Szukam pracy - Dam prace / Doradzę - Ostrzegę
Moderator: dUfio
A mnie dziwi trochę to szukanie pracy przez internet i wysyłanie CV
Osobiście to miałem z 5 prac i każda znaleziona na zasadzie
gazeta-ogłoszenie-telefon-praca
(przynajmniej jeżeli idzie o moje pierwsze prace w życiu bo potem to już na zasadzie polecenia...)
Rynek jest niestety takie że trzeba brać to co jest a nie to co by się chciało
Osobiście to miałem z 5 prac i każda znaleziona na zasadzie
gazeta-ogłoszenie-telefon-praca
(przynajmniej jeżeli idzie o moje pierwsze prace w życiu bo potem to już na zasadzie polecenia...)
Rynek jest niestety takie że trzeba brać to co jest a nie to co by się chciało
Ostatnio zmieniony czw lut 16, 2012 1:31 pm przez BINGONH, łącznie zmieniany 1 raz.
- stefan batory
- Posty: 788
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 2:25 am
huteusz pisze:mnie osobiscie zastanawia dlaczego wszedzie szukaja ludzi z 2 latami doswiadczenia - skad mam je wziąć ?
Ja tez nie wiem może wziąć wydrukować w wordzie świadectwo pracy, pierdolnąć pieczątke z ziemniaka i jebnąć podpis zeby był papir ze sie przepracowało te dwa lata i kto to niby sprawdzi

BIEDA NIGDY NIE JEST SMUTNA
BINGONH pisze:A mnie dziwi trochę to szukanie pracy przez internet i wysyłanie CV
Osobiście to miałem z 5 prac i każda znaleziona na zasadzie
gazeta-ogłoszenie-telefon-praca
(przynajmniej jeżeli idzie o moje pierwsze prace w życiu bo potem to już na zasadzie polecenia...)
Rynek jest niestety takie że trzeba brać to co jest a nie to co by się chciało
Tylko jakoś nie spotkałem sie pracując na budowie z robolami żeby któryś z nich miał wyższe wykształcenie (poza jednym dziwnym przypadkiem:) ) i ludzie sie cenią jak juz ktoś skończył porządne studia a ma jeszcze co do garka wepchać.
BIEDA NIGDY NIE JEST SMUTNA
huteusz pisze:mnie osobiscie zastanawia dlaczego wszedzie szukaja ludzi z 2 latami doswiadczenia - skad mam je wziąć ?
bo niektorzy odrazu po szkole chcieli by zarabiac po 5000 , miec auto sluzbowe ,i nic nie robic . Pierwsze dwa lata niestety sie zapier... za pol darmo ,aby nabrac doswiadczenia w zawodzie
od swych narodzin przez wszystkie lata
NA ZAWSZE Hutnik
powstrzyma nas tylko koniec świata
BYLISMY - JESTESMY - BEDZIEMY
NA ZAWSZE Hutnik
powstrzyma nas tylko koniec świata
BYLISMY - JESTESMY - BEDZIEMY
"miałem tylko JEDNĄ rozmowę z prawdziwego zdarzenia w firmie i na stanowisku, gdzie chciałbym pracować. Przeszedłem etap. W domu przez cały weekend robiłem 3 zadania i cisza - także niepowodzenie.
Do tego mogę dodać jeszcze jedną firmę, w której praca nie była stricte tym, czego chcę, ale była w miarę - czekam, czy się odezwą"
nie znam Twoich wymagań odnośnie stanowiska ale moze warto by bylo probowac albo rozszerzyc wachlarz poszukiwań albo łapać się rzeczy, które choćby w 10% pasuja do tego czego pierwotnie szukales?
chyba ze mozesz sobie finansowo i czasowo pozwolic zeby nie pracowac nigdzie i ciagle szukac tej wymaroznej posady- w co wątpie
poza tym skad wiesz ze ta konkretna posada jest Twoja wymarzona i jedyna do przyjecia? moze jak sie juz ja znajdziesz (czego Ci zyczę) stwierdzisz ze to jednak nie to? co wtedy?
