wg mnie problemem jest % napływu.. to oczywiste dla mnie,że pewna ilość emigrantów czy po prostu obcokrajowców w jakimś sensie urozmaica dany kraj, nadaje trochę kolorytu i w ogóle xD popatrzmy na przykład naszego kraju - ile podręczników nie miałem do historii, w każdym pisze,że szczególnie w średniowieczu byliśmy wielokulturowi i małe domieszki po różnych miastach rozrzucone -stanowiły swoje, to były np. jakieś koonkretne grupy zawodowe, które miały konkretny fach jak np. Żydzi
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
którzy brali lichwę ale też dźwigali biznes czy artyści z Włoch czy Litwinów za czasów Unii też nei brakowało - a nie jak teraz,że jak obcokrajowiec w Polsce to Rumun albo Cygan i wiadomo jaka ich profesja. I nie jak we Wiedniu, Rotterdamie, Hamburgu, Kolonii - bo tam spędziłem trochę czasu i widziałem na własne oczy - że wychodzisz na miasto szczególnie wieczorem i masz CZARNO od Turków/Arabów. Kazdy ma swój kraj i choćby był nie wiem jak tolerancyjny, to nie powie,że czuje się swobodnie gdy notorycznie jest otoczony BARDZO LICZNYMI tak odmiennymi od siebie ludźmi.
Kwestia samego Islamu i jego ekspansji - w Islamie są różne nurty, chyba ze 3 nawet, całkiem pokojowy zbliżony do Chrześcijaństwa, ten od bomb i zamachów i radykalny, z państwami islamskimi własnie. Wychowany w kulturze chrześcijanskiej oczywiście,że wolę żyć otoczony nią ew. jej pozostałościami (tak, rację mają Metal i inni,że winę za stan rzeczy ponoszą nasi bliscy przodkowie i nasze pokolenia, bo upadek wartości + pogoń za kasą i dobrami doczesnymi
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
powodują spadek dzietności i "upadek" wiary > niż Islamem - nawet jeśli póki co emigrację stanowią słabo wykształceni muzułmanie, trudniący się w większości sprzątaniem czego się da, w kwestii wiary pewnie tak oświeceni jak i ogólnie wyedukowani, to nikt nie zagwarantuje,że np. z tego "pokojowego" Islamu tendencja nie obroci się w stronę rewolucji. Tego sie nie powstzyma, nie odgraniczy. Dlatego uważam,że powinna być jakaś granica mieszania się społeczeństw, prawo ustanawiające jakiś % ,, oczywiście to łatwo powiedzieć,ale tylko to wg mnie zagwarantuje,że można bedzie "w razie czego" zapanować nad sytuacją. Warto też pamiętać,że w krajach, które przed 20-30 latami sięgnęły po tanich roboli dla dźwignięcia gospodarki <jak Francja - po Algierczyków, Holandia - po Marokańczyków, Niemcy nie wiem skąd wzięli Turków, ale co to zmienia > kolejne pokolenia wychowujace się w tych krajach już nie sprzątają,nie zamiatają ulic, tylko kończą uniwersytety, mają obywatelstwa, coraz bardziej dochodzą do decyzyjnych stanowisk...