszy rzut oka wygląda na dość dużą. Być może warto, po lekkim nagłośnieniu problemu, porozmawiać z przedstawicielami Miasta o możliwości obniżki - inicjatywa mogła by wyjść ze strony Zarządu do Prezydenta Miasta...
>Trzeba mieć na uwadze, że Hutnik dzierżawi także niezłą bazę >treningową. Warto by było też sprawdzić, czy w ww. kwocie faktycznie >jest tylko dzierżawa bez dodatkowych składników. Ogólnie jednak, >kwota ta na pierwszy rzut oka wygląda na dość dużą.
Generalnie kwestia tych 600-700 tys to sprawa jeszcze nie do konca jest dla mnie wyjasniona
Po pierwsze
-przedstawione nam dokumenty na dzierżawę obiektów podpisane były w 2005 roku o ile dobrze pamietam i kwota ROCZNA wynosiła 10 tys złotych. NAwet jezlei podwyzka byla przez te 5 lat o 200% to i tak wychodzi malo
Po drugie
-jezeli klub ma dlugi wobec najbardziej ryzykownych podmiotów jak MPEC czy Prad o Zusie nie wspominajac to miastu raczej nie płacił. Wiec te 600 tys tutaj takze nie moglo zostac ujete
Po trzecie
Jzeli nei pierwsze i nie drugie to owe 600-700 tys idzie na biezace wydatki w utrzymaniu bazy.
Teraz jest pytanie czy obiektry sa utrzymywane na takim poziomie profesjonalizmu Patrzac zwlaszcza na stadion w zyciu. A koszenie boisk i zamiatanie uliczek chyba nie kosztuje tyle kasy a jezeli kosztuje to jest to pierwszy krok gdzie mozna ciac
Inna sprawa, iz z tej bazy powinny byc tez przychody
Generalnie przy zalozeniu iz miasto nie dostaje od nas podatku, mysle ze obiekty powinny wychodzic na "zero"- na utrzymanie powinno wystarczyc to co mamy z roznego rodzaju wynajmu
A jezeli nie ma i wynajmu to trzeba sie zastanowic czy jest nam potrzebana taka baza. Wedlug mnie tak, ale z glowa ja wykorzystywac
Podsuymowujac- pol rocznego budzetu Hutnika jest dla mnie zagadka
ktorej nie udalo mi sie na razie wyjasnic doglebnie
Generalnie kwestia tych 600-700 tys to sprawa jeszcze nie do konca jest dla mnie wyjasniona
Po pierwsze
-przedstawione nam dokumenty na dzierżawę obiektów podpisane były w 2005 roku o ile dobrze pamietam i kwota ROCZNA wynosiła 10 tys złotych. NAwet jezlei podwyzka byla przez te 5 lat o 200% to i tak wychodzi malo
Po drugie
-jezeli klub ma dlugi wobec najbardziej ryzykownych podmiotów jak MPEC czy Prad o Zusie nie wspominajac to miastu raczej nie płacił. Wiec te 600 tys tutaj takze nie moglo zostac ujete
Po trzecie
Jzeli nei pierwsze i nie drugie to owe 600-700 tys idzie na biezace wydatki w utrzymaniu bazy.
Teraz jest pytanie czy obiektry sa utrzymywane na takim poziomie profesjonalizmu Patrzac zwlaszcza na stadion w zyciu. A koszenie boisk i zamiatanie uliczek chyba nie kosztuje tyle kasy a jezeli kosztuje to jest to pierwszy krok gdzie mozna ciac
Inna sprawa, iz z tej bazy powinny byc tez przychody
Generalnie przy zalozeniu iz miasto nie dostaje od nas podatku, mysle ze obiekty powinny wychodzic na "zero"- na utrzymanie powinno wystarczyc to co mamy z roznego rodzaju wynajmu
A jezeli nie ma i wynajmu to trzeba sie zastanowic czy jest nam potrzebana taka baza. Wedlug mnie tak, ale z glowa ja wykorzystywac
Podsuymowujac- pol rocznego budzetu Hutnika jest dla mnie zagadka

- stefan batory
- Posty: 788
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 2:25 am
- centrum nh
- Posty: 1907
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 10:32 am
- Lokalizacja: dark side