ja zajebiscie zaluje okresu studiow ktory w calosci przepracowalem na chujowych stanowiskach, typowych fizycznych jebalniach w zimnie i syfie gdzie sie tylko czeka na przerwe/na 14/na weekend a najwiekszym osiagnieciem jest mozliwosc opierdalania sie na dniowce czy wypicia piwka z przyczajki bo o awansie nie bylo mowy-bo nie bylo gdzie awansowac. oczywiscie pozycje te w moim CV budza raczje litosc czyutajacego niz stanowia informacje ze mam po tym jakiekolwiek doswiadczenie i umiejetnosci. DOSYĆ
no ale nie ma sie co rozczulac nad soba-zgodnie z postanowieniem na rok 2012 lapie zyciowo-zawodowy Orient
teraz jestem nastawiony na edukacje/rozeznanie na rynku/faktycznym poznaniu swoich mozliwosci i preferencji/lapaniu kontaktow/probowaniu robienia czegokolwiek
jakis tam zarys planu mam
daję sobie czas do lata
potem przeanalizuje swoje dzialania i osiagniecia, podsumuję, wyciagne wsnioki... jak będzie bardzo zle, to u Daria podobno się wódeczka juz mrozi
Do tego mogę dodać jeszcze jedną firmę, w której praca nie była stricte tym, czego chcę, ale była w miarę - czekam, czy się odezwą"
nie znam Twoich wymagań odnośnie stanowiska ale moze warto by bylo probowac albo rozszerzyc wachlarz poszukiwań albo łapać się rzeczy, które choćby w 10% pasuja do tego czego pierwotnie szukales?
chyba ze mozesz sobie finansowo i czasowo pozwolic zeby nie pracowac nigdzie i ciagle szukac tej wymaroznej posady- w co wątpie
poza tym skad wiesz ze ta konkretna posada jest Twoja wymarzona i jedyna do przyjecia? moze jak sie juz ja znajdziesz (czego Ci zyczę) stwierdzisz ze to jednak nie to? co wtedy?
ja zajebiscie zaluje okresu studiow ktory w calosci przepracowalem na chujowych stanowiskach, typowych fizycznych jebalniach w zimnie i syfie gdzie sie tylko czeka na przerwe/na 14/na weekend a najwiekszym osiagnieciem jest mozliwosc opierdalania sie na dniowce czy wypicia piwka z przyczajki bo o awansie nie bylo mowy-bo nie bylo gdzie awansowac. oczywiscie pozycje te w moim CV budza raczje litosc czyutajacego niz stanowia informacje ze mam po tym jakiekolwiek doswiadczenie i umiejetnosci. DOSYĆ
no ale nie ma sie co rozczulac nad soba-zgodnie z postanowieniem na rok 2012 lapie zyciowo-zawodowy Orient

teraz jestem nastawiony na edukacje/rozeznanie na rynku/faktycznym poznaniu swoich mozliwosci i preferencji/lapaniu kontaktow/probowaniu robienia czegokolwiek
jakis tam zarys planu mam
daję sobie czas do lata
potem przeanalizuje swoje dzialania i osiagniecia, podsumuję, wyciagne wsnioki... jak będzie bardzo zle, to u Daria podobno się wódeczka juz mrozi

dUfio pisze:
ja zajebiscie zaluje okresu studiow ktory w calosci przepracowalem na chujowych stanowiskach, typowych fizycznych jebalniach w zimnie i syfie gdzie sie tylko czeka na przerwe/na 14/na weekend a najwiekszym osiagnieciem jest mozliwosc opierdalania sie na dniowce czy wypicia piwka z przyczajki bo o awansie nie bylo mowy-bo nie bylo gdzie awansowac. oczywiscie pozycje te w moim CV budza raczje litosc czyutajacego niz stanowia informacje ze mam po tym jakiekolwiek doswiadczenie i umiejetnosci. DOSYĆ
No i w końcu ktoś napisał to czego wielu ludzi nie ogarnia. Miałem podobną karierę


BIEDA NIGDY NIE JEST SMUTNA
BINGONH pisze:A mnie dziwi trochę to szukanie pracy przez internet i wysyłanie CV
Osobiście to miałem z 5 prac i każda znaleziona na zasadzie
gazeta-ogłoszenie-telefon-praca
(przynajmniej jeżeli idzie o moje pierwsze prace w życiu bo potem to już na zasadzie polecenia...)
