g prawda pisze:..................................
..................................
Gej: Żywa książka
- Rok temu, na sopockim Monciaku, ludzie z Kampanii Przeciw Homofobii zorganizowali Dzień Milczenia. Poszedłem pomilczeć z nimi. Na przekór tym wszystkim, którzy nie chcą zauważyć, że istnieję. Dwa razy byłem żywą książką, podczas akcji Żywa Biblioteka. Razem ze mną siedział czarnoskóry, niepijąca alkoholiczka, ateista, feministka, lesbijka, wegetarianka, Żydówka, były katolicki ksiądz i osoba, która wyszła z bezdomności. Można było nas "wypożyczyć", żeby porozmawiać.
Mój "czytelnik" mnie wtedy spytał, skąd wiem, że wolę być z mężczyzną, skoro nie spróbowałem z kobietą. Odparłem: "A skąd wiesz, że wolisz kobiety, skoro nie byłeś nigdy z facetem?".
Trafiła do mnie też para przeciwna adopcjom przez gejów. "Dwóch facetów wychowa dziecko na geja" - argumentowali. Uśmiechnąłem się: "Gdyby tak było, musiałbym mieć homoseksualnych rodziców". Chyba coś do nich dotarło.
Dlaczego opowiadam swoje życie? Żeby udowodnić sobie, że nie muszę się już bać i dla innych gejów i lesbijek. Nikt nie może mi powiedzieć: Tobie to dobrze, jesteś z Warszawy, tam ludzie są bardziej tolerancyjni. Otóż ja z Warszawy nie jestem.
Argumenty z tego artykułu mnie rozbroiły totalnie. Wybaczcie że to wklejam ale padłem.
Ta gazeta jest jedyna w swoim rodzaju pisana przez dewiantów dla debili. Bo chyba nikt normalny się nie nabierze. Aha jest to artykuł o 26 letnim tfu geju, który został sołtysem i od razu na wsi zrobiło się wspaniale nowe chodniki, krowy zaczęły dawać więcej mleka i skok cywilizacyjny o sto lat …….Ja rozumiem pranie mózgu ludziom, ale żeby coś takiego łyknąć trzeba być niezłym pelikanem…