Rynek jest niestety takie że trzeba brać to co jest a nie to co by się chciało
Bingo, czyś Ty widział te ogłoszenia w gazetach?
1979 pisze:bo niektorzy odrazu po szkole chcieli by zarabiac po 5000 , miec auto sluzbowe ,i nic nie robic . Pierwsze dwa lata niestety sie zapier... za pol darmo ,aby nabrac doswiadczenia w zawodzie
Czyli że np. ja?
Na mojej ostatniej rozmowie, z racji braku doświadczenia, zaproponowałem 1200zł netto na okres próbny, podczas którego postaram się przekonać firmę co do mojej osoby. Byle tylko załapać się do tego zawodu, w którym chciałbym pracować.
dUfio pisze:nie znam Twoich wymagań odnośnie stanowiska ale moze warto by bylo probowac albo rozszerzyc wachlarz poszukiwań albo łapać się rzeczy, które choćby w 10% pasuja do tego czego pierwotnie szukales?
chyba ze mozesz sobie finansowo i czasowo pozwolic zeby nie pracowac nigdzie i ciagle szukac tej wymaroznej posady- w co wątpie
Rozkmiń jeszcze taką rzecz, że jak wybrałbym jakąś najzwyklejszą robotę, to wracałbym wyjebany do domu i nie miałbym już siły wysyłać tych wszystkich CV i LM. Uwierz mi, że mam niskie wymagania. Generalnie chciałbym sobie odłożyć kasę na studia podyplomowe i przez 2 lata polepszać swoje kwalifikacje.
A o wachlarzu też myślę. Zastanawiam się nad planem B. Ostatnio też w Biurze Karier robiłem test psychologiczny, żeby zobaczyć, do jakiej roboty mam predyspozycje.
W naszych dyskusjach nie wzięliście jeszcze jednej rzeczy pod uwagę, a mianowicie, że koniec i początek roku to zły czas na szukanie pracy, bo większość firm nie rekrutuje wtedy. Właśnie teraz powinno się coś ruszać.
Nie wiem jak teraz ale wiem że początki są ciężkie. Kilka lat temu zaczynałem od umowy zlecenie za 800 zł - po roku szukania cieszyłem się ze w ogóle coś jest. Później po trzech latach wysłałem 3 (trzy CV) i dostałem prace od razu Od tamtej pory dostaje propozycje zmiany pracy na coraz lepsze warunki a nie jej szukam. Doświadczenie jest naprawdę ważne i chyba dzięki temu mi łatwiej o prace. A najgorzej jest jak się nie zna języka. Pamiętam jak szukałem chcieli młodej osoby (najlepiej zaraz po studiach) za pół darmo z kilkuletnim doświadczeniem, w niektórych przypadkach byłoby dobrze mieć staż jakbyś zaczynał w przedszkolu.
Jeżeli ktoś chce ciekawą prace, naprawdę zależną od twoich umiejętności może zostać pośrednikiem w obrocie nieruchomościami.Praca ciekawa ile zarobisz faktycznie zależy od Ciebie. Tylko trzeba trafić do dobrego biura. Może truizm ale jeżeli jesteś dobry możesz zarobić kupę kasy. A dobrych pośredników brakuje, większość to osoby z przypadku. Biura ciągle poszukują pracowników jakby ktoś był zainteresowany.
PS Ożóg praca fajna ale nie na takich warunkach na jakie Ci zaproponowali. To jest śmiech na sali

Jeżeli ktoś chce ciekawą prace, naprawdę zależną od twoich umiejętności może zostać pośrednikiem w obrocie nieruchomościami.Praca ciekawa ile zarobisz faktycznie zależy od Ciebie. Tylko trzeba trafić do dobrego biura. Może truizm ale jeżeli jesteś dobry możesz zarobić kupę kasy. A dobrych pośredników brakuje, większość to osoby z przypadku. Biura ciągle poszukują pracowników jakby ktoś był zainteresowany.
PS Ożóg praca fajna ale nie na takich warunkach na jakie Ci zaproponowali. To jest śmiech na sali
'test psychologiczny, żeby zobaczyć, do jakiej roboty mam predyspozycje'
gdzie takie cos można zrobić? płaci sie? mozna przez internet? sam bym sobie chętnie zrobił
jak ktos ma problem z byciem "wyjebanym po zwykłej robocie i brakiem sił na wysyłanie cv i lm" to bez zadnej zlosliwosci (sam problem z takimi wymowkami miewalem i miewam) radzę zainwestować moze w jakiś zestaw witamin i minerałów, zadbac o zdrowe odzywianie i o kondycje fizyczna i psychiczna, poczytac cos na temat motywacji, organizacji dnia, gospodarowaniu czasem - w internecie i bibliotekach jest tego na prawdę sporo
gdzie takie cos można zrobić? płaci sie? mozna przez internet? sam bym sobie chętnie zrobił
jak ktos ma problem z byciem "wyjebanym po zwykłej robocie i brakiem sił na wysyłanie cv i lm" to bez zadnej zlosliwosci (sam problem z takimi wymowkami miewalem i miewam) radzę zainwestować moze w jakiś zestaw witamin i minerałów, zadbac o zdrowe odzywianie i o kondycje fizyczna i psychiczna, poczytac cos na temat motywacji, organizacji dnia, gospodarowaniu czasem - w internecie i bibliotekach jest tego na prawdę sporo
dUfio pisze:'test psychologiczny, żeby zobaczyć, do jakiej roboty mam predyspozycje'
gdzie takie cos można zrobić? płaci sie? mozna przez internet? sam bym sobie chętnie zrobił
Zgłoś się do ACK UEK - są w budynku Księżówka.
Nic się nie płaci.
dUfio pisze:jak ktos ma problem z byciem "wyjebanym po zwykłej robocie i brakiem sił na wysyłanie cv i lm" to bez zadnej zlosliwosci (sam problem z takimi wymowkami miewalem i miewam) radzę zainwestować moze w jakiś zestaw witamin i minerałów, zadbac o zdrowe odzywianie i o kondycje fizyczna i psychiczna, poczytac cos na temat motywacji, organizacji dnia, gospodarowaniu czasem - w internecie i bibliotekach jest tego na prawdę sporo
Hmm jakby Ci to powiedzieć.
Wczoraj zacząłem wysyłanie aplikacji o 18:21, a skończyłem o 00:43.
Uwierz mi, można by wyjebanym.
A że naładowanie akumulatorów by mi się przydało, to inna sprawa.
Ostatnio zmieniony czw lut 16, 2012 5:25 pm przez OŻÓG 1950, łącznie zmieniany 1 raz.
dUfio pisze:dzieki
ile wyslales...? skad bierzesz adresy?
Wysłałem 21, z czego miałem 1 zwrot.
Adresy biorę z... nikąd.
Kiedyś zapisywałem szyldy na Makuszyńskiego, trochę poszukałem po googlach. Wysyłam wszędzie i nie czekam już na oferty.
Głupie zapisywanie każdego pojedynczego LM jako pdf, zabiera trochę czasu.
Bo generalnie powinno wysyłać się w pdf-ach.
Jak wysyłasz worda, to może im się poprzestawiać tekst, jak mają inną wersję, czy coś. Natomiast pdf jest pewny. A zmieniaj tu jeszcze dane. Trochę to schodzi.
Muszę lecieć, pozdro.
PS: Odnośnie testu, to nie wiem, czy jest coś takiego na necie. Mnie wyszło, że dobrze pracuję z tekstem i mógłbym być np. dziennikarzem heee
Idę, miłego.